Redakcja 08.01.2009 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Kredyt wzięty w okresie gospodarczej hossy dziś może być nie lada problemem dla spłacających. Szczególnie kredyt we frankach daje powody do obaw. Jak będzie - zobaczymy. A dziś podstawowe pytanie na potrzeby artykułu. Prosimy o odpowiedź i - jeśli to możliwe - komentarz na temat własnej sytuacji kredytowej. Dziękujemy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Margoth1719503976 08.01.2009 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Wzięliśmy we frankach i to już w czasie kryzysu, ale jakoś szczególnie nie narzekamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 08.01.2009 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Ja mam w złotówkach i czekam na zmniejszenie rat. pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 08.01.2009 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2009 Szczególnie kredyt we frankach daje powody do obaw. Przepraszam jakie obawy?? Mimo że kurs jest o jakieś 0,5zł wyższy niż w momencie, gdy braliśmy kredyt, to oprocentowanie spadło praktycznie o 2%. Jaki efekt? Zysk poziomu 500zł - zamiast 3000 będę miał jakieś 2500. Może dozbieram na futryny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 09.01.2009 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Mamy we frankach ale w momencie, gdy bralismy kredyt frank stal wysoko, wiec rata nie wynosi jeszcze tyle ile by byla w dniu podpisania umowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gusiolek_w 09.01.2009 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Wzięliśmy we frankach kiedy stał nisko(2,2) tearz rata poszła do góry o około 400zł. Radzimy sobie bo braliśmy takie ryzyko pod uwagę. Nie żałuję bo i tak płacę mniej niż gdybym wziąła w złotych , i na przestrzeni 30 lat zyskamy na tej decyzji napewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 12.01.2009 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 My wzięliśmy kredyt w czasach, gdy frank kostował tyle, co teraz. Nie żałujemy, oszczędności w stosunku do kredytu złotowego wynoszą około 10 tys zł (różnica między ratami w chf i pln na przestrzeni 4 lat - liczona bardzo ostrożnie, w wysokości 200 pln na ratę - w rzeczywistości przy najniższym kursie chf różnica wynosiła 500 zł na jedną miesięczną ratę. Przy obniżce stóp przez bank centralny szwajcarii - rata jeszcze bardziej się obniży. O perspektywie 30 lat spłaty nie ma mowy, wszak za parę lat będziemy zarabiać w euro. Ryzyko - mityczne ryzyko kursowe i oprocentowania, które tak naprawdę nigdy się nie zmaterializowało, a którym się kredytobiorców straszy. Od tego jest zarządzanie ryzykiem - w razie zmaterializowania ryzyka należy mieć scenariusz - przewaluowanie. Naszym buforem bezpieczeństwa było mieszkanie które sobie zostawiliśmy. Trzeba mieć oszczędności, lokatę, polisę, cokolwiek. Suma sumarum kredyt w CHF w 2004 to była dobra decyzja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 16.01.2009 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 Od tego jest zarządzanie ryzykiem - w razie zmaterializowania ryzyka należy mieć scenariusz - przewaluowanie. Żartujesz, prawda? Zdajesz sobie sprawę, że jeśli ktoś brał kredyt w CHF jak frank stał po 2,10, a teraz przewalutuje na PLN przy kursie 2,80 (o ile ten kurs się utrzyma, a na razie trend jest ciągle ostro w górę, wczoraj franki chodziły przez moment po 2,89) - to automatycznie księguje stratę 33%? Innymi słowy - brałaś/eś kredyt w CHF na 100 tys zł przy kursie 2,10, przewalutowujesz dziś na PLN - i spłacasz 133 tys zł kredytu. Taki drobny szczegół, który Wam umyka, optymiści. Dodam jeszcze, że jeśli 100 tys zł z powyższego przykładu stanowiło więcej, niż 60% wartości nieruchomości, na której jest hipoteka, to żaden bank się nie zgodzi na refinansowanie w złotówkach, bo to by spowodowało, że wartość kredytu znacznie przekracza wartość nieruchomości. A czasy LTV>100% dawno się skończyły (nigdy nie powinno ich być, to inna sprawa). Tak więc obawiam się, że nie jest tak różowo, jak się niektórym wydaje i są BARDZO poważne powody do obaw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 16.01.2009 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2009 Kredyt wzięty w okresie gospodarczej hossy dziś może być nie lada problemem dla spłacających. Szczególnie kredyt we frankach daje powody do obaw. Jak będzie - zobaczymy. A dziś podstawowe pytanie na potrzeby artykułu. Prosimy o odpowiedź i - jeśli to możliwe - komentarz na temat własnej sytuacji kredytowej. Dziękujemy! Jedna sprawa - dlaczego nie ma dodatkowej opcji pod tytułem "kupiłem/buduję za gotówkę"??? Ja rozumiem, że takie czasy, że każdy się zadłuża po uszy, ale zapewniam, że są jeszcze tacy, którzy działają "po staremu", budując z oszczędności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 19.01.2009 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 crashproof nie żartuję Zdajesz sobie sprawę, że jeśli ktoś brał kredyt w CHF jak frank stał po 2,10, a teraz przewalutuje na PLN przy kursie 2,80 (o ile ten kurs się utrzyma, a na razie trend jest ciągle ostro w górę, wczoraj franki chodziły przez moment po 2,89) - to automatycznie księguje stratę 33%? Byłoby to bolesne jedynie w przypadku konieczności zwrotu całej kwoty. Kto zwraca kredyt hipoteczny po roku? Podaj mi chociaż jeden powód, żeby przejmować się chwilowym wzrostem kursów - przy perspektywie obniżek rat z powodu cięcia LIBORu, CHF pozostaje nadal atrakcyjny, nawet dla tych którzy brali po 2,10 w przypadku różnicy na racie 300 zł nie ma to większego znaczenia. Ja do tej pory nie straciłam ani złotówki, a zyskałam lekko licząc 10 tys PLN. Ja sama nie jestem zwolenniczką przewalutowania, ale zdaję sobie sprawę że są tacy, którzy mogą się lepiej poczuć z zadłużeniem w PLN druga rzecz że za kilka lat będziemy spłacać wszystkie nasze długi w EUR więc wszystkie kredyty w PLN będą musiały być przewalutowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 20.01.2009 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Zdajesz sobie sprawę, że jeśli ktoś brał kredyt w CHF jak frank stał po 2,10, a teraz przewalutuje na PLN przy kursie 2,80 (o ile ten kurs się utrzyma, a na razie trend jest ciągle ostro w górę, wczoraj franki chodziły przez moment po 2,89) nie utrzyma się... jak sam napisałeś trend jest na osłabienie PLN i niedługo CHF będzie kosztował sporo ponad 3zł. To, że za parę lat będziemy płacić w euro też nie jest takie pewne bo prawdopodobnie nie spełnimy warunków stabilnej waluty. A na pewno nie będzie to rok 2012. Argument o mniejszej racie w CHF w stosunku raty kredytu branego w PLN też niedługo przestanie być aktualny z powodu dalszego osłabienia złotego oraz tego że stopy procentowe w Szwajcarii nie mają już z czego spadać a w Polsce będą dalej obniżane... Generalnie gratuluję dobrego samopoczucia kredytobiorcom w CHF ja bym tak nie potrafił... Jak pewnie się już domyśliliście mam kredyt w PLN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 20.01.2009 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 I płacisz więcej niż kredytobiorcy w CHF. Stopy w CHF mają jeszcze z czego spadać. Proste pytanie - liczby - jakie jest oprocentowanie twojego kredytu w PLN? bo mojego w chf to mniej niż 3%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 20.01.2009 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 I płacisz więcej niż kredytobiorcy w CHF. Stopy w CHF mają jeszcze z czego spadać. Proste pytanie - liczby - jakie jest oprocentowanie twojego kredytu w PLN? bo mojego w chf to mniej niż 3%. W telegraficznym skrócie: Płacę więcej ale mam mniej do spłaty bo mój kapitał do spłaty w przeciwieństwie do kredyty w CHF maleje a nie rośnie. Moje OBECNE oprocentowanie to ca 6% i będzie dalej sporo maleć w przeciwieństwie do kredytu w CHF. Stopy w Szwajcarii są na poziomie 0,7% więc nie mają za bardzo z czego spadać a stopy w Polsce są na poziomie 5% . Co najgorsze dla kredytobiorców w CHF (i ogólnie konsumentów) złoty osłabia się i nie zanosi się na zmianę tego trendu. Co powiesz na CHF na poziomie 3,50zł? Niemożliwe? a 4zł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 20.01.2009 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 crashproof nie żartuję Wytłumacz mi w takim razie, w jaki sposób przeprowadzisz przewalutowanie kredytu z CHF na PLN, jeśli zaciągnięty był przy kursie CHF 2,10, a aktualnie jest 2,93. Inaczej: jak to widzisz od strony banku? Bank udzieli kredytu na 140% wartości nieruchomości? Chyba, że miałeś duży wkład własny - no ale wtedy przy przewalutowaniu zostaje on w całości albo znacznej części wymazany na skutek właśnie wzrostu zadłużenia liczonego w PLN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 20.01.2009 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Stopy w CHF mają jeszcze z czego spadać. LIBOR 3M na CHF wynosi w tej chwili 0,57%. Zakładając marżę na poziomie 1% (jeśli brałeś kredyt w starych, dobrych czasach, miałeś wysoką zdolność, wkład własny itp), masz łączne oprocentowanie na poziomie 1,57%. Przy kredycie na 30 lat, stałe raty, daje to wysokość miesięcznej raty 348,49 zł za każde 100 tys zł kredytu. Jeśli nawet LIBOR spadłby do 0% (co się nie stanie), to rata za 100 tys kredytu spadłaby do 321,64, czyli o 8%. Nie jest to duży spadek. Poza tym powyższe wyliczenie jest przy założeniu, że CHF się nie będzie umacniał. Jak pokazuje historia ostatniego pół roku, CHF może wzrosnąć o 8% w ciągu paru dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawlaczynski 20.01.2009 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Hmmmm zastanawia mnie tylko ta 'troskliwość' współobywateli. Rozumiałbym jeszcze uwagi, że CHF niebezpieczny ale można spróbować takich a takich rozwiązań żeby było lepiej. W trudnej sytuacji, pociesza się potrzebujących. Ale nie, trzeba udowodnić swoją mądrość i wyższość jednych świąt nad drugimi. A jak ktoś ma kredyt w CHF (tak, jak ja), to jest głupi i zaraz będzie stał w kolejce po zasiłek. Bardzo Wam dziękuję za troskę kochani sąsiedzi!!!PozdrawiamP.R. ps - chyba nikt z krytykujących CHF, nie bierze pod uwagę że ewentualne koszty masowych upadłości 'frankowców' sam poniesie ... .No ale najważniejsze, że sąsiedzi będą mieli gorzej niż 'ja'. Nawet, jeżeli sam za to potem zapłacę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 20.01.2009 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Nie jestem na tyle nieodpowiedzialny żeby radzić w kwestii finansowej komukolwiek. Analitycy przewidują i radzą a efekty potem widać - niestety rynek wybiera swoją stronę... Najbardziej żenujący są doradcy finansowi z firm typu OF. Mi radzili na początku 2007 r żebym wziął max kredyt w CHF a za oszczędności zakupił fundusz akcyjny i kredyt sam się spłaci. Po prostu masakra. Radzą tak, żeby zmaksymalizować swój zysk z ustrzelonego jelenia. jakoś 3-4 mce temu wspomniałem przy rozmowie ze znajomymi o finansach i naszych kredytach, że CHF się zaczął umacniać i może to być odwrócenie trendu. Nic im nie radziłem, ot zapytałem czy nie zastanawiali się nad przewalutowaniem kredytu z CHF. Stwierdzili że i tak ratę mają małą więc nie ma sensu... ok każdy ma swój rozum i sam ponosi konsekwencje swoich decyzji. Niestety mamy kryzys największy od 1929r a może nawet większy... próby jego załagodzenia przypominają mi gaszenie pożaru benzyną. Problemy zaczęło się od rozdawnictwa kredytów na prawo i lewo... Jak finansiści chcą zażegnać kryzys? Pożyczając więcej pieniędzy dla siebie. No sorry ... ale na mój chłopski rozum to pomoże na krótką metę a w dłuższej perspektywie sprowadzi większe kłopoty na wszystkich - nie tylko kredytobiorców. Nie chodzi o dokopanie CHFowcom - IMHO będzie sporo gorzej z kursem CHF ale oczywiście mogę się mylić. Wnioskuję to z tego, że jest spory, stały, popyt na CHF wynikający z obsługi istniejących kredytów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 20.01.2009 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Hmmmm zastanawia mnie tylko ta 'troskliwość' współobywateli. Rozumiałbym jeszcze uwagi, że CHF niebezpieczny ale można spróbować takich a takich rozwiązań żeby było lepiej. W trudnej sytuacji, pociesza się potrzebujących. Ale nie, trzeba udowodnić swoją mądrość i wyższość jednych świąt nad drugimi. A jak ktoś ma kredyt w CHF (tak, jak ja), to jest głupi i zaraz będzie stał w kolejce po zasiłek. Bardzo Wam dziękuję za troskę kochani sąsiedzi!!! Pozdrawiam P.R. Jeśli odnosisz się do mnie, to Twoje pretensje są chybione. Ja przedstawiłem poprostu jak się mają fakty. Dodam tylko, że to właśnie nadmierne bujanie w obłokach jest często przyczyną największych tragedii. ps - chyba nikt z krytykujących CHF, nie bierze pod uwagę że ewentualne koszty masowych upadłości 'frankowców' sam poniesie ... .No ale najważniejsze, że sąsiedzi będą mieli gorzej niż 'ja'. Nawet, jeżeli sam za to potem zapłacę. Nie zamierzam płacić za twoje długi. Za moje nikt nie płacił. Jeśli uważasz to za normalne, to znaczy że popierasz zwyczajne złodziejstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawlaczynski 20.01.2009 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Taaa, z mega doradcami sam się spotkałem. Kredyt w Jenach doradzali P.R. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 20.01.2009 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 To, że za parę lat będziemy płacić w euro też nie jest takie pewne bo prawdopodobnie nie spełnimy warunków stabilnej waluty. A na pewno nie będzie to rok 2012. Powiedziałbym więcej - jest całkiem prawdopodobne, że UE nie przetrwa tego kryzysu, a przynajmniej nie w takiej formie, jak dziś istnieje. Napięcia monetarno-fiskalne już są ogromne, a będzie jeszcze gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.