Renia 29.12.2008 23:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 Zapraszam do wpisywania sie forumowiczów, którzy uważają się za mądrych i rozsądnych rodziców. Temat "wyszedł" przy okazji świątecznych wizyt naszych bliskich .... poruszyła go Ola i Krzysiek w swoim poście:http://forum.muratordom.pl/byly-sobie-swieta,t147731.htmZakaz wstępu dla tolerancyjnych i wstydzących się zwrócić uwagę małym rozwydrzonym bachorom ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.12.2008 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 a ci co zwracają uwagę dużym to gdzie mają iść? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 30.12.2008 00:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 też tutaj zapraszamy ! Nefer wychowuje nie tylko dzieci, dorosłych też ! A jakie rezultaty ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.12.2008 00:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 różne , ale nauczyłam też Cypryjczyków przepuszczac kobiety w drzwiach P.S. ja nie wychowuję - ja tylko zadaję pytania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 30.12.2008 00:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 no widzisz, pedagogiczne talenta masz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 30.12.2008 00:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 P.S. ja nie wychowuję - ja tylko zadaję pytania takie co w pięty mocno idą .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 30.12.2008 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 A to ja Wam coś podrzucę: Święta racja, a jak przychodzi moment całkowitego niepanowania na swoją pociechą, to nowoczesna mama idzie z dzieckiem do psychologa i tam dostaje zaświadczenie, że dziecko jest nadpobudliwe. I od tego momentu mama jest "szczęśliwa" ma swego rodzaju usprawiedliwienie - to nie moja wina, że dziecko jest niegrzeczne, ono jest nadpobudliwe. Znamienne to, co napisał TINEK. Mamusie. Nowoczesne. A gdzie w tym wszystkim, że się tak zapytam, "nowoczesne tatusie"? Hm? Powiecie - pracują cieżko i długo, wyjeżdzają, domy budują... Wielu na pewno, szczególnie wśród forumowiczów... ale świat nie kończy się na forum. Niektórzy pracują nie dłużej i nie ciężej niż ich zony, i jakąż to opcję wychowawczą mają dla swoich dzieci po godzinach pracy? Wspólne łupanie mutantów czy innych nazistów na komputerze? Oglądanie meczów? podczas, gdy mamuśka po pracy ciągnie drugi etat przy garach? Taki przykład daje ojciec dzieciom? ileż to razy widziałam sytuację, że na rodzinnym spędzie umęczona mamuśka lata od kata do kąta za dwulatkiem, a tatuś siedzi, spożywa i czaruje ciocie i wujków... Wiecie co, ja myslę, że za mały wpływ mężczyzn na wychowanie młodego pokolenia to jeden z powodów tego, że rośnie nam armia zakochanych w sobie, bezkrytycznych, pozwalających sobie na wszystko dzieciaków. Brakuje tej surowej, zdrowej rezerwy, do której mężczyźni (nie uogólniając oczywiście) mają jednak większą skłonność i predyspozycje. Nie wiem, czy ktokolwiek się ze mna zgodzi, pewnie zostanę posądzona o feminizm, szowinizm i inne izmy ale naprawdę zobczacie, jak głęboko te stereotypy tkwią w naszych głowach, jeśli w kontekście wychowania pisze sie o mamuśkach, a nic lub niewiele - o tatuśkach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.12.2008 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Wiecie co, ja myslę, że za mały wpływ mężczyzn na wychowanie młodego pokolenia to jeden z powodów tego, że rośnie nam armia zakochanych w sobie, bezkrytycznych, pozwalających sobie na wszystko dzieciaków. Brakuje tej surowej, zdrowej rezerwy, do której mężczyźni (nie uogólniając oczywiście) mają jednak większą skłonność i predyspozycje. Nie wiem, czy ktokolwiek się ze mna zgodzi, pewnie zostanę posądzona o feminizm, szowinizm i inne izmy ale naprawdę zobczacie, jak głęboko te stereotypy tkwią w naszych głowach, jeśli w kontekście wychowania pisze sie o mamuśkach, a nic lub niewiele - o tatuśkach... Ech, gdyby to wszystko było takie proste... ot, postawilismy diagnozę, jest przyczyna, naprawiamy i wszystko gra. Niestety, nie gra. Świat dostał takiego przyspieszenia, ze trudno już się zorientować kto ma rację. To jak z nowoczesną techniką. Jak się urodziłem - nikt nie słyszał o magnetofonie kasetowym, o polaroidzie i o paru innych rzeczach. Jak bedę umierał - już nikt o nich pamietać nie zechce. Było coś i przeminęło w jednym pokoleniu. Tego dotęd nie było. Myslę, że trochę jest i z wychowaniem. Wychowałem swoje starsze dzieci na tzw. porządnych ludzi. I nie ma z nimi kłopotów, przeciwnie. mogę być dumny. Ale z najmłodszym, ktory się trafił później mam ciągle problemy wychowawcze. Myślałem, że to ja się zestarzałem i nie potrafię rozmawiać z małolatem. Ale okazuje się, że większość bardziej i mniej znajomych też ze swoimi nie potrafi. I tacy jak ja i znacznie młodsi. Te dzieci, dzisiejsze, są zupełnie inne niż te 10 lat temu!!! Czym to się skończy - nie wiem. Jakie metody stosować? Nie wiem i podejrzewam, że nie tylko ja nie wiem. I ani "mamuśki", ani "tatuśki" nie wchodzą tu w grę. Problem jest znacznie szerszy. Od stuleci się pisze narzekając na młodzież, ale ja na tą starszą narzekać nie mogę: ta młodzież pokolenia lat 80-tych jest "normalna" albo nawet lepiej! Za to ta z lat 90-tych jest straszna. A kto jest winien? A my wszyscy z komputerami włącznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 30.12.2008 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Ech, gdyby to wszystko było takie proste... ot, postawilismy diagnozę, jest przyczyna, naprawiamy i wszystko gra. Dlatego też piszę, że to tylko JEDNA z przyczyn. To, że nadal uważamy, że od wychowania są tylko kobiety. Jestem jak najbardziej daleka od łatwych i szybkich diagnoz. To mi sie po prostu dosć mocno rzuciło w oczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 30.12.2008 10:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Te dzieci, dzisiejsze, są zupełnie inne niż te 10 lat temu!!! ani "mamuśki", ani "tatuśki" nie wchodzą tu w grę. Problem jest znacznie szerszy. Od stuleci się pisze narzekając na młodzież, ale ja na tą starszą narzekać nie mogę: ta młodzież pokolenia lat 80-tych jest "normalna" albo nawet lepiej! Za to ta z lat 90-tych jest straszna. Problem jest znacznie szerszy ..... to prawda. Ciekawe jakie będą dzieci za 20 lat ..... lepiej sobie nie wyobrażać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 30.12.2008 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Zapraszam do wpisywania sie forumowiczów, którzy uważają się za mądrych i rozsądnych rodziców. Temat "wyszedł" przy okazji świątecznych wizyt naszych bliskich .... poruszyła go Ola i Krzysiek w swoim poście: http://forum.muratordom.pl/byly-sobie-swieta,t147731.htm Zakaz wstępu dla tolerancyjnych i wstydzących się zwrócić uwagę małym rozwydrzonym bachorom ! ja się nie uważam za mądrą i rozsądną matkę jestem zdania, że mam po prostu rozsądne dziecko ale nie należę do wstydzących się zwrócić uwagę otwarcie mówię, co myślę o dzieciach i ich rodzicach i jestem zdania, że dzieci są dobre, kwestia jedynie, że wychowują ich źle ich rodzice i tu rodzic się powinien wstydzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 30.12.2008 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 To, że nadal uważamy, że od wychowania są tylko kobiety. Jestem jak najbardziej daleka od łatwych i szybkich diagnoz. To mi sie po prostu dosć mocno rzuciło w oczy.Ja tak absolutnie nie uważam!! Ojciec jest od wychowawynia jak doopa od srania!! Dość brutalnie to brzmi, ale taka prawda. Mnie krew nagla zalewa jak widzę, ze ojciec i matka grają w dwóch przeciwnych druzynach Matka swoje, ojciec swoje. Koszmar!! Wtedy nie dziwota, że dziecko głupieje. Oczywiście zapisuję sie do klubu Wyrodnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 30.12.2008 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Wiecie co, ja myslę, że za mały wpływ mężczyzn na wychowanie młodego pokolenia to jeden z powodów tego, że rośnie nam armia zakochanych w sobie, bezkrytycznych, pozwalających sobie na wszystko dzieciaków. Brakuje tej surowej, zdrowej rezerwy, do której mężczyźni (nie uogólniając oczywiście) mają jednak większą skłonność i predyspozycje. Nie wiem, czy ktokolwiek się ze mna zgodzi, pewnie zostanę posądzona o feminizm, szowinizm i inne izmy ale naprawdę zobczacie, jak głęboko te stereotypy tkwią w naszych głowach, jeśli w kontekście wychowania pisze sie o mamuśkach, a nic lub niewiele - o tatuśkach... ja tu trochę inaczej na to patrzą w naszym związku to ja jestem ta surowa, krytyczna wobec dziecka nie wychowuję dziecka jako zadufanego w sobie, egoistę ale jednocześnie nie wychowuję na jakiegoś - nie wiem, jak nazwać - sierotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 30.12.2008 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 jeśli w kontekście wychowania pisze sie o mamuśkach, a nic lub niewiele - o tatuśkach...pisząc w sąsiednim temacie to SYNKU, pisałam tylko o mamuni, bo SYNEK nie ma tatunia Kolejna nowoczesna "rodzina" Mamunia nawet się obraziła o to kiedyś, jak pwiedziałam, że choćby na rzęsach stawała to nie zastąpi mu ojca (kupując tonami Lego), nie przekarze wzorcow mężczyzny itp. Szkoda, że nie obraziła się na amen. Ma tą "cudowną" cechę, że szybko jej przechodzi Inaczej miałabym z głowy ją i SYNKA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 30.12.2008 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Ojciec jest od wychowawynia jak doopa od srania! I tak dawniej było ! Pamiętasz jak nasze mamy mówiły "poczekaj, tylko ojciec przyjdzie z pracy ....." Mnie wystarczylo takie jedno niedopowiedziane zdanie matki, żeby sie do porządku samej szybko przywrócic. A moja babcia, to dopiero opowiadała przypadki .... dawniej ŻADEN rodzic nie krzyczał, nie upominał, nie denerwował sie, nie wstydził sie za dzieci. No kurcze jak to bylo, że taki byl posłuch i szacunek dla rodziców .... ? Wiem !!! Bieda była, skromne życie, chleb sie szanowało, prace sie szanowało, ludzi sie szanowało (np. nauczycieli ...) a tera sie w doopach poprzewracalo wszystkim bachorom (przepraszam, mojemu nie !) od nadmiaru wszystkiego. Chlebem gardzą, rodzicami gardzą, pracą gardzą .... Ale tego sie już cofnąć nie da, o nie ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 30.12.2008 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 jeśli w kontekście wychowania pisze sie o mamuśkach, a nic lub niewiele - o tatuśkach...pisząc w sąsiednim temacie to SYNKU, pisałam tylko o mamuni, bo SYNEK nie ma tatunia Kolejna nowoczesna "rodzina" Mamunia nawet się obraziła o to kiedyś, jak pwiedziałam, że choćby na rzęsach stawała to nie zastąpi mu ojca (kupując tonami Lego), nie przekarze wzorcow mężczyzny itp. Szkoda, że nie obraziła się na amen. Ma tą "cudowną" cechę, że szybko jej przechodzi Inaczej miałabym z głowy ją i SYNKA ale ogólnie - samodzielna mama jest w stanie przekazać dziecku wzorzec mężczyzny moze niekoniecznie przez siebie, ale przez facetów w otoczeniu - dziadków, wujków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 30.12.2008 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 jeśli w kontekście wychowania pisze sie o mamuśkach, a nic lub niewiele - o tatuśkach...pisząc w sąsiednim temacie to SYNKU, pisałam tylko o mamuni, bo SYNEK nie ma tatunia Kolejna nowoczesna "rodzina" Mamunia nawet się obraziła o to kiedyś, jak pwiedziałam, że choćby na rzęsach stawała to nie zastąpi mu ojca (kupując tonami Lego), nie przekarze wzorcow mężczyzny itp. Szkoda, że nie obraziła się na amen. Ma tą "cudowną" cechę, że szybko jej przechodzi Inaczej miałabym z głowy ją i SYNKA ale ogólnie - samodzielna mama jest w stanie przekazać dziecku wzorzec mężczyzny moze niekoniecznie przez siebie, ale przez facetów w otoczeniu - dziadków, wujkówpewnie, przekarze mu wzorzec wujka, dziadka a nie ojca, męza...Przecież dziadek nie mieszka z nimi, wujek też nie. Dziadek nie całuje mamy, nie przytula, nie pomaga, podobnie wujek. No chyba, ze to taki inny wujek Sorka, ale w tej kwestii jestem nieprzejednana, własnie na podstawie obserwacji tej mamuni i SYNKA Wyobraź sobie, że składając życzenia Wigilijne nie chciał się z nikim pocałować Bo to bez sensu, głupie, po co?? Taką usłyszałam odpowiedź. Wzięlam go sposobem i powiedziałam, że mu się życzenia nie spełnią, dostałam buziaka w policzek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 30.12.2008 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Hm, akurat coś o tym wiem, bo mój mąż stracił ojca w bardzo młodym wieku - miał trzy lata Wychowała go matka i wychowała - uważam - bardzo dobrze... Wzoru meżczyzny nie miał, ale niewątpliwie jako głowa rodziny się sprawdza. tylko moja teściowa zwyczajnie nie miała czasu na rozczulanie się nad tym, jak to sie kochany synuś pięknie złości miała tyle roboty, że czasem nie wiedziała jak się nazywa - mój mąż też był włączany w co tylko sie dało, a na wsi było co robić, oj było... To chyba kolejna przyczyna różniastych niepowodzeń wychowawczych - dzieciaki w dzisiejszych czasach nie mają co robić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 30.12.2008 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 pewnie, przekarze mu wzorzec wujka, dziadka a nie ojca, męza...Przecież dziadek nie mieszka z nimi, wujek też nie. Dziadek nie całuje mamy, nie przytula, nie pomaga, podobnie wujek. No chyba, ze to taki inny wujek Sorka, ale w tej kwestii jestem nieprzejednana, własnie na podstawie obserwacji tej mamuni i SYNKA Wyobraź sobie, że składając życzenia Wigilijne nie chciał się z nikim pocałować Bo to bez sensu, głupie, po co?? Taką usłyszałam odpowiedź. Wzięlam go sposobem i powiedziałam, że mu się życzenia nie spełnią, dostałam buziaka w policzek no masz w otoczeniu przykład jednej takiej niepełnej rodziny i uznajesz, że wszystkie takie są same na szczęście nie masz racji mój syn miał i ma super wzorzec mężczyzny w dziadku, wujkach wie, że facet pomaga, przytuli, pocieszy a odnośnie całowania no sorry, ale moje dziecko też nie całuje każdej ciotki - i ja się z nim zgadzam to jest jego buźka, nie każdego ma obowiązek całowania, nawet podczas życzeń nie lubi każdemu dawać buziaka, ani nie lubi być przez każdego całowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 30.12.2008 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Kto by tam calowal jakies podstarzale ciotki....no, sorry. Czy to jest Klub Rasowego Zrzedy ? To ja sie tez dolacze - " Ach, ten upadek obyczajow i ta dzisiejsza mlodziez ..........jak na takich starych to i tak nie jest taka zla ' . Moim zdaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.