pablitoo 08.01.2009 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 (...)Jezzzuuu...wstyd się przyznać ...chyba jestem uzależniona . Dopóki nie zaczniesz sypiać w kotłowni to jeszcze nie jest źle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 09:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 kochany ... i tu się mylisz ... od kilku dni chodze spać o godzinach 2-3 w nocy i zgadnij gdzie jestem do tego czasu? zgadnij , czy mąż jest zadowolony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 09:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Witam.Gdybyś mogła napisać jeszcze czy dalej idzie produkcja wodoru oraz przez jaki czas przy tych ustawieniach spala pojemnik wegla biorąc pod uwagę zimnisko na dworze No więc już Ci piszę ... po zmianie ustawiień 160 kilo stykło nam na 7 dni...czyli wychodzi prawie 23 kilo dziennie ...uważam, że przy tych mrozach które teraz były jest to wynik ok Z tym, że ten wynik i tak nie jest jeszcze aż tak bardzo miarodajny , ponieważ w trakcie pracy jednego podajnika (i dwóch dosypanych w międzyczasie wiader-co daje 160 kilo) były jeszcze zmiany ustawień (okres moich doświadczeń, zmian ustawień) . Ale - drastyczna zmiana była tylko jedna- na poczatku , potem już tylko kosmetyczne doregulowania Tak naprawdę następny podajnik który załadujemy dopiero jutro pokaże jak to wyglada dokładnie A co do produkcji wodoru - pewnie idzie dalej, bo codziennie odpowietrzam i codziennie coś jest . Natomiast już jestem umówiona z Piotrkiem na początek przyszłego tygodnia- założy mi wszędzie na górze automatyczne odpowietrzniki i wtłoczy inhibitor do instalacji- z tym inhibitorem to są jaja ... w całym mieście nie ma u nas ...trza go extra sprowadzać . Zresztą .. w trakcie naszej rozmowy wyszło, że od niedawna producenci grzejników aluminiowych które on zakłada (nie dopytałam nazwy firmy) wymagają pod groźba utraty gwarancji założenia odpowietrzników automatycznych ... być może takie sytuacje jak moja zdarzają się częściej niż nam szaraczkom sie wydaje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 08.01.2009 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 (...)Jezzzuuu...wstyd się przyznać ...chyba jestem uzależniona . Dopóki nie zaczniesz sypiać w kotłowni to jeszcze nie jest źle I dopóki całe życie rodzinne się tam nie przeniesie ... http://static.flickr.com/38/86194283_1a84681631_o.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 09:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 JA PINGOLE ... aż tak to chyba nieprędko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.01.2009 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Jest pozytyw z takiego uzależnienia! Teraz już dokładnie WIESZ co czuje Twój facet, jak z nawiedzonym wzrokiem łazi koło swojego autka i szmatką pociera to tu to tam... I WIESZ jak bardzo jest nieszczęśliwy, jak mu coś stuka czy trzeszczy a on usiłuje zlokalizować - co. Wzrośnie Ci poczucie bezpieczeństwa w związku bo rośnie poziom wzajemnego zrozumienia (i tolerancji? ). Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 10:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 no ale coś Ty ...Adaś ... mój facet nie ma takiej fobii ...jeździ rozklekotanym unokiem w którym WSZYSTKO skrzypie i trzeszczy ...i mu to nie przeszkadza ja nie jestem gorsza ... mam najgorszy z mozliwych samochód.... cinqecento 700 z najgorszym z mozliwych gaźnikiem (Aisan ) ... wyregulowania takiego dziadostwa nikt z miejscowych nie chce sie podjąć ..... żre jak ciągnik ... ALE - jestem przewrażliwiona na punkcie stukania , pukania i skrzypienia od czasu kiedy mechanik przy wymianie łożysk źle dokręcił mi koło i o mały włos a nie pisałabym tutaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 08.01.2009 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Mało tego. Nadajesz się na żonę marynarza Bynajmniej nie są to oświadczyny, jedną już mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 10:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Mało tego. Nadajesz się na żonę marynarza Bynajmniej nie są to oświadczyny, jedną już mam ło matko ...a dlaczegóż to akurat marynarza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lee28 08.01.2009 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 dagmara skąd masz groszek okazuje sie że mój groszek pakowany z Chwałowic jest do dupy , już dwa tygodnie nie mogłem ustawić kotła tak by spalał cały groszek, zawsze w popielniku leżał nieprzepalony groszek , już mnie to w....iło zabrałem 5 pustych worków i pojechałem do dostawcy groszku z mojej okolicy , ma groszek luzem z Piekar , zasypałem i teraz pali sie jak w bajce ,w popielniku pyłek jak z papierosa , jak latem kupowałem groch nie miałem jeszcze możliwości zsypania luźnego groszku i wziąłem workowany z Chwałowic, nie wiem może to winna dużej wilgotności tego groszku , aż woda sie leje , wysypałem parę worków by podsuszyć i zobaczę czy będzie lepiej . Może ktoś wie jaką wilgotność ma mieć groszek ? i jak to ocenić okiem? Ja mam chwałowicki i pali się jak powinien, żadnych nieprzepalonych części, trochę spieków, ale nie dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 wiesz co? chyba się źle wyraziłam ...to co widze w popielniku to są chyba właśnie spieki - bo nie są to kawałki "żywego" węgla, tylko właśnie takie pospiekane kawałki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 08.01.2009 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 ...ło matko ...a dlaczegóż to akurat marynarza? No bo nasze marynarskie żony to prowadzą dom, pracują zawodowo, rodzą dzieci, potem je wychowują, dbają o domowe zwierzątka, czasem muszą odśnieżyć, utrzymywać samochód na chodzie, zmieniać żarówki, wbijać gwoździe, wyrzucać śmieci, wymieniać worki w odkurzaczach, bywa, że budować domy, dbać o ogródki, chodzić na wywiadówki, zbierać psie kupy przed domem, płacić rachunki na poczcie, prać i sprzątać, myć kible, REGULOWAĆ KOTŁY CO..... i tak dalej najczęściej.. SAME a dzisiaj ja gotuję rosołek i piekę drób i wieszam pranie (i włożyć kolejne), a o trzeciej lecę po dziecko, a potem je muszę odprowadzić na łyżwy. Aha i jeszcze na pocztę. O rany - jeszcze roślinki podlać... jak ja się wyrobię. Jak Wy to robicie ?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lee28 08.01.2009 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 A tak w ogóle czytając cały watek to sie zastanawiam, czy wy nie macie w tych kotłach regulatorów ? Ja mam zębca i mam tam regulator PI, nie muszę sie bawić w przysłanianie wentylatora czy przysłanianie czopucha. Wystarczy że ustawię minimalny czas przerwy i max czas przerwy podawania, oraz czas podawania węgla i trzyma mi równo temp. zadaną +/- 1*C. Nie przechodzi w stan nadzoru, tylko wydłuża sobie w czasie przerwę podawania i zmniejsza/zwiększa obroty dmuchawy. Piec chodzi bardzo ładnie i pali dość ekonomicznie 20-23kg/dobę podczas ostatnich mrozów. Dom 140m2 plus 80m2 piwnic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 11:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 lee28 - ja nie wiem o czym ty do mnie rozmawiasz ... regulator PI ? jak przegladałam sterownik to nic takiego mi sie nie rzuciło ...chyba, że gdzieś trza głębiej pogrzebać coby go znaleźć .... z tego co piszesz , to duza wygoda- pozazdrościć posiadania Cpt_Q - ja nie wiem, jak niektóre kobity se z tym wszystkim radzą ... bo ja taka nie jestem ... sprzątamy raz na tydzień całą rodziną (obowiązki podzielone) ... w tygodniu tylko kudły psiora miotłą z rogów wymiotę , ja co prawda gotuję (małż nie potrafi) , ale on za to latem zajmuje się np. koszeniem trawy do czego ja dotąd reki nie przykładałam ...staramy sie jakoś równoważyć obowiązki bo przeca niewolnicy i jelenie już nie na czasie Natomiast prawda jest taka, że jestem raczej niezależną kobietą i staram się radzić sobie w każdej sytuacji : od prowadzenia biura poprzez sprawy logistyczne jak i fizyczne przy budowie domu , a teraz prowadzenie domu i rozdzielanie obowiązków kończąc na ustawieniach kotła ... życie mnie nauczyło , że jak umiesz liczyć to licz na siebie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 08.01.2009 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Uffff - doczytałem wreszcie do końca. Ale historiaa. Nie mogłem się oderwać.Już wiem co będę robił dzisiaj na budowie ;D Co do PI - a raczej PID - są to sterowniki, które same się uczą i odpowiednio dobierają parametry pracy pieca. Mniej z nimi roboty jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
listek 08.01.2009 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 lee28 - ja nie wiem o czym ty do mnie rozmawiasz ... regulator PI ? j Jak napisał przedmówca. Jest to zazwyczaj sterownik PID (fajna zabawa na laborkach była) P- człon proporcjonalny I - człon całkujący D - człon rózniczkujący. Ogólnie fajne steruje http://pl.wikipedia.org/wiki/Regulator_PID Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 08.01.2009 13:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 a toto cuś to można nie wiem ...se dokupić? czy jest po prostu funkcja taka w sterowniku i jest supcio albo jej nie ma i d.upa blada? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 08.01.2009 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 a toto cuś to można nie wiem ...se dokupić? czy jest po prostu funkcja taka w sterowniku i jest supcio albo jej nie ma i d.upa blada? Raczej trzebaby wymienić sterownik... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 08.01.2009 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 a toto cuś to można nie wiem ...se dokupić? czy jest po prostu funkcja taka w sterowniku i jest supcio albo jej nie ma i d.upa blada? przeczytałem wszystko, ale trzymało w napięciu prawie poraziło nie wiem czy da się dostosować do Twojego kociołka taki sterownik, ale produkuje je np. firma elektro-miz http://www.elektro-miz.pl/ ja mam taki w swoim kociołku i naprawdę jest fajny bezobsługowy i wygodny, zadnych ustawień sam sobie wszystko dobiera, tylko czyścić i sypać węgiel najlepiej do producenta kotła zadzownić i zapytać czy mają coś takiego albo czy planują coś w przyszłości zrobić w tym kierunku na allegro są różne ja mam tego ognika (620zł), ale są widzę i jakieś inne po 400 a kratka nawiewna to dobra sprawa, czytałem gdzieś, że koleś pozamykał wszystko i wyjechał na kilka dni i piec żeby mieć powietrze to wciągał je z kratki wentylacyjnej, a że była ona niedaleko wylotu spalin to zaciągał spaliny i efektem był zadymiony cały dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kosmo77 08.01.2009 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Do daggulki Jeśli doprowadziłaś do poprawnego działania kotła i temperatura rośnie tak jak powinna, to zmniejsz parametr 'alarm'. To co masz ustawione, czyli 5 godzin, to jest o wiele za długo. Jeśli kiedyś z jakiegoś powodu kocioł wygaśnie, to zanim sterownik się 'zorientuje' to będzie przez 5 godzin uważał że wszystko jest ok i bedzie pchał węgiel do paleniska - czyli cały zasobnik przesypie do popielnika. Prawidłowa wartość tego parametru - do ustalenia. Jeśli teraz do podniesienia temperatury wystarcza 15 minut, to daj ze 30 minut 'alarmu'. Oczywiście lepiej aby kocioł nie wygasał, ale kiedyś eksperymentowałem z ustawieniami podtrzymania i często gasł w cieplejsze dni - wtedy szkoda mi było węgla który ląduje w popielniku z w/w powodu. PozdrawiamRG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.