sSiwy12 11.10.2009 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 Z całym szacunkiem sSiwy12 - to tylko teoria. Czy Ty jako nabywca w swoim nowym domku kupionym za ciężko zarobione pieniądze zerwałbyś podłogi i dach żeby zobaczyć co jest pod spodem? Akurat ja bym nie odpuścił i znam takich co zrywali – zresztą wystarczy przykład Tomka, co prawda w tamtym przypadku impulsem nie było ŚE, ale faktem jest że odkrywał (zrywał). Moja determinacja byłaby zapewne tym większa im bardziej bym marzł. Ale prawdą też jest to, że większość „nabywców” przechodzi nad porządkiem dziennym, nad faktem, że ich oszukano – nie tylko w takim przypadku. Pozostawię bez komentarza dlaczego tak jest – bo przyczyny takiego stanu rzeczy są ogólnie znane. Różnica jest tylko taka, że ŚE daje nabywcy wiedzę o fakcie oszustwa. Przedtem też był oszukiwany, ale nie miał pewności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
r-32 11.10.2009 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 Różnica jest tylko taka, że ŚE daje nabywcy wiedzę o fakcie oszustwa. Przedtem też był oszukiwany, ale nie miał pewności. Bingo ! I teraz ma nawet na to bumage o ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 11.10.2009 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 Różnica jest tylko taka, że ŚE daje nabywcy wiedzę o fakcie oszustwa. Przedtem też był oszukiwany, ale nie miał pewności. Bingo ! I teraz ma nawet na to bumage o ! sSiwy12 nie wyjaśnił do końca jaki zrobić użytek z takiego "lipnego" świadectwa wystawionego przez dewelopera. Mechanizm jest prosty. Jeżeli ze świadectwa wynika, że mieszkanie, czy dom jest "superenergooszczędne", a w rzeczywistości zużywa potężne ilości energii, co jest stosunkowo łatwe do stwierdzenia, to wada tego świadectwa charakterystyki energetycznej jest traktowana jako wada fizyczna budynku. Budynek, czy lokal z wadą fizyczną jest oczywiście wart dużo mniej. Mamy więc prawo domagać się od sprzedawcy zwrotu różnicy wartości lub doprowadzenia budynku do stanu zgodnego ze świadectwem. Wystawca świadectwa odpowiada z tytułu odpowiedzialności cywilnej za wady świadectwa. O 1 stycznia 2010r. będzie musiał z tego tytułu być obowiązkowo ubezpieczony. Ten mechanizm będzie też z rynku stopniowo eliminował nieuczciwych wystawców świadectw. Wystarczy kilka takich nagłośnionych spraw i nikt nie będzie ryzykował tego typu machlojek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 09.04.2010 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2010 Przebrnęłam przez cały wątek i szcżeka opada. Świadomość ludzi jest tak niska, ze aż trudno w to uwierzyć. Przecież świadectwo to wymóg odgórny. W Polsce wprowadzane sa lepiej lub gorzej kolejne dyrektywy Unijne, to chyba oczywiste-członkostwo zobowiązuje. Kraje unijne zdają sobie sprawę z faktu, ze energii nie da się pozyskiwać w nieskończoność. Jest nacisk na to zeby zmniejszać jej zużycie, zastępować energię pozyskiwaną z nośników tak zwanych nieekologicznych(przy których produkcji wytwarza się dużo dwutlenku węgla) nośnikami nie powodującymi emisji CO2, stąd farmy wiatraczne, elektrownie jądrowe, wodne i tak dalej, a w domach systemy solarne, pompy ciepła, rekuperacja. To jedno. Stąd się bierze wskaźnik EP na swiadectwie(choć w Polsce jest przedobrzony oczywiście- mieć nadzieje, ze to sie zmieni). Swiadectwo ma wymusić na inwestorach budowę domów bardziej energooszczędnych- a to można uzyskać naprawdę nieraz bez zwiększenia kosztów budowy-np wybierając dom o prostej kontrukcji bez fiu bzdziu na dachu miliona lukarenek i wieżyczek i innych tym podobnych. Wystarczy świadomość usytuowania budynku odpowiednio do stron świata i już może być lepiej. Dołożenie paru cm styropianu na elewacji to w kosztach budowy jest warte tyle co dwa geberity, albo tyczenie budynku. Dzisiaj większość ludzi buduje na kredyt, który póxniej trzeba spłacac latami. Jesli wybuduje się zle to nie dość ze będziesz przez x lat obciążony kredytem to jeszcze bedziesz płacił co miesiąc wysokie rachunki. A skąd wiesz co będzie za parę lat? Czy Cie bedzie stać na takowe?Nikt w ten sposób nie myśli?Tak więc jeśli inwestorowi nie przyda się to świadectwo, to przyda sie ekologii, która oczywiście mamy totalnie w doopie prawda? Ale Europa nie ma i wymusi to na inwestorach, bo ich budynki muszą być conajmniej takie jak tego wymagają warunki techniczne.Inną sprawą jest, ze wg mnie po takie swiadectwo powinien się zgłaszać inwestor przed budową-by uniknąć wielu błędów i niepotrzebnych wydatków, względnie przy stanie surowym domu. Można wtedy oszacować zapotrzebowanie na energię dla konkretnych izolacji i systemów grzewczych, przeliczyć to na koszty poniesione w inwestycji i tak dalej.Myślmy choć trochę energooszczędnie. Teraz takie przykłady: jak geodeta przychodzi tyczyć budynek i bierze za to 1000 to nikt się nie burzy prawda?Przecież można sobie samemu potyczyć, co za filozofia. Jak glazurnik bierze za ułozenie metra płytek min. 50 zł, to nikt sie nie burzy. Ale jak inzynier bierze 50 za godzine to juz jest majątek normalnie-wolę sobie kupić 3 z 15tu metrów kafli do lazienki. Jeśli dom ma 200 m2 pu to licząc swiadectwo za 400 zł wychodzi 2 zł/cenę metra-to znaczy ze taka praca wycenia się za połowe wartości jednej cegły? A jak trzeba zrobić badanie techniczne samochodu wg przepisów to też jest w porządku?Po co, przecież auto jeździ, jest sprawne, wiem to. Po co komu to udowadniac? Na drugiej stronie świadectwa są zawarte wszystkie obliczeniowe informacje na temat zapotrzebowania na energię użytkową. Te wyniki można porównać z wynikami dla innych domów. To nie to samo co porównać dwa rachunki za gaz. I jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Jak budowałam dom przyszedł hydraulik i zaczął się mądrzyc na temat instalacji ogrzewania i tak dalej. Spytałam dla jakiego zapotrzebowania on mi mówi ile mam miec grzejników i jaki piec. A on, ze dla 80kWh/m2rok. No to ja na to, że super tylko moje zapotrzebowanie będzie o połowę mniejsze. Tylko, ze rurki zgodnie z jego doświadczeniem juz porozprowadzane po domu więc zapłacić trzeba prawda? I tak ponad połowa grzejników jest pozaślepiana. Poniosłam koszty rurek, robocizny, większej rozdzielni hydraulicznej. Gdybym nie policzyła świadectwa, to miałabym dzisiaj kondensat 24kW, nijak nie działający jako kondensat, a nie piec 14kW-tu jest raczej dość znaczna oszczędność.Takie moje małe damskie dygresje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wielm 22.04.2010 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2010 Do 78mysz - zgadzam się z tym co napisałaś, ale znów jest tak, ze jak ktoś nie "czuje" spraw związanych z zapotrzebowaniem budynku na energię to te argumenty są trochę "niezauważalne". Nawet jak się to tłumaczy komuś kto właśnie dostał świadectwo energetyczne dla swojego domu to nadal nie przyjmuje do wiadomości, że te uwagi, ta wiedza i konkretne wnioski mogą się zamienić na realne oszczędności. Ja przygotowuję świadectwa energetyczne do planowanych domów, robię różne warianty w zależności od rozwiązań jakie zrealizuje inwestor i tłumaczę plusy, minusy, przeliczam na konkretne koszty i wtedy znacznie łatwiej o zrozumienie i szacunek dla Twojej pracy Ale namówić Klienta jeszcze przed budową na taka analizę nie jest jeszcze łatwo choć potem żałują....oj jak Oni czasem żałują )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
franek1964 12.05.2010 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2010 świadectwo energetyczne funkcjonuje właściwie tylko w przypadku nowych domów - w innych przypadkach ustawa nie wprowadza żadnych sankcji tylko mówi, że trzeba )) Albo zmienią ustawę, albo rynek w końcu sam wymusi posiadanie świadectwa energetycznego jako wartości dodanej - inaczej ciężko będzie o klienta )) - sam je wykonuję to widzę jak dużą mam konkurencję ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 12.05.2010 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2010 Mechanizm jest prosty. Jeżeli ze świadectwa wynika, że mieszkanie, czy dom jest "superenergooszczędne", a w rzeczywistości zużywa potężne ilości energii, co jest stosunkowo łatwe do stwierdzenia, to wada tego świadectwa charakterystyki energetycznej jest traktowana jako wada fizyczna budynku. Budynek, czy lokal z wadą fizyczną jest oczywiście wart dużo mniej. Mamy więc prawo domagać się od sprzedawcy zwrotu różnicy wartości lub doprowadzenia budynku do stanu zgodnego ze świadectwem. Ładnie to wygląda w teorii a w praktyce wychodzi jak zwykle. Tak czy inaczej świadectwa w obecnej formie to lipa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
franek1964 12.05.2010 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2010 ustawa jest tak skonstruowana, że pozostawia duży margines manewru i promuje energię odnawialną - wystarczy popatrzeć na współczynniki nakładu energii pierwotnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 13.05.2010 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2010 Ja się tylko dziwię ludziom, że nie wymagają tych świadectw kupując nieruchomości na rynku wtórnym. EP oczywiście jest im potrzebne zupełnie do niczego, ale EK już jakimś przybliżeniem kosztów ogrzewania jest. Ja bym nie kupił ani nie wybudował domu nie wiedząc, ile będzie mnie kosztowało jego ogrzewanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 13.05.2010 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2010 (edytowane) A ja się dziwię, że ty się dziwisz. W zupełności wystarczą rachunki za ostatnie np. 2 lata, które są o wiele bardziej miarodajne od EK czy EP. Edytowane 13 Maja 2010 przez orko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PhilipeQ 16.02.2011 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2011 Od Redakcji: Tu była reklama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mateusz2011 12.05.2011 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2011 Wracając do tematu wątku, w poszukiwaniu fachowca do wykonania świadectwa energetycznego natknąłem się na Krajowy Rejestr Doradców Energetycznych http://www.krde.pl, naprawdę sporawy katalog ekspertów pogrupowany wg województw. Można wypytać o ofertę w swoim regionie i wybrać najkorzystniejszą. Apropos jak się nazywa grupa zawodowa wykonująca certyfikaty energetyczne ?Spotkałem się już z certyfikatorem, audytorem, doradcą energetycznym ale chyba nie istnieje taki zawód w klasyfikacjach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mymysteryy 13.07.2011 06:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2011 Ile teraz kosztuje wykonanie świadectwa energetycznego (śląsk)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mk64 13.07.2011 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2011 Świadectwo energetyczne Śląsk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basia228 18.10.2011 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Właśnie wczoraj płaciłam - 350 zł - Śląsk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mk64 18.10.2011 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Ja, na allegro, za świadectwo domu z rekuperacją zapłaciłem 120 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orko 18.10.2011 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Skoro i tak to lipa to po co płacić więcej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emi601 18.10.2011 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2011 osobiście mam takie przemyślenie że jeśli chodzi o nowe domy to SE które musimy mieć do odbioru budynku to musztarda po obiedzie. Gdyby przy projektowaniu/planowaniu/uzyskiwaniu PnB ktoś się zainteresował jak "energochłonny" będzie jego dom i gdyby na tym etapie były jakieś systemowe zachęty do stosowania takich a nie innych rozwiązań energetycznych to wtedy widziałabym w tym jakiś sens. W obecnej formie jest to dla mnie kolejny papierek. hmmm do 120 zł już zeszły ceny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basia228 19.10.2011 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2011 Hmmm, tym "ktosiem" powinien chyba być inwestor. To Tobie powinno najbardziej zależeć na energooszczędności Twojego domu. Ja się interesowałam, zainwestowałam i jestem bardzo zadowolona z efektu. Rozwiązania energooszczędne nie są dla papierka tylko dla nas samych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emi601 19.10.2011 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2011 jak najbardziej "ktosiem" powinien być inwestor! Niestety na początku budowy zdecydowanej większości inwestorów brakuje przede wszystkim wiedzy.a na dodatek ja mogłam zastosować tylko te pomysły na oszczędzanie energii na które mnie stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.