Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UPS,agregat-pompa-kominek z płasz.wodnym


Recommended Posts

:o No to chyba musisz zainwestować w alternatywne doprowadzenie energii elektrycznej z innej podstacji - bo żadne inne rozwiązanie nie będzie na tyle niezawodne, żeby zawsze zapobiec problemom. Trochę to nie wygląda dobrze - stworzyłeś system, który z definicji jest niestabilny, i teraz musisz inwestować spore środki w jego "utrzymywanie w ryzach".

Zwykle robi się odwrotnie - system jest w miarę stabilny, a dodatkowe bajery tylko zwiększają jego bezpieczeństwo, a nie są warunkiem koniecznym do zapewnienia go.

 

A wracając do meritum: agregat z niezawodnym automatycznym rozruchem będzie kosztował sporo $$$ (oczywiście z niezbędną automatyką, zapewniającą powtarzanie prób, gdyby się jednak nie udało) - a i w takim agregacie może po prostu zabraknąć paliwa i dupa mokra.

UPS wydaje się być jednak bardziej niezawodny, pod warunkiem, że:

1. dobierzesz go tak (głównie chodzi o pojemność akumulatorów), żeby zapewniał podtrzymanie przez czas spalenia jednego wsadu drewna do kominka

2. będziesz dbał o stan akumulatorów - co w praktyce oznacza obligatoryjną wymianę całego ich kompletu co max. 2...3 lata

 

Rozwijając to dalej: przy założeniu, że musisz dysponować mocą elektryczna na poziomie, powiedzmy, 200W (dwie pompy obiegowe, automatyka), i zakładając ewentualny współczynnik przeciążalności 1.5...2.0 potrzebujesz UPS-a o mocy ok. 300...400W.

Zakładając że sprawność przetwornicy UPS-a o tak małej mocy wynosi ok. 80%, otrzymamy moc elektryczną pobieraną z akumulatora na poziomie 400....500W - dla uproszczenia późniejszych obliczeń przyjmę 480W.

 

UPS-y o tej mocy mają zwykle 2 akumulatory 12V połączone szeregowo (razem dają 24V) lub 1 taki akumulator (gorsza opcja). UWAGA: ilośc akumulatorów połączonych szeregowo wynika z konstrukcji danego modelu UPS-a i nigdy nie wolno jej zmieniać (jak dasz mniej, to nie będzie działać, jak dasz więcej, to spalisz przetwornicę).

 

Ponieważ moc P = U * I, to I = P / U, czyli przy poborze mocy 480W z akumulatora 12V musimy czerpać prąd 40A, natomiast jeśli są to dwa akumulatory połączone szeregowo będzie to 20A.

 

Zakładając dalej, że chcemy podtrzymywać kominek przez 2.5 godziny, otrzymamy wymaganą pojemność użyteczną akumulatorów:

- 100Ah dla akumulatora 12V

- po 50Ah dla dwóch akumulatorów 12V połączonych szeregowo

 

Pojemność użyteczna akumulatora jest znacznie mniejsza, niż pojemność znamionowa, bo należy uwzględnić primo fakt, że akumulatora nie wolno rozładować do cna, secundo fakt, że akumulator z biegiem czasu traci pojemność. W praktyce bezpieczne jest założenie wpółczynnika na poziomie 0.5....0.7 - weźmy więc 0.6.

Oznacza to, że będziesz potrzebował jednego akumulatora 166Ah lub dwóch po 83Ah.

Ok, takie akumulatory da się kupić, można więc próbować iść w tą stronę.

 

Ale najlepsze zostawiam na koniec:

większość producentów określa parametry (głównie trwałość) akumulatorów przy założeniu, że ich ładowanie odbywać się będzie prądem nie większym, niż pewien założony. Prąd ten równy jest zwykle pojemości akumulatora dzielonej przez 10 - czyli liczbowo wyraża on wartość prądu, który trzeba doprowadzać do akumulatora przez 10h, aby został naładowany. Oczywiście są akumulatory z wyższym maksymalnym prądem ładowania (np. prąd "pięciogodzinny") - ale są one potwornie drogie (np. akumulatory trakcyjne). Przekroczenie tego prądu powoduje zwykle drastyczny spadek żywotności akumulatora, a w krańowych przypadkach jego uszkodzenie.

Co więcej: z danych producentów wynika, że że taki prąd trzeba dostarczać do akumulatora nie przez 10, ale przez 12...15 godzin (wynika to ze sprawności akumulatora jako źródła energii).

Oznacza to, ni mniej, ni więcej, ze: jeśli zbudujesz taki system podtrzymania przez 2.5 godziny, i któregoś razu będzie on musiał działać przez ten czas (aż do rozładowania akumulatora), to dopiero po 12...15 godzinach będziesz mógł liczyć na jego pełny czas podtrzymania.

Oczywiście akumulator zadziała także, jeśli nie będzie naładowany w pełni (choć nie wpłynie to dobrze na jego trwałość) - pojemnośc użyteczna będzie tutaj proporcjonalna do czasu ładowania, czyli jeśli akumulator będziesz ładował tylko przez 6...7 godzin, to możesz liczyć na 50% jego pojemności, a jeśli przez 1 godzinę, to tylko na 6...8% !!!

Czyli po godzinie ładowania uzyskasz czas podtrzymania przy kolejnej awarii na poziomie 0.25 godziny, czyli tylko 15 minut!!!

Tak więc UPS wydaje się fajnym rozwiązaniem, ale pod warunkiem, że awarie prądu zdarzają się rzadko, i nigdy kilka razy pod rząd.

 

W powyższych rozważaniach pominąłem fakt, że ładowarka wbudowana w UPS-a musi być w stanie dostarczyć ten prąd, który jest optymalny dla szybkiego naładowania.

W praktyce, jeśli UPS oryginalnie współpracował z akumulatorem 7...10Ah (a takiej pojemności akumulator zwykle jest w UPS-ach o mocy 400...500W), to znaczy, że jego łądowarka będzie w stanie dostarczyć prąd góra 0.7A, no może ciut więcej.

A więc ładowanie takim prądem rozładowanego akumulatora 166Ah potrwa ponad 230 godzin!!!!!!!!!

 

Czyli trzeba zastosowac UPS-a, którego "fabryczny" akumulator ma pojemnośc możliwie bliską tej, jakiej potrzebyjemy - bo tylko wtedy mamy gwarancję, że prąd łądowania będzie w miarę wystarczający. W praktyce oznacza to więc, że potrzebujemy UPS-a o mocy 5...10kW - mimo, że będziemy pobierać z niego tylko 300...400W. Czyli potrzebujemy dość dużo $$$.

 

Reasumując: zastosowanie w Twoim przypadku tylko UPS-a wydaje się być bardzo nieekonomiczne.

Pozostaje więc UPS z małym czasem podtrzymania (być może właśnie taki 500W z oryginalnym akumulatorem) + agregat. UPS pełniłby funkcję chwilowego podtrzymania na czas zaskoku agregatu.

 

Ale, przecież potrzebujesz mocy na poziomie 300...400W - czyli agregat teoretycznie niewielki by starczył... tyle, że małe agregaty zwykle nie mają automatycznego rozruchu - takie coś spotkasz dopiero w agregatach o mocach powyżej kilku kW. Czyli Twój agregat będzie musiał być duży i będzie musiał pracować z niewielką mocą obciążenia, co oznacza kolene problemy:

1. duży koszt samego agregatu

2. małą sprawność = duże zużycie paliwa (agregat 7kW obciążony mocą 400W będzie chlał dużo więcej, niż agregat 1kW obciążony tą samą mocą)

3. możliwe problemy ze stabilnością napięcia - niektóre agregaty mogą mieć problemy z pracą przy zbyt małym obciążeniu, objawiające się np. cyklicznym pulsowaniem obrotów silnika, co przekłada się na pulsowanie napięcia.

Szczególnie ta stabilność może być tutaj istotna, bo może się okazać, że UPS... odmówi wspólpracy z takim agregatem :( i bedzie się sam wyłączał.

 

I to w zasadzie koniec mojego eseju o UPS-ach i agregatach - wnioski wyciągnij sam, ja tylko mam wrażenie, że uproszczenie systemu grzewczego przysporzyło Ci mnóstwa kłopotów tam, gdzie się ich zupełnie nie spodziewałeś, i w sumie może okazać się, że całość wyjdzie dużo droższa, a napewno dużo bardziej zawodna, niż system ogrzewania zbudowany zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami.

 

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW

Są gdzieś na forum zdjęcia kotłów (i kotłowni) w obiegu zamkniętym po awarii obiegu wody. Miałeś dużo szczęścia.

 

Najprościej i najtaniej będzie przerobić obieg na standardowy (wymiennik + naczynie otwarte + robocizna). Idealnie na koszt wykonawcy tego cudaka.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca rozumiem, ale: czy z tego wynika, że przez kaloryfery przepływa ta sama woda, która przepływa przez płaszcz kominka? Nie masz wymiennika ciepła pomiędzy?

Moje rozwiązanie jest niestandardowe. :wink: ale powiem ,że woda w kaloryferach to ta sama co w płaszczu wodnym z kominka +naczynie wyrównawcze i odpowietrzniki aut.

pzdr

Taki system jest cykającą bombą o bardzo dużej sile rażenia.

W przypadku nieszczęścia nie licz na odszkodowanie od ubezpieczyciela.

Całość jest wykonana niezgodnie ze wszystkimi obowiązującymi w tym zakresie przepisami, oraz moim zdaniem zdrowego rozsądku.

Uzdrowić sytuacje może tylko "odseparowanie" kominka, od CO i CWU za pomocą wymiennika. Kominek musi mieć w swoim "indywidualnym" obiegu, otwarte (tzw. przelewowe) naczynie wyrównawcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzdrowić sytuacje może tylko "odseparowanie" kominka, od CO i CWU za pomocą wymiennika. Kominek musi mieć w swoim "indywidualnym" obiegu, otwarte (tzw. przelewowe) naczynie wyrównawcze.

Czy przypadkiem nie rozpędziliście się tutaj trochę? Mam wrażenie, że wszyscy patrzą na instalację ns'a z niewłaściwej perspektywy. O ile mnie pamięć nie myli, nie raz widywałem instalacje grzewcze zrobione w całości w układzie otwartym. Co więcej instalacje te były zasilane kotłem stałopalnym wprost i nawet nie posiadały bufora. I działały. Co stoi na przeszkodzie, żeby tak właśnie zrealizować instalację? Oczywiście wiążą się z tym innego rodzaju problemy, ale akurat problem z zagotowaniem wody dość dobrze to chyba rozwiązuje...

A może o czymś zapomniałem? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW
...Czy przypadkiem nie rozpędziliście się tutaj trochę? Mam wrażenie, że wszyscy patrzą na instalację ns'a z niewłaściwej perspektywy. O ile mnie pamięć nie myli, nie raz widywałem instalacje grzewcze zrobione w całości w układzie otwartym. Co więcej instalacje te były zasilane kotłem stałopalnym wprost i nawet nie posiadały bufora. I działały. Co stoi na przeszkodzie, żeby tak właśnie zrealizować instalację? Oczywiście wiążą się z tym innego rodzaju problemy, ale akurat problem z zagotowaniem wody dość dobrze to chyba rozwiązuje...

A może o czymś zapomniałem? :-?

 

Mam jednak wrażenie że patrzymy na instalację n-s z właściwej perspektywy:

 

...Czym podtrzymać pracę pompy kom z pł wodnym?

 

pzdr.

 

Jeśli to układ otwarty to co robi pompa ? Oczywiście nie pytam o pompowanie :D

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

O cho-cho cho ale się narobiło :oops: .

Jak pisałem wyżej na razie raczkuje w instalacji grzewczej i uczę się jak rozwiązywać problemy z nią związane.Od jakichś trzech miesięcy ogrzewam sobie mój dom w którym jeszcze nie mieszkam.Mój Pan "dyżurny hydraulik"zwany przez rodzinę "pryndkim"bardzo szybko wprowadził nas w świat ogrzewania domu.Bardzo "pryndko" oprzyrządował całą kotłownię ,zrobił rozdzielacze ciepła na górze i dole,poprowadził instalacje na podłodze ,położył podłogówkę,zawiesił grzejniki,wstawił kominek,zainstalował solary, zrobił próbę i zostawił mnie z problemem samego.Nie powiem bo zawsze jest pod telefonem i albo mi udziela rad przez niego albo przyjeżdża i sam awarie likwiduje.Dla własnego i rodziny bezpieczeństwa postanowiłem opisać problem właśnie na FM myśląc ,że i tak nikt nie odpowie ale,ale....Bardzo się zdziwiłem i teraz jestem w kropce bo niestety jeszcze nie kumam tych technicznych zagadek związanych z ciepłownictwem.Dużo piszecie o układach zamkniętych,otwartych, zabezpieczeniach a nawet tykających bombach co bardzo mnie przeraża.Jeżeli pamięć mnie nie myli to problem z kominkiem wystrzelił chyba trzy razy.Nadmienię ,że kominek jest jeszcze nie obudowany i zawory bezpieczeństwa są jeszcze na wierzchu.Wszystko widzę i jak gotowało w nim wodę (co wyglądało koszmarnie) z powodu braku zasilania pompy obiegowej praca wszystkich zabezpieczeń dla mnie jako laika była raczej nienaganna.Co to oznacza.Jak przyszedłem po tej w/w godzinie wszystko syczało,parowało ale nie wybuchło.Myślę że gdybym nie przyszedł w ogóle to w konsekwencji resztki drewna w kominku by się wypaliły i całość by ostygła.Wiem ,że wysoka temp. wypaliła uszczelnienia i może teraz cieknąć ale wiem także ,że zawory zadziałały.Gdyby nie zabrakło prądu nie opisywałbym Wam tego wszystkiego.Dlatego poprosiłem o radę.

 

Rozmawiałem już z "pyndkim" mówiąc mu ,że podpytałem ludzi z FM czy to jest dobrze zrobiona instalacja na co on ,że go sprawdzam.Jest niedziela w domu 16.5 st,temp zew -1,piecyk gazowy nastawiony na min 35 st.,kominek odstawiony do poniedziałku do przyjazdu "pryndkiego".Coś ma udoskonalać.Obiecuje ,że opisze co zrobił.Jedno co wiem to to ,że zdemontował jeden z baniaków cwu.Po co?Nie wiem.Na sterowniku na solarach jest 19 st.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...