Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dekalog (trochę więcej) pewnego architekta


coulignon

Recommended Posts

Szukając kiedyś i szperając znalazłem stronę architekta który w dziale sugestie umieścił kilka zasad współpracy. Powalił mnie na kolana. Nawet napiasłem do Pana lekko dowcipnego i pochwalnego maila. Pan odpisał w równie dowcipny sposób :D

Oto rzeczony spis zasad:

 

Instrukcje dla inwestora indywidualnego:

 

1. Architekt uprawia wolny zawód - wolno mu pracować zawsze" - proszę nie nadużywać jednak tej zasady i nie dzwonić do mnie wieczorami - wtedy pracuję nad Twoim projektem i chciałbym się skupić...

2. Szanuję Twój gust i pogląd na architekturę, ale mam też własny i chętnie się nim podzielę, skoro już do mnie przyszedłeś. Lubię kiedy wiesz czego chcesz, ale jesteś otwarty na moje sugestie. Jestem z przekonania liberałem, ale w dziedzinie traktowania architektury konserwatystą: Twój dom, to nie tylko Twoja prywatna sprawa - on stoi w przestrzeni publicznej i jego kształt musi być poddany pewnym rygorom - architekci, na ogół, wiedzą jakim. Nie wszyscy...

3. Proszę do mnie nie przychodzić z projektem domu z zagranicznego katalogu z oczekiwaniem: niech pan nam narysuje taki sam - to z różnych powodów niemożliwe. Dzięki temu zaoszczędzimy sobie wzajemnie wiele czasu.

4. Nie projektuję dworków, zwłaszcza w Karkonoszach - od tego są inni specjaliści.

5. Proszę nie przychodzić do mnie po ratunek przed karą za samowolę budowlaną.

6. Nie uczestniczę w przetargach, w których jedynym kryterium jest cena za dzieło - nie sprzedaję tego samego towaru, co moi konkurenci. Architektura to nie pęczek rzodkiewek ani torebka gwoździ, których cena zależy od kosztów produkcji. Architektura to trudno mierzalny produkt intelektu.

6.Architekturę, która Ci odpowiada może zaprojektować tylko ktoś komu ufasz - zakładam, że o tym wiesz, kiedy do mnie przychodzisz. Proszę więc mnie nie traktować, jak kolejną przeszkodę do pokonania na żmudnej drodze do osiągnięcia życiowego celu: budowy wymarzonego domu.

7.Architekt może być Twoim sprzymierzeńcem, a nie wrogiem, jeśli go traktujesz serio.

8. Pamiętaj: zaoszczędzisz na budowie tym więcej, im mniej będziesz oszczędzał na projektowaniu - oszczędności na myśleniu zawsze drogo kosztują.

9. Przekonasz się o tym dowodnie, kiedy samodzielnie zechcesz nadzorować swoją budowę - "fachowcy" zawsze zdołają Cię przekonać, że wszystko (w przeciwieństwie do projektanta) wiedzą lepiej - czasem mają rację, ale przeważnie to się źle i boleśnie dla Ciebie kończy (n.p. dla Twojej kieszeni, estetyki i komfortu).

10. Myślę o sobie, że jestem demokratą. Uważam jednak, że w dziedzinie, którą się zajmuję, to nie zawsze się sprawdza. Tu raczej wolę absolutyzm. Oświecony.

11. Zawsze możesz znaleźć lepszego architekta - to się opłaca. Znajdziesz też na pewno tańszego - ale to nie musi Ci wyjść na korzyść. Oszczędzanie na myśleniu drogo kosztuje.

12 Sam chciałbym, żeby pewne proporcje wyglądały inaczej: projektowanie, stosownie do skali problemu, odpowiednio długo - załatwianie formalności urzędowych - możliwie krótko ("bez potrzebnej zwłoki"). Jest odwrotnie. No cóż, raczej nie będziemy Ameryką... lepiej nam idzie importowanie stamtąd obyczajów ludowych, niż zasad pragmatyki urzędniczej. A szkoda.

13. Wszelkie zmiany w projekcie uzgadniaj ze mną przed ich wprowadzeniem - czasami się zdarza, że się na nie nie godzę. Wtedy będziesz miał kłopot. Na ogół staram się jednak być spolegliwy.

 

Instrukcje dla Inwestora instytucjonalnego:

 

1. Nie jestem pogotowiem ratunkowym i nie załatwię Wam pozwolenia na budowę na jutro - obawiam się, że w warunkach polskiej biurokracji nawet Pan Bóg tego nie potrafi... Jest coś takiego jak KPA - urzędnicy go bardzo lubią, bo chroni głównie ich interesy.

2. Składam oferty w oparciu o Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 18 maja 2004 r. w sprawie określenia metod i podstaw sporządzania kosztorysu inwestorskiego, obliczania planowanych kosztów prac projektowych oraz planowanych kosztów robót budowlanych określonych w programie funkcjonalno-użytkowym (Dz. U. nr 130, poz. 1389) - w końcu nawet minister musiał przyznać, że honorarium za projekt musi być powiązane z kosztem inwestycji i zapewniam Was, że nie wzięło się to z niczego.

3. Chętnie pomogę Wam w określaniu Waszych rzeczywistych potrzeb. Naczelną z nich jest potrzeba przebywania w przyjaznym środowisku. Przyjaznym to znaczy:

dobrze zorganizowanym,

bezpiecznym,

zdrowym,

tanim w eksploatacji*,

estetycznym

podkreślam ten ostatni element, bo o nim się w ogóle nie pamięta - a przecież spędzamy w pracy połowę naszego aktywnego życia. Estetyka miejsca pracy (poza płacą, relacjami pomiędzy współpracownikami i organizacją pracy) ma zdecydowanie pozytywny wpływ na chęć do pracy, jej wydajność i jakość. Zadowolony pracownik to dobry pracownik - on Ci przysporzy zysku.

Nie zgłaszajcie się do mnie z prośbą, ażebym wykonał projekt budowlany na podstawie czyjejś koncepcji - to sprzeczne z zasadami etyki zawodowej architekta, a często nawet i z prawem. A poza tym, pewnie miałbym inną koncepcję.

4. Nie zapraszajcie mnie do udziału w przetargach ofertowych, do których miałbym przygotowywać za darmo koncepcję architektoniczną - po pierwsze: od tego są kwalifikowane konkursy, w których przewiduje się nagrody, po drugie: to sprzeczne z prawem - wizja architektoniczna przygotowana w sytuacjach innych niż kwalifikowany konkurs architektoniczny ma wartość materialną, od której trzeba odprowadzić podatek... Stwierdzam to dla Waszego własnego dobra - taki "dziki" konkurs można unieważnić, co narazi Was co najmniej na utratę cennego czasu.

5. Jeśli nie macie doświadczenia w inwestowaniu ani sprawdzonych służb inwestycyjnych, a jesteście inwestorem, który musi przeprowadzić inwestycję w oparciu o prawo zamówień publicznych (PZP), a zwłaszcza kiedy macie zamiar skorzystać z pomocy unijnej - nie decydując się od początku na współpracę z architektem, narażacie się na stratę czasu i pieniędzy oraz zaprzepaszczenie szansy, która może się już nie powtórzyć, a przynajmniej nie podczas Waszej kadencji.

6. Nasza współpraca nie wygasa na etapie uzyskania pozwolenia na budowę, nawet jeśli sobie tego nie życzycie. Mam zawsze prawo wstępu na budowę i wpisu do dziennika budowy - korzystam z tego chętnie. W drastycznych przypadkach, nie uzgodnionych ze mną odstępstw od projektu, mogę wnioskować o wstrzymanie budowy i doprowadzenie jej do stanu zgodnego z projektem.

* - mam "zakrętkę" na energooszczędność, wiem jak należy zaprojektować budynek tani w eksploatacji i będę Was do tego namawiał. Potrzeba oszczędności energii, a co za tym idzie - ochrony środowiska - jest też wpisana w zobowiązania Polski wobec Unii Europejskiej, regulowane stosownymi dyrektywami. Niebawem prawo polskie, które musi być spójne z unijnym, zobowiąże Was do częściowego korzystania z odnawialnych źródeł energii - pomyślcie o tym już teraz. To się Wam opłaci.

 

 

 

Mam nadzieję że autor wybaczy samowolne skopwionie. Ale jest piękna "perełka" :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...