madd 30.12.2008 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Tak sie poskarzyc chcialam... Wczoraj mnie grypsko dopadlo, rano kolo 37 stopni, wieczorem 38. Dostalam zwolnienie z pracy i sylwestra. Wiec drodzy moi, milej zabawy, bo ja Sylwestra spedze w lozeczku pod kolderka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 30.12.2008 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Ja kiedyś spędziłem samotnie z psem - spoko - obaj nawaliliśmy się na smutno... Nie mówiąc o tych Świętach i Sylwkach na morzu A ostatnia Wigilia też skopana, poprzedniego tygodnia nawet nie mogłem pochodzić po sklepach za prezentami - też taki cholerny wirus :/ Pociesz się tym, że przynajmniej kaca nie będziesz mieć A rano 1 stycznia obejrzyj sobie i posłuchaj z łóżeczka koncertu noworocznego z Wiednia I zaraz będzie Ci lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 30.12.2008 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Ni i juz mi lepiej...jak pomysle, ze bede jedna z niewielu osob, ktore wstana rano 1 stycznia bez bolu glowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.12.2008 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 co się przejmuje... ja tak już czwarte święta pod rząd!. Mam uczulenie chyba na datę. W wigilię rano ponad 38,5 i koniec świąt. Wczoraj byłem u konowała - jeszcze 5 dni leżenia. I szlaban antybiotykowy.Fajne, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 30.12.2008 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Hmmm........ To ja chyba miałam szczęście. Dzisiaj pędziłam zamknąć bramę wjazdową na budowę (ok 50 m od domu w którym mieszkam), większa moja połowa montowała listwy przypodłogowe. Było już ciemno, poszłam bez latarki, na skróty przez ogród. Gdy już dochodziłam do bramy nagle coś podcięło mi nogi, a ponieważ szłam dość szybko, lot w powietrzu zakończył się padnięciem na kolana, a potem koziołkowaniem przez plecy Przez dość sporą chwilę myślałam, że się nie dam rady pozbierać, kolana całe zdrętwiałe, wirowanie we łbie i myśl "no to już poszłam na Sylwestra" Kiedy okazało się, że jednak mogę ruszać nogami powlekłam się na budowę w pozycji małpoluda podpierającego się rękami Odczekałam aż minie mi "karuzela", powlekłam się do domu - już w pozycji prawie wyprostowanej W domu inwentaryzacja wykazała: podarte spodnie, opuchnięte i siniejące kolana, a prawe czerwone od posoki Teraz siedzę z zabandażowanymi kolanami, pod bandażami okład z Amolu i cieszę się, że kości całe To coś, co zafundowało mi taką jazdę, to był sznurek, który wyznaczał przebieg drogi dojazdowej do domu (już został zdemontowany ) W każdym razie lot zakończony spotkaniem kolan z drogą z kamienia nie był przyjemny Wiem, wiem - brak BHP Na Sylwestra chba jednak pójdę, ale tańczyć to będę chyba tylko wolne przytulanki Życzę Wam szybkiego powrotu do pełnego zdrowia (i sobie też) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 30.12.2008 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 ja nie wiem ...fatum jakieś czy inna jasna cholera ze mną w porządku (fizycznie, bo psychika już od dawna zryta )....ale za to na wigilię młodsza córa miała anginę , a teraz na sylwestra starsza ma ospę ... i bynajmniej nigdzie się nie wybieram świętować, bo nie zostawię młodszej córy pod opieką starszej ospowatej która słaniając się na nogach z osłabienia nie potrafi po ludzku dojść do łazienki porażka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 31.12.2008 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 Sylwestra spedze w lozeczku pod kolderka to może wreszcie zaczniesz się... rozmnażać? ZDRÓWKA ŻYCZĘ - wszystkim bolejącym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 31.12.2008 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 Wiec drodzy moi, milej zabawy, bo ja Sylwestra spedze w lozeczku pod kolderka. Należę do tych, którzy z własnej woli i z prawdziwą przyjemnością spędzają tak Sylwestra. Uwielbiam zawinąć sie w kołdrę na kanapie w pokoju kominkowym, ogień się pali, a ja mam choinkę, dobre jedzonko pod ręką i pilota w zasięgu. Najlepszy Sylwester jak dla mnie. Nie martw się Madd-zia, będzie pięknie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 31.12.2008 08:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 Ale sylwester mial byc w domku... Moi rodzice mieli do nas wpasc, mielismy posiedziec po ludzku, pogadac, cos wypic. A dzis rano chlop ma 39 wiec nie wiem ile bedzie mial wieczorem. Pewnie ze dwa termometry nabije. Tak wiec Elutek nici z rozmnazania. Na razie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 31.12.2008 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 oj, to i chłopa też dorwało? a ma się Wami kto opiekować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 31.12.2008 09:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 Nie bardzo Ogrzewanie tylko kominkiem w lodowce pustawo, zasiegu komorka tu nie ma, stacjonarnego nie mamy... Wyslalam blagalnego SMSa z bramki smsowej do mamy - Przywiez cos do jedzenia i wyludz w aptece dla chlopa antybiotyk. Mam nadzieje, ze dojdzie PS.Wyslalam meza wczoraj do Makro po grupsze sprawunki typu papier toaletowy, wodka, papierochy, itp. Mowie - wez jeszcze ser zolty, pomidory i jakas wedline. Przyjezdza do domu, wnosi zakupy. - A pomidory kupiles? - Kupilem. - No to gdzie sa? - No chyba w aucie. - A ser i wedliny? - No tez chyba w aucie. - No to lec do samochodu bo jest -6 i te pomidory trafi. Przychodzi z samochodu z glupia mina. - No to gdzie te pomidory i reszta - pytam calkowicie spokojnie. - Musialem zostawic przy kasie.... Jak mozna zostawic cos przy kasie? Rozumiem jedna rzecz ale trzy????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 31.12.2008 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 dobrze, że chociaż on wrócił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 31.12.2008 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 jaaa cie... madd... dobry jest, dobry .... pewnie miał wszystkie trzy w jednej reklamówce i ją zostawił przy kasie a ja zaraz zapierniczam na mopa ... trza porządek zrobić w tym chlewiku (nie starałabym się zbytnio, ale w piątek mam kolędę - ksiądz przyjdzie obejrzeć nowe owieczki ) , żarełko jakies przygotować na dziś ...coś niezabardzopracochłonnego (jakieś koreczki, sałateczka z tuńczyka ) Dla wszystkich najlepsze życzonka na Nowy Rok , kochani http://www.sylwester.dujawica.com.pl/sylwester_zakopane.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czmirek 31.12.2008 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 Nie bardzo Ogrzewanie tylko kominkiem w lodowce pustawo, zasiegu komorka tu nie ma, stacjonarnego nie mamy... Wyslalam blagalnego SMSa z bramki smsowej do mamy - Przywiez cos do jedzenia i wyludz w aptece dla chlopa antybiotyk. Mam nadzieje, ze dojdzie PS.Wyslalam meza wczoraj do Makro po grupsze sprawunki typu papier toaletowy, wodka, papierochy, itp. Mowie - wez jeszcze ser zolty, pomidory i jakas wedline. Przyjezdza do domu, wnosi zakupy. - A pomidory kupiles? - Kupilem. - No to gdzie sa? - No chyba w aucie. - A ser i wedliny? - No tez chyba w aucie. - No to lec do samochodu bo jest -6 i te pomidory trafi. Przychodzi z samochodu z glupia mina. - No to gdzie te pomidory i reszta - pytam calkowicie spokojnie. - Musialem zostawic przy kasie.... Jak mozna zostawic cos przy kasie? Rozumiem jedna rzecz ale trzy?????[/quote to nic znam ciekawszy przypadek; mialem sasiada siedzial w domu na bezrobotnym, czyli zajmowal sie ogolnie domem pranko , sprzatanko gotowanko no i zakupy. slubna jego w pracy a on mial zrobic zakupy kawa, chleb, papieroski i takie inne ale zabraklo mu kasy wrocil do domu dzwoni do zonki i pyta sie, - wiesz zabraklo mi forsy i nie wiem co mam kupic chleb czy papierosy na to ona- wiesiu kup kur.a papierosy, papierosy kur.a wiec wiesiu pogina do sklepu i kupuje papieroski. wraca slubna do domciu i chce cos przekonsic po pracy i pyta sie o chleb a wiesiu na to , przeciez mowilas - kup papierosy wiec kupilem papierosy jak nam to opowiadala to malo z krzesla nie spadlem malo cymbala nie zabila patelnia ( on z tych co zony ich leja) zawsze jak mi sie to przypomni to sie smieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TINEK 31.12.2008 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 , żarełko jakies przygotować na dziś ...coś niezabardzopracochłonnego (jakieś koreczki, sałateczka z tuńczyka ) Co Ty Dagullka tak dietetycznie? Ja jadę do znajomych i towarzysstwo sobie zażyczyło takie danie tak, że od 6 rano piekarnik chodzi Wspaniałej zabawy sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku życzy TINEK z rodziną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 31.12.2008 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 ja dietetycznie, bo na diecie jestem ...schudłam już 6 kilo w ciągu ostatniego miesiąca (pomimo świąt )...a skoro smoczyca jest na diecie to WSZYSCY SĄ NA DIECIE..... nie ma totamto - sama się maltretować nie będę a tak serio .... rodzina przeżarta na max. po świętach ...se coś lekkiego zażyczyli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TINEK 31.12.2008 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 ja też jestem na diecie, ale wolne sobie wziąłem na okres świąteczno noworoczny Po za tym jak najlepsi przyjaciele sobie zażyczyli to TINEK odmówić nie mógł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 31.12.2008 11:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 No Tatus byl - drewna na trzy dni naznosil, torbe jedzenia przwiozl , co by mi cieplo bylo nawet brykietow w markecie dokupil i antybiotyk skombinowal. lepsze jaja - mama od wczoraj lezy i zdycha z goraczka 38. Wirus, jak nic Jesuuu - to i ja mam pewnie ksiedza Ale to dobrze powiem, ze mam zapaleciu pluc i oskrzeli, odre i swinke, a maz ma baaaardzo zarazliwa grype, swinke i rozyczke - to moze nie wejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 31.12.2008 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 Ale to dobrze powiem, ze mam zapaleciu pluc i oskrzeli, odre i swinke, a maz ma baaaardzo zarazliwa grype, swinke i rozyczke - to moze nie wejdzie i brucelozę z odlotowym kokluszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 31.12.2008 12:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 A nie to to koty maja - ale to wiadomo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.