Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pękające płyty k-g.


Gość so**l

Recommended Posts

Gość so**l
Witam. Kupiliśmy stary dom i po zbiciu tynków położyliśmy we wszystkich pomieszczeniach płyty k-g. Na łączeniach jest siatka a tam gładź gipsowa. Po pomalowaniu ścian ( po kilku dniach) na łączeniach płyt pojawiły się pęknięcia Początkowo tylko na suficie na parterze, więc pomyśleliśmy, że to przez prace na poddaszu. Ale teraz pojawiły się pęknięcia także na suficie na poddaszu i na pozostałych ścianach zarówno na poddaszu jak i na parterze. Pęknięć jest w sumie kilka, więc nie można powiedzieć, że coś jest nie tak ze wszystkimi płytami. Dodam, że raczej nie oszczędzaliśmy na materiałach. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację i wie dlaczego tak się dzieje? I jeszcze co z tym zrobić? Próbowaliśmy poprawiać stare pęknięcia ale na ich miejscu pojawiają się nowe. Z góry dzięki za wszystkie rady. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś napisać post jak by płyty na łączeniach sie nie porysowały. Tak na poważnie to normalne i nikt nie powie ze jest to do usunięcia. Pierwsze pytanie to takie czy płyty GK są ułożone zgodnie z aprobatą techniczną. Drugie to w jakich warunkach było to wykonywane?

By zminimalizować takie rysy zamiast siatki należy zatopić papier. Tak paski papieru mają większą wytrzymałość. Druga sprawa to,że przed ułożeniem papieru należy go zamoczyć i tu jest największy problem.

W sumie może być wiele przyczyn tego,że łączenia się rysują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość so**l

Dzięki ale co to jest aprobata techniczna? (Ja kobietą jestem...:)). Co do warunków- mieszkaliśmy już w tym domu kładąc płyty więc można powiedzieć "temperatura pokojowa".

O co chodzi z tą gładzią? Czym się łączy płyty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy MIT wykonawców - płyty muszą pękać bo tak już jest !!!

 

By odpowiedzieć na to pytanie potrzebnych jest kilka informacji.

- na ścianach i sufitach [bo z tym się spotkałem, że ktoś klei płyty na sufitach :-) ] płyty są klejone, czy na stelażu ?

- jeżeli klejone, to czy podłoże było odpowiednio przygotowane ? tzn oczyszczone z elementów sypkich i zagruntowane ?

- jakie masy szpachlowe były używane ?

 

krótko pęknięcia są na 100% wynikiem błedów wykonawczych !!!

z powodzeniem wykonuję poddasza od wielu lat i mikropęknięcia owszem się przytrafiają, ale ich ilość jest znikoma. Niestety takie wykonanie wymaga dodatkowych nakładów pracy.

 

Jeżeli na klejonych na ścianach płytach w miejscu pęknięć, płyta się ugina lub nazwijmy to przy pukaniu "dzwoni" oznacza to jedno - w tym miejscu odkleiła sie od powierzchni. Ja osobiście zatapiam wszystkie łączenia płyt, na całej długości w kleju.

Jeżeli na suficie - stelaż jest jednopoziomowy lub płyta jest kręcona wzdłuż profili, do tego być może jest przykręcona po obwodzie.

Ważne jest też w jakim stanie, przy jakiej wilgotności płyty i w jakich temperaturach, były wykonywane prace.

To mogą być przyczyny.

 

osobiście uważam, że prowizorka na usunięcie takich rys nie istnieje.

Można usunąć warstwę szpachli i położyć papier a do całości użyć masy szpachlowej uniflot lub semin 86 (obie z zawartością włókna) ale gwarancji na brak pęknięć nie ma.

 

pozdrawiam

Tomasz Pietras

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli do mnie ta aluzja, to może wspólnie obejrzymy wykonane przeze mnie poddasza, rónież te 3 i 4 lata temu. O dziwo nie ma jakiś niesamowitych pęknięć !!! a micropęknięcia w miejscach, o których uprzedzałem inwestorów w trakcie prac, że tu mogą się pojawić. Nie piszę o oszukiwaniu praw fizyki, a o technologii wykonawstwa. Po prostu pewne rzeczy można zminimalizować. Pijanemu też się wydaje, że świetnie prowadzi, tak samo jak wielu wykonawcom, że mają pojęcie o tym co robią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Największy MIT wykonawców - płyty muszą pękać bo tak już jest !!!

(...)

krótko pęknięcia są na 100% wynikiem błedów wykonawczych !!!

z powodzeniem wykonuję poddasza od wielu lat i mikropęknięcia owszem się przytrafiają, ale ich ilość jest znikoma. Niestety takie wykonanie wymaga dodatkowych nakładów pracy.

 

Zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100% - zdecydowaliśmy się na baaardzo drogiego wykonawcę K-G (ponad 40 tys. zł za materiały z robocizną w domu o powierzchni użytkowej 80m2) ale dzięki jego technice nic nie pęka i pękać nie będzie (mamy gwarancję na to)

Też myśleliśmy, żeby może tanim kosztem samemu to zrobić, ale na szczęście wybraliśmy fachowców, bo właśnie wiele słyszeliśmy, jak to ludzie chcieli mieć piękne gładkie ściany, a tu d...a, pękają, a prawidłowe położenie K-G to sztuka :roll:

Powiem więcej, nigdy i nigdzie nie widziałam tak gładkich ścian, jak my mamy zrobione (szlifowanie papierem 180 - też jedna z metod pracy naszego wykonawcy - dla porównania inni stosują 80 lub 120)

 

pzdr, m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100% - zdecydowaliśmy się na baaardzo drogiego wykonawcę K-G (ponad 40 tys. zł za materiały z robocizną w domu o powierzchni użytkowej 80m2) ale dzięki jego technice nic nie pęka i pękać nie będzie (mamy gwarancję na to)

 

Gwarancja jak na wszystko jest po to, żeby był winny uszkodzeniu. Nie oznacza ona, że pękać nie będzie, czego serdecznie życzę. Jak długo już mieszkacie w tym domu?

 

 

Powiem więcej, nigdy i nigdzie nie widziałam tak gładkich ścian, jak my mamy zrobione (szlifowanie papierem 180 - też jedna z metod pracy naszego wykonawcy - dla porównania inni stosują 80 lub 120)

 

Szlifowanie papierem 180 jest ok, ale nie od tego zależy gładkość ściany, chyba, że nie macie zamiaru malować (albo malujecie natryskowo). Wszelkie nierówności od szlifowania i tak mieszczą się w fakturze farby.

Gratuluję fachowej firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne są techniki malowania i różne terorie, prawda jest taka, że im cieńsza warstwa farby tym lepszy efekt finalny. Cieńsza warstwa farby oznacza, że rysy po papierze 80 lub 120 mogą być widoczne. Osobiście preferuję papiery 80-120 do wstępnego wyrównania powierzchni, po szpachlowaniu np. SEMINĄ 68 lub w przypadku k-g (semin78, semin 86, fugenfuller-knauf, uniflot-knauf), a potem 180-220 po szpachlowaniu masą finiszową Sheetrock-zielony. Do finiszowego szpachlowania polecam szczególnie tą ostatnią (sheetrock) mielony dolomit o grubości ziarna 0,2mm, pozbawiona gispu, jest po prostu doskonała. Lat temu 7 była trudno dostępna, ale obecnie jest powszechna, nawet w castoramie. Wypełnia świetnie drobne rysy, dobra do szlifowania i nie ma z nią niespodzianek. Co do płyt to zainteresowanym inwestorom, mogę wysłać kilka moich sugestii, jak udaje mi się "oszukać" prawa fizyki ;-) poniżej jest e-mail. Niestety w poście się tego wszystkiego nie zmieści.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

szukałam właśnie takiego wątku :lol:

U mnie poddasze było robione w sierpniu i do dzisiaj pokazało się bardzo dużo pęknięć. Wygląda to okropnie. Montowane były na stelażach.

Jestem załamana, bo widzę, znowu będzie bałagan!! a już tak pięknie wymalowałam ściany.

Jednak najbardziej się boję, że przyjdzie fachura, zrobi i za parę miesięcy to samo się stanie.

Jak powinien to zrobić, żeby było okej. Na co zwrócić uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja powiem tak płyty robilem sam pierwszy raz 35 m2 sufitu nie wiedzialem co i jak ale zaparłem sie i robilem sam oczywiscie płyty na stelazu na łączeniach dałem klej do spoinowania płytGK bez taśmy , zgodnie z instrukcja (podobno mialo byc ok) ale co sie okazało sam klej popękał juz po miesiącu . tak wieć nie słuchajac rad doradców ze sklepów zdarłem szpachel dalem fizeline zaszpachlowalem i teraz juz rok i sufit jak nowy :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wysyłasz wiadomość na priv? Ja chętnie poczytam coś jeszcze na ten temat.

 

Może to zabrzmi śmiesznie ale 100% lekarstwo na pękające K- G to sprzedaż domu i postawienie parterówki :D

 

właśnie jestem na etapie poprawiania "fachofców" czytaj poprawiam to co wylazło taśma odpowiedni szpachtel dochodzę do ideału , całość lecę fizeliną jak leci i maluje na nowo jedno jest pewne poddasze użytkowe to się nadaje na strych ... no chyba , że z założenia wychodzisz , że więżba to będą stalowe belki odpowiednio położony potem stelaż i K-G + wszędzie na górze klima , niestety chłód latem na poddaszu to też ogromny mit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...