Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stary kredyt w nowych czasach - niepewności


Redakcja

Wzięliście kredyt:  

142 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wzięliście kredyt:



Recommended Posts

Bank centralny Szwajcarii rozważa sterowanie ręczno kursem franka. To dobry znak.

 

nie żartuj... nie takie mocarstwa finansowe jak Szwajcaria padały w zderzeniu ze spekułą... żeby daleko nie szukać kiedyś GB próbowało bronić kursu funta - jak to się skończyło - ano podkulili ogon jak stracili około 1mld funtów. (nie jestem tylko w 100% pewien tego 1 mlda)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bank centralny Szwajcarii rozważa sterowanie ręczno kursem franka. To dobry znak.

 

nie żartuj... nie takie mocarstwa finansowe jak Szwajcaria padały w zderzeniu ze spekułą... żeby daleko nie szukać kiedyś GB próbowało bronić kursu funta - jak to się skończyło - ano podkulili ogon jak stracili około 1mld funtów. (nie jestem tylko w 100% pewien tego 1 mlda)

 

Ludzie z SNB rzeczywiście przebąkują ostatnio dość często o osłabianiu CHF, który rośnie jak rakieta. I sądzę, że w którymś momencie mogą spróbować posunąć się do drastycznych posunięć, np. emisja długu i skup za uzyskane w ten sposób franki złota z rynku, żeby wzmocnić swoje rezerwy (teraz szacuje się że mają 20-25% pokrycia w złocie, na kryzys mogą zechcieć mieć więcej, tym bardziej że złoto jest b. mocne ostatnio). Niestety, to będzie prawdopodobnie oznaczać, że rynkowe stopy procentowe poszybują w górę, co będzie dużo gorsze w skutkach, niż aktualna aprecjacja CHF, bo hipoteki w centralnej i wschodniej Europie (m.in. w Polsce) są b. długoterminowe i ich czułość na stopę procentową jest dużo większa, niż na zmiany kursu. Także sytuacja w tej chwili jest na ostrzu noża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy we frankach ale na mieszkanie, na dom jeszcze nie mamy ale też będziemy się starać o franki mimo, że w tej sytuacji jesteśmy trochę podłamani. Frank jest bardzo drogi i rata nam sporo wzrosła.

Był fajny moment na przewalutowanie. Mąż mnie namawiał ale ja się bałam i teraz mam. No nic pozostaje nam teraz czekać na spadki.

Jedno jest pewnie w tej sytuacji możemy zapomnieć o sprzedaży mieszkania, zbyt duże straty.

Choć nie wiadomo czy je w ogóle sprzedamy :D

 

Osobiście na kurs franka nawet nie patrzę, bo boję się zawału :D

 

Mimo wszystko jakoś wierzę, że kredyt we frankach jest tańszy i o taki będziemy się starać na budowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brać w CHF - jak wysoko stoi. Więcej złotówek dostaniemy :)

 

Trzeba mieć jednak coś na zabezpieczenie ryzyka. Lokatę, oszczędzać w jakimś funduszu, lub posiadać właśnie mieszkanie (wynajmować).

 

Pamiętajmy, że PLN to też waluta.

Jak dotąd, większość prognoz się nie sprawdziła. Wydaje mi się jednak że tak niski kurs CHF już nie wróci. To co mamy teraz jest bliskie realnej wartości PLN, może trochę się to skoryguje jeszcze.

Nie wiemy czy wejdziemy do strefy euro czy nie - ja sądzę że tak. Więc tak czy inaczej w perspektywie tych dwudziestu czy trzydziestu lat na pewno będziemy zarabiać i płacić kredyty w walutach innych niż PLN.

 

Trzeba rozważyć i policzyć a nie wierzyć. Każdy ma inne priorytety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bralismy w lato 2007 zlotoweczki

 

do dachu zrobilismy za oszczednosci a bylo ich niewiele :wink:

 

kilka dni temu porzyszlo pismo ze o sto kilkadziesiat zeta wlasnie obnioza nams ie rata bo wibor zjechal

 

jakos sie kreci

 

na razie kryzysu nie widze i aby tak dalej

 

splacac wczesniej nam sie nie chce. wolimy milo spedzac weekendy, wakacje czy zmienic autko na mlodsze choc tak naprawde prywatenauto za specjalnie nie jest nam potrzebne

 

kazdemu optymizmy czycze bo to dobra metoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktos kto ma kredyt we frankach pisze, że jest ok to tylko pozazdroscic optymizmu. :roll:

 

Ja mam kredyt we frankach i jak liczę jak rosnie moje zadłużenie w PLN to...... :( brak mi słów, i co z tego, że rata taka sama, oprocentowanie spada -skoro musze zapłacić o wiele wiecej złotówek by go spłacić. Kredyt wziełam w marcu 2006 roku, spłacam już 3 lata i co , mam wciąż wiecej niz wzięlam. To ma być pocieszające????

Gdybym spłaciła całkowicie albo przewalutowała na PLN w sierpniu tego roku to było by ok ale niestety nie zrobiłam tego i mam swiadomość ciągłego wzrostu mego zadłużenia a ciut mniejsza rata to żadne pocieszenie.

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktos kto ma kredyt we frankach pisze, że jest ok to tylko pozazdroscic optymizmu. :roll:

 

Ja mam kredyt we frankach i jak liczę jak rosnie moje zadłużenie w PLN to...... :( brak mi słów, i co z tego, że rata taka sama, oprocentowanie spada -skoro musze zapłacić o wiele wiecej złotówek by go spłacić. Kredyt wziełam w marcu 2006 roku, spłacam już 3 lata i co , mam wciąż wiecej niz wzięlam. To ma być pocieszające????

Gdybym spłaciła całkowicie albo przewalutowała na PLN w sierpniu tego roku to było by ok ale niestety nie zrobiłam tego i mam swiadomość ciągłego wzrostu mego zadłużenia a ciut mniejsza rata to żadne pocieszenie.

:-?

 

 

 

wszyscy , którzy piszą , że są happy bo mają kredyty we frankach są bardzo krótkowzroczni, patrzą na sytuację tu i teraz, kredyty maja zaciągnięte na kilkadziesiąt lat dzisiaj w przeliczeniu na złotówki już wile więcej muszą oddać niż wzięli ,a jeżeli z jakiegokolwiek powodu przestaną spłacać kredyt i bank postawi im kredyt w stan natychmiastowej wypłacalności to co w tedy , są rożne sytuacje w życiu i z wziętych 200 tys. nagle będą musieli oddać 250 tys.

 

ja raz w latach 90 miałam wzięty kredyt na auto w markach, wzięłam 30 tys, spłaciłam 5 rat i do spłaty miałam 35tys. , miałam możliwość i spłaciłam wszystko w jeden dzień, nauczyło mnie to jednego ----bierz kredyty w tej walucie co zarabiasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawa rzecz jest z tym frankiem- wiele osob na tym forum, budowały domy wczesniej - i brały kredyt we franku po dosc wysokim kursie i nagle przeszedł lipiec 2008 z najnizszy kurs franka 2 zł- przeciez wtedy gołym okiem było widac, ze to czas na przewalutowanie kredytu na złoty- i co..nic...mało kto skorzystał z okazji bo wszyscy frankowcy cieszyli sie ze raty im spadaja- ...a teraz gdy kurs franka idzie ostro w gore..to zaczyna sie myslenie o przewalutowaniu aby zaliczyc strate. Jak na giełdzie akcje były napompowane na maxa..to wszyscy lecieli kupowac - kiedy drogie- gdzy akcje sa tanie - nikt nie kupuje .

Polacy to specyficzny naród- kazdy jest lekarzem, kazdy jest prawnikiem i kazdy jest ekonomista, a na forum muratora kazdy jest budowlancem , specjalista od projektowania , specjalista od aranzacji:)-

tylko ze ta swoista ekonomia kredytowa niektorym odbije sie czkawka.

Frank jest zmienny jak marcowa pogoda- idzie w góre ..pojdzie w dól..tylko sznase, ze wroci do poziomu 2 złote sa małe i tu widze zagrozenie dla tych osob- , ktore wzieły franka po 2 zł to faktycznie moga miec lekka depresje z tego powodu. ci zas co brali po wysokim kursie - mysle, ze moga spac spokojnie ciagle beda sie miescic w wysokosci kapitału jaki wzieli na starcie.

p.s osobiscie nie mam zadnego kredytu ani we franku ani w złotych wiec sobie tak bez emocji moge pisac co mi slina na jezyk przyniesie ale doskonale czuje- ze na forum i nie tylko, jest wiele osob, co przez franka ma stresy i to jest najstraszniejsze w tym wszystkim - radosc posiadania domu- spełnienia marzenia dla wielu zaczyna byc przyczyna ogromnego stresu i obaw i tak radosc powoli zamienia sie w strach i smutek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kredyt w CHF wzięty tuż przed nastaniem "nowych czasów".

Wypłacona I transza w wysokości 40% całości kredytu utrafiła w kurs 1 CHF = 2 PLN.

 

Oprocentowanie na dzień dzisiejszy 1,52%. Płacę same odsetki więc spadek oprocentowania zredukował wzrost CHF.

 

Niewykorzystane środki z transzy trzymam na rachunku lokacyjnym oprocentowanym na 5,20%. Gdyby nie pazerność budżetu państwa w postaci podatku Belki odsetki spłacałyby się same.

 

Dzięki temu że bank skrupulatnie co zmiana LIBOR obniża oprocentowanie wraz z następną ratą płacę mniej.

 

Kapitał w przeliczeniu PLN wzrósł o 50% no ale jeszcze 3 transze przede mną - myślę, że uśrednią mi kurs na ok. 2,7. Poza tym kredyt na 30 lat więc. Spłacić przed terminem nie będę w stanie szybciej niż za ok. 8-10 lat. Przy tym oprocentowaniu motywacji do wcześniejszej spłaty też za bardzo nie mam.

 

Jedyne co mnie może niepokoić to czy bank nie będzie kombinował z wykręceniem się z umowy pod byle pretekstem więc pilnuję do bólu wszystkich spraw formalnych, harmonogramu itp.

Ratę pobierają sobie sami w terminie z ROR.

 

Wkład własny - działka kupiona ponad 2 lata temu przed boomem. Wyceniona przez niezwiązanego z bankiem rzeczoznawcę na 37% wartości kredytu. Stanowi ew. bufor na wypadek spadku cen nieruchomości.

 

To w sumie tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kredyt w zł.

Jestem lekkoduchem, więc nie przejmuje się niczym dla mnie tragedią jest tylko śmierć.

 

Jestem fanką forum nie tylko muratora.

Nawet specjalnie nie interesują mnie artykuły tylko komentarze do nich :).

 

I tak na moich oczach dokonywało się szydzenie z ludzi, którzy mieli kredyty złotówkowe i oprocentowanie ich rosło od 2007 do września 2008 r. Teraz, gdy sytuacja jest odwrotna też kredyciarze złotówkowi są wyśmiewani - jest tego prosta przyczyna kredyciarzy hipotecznych we frankach jest dużo więcej.

 

W nieciekawej sytuacji znaleźli się ci co nie wytrzymali napięcia i przewalutowali ze złotówek na franki przy kursie 2 zł. Albo ci, co teraz chcą franki na złotówki zamienić.

 

 

A poza tym sytuacja w ciągu 5 lat może się diametralnie zmienić, nie mówiąc już o 10, 20 czy 30 latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na giełdzie akcje były napompowane na maxa..to wszyscy lecieli kupowac - kiedy drogie- gdzy akcje sa tanie - nikt nie kupuje .

Polacy to specyficzny naród- kazdy jest lekarzem, kazdy jest prawnikiem i kazdy jest ekonomista, a na forum muratora kazdy jest budowlancem , specjalista od projektowania , specjalista od aranzacji:)-

 

Takie działanie nie jest specyficzne dla Polaków, jest to zjawisko występujące na całym świecie. Dzięki niemu mieli i mają się dobrze wszelkiej maści spekulanci, ponieważ, jak głosi stara, paradoksalna zasada spekuły - którą opisałeś innymi słowami powyżej - najłatwiej jest sprzedać przewartościowaną inwestycję na samym szczycie górki, ponieważ wtedy płynność na rynku jest największa. Tyczy się to wszystkich praktycznie aktywów - akcji, nieruchomości, walut itd. Czemu tak jest - to już inna sprawa i pytanie chyba bardziej do psychologów i socjologów.

 

tylko ze ta swoista ekonomia kredytowa niektorym odbije sie czkawka.

 

Już się odbija. Jeszcze nie w Polsce. Miejmy nadzieję, że u nas nie będzie tak źle.

 

Frank jest zmienny jak marcowa pogoda- idzie w góre ..pojdzie w dól..tylko sznase, ze wroci do poziomu 2 złote sa małe

 

Ja bym powiedział: zerowe. No, chyba że wydarzy się coś zupełnie nieprawdopodobnego, typu atomowe bomardowanie Zurichu.

 

i tu widze zagrozenie dla tych osob- , ktore wzieły franka po 2 zł to faktycznie moga miec lekka depresje z tego powodu. ci zas co brali po wysokim kursie - mysle, ze moga spac spokojnie ciagle beda sie miescic w wysokosci kapitału jaki wzieli na starcie.

p.s osobiscie nie mam zadnego kredytu ani we franku ani w złotych wiec sobie tak bez emocji moge pisac co mi slina na jezyk przyniesie ale doskonale czuje- ze na forum i nie tylko, jest wiele osob, co przez franka ma stresy i to jest najstraszniejsze w tym wszystkim - radosc posiadania domu- spełnienia marzenia dla wielu zaczyna byc przyczyna ogromnego stresu i obaw i tak radosc powoli zamienia sie w strach i smutek...

 

Nie ma co się łamać. Damy radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frank jest zmienny jak marcowa pogoda- idzie w góre ..pojdzie w dól..tylko sznase, ze wroci do poziomu 2 złote sa małe

 

Ja bym powiedział: zerowe. No, chyba że wydarzy się coś zupełnie nieprawdopodobnego, typu atomowe bomardowanie Zurichu.

 

 

wow, na rynkach finansowych nie ma czegoś takiego jak "zerowe szanse" czy nieprawdopodobne... tu decyduje psychologia. Ludzie sa zdolni do wszystkiego.

 

Polecam ... http://uk.youtube.com/watch?v=LfascZSTU4o ... Jeden baranek też twierdził, że to niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nagle przeszedł lipiec 2008 z najnizszy kurs franka 2 zł- przeciez wtedy gołym okiem było widac, ze to czas na przewalutowanie kredytu na złoty - i co..nic...mało kto skorzystał z okazji

 

Gołym okiem?

Chyba jesteś wróżką ...

 

A w sumie to i ja dziś mogę powiedzieć że trzeba było przewalutować... tylko ja jestem "lepszy", bo ja to bym przewalutował nie po 2PLN a po 1,9574 PLN. A co... wolno mi.... Dzisiaj to i ja wszystko wiem...o historii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w CHF. a przewalutowanie? Ano PKO BP przy wzroście kursu waluty o 50% automatycznie mi to przewalutowuje. I tyle.

A ryzyko? A ktoś nie bierze tego pod uwagę? I bierze kredyt na kilkaset tys. zł???

Wziąłbym w USD albo EURO i sytuacja byłaby podobna.

Swoją drogą biorąc w złotówkach obawiałbym się wejścia do strefy Euro i związanego z tym przewalutoania patrząc na sąsiadów , którzy wcześniej mieli swoje Marki itp, a teraz mają Euro. Wszyscy dostali w d...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...