blindmen 09.01.2009 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Mam dom 170m2 i mam piec 23KW strassznie duzo pali, chce zmienic kaloryfery z zeliwnych na ailuminiowe i wyliczyłem ze potrzebuje 6 grzejnikow po 2200W i 2 po 1200W.Czy jesli dam piec 17KW to dom bedzie niedogrzany? BO gdzie kolwiek czytam to 16KW to podobno jest na 130-140m powierzchni. Ktos podobnie zrobił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 09.01.2009 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Mam dom 170m2 i mam piec 23KW strassznie duzo pali, chce zmienic kaloryfery z zeliwnych na ailuminiowe i wyliczyłem ze potrzebuje 6 grzejnikow po 2200W i 2 po 1200W. Czy jesli dam piec 17KW to dom bedzie niedogrzany? BO gdzie kolwiek czytam to 16KW to podobno jest na 130-140m powierzchni. Ktos podobnie zrobił? Dane podawane przez producentów dotyczące zapotrzebowania na moc to tylko dane orientacyjne i do tego zreguły zawyżają możliwą do ogrzania powierzchnię. Jaka temperaturę wody utrzymujesz aktualnie posiadanym kotłem tak aby było wystarczająco ciepło? Jeśli temp. musi być wysoka (przy niskiej na zewnątrz) to zamiana na mniejszy kocioł może grozić niedogrzaniem. Wtedy na opale zaoszczędzisz. To samo dotyczy grzejników, jednak wymiana całej instalacji (rur i grzejników) nie spowoduje żadnej oszczędności, chyba, że masz kocioł poza domem. Oceniając tak na oko to grzejników nie zmieniaj, a kocioł daj większy niż planujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blindmen 09.01.2009 13:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 rozgrzewam do 70-80 i wrzucam mokry miał wiec spada podem do 60. I to starcza , tylko ze strasznie duzo wegla mi idzie i nie wiem w czym jest problem. Powiedzmy ze srednio mam 65 i mi starcza, pale jakies 8-9h na dobe. Mam zaduzy dom, tzn mam 170m a nieuzyam tego bo mieszkam sam z zona dostalismy w spadku, wydaje mi sie ze jest piec za duzy i zbyt duzo wody w inastalcji przez co jest to malo sprawne. To jest mozliwe? Chce na wiosne dać kominek z płaszczem wodnym aby tylko ogrzewac 1 pietro tam gdzie mieszkamy. Mysle ze to moze być dobre rozwiazanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 09.01.2009 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 rozgrzewam do 70-80 i wrzucam mokry miał wiec spada podem do 60. I to starcza , tylko ze strasznie duzo wegla mi idzie i nie wiem w czym jest problem. Powiedzmy ze srednio mam 65 i mi starcza, pale jakies 8-9h na dobe. Mam zaduzy dom, tzn mam 170m a nieuzyam tego bo mieszkam sam z zona dostalismy w spadku, wydaje mi sie ze jest piec za duzy i zbyt duzo wody w inastalcji przez co jest to malo sprawne. To jest mozliwe? Chce na wiosne dać kominek z płaszczem wodnym aby tylko ogrzewac 1 pietro tam gdzie mieszkamy. Mysle ze to moze być dobre rozwiazanie. 1. Za dużo wody w układzie to rzecz primo - względna, secundo - nie ma związku z oszczędnością. 2. Kominek z płaszczem tylko może pogorszyć sytuację bo będzie miał mniejszą sprawność do kotła typowego CO. O dodatkowych kłopotach nie będę wspominał. Pomysła masz dobry. Nie ogrzewać więcej niż używasz, ale do tego wystarczy przymknąć lub odciąć obiegi piętra. Normalnie zamknąć te grzejniki to mały problem bo mogą zimą zamarznąć, ale jeśli wstawisz na grzejnikach termostaty to problem załatwisz definitywnie bez kłopotów z ewentualną reanimacją układu. Jeśli chesz jednak zainwestować to kup dobry kocioł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 11.01.2009 00:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Dużo palisz bo dużo ucieka.Nad tym się musisz skupić.Zrób obrzędy gromniczne i zobacz jak powietrze tam lata po salonach.Teraz to już trudno, ale na następny sezon coś z tym zrobić powinieneś.Doszczelnianie i ocieplenie.Kocioł potem.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blindmen 12.01.2009 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Dużo palisz bo dużo ucieka. Nad tym się musisz skupić. Zrób obrzędy gromniczne i zobacz jak powietrze tam lata po salonach. Teraz to już trudno, ale na następny sezon coś z tym zrobić powinieneś. Doszczelnianie i ocieplenie. Kocioł potem. Adam M. Myśłem spunktu o wymianie okien i zabawy uszczelkami. Problem raczej twki w tym ze mam chate zaduza 170m na 2 osoby to stanowcz oo 100m za duzo ale coż to spadek po babci. Jak te obrzedy dromniczne zrobić? 1. Za dużo wody w układzie to rzecz primo - względna, secundo - nie ma związku z oszczędnością. 2. Kominek z płaszczem tylko może pogorszyć sytuację bo będzie miał mniejszą sprawność do kotła typowego CO. O dodatkowych kłopotach nie będę wspominał. Pytam jak zmniejszczyśc ilosc wody w układzie? 2 kominek zplaszczem wodnym ale nie podlaczony do głownej instalacji tylko do nowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 12.01.2009 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Witaj W przeprowadzeniu procedury obrzędu gromnicznego, jaką często zalecam w podobnych przypadkach, zdecydowanie łatwiej mają palacze. Ja palę. Trudno każdego do tego namawiać! Z rozpoczęciem sezonu grzewczego rusza wentylacja grawitacyjna. Jest napędzana różnicami gęstości (wagi/wyporu) powietrza. Aby zrozumieć co i po co doradzam opiszę stan ekstremalny i wręcz oczywisty. Wyobraź sobie, że w jednym z pomieszczeń przez nieuwagę pozostało otwarte okno. Tak na "stałe". Wtedy, choćbyś nie wiem jak dobry miał piec, nie wiem jak mocno w nim palił - nie dogrzejesz wnętrz przy pozornie pełnej możliwości! Szukać nie trzeba, bo ogrzane za Twoje złotówki powietrze oddala się tym oknem, zabierając je ze sobą! Grzejesz w salonie a ono płynie sobie przez korytarz do tego miejsca, gdzie to okno się znajduje i jakoś samo WIE jak je sobie znaleźć. Jest niewidoczne, przeźroczyste i robi to (tę ucieczkę) w sposób dla Ciebie niedostrzegalny. No i dochodzimy do obrzędów gromnicznych. Zapalasz jaką świecę (w domu zawsze jest jakiś ogarek). Stajesz z nią w drzwiach pomieszczenia i unosisz pod samą poprzeczkę obserwując jej płomień. Odchyli się. Zawsze to robi, bo powietrze krąży po domu. Tylko - w którą stronę? (zawsze w tę w którą płynie struga). Opuszczasz tę świecę do podłogi w tych drzwiach. Jak jest "dobrze" to wychyli się w stronę przeciwną. To oznacza, że górą drzwi napływa a dołem odpływa (lub odwrotnie). Stopień odchylenia od pionu tego płomienia wskazuje na intensywność ruchu. A co się dzieje jak i na górze i na dole odchyla się w tę samą stronę? To oznacza, że w tym pomieszczeniu masz wielki, niezidentyfikowany pożeracz ciepłego powietrza! Bo? Bo jest niemożliwe napełnianie bez końca jakiegokolwiek pomieszczenia! Pękłoby, jak jaki granat, wcześniej lub później! W domu jest zwykle kilka otworów drzwiowych, zazwyczaj otwartych. Trzeba więc skontrolować wszystkie i odwołać się do pomocy wyobraźni. Wyobrazić sobie jak to niewidoczne powietrze krąży. Jak jest "bardzo nie tak" co widać np. po rachunkach za ogrzewanie - to znajdziesz tą metodą tego ukrytego "pożeracza". To naprawdę bardzo czuły wskaźnik! Często doprowadzi Cię do okna, wyłazu dachowego, kratki wentylacyjnej (zwłaszcza kratki są ważne!!! Te należy odbadać bezwzględnie!!!). Tam palacze mają lepiej! Zapalają papierocha i dmuchają chmurkę dymu. Patrzą co się z nim dzieje ( są też inne metody, wcale nie trzeba uczyć się palić!!!). Bywa, że przy takiej kratce ręka lodowacieje a płomień prawie poziomo wskazuje na wnętrze. A kratka ma wywiewać a nie nawiewać! To oznacza, że jest gdzieś WYŻEJ od tej kratki jakaś INNA droga ucieczki ciepłego powietrza. Trzeba koniecznie ją znaleźć! UWAGA!!! Tej kratki zamykać nie należy przed końcem obrzędu! Po dokonaniu obchodu i wykonaniu w wyobraźni mapy obiegu ciepłego powietrza we włościach, łatwiej jest wytypować przyczynę utraty ponadnormatywnych ilości ciepłego powietrza. Często już w trakcie obchodu coś się znajduje - i wszystko staje się jasne! A jak zazwyczaj opisane powyżej czynności się odbywają? Głowa rodu obwieszcza, że będzie tropić złodzieja ciepła. Rodzina , z czystej ciekawości i z pełnym zrozumieniem dla podejmowanego wyzwania asystuje jako niemi obserwatorzy działań. Zazwyczaj czas na nie wypada po południu czy wieczorem - bo w piecu pali się już od jakiegoś czasu, stan się ustalił, za oknem ciemno to i ten płomień jest wyraźniejszy. Gasi się światło, zapala świecę i..... Rusza milcząca PROCESJA! W ciszy i skupieniu wykonywane są przysiady i wspięcia na palce, stołki, bezcelowe (pozornie) plątanie się całej gromady ludzi na i ze schodów... Dokonywane są gwałtowne zwroty kierunku w jakim grupa się porusza... Do tego wszyscy z napięciem, często z wypiekami na twarzach (młodzież, lub wszyscy, jak wyraźnie "coś z tego wychodzi i sukces wydaje się bliski") wpatrują się w mikry płomień niesionej przez głowę rodu świecy.... Dla patrzącego z boku - to tajemnicze obrzędy kultu - ewidentnie - ognia i domu! Takiego widoku długo się nie zapomina! A że najłatwiej o kawałek jakiej solidnej świeczki stojącej gdzieś na czarną godzinę przerw w dostawie prądu - to ja je nazywam GROMNICZNE. Osłonięty naczynkiem znicz się nie nadaje! Zrób TO. Odpraw te obrzędy to może opłaty spadną? Powodzenia! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola151 22.01.2009 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2009 Fantastyczny opis!! w pierwszy wolny wieczór oblecimy rodzinnie (koniecznie!) dom i z czystej ciekawości sprawdzimy, czy nam ggzieś nie ucieka ciepełko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.