gumis107 01.02.2009 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Witam.Ludzie po prostu zrozumcie ,ze sytuacja gdy klitka w PL w blokowisku byla drozsza niz dom w krajach duzo bogatszych byla nienormalna .Akurat dwa lata temu wozilem rozne materialy budowlane i pamietam co sie dzialo.Klej do plytek tej samej firmy kosztowal na jednym skladzie 25zl ,a na drugim 120zl ,a kredytowe baranki go kupowaly . bo jak radosnie twierdzili:"i tak sie oplaca ,bo rata jest nizsza niz czynsz".Duzo materialow budowlanych w roku 2007 skoczylo w gore o ok.100% i ludzie to kupowali ,bo"taniej nie bedzie".Przeciez frank dlugie lata oscylowal ok 3 zl i nikt wtedy nie bral z nim kredytow ,brali gdy spadl na 2 zl ,bo to logiczne bylo .Nieruchomosci w PL musza spasc o ok 30-40%, bo przez ostanie 2 lata w budownictwie panowala troche nienormalna sytuacja.Przeciez to bylo chore ,bo budowlaniec po kilkutygodniowym szkoleniu zarabial po kilka tys $ !!!!Pamietam rozne mody kredytowe.Na poczatku lat 90-tych Polacy "inwestowali" w video i tv kolor (przy oprocentowaniu kredytu ok 30%!!!!),potem "inwestowali w auta (czesto jak skoczyli je splacac to auto bylo warte kilka % splat),ale widocznie nic ich to nie nauczylo ,bo "zainwestowali" w nieruchomosci biorac w wiekszosci kredyty w walucie ktora najnizej stala.Rozumie jezeli ktos wziol kredyt we frakach w latach 2004-2006(sam o tym myslalem ,ale bralem pod uwage dlug Polski i mozliwosc totalnej zapasci,wiec wolalem nie ryzykowac,bo w tym czasie kredyt splacal sie sam z czynszu w ok 10-15 lat,a to za dlugi okres),ale jezeli ktos wziol kredyt w latach 2007-2008 do tego we franku ,to delikanie mowiac nie powinien sie bawic w spekulacje walutowe(branie kredytu w obcej walucie jest przeciez forma spekulacji,kredytobiorca raczej ma zamiar mniej splacac niz wiecej), bo sie do tego nie nadaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gumis107 01.02.2009 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Poza tym jezli ktos dalej twierdzi ze branie kredytu we frankach po ok 2 zl bylo szczytem jego mozliwosci intelektualnych niech zrobi prosta symulacje.Dom przykladowo kupiony 2 lata temu za 400 tys zl czyli ok 200tys frankow.Dzis jest wart max 300tys zl (znam nieruchomosci ktore stanialy w ciagu 3miesiecy ok 70%% i dalej nie ma chetnych,jak ktos nie wierzy moge zapodac linki).300tys zl to dzis ok 100tys frankow,czyli reasumujac ,dom jest we frankach dwa razy!!! mniej wart niz dwa lata temu.Nie wspomne ,iz wiekszosc fankowcow nie moze nawet na zlotowki przewalutowac ,bo bank bedzie chcial dodatkowych zabezpieczen (no chyba ,ze komus sie wydaje ,ze banki dadza dwa razy wiekszy kredyt niz wartosc nieruchomosci).Wspomne jeszcze o jednej rzeczy o ktorej malo ludzi mysli ,tzn o tzw"prawie upadlosciowym" ktore ma wejsc w zycie w tym roku.Ogolnie w przypadku upadlosci dluznik odpowiadac ma calym majatkiem ,oraz przez 5 lat wszystkie jego dochody bedzie sciagal bank.Do tej pory dlug zostawal do konca zycia.Prawo upadlosciowe spowoduje ze banki beda zadaly wiekszych zabezpieczen ,co skolei zmniejszy krag kredytobioracow,a to przelozy sie na spadek cen nieruchomosci.A tak poza tym jest fajnie ,ceny materialow ,uslug ,paliwa spadaja .Nic tylko teraz sie budowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek_wlkp 01.02.2009 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Dziwi mnie mówienie wszędzie na okrągło o kryzysie .... Często nawet dziennikarze nie do końca wiedzą o czym mówią,np. nie odróżniaja spadku dynamiki wzrostu PKB od spadku PKB !!! wzrost o 2% to ciągle wzrost (choć może i oczekiwano wzrostu o 4%) . Możliwe, ze będziemy mieć zerowy wzrost PKB a moze nawet i ujemny ... ale na razie dalej mamy wzrost (tak przynajmniej mówią oficjalne statystyki), więc nie mamy kryzysu !!!! Ceny nieruchomości i materiałów budowlanych znacznie spadły i może jeszcze spadną, ale raczej nie powrócą do stanu sprzed 2006, czyli ceny normalnieją, nie są windowane przez swoistą "gorączkę złota", kiedy to często kupowano tylko dlatego, ze ceny rosły a nie dlatego, że ktoś chciał kupić mieszkanie. Teraz trzeba zapłacić za to rachunki ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 01.02.2009 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Ja tak z ciekawosci sprawdzilam, ile moglabym w tej chwili zarobic na swoim domu, albo ile stracic? Kwota, ktora moglabym wziac pozwolilaby mi splacic caly moj kredyt we frankach i jeszcze zostaloby ok. 150 000 - 200000 PLN. Rata mojego kredytu poki co spada, nie jest wiec tak tragicznie, jak niektorzy tu piszacy chcieliby zeby bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gumis107 01.02.2009 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 http://biznes.onet.pl/1,12,8,53063217,142549150,6085672,0,forum2.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 A to, że kurs spadnie, jest więcej niż pewne. Podyskutujemy o tym za kilka tygodni. niestety to tak nie działa... a za kilka tygodni możemy podyskutować jak kurs CHF spadnie z 3.60 do 3.30zł RPP będzie cięła dalej stopy a PLN będzie się osłabiał a nawiązując do tematu wątku... brałem kredyt w lutym 2007r mogłem wziąć CHF z marżą 1,3% lub PLN z marżą 0,9%. Zdolność miałem na oba. kredyt zaciągnąłem na jakieś 60% zdolności kredytowej żeby mieć luz. Z perspektywy czasu myślę że to był błąd i mogłem wziąć trochę więcej kasy (około 50k pln straciłem na podwyższonych cenach w 2007r) i tyle mi mniej więcej brakuje. Wybrałem PLNy ponieważ obawiałem się tego co się teraz dzieje. Czułem, że PLN jest zbyt mocny i to się diametralnie zmieni. Z kredytu jestem zadowolony bo nie mam stresu co do rosnących rat i kapitału do spłaty. pierwek żeby nie było że jak kredyt w PLN to mieliśmy tak super napisz przy jakim oprocentowaniu brałeś kredyt a ile wynosiło oprocentowanie jak spłacałeś przez lata 2007/2008? Skromny szacunek wzrost z 5% do 8% ale fakt teraz oprocentowanie mocno w dół i napewno 4,..% z przodu zobaczymy a optymistycznie patrząc może 3,..%? ale niestety raczej górne widły czyli np. 3,9% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Marża kredytu w CHF 1,3% a w PLN 0,9 w lutym 2007 roku???? to chyba jakaś pomyłka...ja też brałem kredyt w luym 2007 roku, wysokość kredytu do wartości nieruchomości to 27%, marża najniższa jaką mi zaproponowano to 0,5% i to właśnie w CHF 0,9 w PLNach... to niemożliwe możliwe - ja w maju 2007 dostałem marżę 0,98% ale gdybym się zdecydował na wyższą prowizję to byłoby o,9% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gumis107 01.02.2009 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 jack_2000...czy możesz podać bank w którym Ci zaproponowano taką marżę...z czystej ciekawości chciałbym wiedzieć, może masz obniżoną marże przez pierwsze dwa lata bo pamiętam, że to częsta praktyka banków była w tamtym czasie i uwierz mi, że za kredytem latałem wówczas chyba z miesiąc i niiiikt nie miał tak niskiej marży w PLNach i pytanko do....gumis107....widzę, że obcykany jesteś w tematach ekonomii, przewidujesz co się w przyszłości wydarzy i generalnie masz NOSA.... Co będzie z marżami kredytów w PLNach po wejściu do strefy euro, bo, że baki sztucznie "rozciągną" spread to pewne, przecież przewalutują to po kursie sprzedaży, ale co z marżą??? PRZYKŁAD -jeżeli teraz ktoś bierze teraz kredyt w PLNach (pierwszy lepszy bank - Millenium) WIBOR 3m 4,86% + marża 3%, to w tej chwili ma kredyt oprocentowany 7,86% po wejściu do strefy EURO LIBOR 3m (dla euro) 2,19% + marża ??? to się = ??? Witam ciezko mi powiedziec jak to bedzie wygladalo przy przejsciu na euro, bo nigdy sie nie zajmowalem marzami kredytow ,bo uwazalem ,ze wazniejsze jest ogolne pojecie o gospodarce i mechanizmach nia rzadzacymi.Nosa wlasciwie nie mam ,ale ,ze kryzys kredytow w USA musi nadejsc bylo wiadomo od 1999 roku ,a od 2007 to chyba nawet ludzie nie zajmujacy sie ekonomia musieli o tym czytac ,bo wtedy juz rynek domow w USA trzeszczal w szwach.Na chwile obecna najzdrowiej wstrzymac sie z inwestycjami w nieruchomosci,jezeli ktos ma juz kredyt i akurat trafi mu sie kupiec to sprzedawac nawet ze strata,wynajac mieszkanie i poczekac gora rok,dwa.Ceny nieruchomosci we frakach biorac pod uwage szczyt hossy spadly juz o 50% a to dopiero poczatek jazdy,wiec mniej wiecej w 2010 roku bedzie mozna kupic nieruchomosc za 1/3 ceny z roku 2007.Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 jack_2000...czy możesz podać bank w którym Ci zaproponowano taką marżę...z czystej ciekawości chciałbym wiedzieć, może masz obniżoną marże przez pierwsze dwa lata bo pamiętam, że to częsta praktyka banków była w tamtym czasie i uwierz mi, że za kredytem latałem wówczas chyba z miesiąc i niiiikt nie miał tak niskiej marży w PLNach i pytanko do....gumis107....widzę, że obcykany jesteś w tematach ekonomii, przewidujesz co się w przyszłości wydarzy i generalnie masz NOSA.... Co będzie z marżami kredytów w PLNach po wejściu do strefy euro, bo, że baki sztucznie "rozciągną" spread to pewne, przecież przewalutują to po kursie sprzedaży, ale co z marżą??? PRZYKŁAD -jeżeli teraz ktoś bierze teraz kredyt w PLNach (pierwszy lepszy bank - Millenium) WIBOR 3m 4,86% + marża 3%, to w tej chwili ma kredyt oprocentowany 7,86% po wejściu do strefy EURO LIBOR 3m (dla euro) 2,19% + marża ??? to się = ??? PKO BP - niestety wyliczenie oprocentowania raz na kwartał - ostatni na początku stycznia - wtedy WIBOR 5,84% + 0,98% marża czyli aktualnie 6,82% Ale w kwietniu zakładam że po kolejnych cięciach stóp procentowych o min. 0,5 i 0,25 WIBOR powinien wynieść ok. 4,25% + marża czyli łącznie ok 5,25% Właśnie w związku z wejściem do strefy EURO zastanawiam się nad przewalutowaniem, ale aktualnie przez to że waluty są drogie banki niechętnie udzielają kredytów w walutach - marże po 5-6% Wolałbym świadomie wybrać moment przewalutowania (moim zdaniem za ok. 4-5 miesięcy frank ok. 3,30-3,50) niż czekać na przymusowe przewalutowanie Ale za kilka miesięcy raczej wszystkie banki tak podniosą marże na kredyty walutowe, że nie będzie się opłacało - teraz wchodzić? dostanie się trochę w kość na słabnącym złotym (moim zdaniem pod koniec roku na CHF zobaczymy ok. 2,80 a w przyszłym roku kurs wróci do normalnego poziomu czyli ok. 2,50). Do tej pory nie brałem pod uwagę, że doczekam momentu wejścia do strefy EURO i automatycznego przewalutowania, ale teraz widzę takie zagrożenie. Muszę się zastanowić jak będzie wyglądało to przewalutowanie. Że EURO wibor to wiemy - wyższy niż CHF, niższy niż PLN nawet po zdyskontoeaniu kolejnych obniżek. Na spreadzie napewno będzie w plecy - ale to jednorazowa opłata. Diabeł tkwi w szczegółach - czyli w marży teraz dla EURO ok. 3% czyli łącznie wychodzi mi około 5,5% czyli będzie taniej niż teraz w PLN drożej niż za kilka miesięcy w PLN, ale co będzie ze stopami procentowymi za te kilka lat jak będziemy się przygotowywać do wejścia do strefy EURO? Raczej stopy znowu powędrują leko w górę. Reasumując zmiana kredytu z PLN na EUR raczej powinna wyjść w bilansie niej więcej na zero. P.S. Wyrażana powyżej opinia jest moim prywatnym zdaniem i oczywiście mogę się mylić, jak większość analityków - choć ja nim nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 marżę mam zapisaną w umowie kredytowej - ciekawe czy jest szansa powalczyć z bankiem przy przejściu na EURO o utrzymanie tej marży? Muszę sprawadzić regulaminy banków czy marże są zapisane w tabelach ogólnie dostępnych. Bo teoretycznie jesli czegoś nie ma w umowie obowiązują tabele i regulaminy bieżące - a w umowie mowa o marży dla kredytu w PLN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gumis107 01.02.2009 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 acha i jeszcez jedno.Jezeli masz kredyt w zlotych i frank dojdzie do 3,50 (mozliwe przy dzialaniach spekulacyjnych ,tak samo jak mozliwe bylo ze frank byl po 2 zl) to na Twoim miejscu bym przewalutowal na franki.Teraz sie nie oplaca ,bo po ok 3 zl to frank praktycznie zawsze byl,wiec szanasa ,ze pojdzie drastycznie w dol w najblizszych latach jest stosunkowo niska.Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 acha i jeszcez jedno.Jezeli masz kredyt w zlotych i frank dojdzie do 3,50 (mozliwe przy dzialaniach spekulacyjnych ,tak samo jak mozliwe bylo ze frank byl po 2 zl) to na Twoim miejscu bym przewalutowal na franki.Teraz sie nie oplaca ,bo po ok 3 zl to frank praktycznie zawsze byl,wiec szanasa ,ze pojdzie drastycznie w dol w najblizszych latach jest stosunkowo niska.Pzdr gumiś - a wiesz jak zmieniły się marże na kredyty walutowe ? sprawdziłem w kilku bankach 5-6% chociaż przy franku po 3,50 to dalej będzie się opłacać - ale czy banki nie podniosą jeszcze marży? ciekawostka w jednym banku - kredyt we frankach tak - dochód netto na osobę w rodzinie - 20 tys. zł - GRATULUJĘ !!! - oferta jest ale nikt z niej nie skorzysta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 Jeżeli już każdy może wyrazić swoje skromne zdanie to i ja mam swoją teorię spiskową na temat cen nieruchomości... Otóż w 2008 roku ceny nieruchomości nie poszły drastycznie do góry dlatego, że w USA ceny szły również do góry tylko dlatego, że Polska i Ukraina zosytały ogłoszone gospodarzami mistrzoste Europy w 2012 roku, wtedy powiedziano nam, że musimy zbudować mnóstwo hoteli, autostrad, żeby przyjąć tylu kibiców potrzeba nam będzie mnóstwo restauracji itd., ceny materiałów natychmiast poszybowały w górę, spekulańci zaczęli zarabiać na materiałach więc ceny mieszkań również szły do góry, każdy kto przeliczył ile trzeba dać za mieszkanie dochodził do wniosku "lepiej się zacząć budować" i koło się zamykało.... kryzys w USA wpłynął, ale na obniżkę cen nieruchomości...banki fikcyjnie nagłośniły kryzys żeby podnieść marże na kredyty (przecież niespłacalność kredytów hipotecznych w Polsce jest na poziomie 3%, najniższy wskaźnik w całej UNII!!!) Polskie banki miały radykalnie ograniczone możliwości inwestowania na giełdach poza naszymi granicami. Póki co...moim skromnym zdaniem polski kryzys jest wywołany przez banki (ograniczenia w udzielaniu kredytów) i tyle!!!! Wszyscy analitycy, powiązani przecież z bankami (Rysiu Petru, Szczurek i inni), oraz same banki głośno krzyczą.....BIERZCIE KREDYTY W ZŁOTÓWKACH....POWINNO SIĘ BRAĆ KREDYT W WALUCIE JAKIEJ SIĘ ZARABIA!!!!.................same ograniczają dostęp do walut.....(CHF - nie, EURO - nie, USD - nie) i samo pytanie się narzuca dlaczego?????????? przecież to PLN jest nie stabilną walutą, przecież za mniej więcej 5 lat już złotówek nie będzie odpowiedź jest prosta...przynajmniej dla mnie tak jak dzisiaj spred to ok 0,12 gr (pamiętam czasy kiedy spread wynosił 6/7 gr)to w okresie przejściowym będzie wynosił pewnie nie mniej niż 0,20 gr a więc dla tych co mają np. 200'000 PLN kredytu banki to przewalutują na EURO ale kredytobiorcy stracą na tej operacji 40'000 PLN!!!!! no i jeszcze wielka niewiadoma....????....mianowicie oczywistym jest, że obligatoryjnie WIBOR zostanie zastąpiony LIBOREM jeżeli to by było dzisiaj to teoretycznie oprocentowanie spadnie nam o 2,67%..........................ale marża zdecydowanie większa dla kredytów w PLNach niż w walutach...........tutaj jestem raczej pesymistą, że banki będą takie chojne i obniżą ją do poziomu walutowego mauer skąd ci wyszło te 40 tys. zł przy przewalutowaniu? bezpieczny kurs dla wszystikch przy zmianie waluty na euro to ok. 4zł. Czyli z 200 tys. robi się 50.000,- EUR. Biorąc pod uwagę że spread wyniesie 20 gr to mamy do spłaty o 10 tys. więcej => 50.000,- eur x 0,2 zł = 10 tys. zł osobiście uważam że spread nie będzie większy jak 8-10 groszy czyli na takiej operacji stracimy 4-5 tys. zł. Ale jakie jest inne wyjście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 01.02.2009 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 osobiście uważam że spread nie będzie większy jak 8-10 groszy czyli na takiej operacji stracimy 4-5 tys. zł. Ale jakie jest inne wyjście? Nie będzie żadnego spreadu przy wejściu do strefy euro - złotówka zostanie zastąpiona walutą euro w/g kursu ustawowego, a wraz z nią wszystkie lokaty, kredyty, itd itp. Nikt nie będzie mógł z tytułu tej operacji pobrać żadnej opłaty ani prowizji. Ps. Spread będzie zapewne za to przy zmianie waluty dla kredytów ... w euro (kredyt złotowy denominowany w euro) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jack_2000 01.02.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2009 osobiście uważam że spread nie będzie większy jak 8-10 groszy czyli na takiej operacji stracimy 4-5 tys. zł. Ale jakie jest inne wyjście? Nie będzie żadnego spreadu przy wejściu do strefy euro - złotówka zostanie zastąpiona walutą euro w/g kursu ustawowego, a wraz z nią wszystkie lokaty, kredyty, itd itp. Nikt nie będzie mógł z tytułu tej operacji pobrać żadnej opłaty ani prowizji. Ps. Spread będzie zapewne za to przy zmianie waluty dla kredytów ... w euro (kredyt złotowy denominowany w euro) zaćma - dzięki za rojaśnienie umysłu - jaki spread? przecież już nie bedzie złotówy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 02.02.2009 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 W Pl wiekszosc ludzi kupila przewartosciowane nieruchomosci zadluzajac sie na cale zycie Podniecaja sie liborami i ect pierdollam ijaby nie widzili ,ze nieruchomosci pojda w dol o ok 30-40 % w ciagu 2 lat(to i tak optymistyczne zalorzenie) Ach,azeby nie bylo tez kupilem sobie tez dom w 2008 ,ale zrobilem to z glowa i niezle na nim zarobie czemu taki AS ekonomi jak Ty, nie kupił tego domu teraz za 50% ceny albo za 2 lata za 30% ceny? toż to czysty zysk byłby... aaaaa faktycznie przecież ten Twój dom drożeje - wszystkie inne staniały już o 50% z wyjątkiem tego jednego... wszystko jasne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 02.02.2009 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 aaaaa faktycznie przecież ten Twój dom drożeje - wszystkie inne staniały już o 50% z wyjątkiem tego jednego... wszystko jasne Nie wszyscy załadowali kapitał w nieruchomości. Kto bardziej bystry, to wyczuł, żeby z tego uciec w 2007. Jak ktoś trzyma gotówkę, to mu rośnie siła nabywcza w stosunku do nieruchomości... nie mówiąc o trzymaniu mocniejszych walut (jen! 100% zysku w pół roku!) czy złota... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 02.02.2009 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 tiaaaaa szczególnie w PLN rośnie mu siła nabywcza.... to świetnie widać np po cenie paliwa na stacjach jak ta siła nabywcza "rośnie" - z dnia na dzień, widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Habier 02.02.2009 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Nie wszyscy załadowali kapitał w nieruchomości. Kto bardziej bystry, to wyczuł, żeby z tego uciec w 2007. Prosze Cie, tu jest forum budowlanie a nie inwestycyjne. Kolejny raz powtórzę - większość z nas nie patrzy na dom jako inwestycję - tylko zaspokojenie podstawowej potrzeby. Jak ktoś trzyma gotówkę, to mu rośnie siła nabywcza w stosunku do nieruchomości... nie mówiąc o trzymaniu mocniejszych walut (jen! 100% zysku w pół roku!) czy złota... Chcesz się licytowac? "Short" na FW20 po 3900. Nawet nie jestem w stanie policzyć %.... Ale nie o to tu chodzi... Zresztą - bez sensu dyskusja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 02.02.2009 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 jakbyś był bystry to sprzedałbyś w 2007 wszystkie nieruchomości i ruchomości jakie miałeś, zastawił żonę i dzieci zapakował się w shorty i poszedł mieszkać pod mostem. Teraz byłbyś panisko... a tak?.... reasumując: Kto nie sprzedał domu w 2008r przegrał życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.