izat 19.01.2009 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 w październiku przygarnęłam bezdomnego kocurka, miał ok 5-6 miesięcy nie myślałam wtedy zupełnie o kastracji, ale życie zweryfikowało moje podejście zdarzało mu się nasikać nie do kuwety kilka razy, w różnych miejscach niestety zaczął też znaczyć teren wykastrowałam go i problemy się skończyły nadal jest cudownym, przytulaśnym kocurkiem i załatwia się tylko do kuwety jeśli chodzi o żwirki, to silikonowy jest okropny, feee skrzypi, potwornie hałasuje, kot za nim nie przepadał najlepszy jest Benek lawendowy, mój Dolar go uwielbia ten drobniejszy Benek też jest fajny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.