Komin ob?o?ony klinkierem, czy p?ytk? elewacyjn? ???

[Gość postgres]

Mam komin wybudowany metodą tradycyjną z czerwonej, pełnej cegły. Jak myślicie - obłożyć go cegłą klinkierową, czy klinkierową płytką elewacyjną ??? Cena płytek jest nieporównywalnie niższa, lecz spotkałem się z opinią, że mogą one po jakimś czasie odpadać.

[McŁoś]

To prawda płytki mogą po jakimś czasie odpadać, dlatego u mnie właśnie kończą budować kominy z klinkieru!

Troche to kosztowało ( 1000 szt cegły ) ale mam nadzieję że robie to raz na zawsze - no i efekt jest super.

 

Jeżeli zdecydujesz się jednak na płytki to nie oszczędzaj na kleju i na fachowcu - wybierz najlepszy z dostępnych ( nie warto oszczędzać to może się zemścić po kilku latach )

 

Tańszą opcją jest też położenie tynku akrylowego lub mineralnego na cienkim styropianie przymocowanym do istniejącego komina.

[sta28]

Zdecydowanie klinkier. Pozorna oszczędnośc to większe koszty np. poprawek, napraw komina.

[_ZBYCH_]

Oczywiście klinkier. Trzeba pamiętać o kapinosie i o prawidłowym zabezpieczeniu cegieł od góry, co by woda zbierająca się w otworach cegieł nie zamarzła i nie rozsadziła cegieł!

[Snowdwarf]

u mnie także przemurowano stary komin - ceglą klinkierowa dziurawka, 3 ostatnie warstwy cegła klinkierowa pełna

wygląda nieżle

ponieważ komin jest wspólny (ćwiartka domu, 4 wlaścicieli) dogadałem się z sąsiadem i przy okazji wymiany pokrycia dachowego u mnie przemurowalismy komin...

cieszę się w sumie bo w sąsiednim domu sąsiad takżę zmieniał dach na nowy i dogadać się ze swoim sąsiadem nie umiał...

więc obłożył PÓŁ komina (to pół po swojej stronie) płytkami klinkierowymi...

wygląda to jak kupa po zjedzeniu buraczków na brudnej posadzce - z jednej strony piękna czerwień komina - z drugiej strony - strary odrapany kominas z pęknięciami na tynku....zgroza

[Gość]

u mnie także przemurowano stary komin - ceglą klinkierowa dziurawka, 3 ostatnie warstwy cegła klinkierowa pełna

wygląda nieżle

ponieważ komin jest wspólny (ćwiartka domu, 4 wlaścicieli) dogadałem się z sąsiadem i przy okazji wymiany pokrycia dachowego u mnie przemurowalismy komin...

cieszę się w sumie bo w sąsiednim domu sąsiad takżę zmieniał dach na nowy i dogadać się ze swoim sąsiadem nie umiał...

więc obłożył PÓŁ komina (to pół po swojej stronie) płytkami klinkierowymi...

wygląda to jak kupa po zjedzeniu buraczków na brudnej posadzce - z jednej strony piękna czerwień komina - z drugiej strony - strary odrapany kominas z pęknięciami na tynku....zgroza

 

Jakby mieszkalli w np. RFN toby takie cos nie przeszło. Po pierwsze zgłoszenie, po drugie uzgodnienie (nawet kolorystki), po trzeci ...itd. I wtedy nie wygląda to jak piszesz " kupa po ....". W Polsce jest super, bo wszystko wolno w naszej przez nas wymyślonej super demokracji. Tylko później, jak jedziemy do Holandii, Danii, Niemiec, Szwajcarii itd. to się dziwimy, że jest tak pięknie. Szkoda, że wielu Forumowiczów to dotyczy także , wystarczy spojrzeć się na swój dom i najbliższych sąsiadów. Każdy piękny i wypieszczony tylko kolorystycznie - często (brzydki pi,pi wyraz) na swój strój. A przecież łatwo byłoby się dogadać, nawet wtedy gdy urzednik tego nie wymaga.

Bawarczyk

[Wowka]

Bawarczyk - piszesz o konieczności uzgodnienia koloru komina w niemieckim urzędzie.

Gdybyś tylko mógł ten przykład (i kilka innych) podać w postach tych forumowiczów którzy skarżą się na "nieżyciowość" przepisów w Polsce.

[Dave]

Czasami klinkier zbytnio pogrubia komin. Wtedy warto rozwazyc taka mozliwosc jaka ja zastosowalem - plytki wloknocementowe w kolorze dachowki mocowane na wkrety. Efekt bardzo ciekawy i niebanalny a tanszy od klinkieru.

 

D.

[GrzegorzS]

Dave, co to za płytki - możesz podać jakieś namiary?

[Dave]

Ja mam Euronitu (taka tez mam dachowke) http://www.euronit.com.pl/plytka.html i http://www.euronit.com.pl/cennik8.html

ale pewnie sa tez inni producenci.

 

D.

[Gość]

Bawarczyk - piszesz o konieczności uzgodnienia koloru komina w niemieckim urzędzie.

Gdybyś tylko mógł ten przykład (i kilka innych) podać w postach tych forumowiczów którzy skarżą się na "nieżyciowość" przepisów w Polsce.

 

Niemcy to kraj policyjny. Dla mnie Polaka mieszkającego tam przez pewien czas, czasami absurdalny, .... ale . Śmiem twierdzić, że jednak warto żyć w kraju w którym przepisy są przez mieszkańców przestrzegane a przez urzędy egzekwowane. Dawać wiele przykładów nie będę bo to się mija z celem, ale parę mogę.

1.J jak mieszkałem u kolegi w Berlinie Zach. (1988r.), to byłem świadkiem tego jak mój gospodarz przed założeniem karmnika dla ptaków na balkonie pisał do spółdzielni o zgodę. Po jej otrzymaniu, oczywiście z warunkami mógł go postawić.

2. Mój brat mieszkający pod Monachium , na parterze ma z obu stron budynku ogródek i trawnik, na którym rosną trzy drzewa, zatwierdzone przez odpowiedni urząd. Są to drzewka raczej karłowate bo dorastają do wysokości 3 m. Wara mu dosadzić inne. Gdyby to zrobił i zasadził powiedzmy kasztanowca (duże drzewo) to sąsiad od razu pójdzie do urzędu i zgłosi tę samowole, ponieważ nie życzy sobie takiej zmiany i już.

I co kara.

3. Uliczka w miejscowości Olching pod Monachium. Domki prywatne w zabudowie szeregowej wybudowane w latach 1995-1997. Wszystkie w podobnym stylu, podobne elewacje, kolorystyka dachu itp. Chociaż każdy jest inny. .. ale o całości decyduje architekt i ma tak być jak on zaprojektował. Każdy element musi się zgadzać.

Jak się wjeżdża w tę uliczkę, to jakby się wkraczało w kraj baśni tak pięknie. Mało tego całe osiedle (pewnie ze sto domów) podzielone uliczkami, na których są specjalne znaki drogowe oznaczajace , że jesteśmy w tzw. strefie ciszy, oraz że max. prędkość ruchu samochodowego to tzw. prędkość pieszego. Żadnych „ śpiących policjantów”, garbów itp. Dzieci małe jeżdżą rowerkami po ulicy i nikt się nie boi, że będą potrącone przez wariata kierowcę. Niechby spróbował –niechybnie poszedłby do pierdla. Nawet wtedy gdyby to był uznany adwokat, szwagier policjanta czy inny znajomy lub rodzina królika.

Do tego dodam, że brak jest ogrodzeń posesji, i nikt na cudzy teren nie włazi.

itd...

Wprawdzie było o kominach, ale tak jakoś zeszło na inny temet.

Jeszcze jeden przykład, ale z mojego podwórka. Moja sąsiaka parę lat temu wstawiła sobie drzwi antywłamaniowe do mieszkania. Drzwi były firmy XX. Miałem także w planie zrobić to samo. Spytałem więc gdzie kupiła drzwi i zamówiłem takie same. ... i są. Jest to jedyne piętro w naszym bloku, na którym sa takie same dzrwi (kolorystayka, klamka itd.)

Ale może tylko ja jestem taki głupek, który oprócz swojego własnego nochala, widzi także coś więcej?