SławekD 10.01.2009 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Postaram się w miarę jak najkrócej...Chatka w szeregowcu, czyli z obu stron sąsiedzi grzeją, trzy kondygnacje, na gruncie garaż i duże pomieszczenie gospodarcze i to ogrzewane tak dla zasady na pół gwizdka. Na I piętrze salon kuchnia i ubikacja, na II sypialnie i łazienka. Dom budowany ok 35 lat temu ocieplony rok temu, wszystkie okna zmienione na plastiki, ogólny metraż to ok 250 m2 czyli około 650m3 w tym 210 m3 grzanych na pół gwizdka a 440 grzane do ok 21 st w dzień i 19 w nocy. Instalacja stara grawitacyjna, grzejniki żeliwne, na niektórych zawory zastane i nie można zmniejszyć temp np w sypialniach jeśli chce się mieć ciepło na dole w salonie. Ogólnie w sypialniach jest ok 1-2 st. cieplej niż w salonie mimo iż w nich nie przebywa się w dzień i mogłoby być zimniej, głównie przebywa w salonie.Kocioł ok7-8 lat temu wymieniony w instalacji na atmosferyczny. I terasz pytanko zasadnicze, o ile można zredukować zużycie gazu jeśli zmieni się instalację na nowe rurki miedziane i nowe kaloryfery płytowe ? Układ jest wykonany w jednym obiegu i tego raczej bym nie zmieniał. Zasadniczo sterownik pokojowy pilnowałby temp w salonie a górne sypialnie przykręcałoby się indywidualnie w pomieszczeniach na termostatach, czego obecnie nie można zrobi. Nie wykluczam zmiany sterownika na pogodowy ale nie sądzę by przy grzejnikach miało to większy wpływ na zużycie gazu. Grzejniki w sypialniach przewymiarowałbym trochę by przy obniżonej temp nocnej można by trochę podnieść temp w sypialni gdyby była taka konieczność. Jak sądzicie ile oszczędności procentowo mogłaby przynieść ta modernizacja ?Dodam że wszelkie sugestie bardzo mile widziane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 10.01.2009 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Możesz przyjąć z absolutną pewnością, że 0 (zero) %. Temat bardzo dobrze dyskutowany i nie jeden raz na forum! " wszelkie sugestie bardzo mile widziane." Przy okazji postawisz mi piwo... Właśnie zaoszczędziłem Ci kupę jałowej roboty i trochę kasy. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD 10.01.2009 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Fakt że kasy trochę by poszło, bo tak na szybko pewnie z 7000 - 10 000. Zysków jednak doszukuję się w żeliwnych grzejnikach ze starymi zastałymi zaworami ( nie termostatami ) których nie da się przymknąć, czego efektem jest zbyt mocne grzanie pomieszczeń, w których w szybkiej ocenie mogłoby być ok 2-3 st. mniej, przez zdecydowaną cześć doby. A jest tego ok 210 m3 - licząc na szybko więc jakby nie było trochę kubatury do ogrzania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 10.01.2009 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 No, to napisz, że chcesz mieć możliwość regulowania temperatury wnętrz od zera do 30stC w 10 minut! Spalisz sporo więcej, ale będzie taka możliwość! Pieca sobie niżej ustawić nie możesz?! Wszystko samo zejdzie o te wymagane 3stc. Jakieś regulacje mieć MUSI. Pogmeraj przy nich! Tak mi się widzi - ze mam już drugie piwo! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD 10.01.2009 22:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Chyba mnie nie zrozumiałeś.... W całym domu są grzejniki żeliwne, brak termostatów, są jedynie kompletnie zablokowane stare zawory grzybkowe ( takie z czarnym bakielitowym pokrętłem pamiętające jeszcze Gierka ). Wyklucza to jakąkolwiek regulację temp. w pomieszczeniach bo ich nie można ruszyć w ogóle. I teraz uważaj .... sterownik jest na I piętrze gdzie pilnuje ok 21 st. w dzień, w tym samym czasie na II piętrze w sypialni jest 22-23 gdzie się w dzień się nie przebywa i tak wysoka temp jest zbędna, do tego nie ma żadnej możliwości zmniejszenia tej temp. Jak pisałem jest to układ o jednym obiegu czyli obniżenie temp na kotle nic nie da bo obniżę jednocześnie temp. w salonie gdzie ma być jak zadane ok 21 st. Czy teraz wyraziłem się zrozumiale ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 10.01.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Przesadzasz! Weź stare 50 groszy i zrób w tym dziurkę mniejszą od średnicy rurki tak o połowę. Rozkręć śrubunek, wstaw tam ten nominał i skręć. (to się nazywa kryzowanie). Fakt. Mokra robota na jaka godzinę, ale działa! I nie gadaj, że nie, bo latami praktykowałem! Wszędzie widzisz jakieś nieistniejące problemy! Upierasz się, żeby koniecznie tę kasę wywalić! Daj połowę szacowanej kwoty, to dowiozę te nominały i zamoczę łapy po same sygnety! Będzie jak chcesz! Wkrętarkę i wiertła mam własne! Adam M. NAPRAWDĘ się nie da tam tych zaworów wymienić? U mnie w całym bloku robili to ze 2 dni! Z tych opisywanych na te z termostatem... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 10.01.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 C są jedynie kompletnie zablokowane stare zawory grzybkowe To dla lepszego samopoczucia wymień te zawory na jakieś z głowicą termostatyczną. Rurki i grzejniki zostaw w spokoju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 10.01.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 zaoszczędzić możesz instalując zawory termostatyczne wraz z głowicami oraz wymieniając kocioł atmosferyczny na kondensacyjny,nieporozumieniem jest wymiana instalacji, gdy jest jeszcze zdrowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD 10.01.2009 22:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Może i w ocenie z zewnątrz, widzę wszędzie problemy, ale tak na prawdę zgłębiam temat, pieniędzy jeszcze nie wydaję dlatego pytam i bardzo dziękuję za odpowiedzi. Wymianę zaworów ...hm.... pewnie da się zrobić, trochę będzie problem z odpowietrzeniem tych żeliwniaków bo to cholerstwo nie ma odpowietrzników . A korki na ostatnich żebrach mogą być nie do ruszenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 10.01.2009 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Może i w ocenie z zewnątrz, widzę wszędzie problemy, ale tak na prawdę zgłębiam temat, pieniędzy jeszcze nie wydaję dlatego pytam i bardzo dziękuję za odpowiedzi. Wymianę zaworów ...hm.... pewnie da się zrobić, trochę będzie problem z odpowietrzeniem tych żeliwniaków bo to cholerstwo nie ma odpowietrzników . A korki na ostatnich żebrach mogą być nie do ruszenia. Ale wymysliłeś problem Chcesz wydać kase to wydaj, ale oszczeności na wymianie instalacji nie uzyskasz na wymianie grzejników też nie, zawory i kocioł. Zawory względnie małe koszty- małe oszczędności, kocioł większe nakłady większa oszczedność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 10.01.2009 23:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Zakręcasz taki zaworek (ten nowy). Luzujesz śrubunek i słuchasz jak syczy. Jak zacznie pluć, to trochę dociągasz. Jak leje wodą - dociągasz na gotowo. Odkręcasz zaworek tyle, ile trzeba... Odpowietrzniki na zakończeniu pionów i tylko bardzo rzadko tę operację trzeba będzie przeprowadzać. Zazwyczaj na jednym z najwyższych kaloryferów. Straśna maruda jezdeś! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darek63 11.01.2009 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Jak masz kaskę i tęsknisz do bałaganu to wstaw nowe zawory lub kryzuj ! Jak boisz się lawiny nieplanowanych zdarzeń ..... i chcesz od ręki tanio obniżyc temperaturę oraz zmniejszyc zużycie gazu - to zasłoń czymś te zbyt ciepłe grzejniki w sypialniach. Zacznij od nakrycia ich ręcznikiem, prześcieradłem itp ..... i zobacz czy rozwiązuje to Twój problem. Jeśli tak będzie (a myślę, że tak będzie, bo temp. spadnie o ok. 1-3 stopnie C, bo wszak ograniczyłeś powierzchnię grzania grzejników) i będzie Ci się chciało działac dalej, to możesz pomyślec o kolejnym kroku czyli bardziej "profesjonalnej", ładniejszej , mniej lub bardziej trwałej zabudowie (osłonie np z ładnych listewek nawet regulowanych żaluzjowo, długa roleta ) tych zbyt grzejących grzejników. Zmiana rurek i grzejników niewiele wpłynie na konsumpcję gazu. Ogranicz przepływ wody lub aktywną powierzchnię grzejników. Okryj grzejniki teraz "czymś" na 48h i daj znac czy pomogło ? Sorry , klawiatura nie pisze mi "ci" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sacha 11.01.2009 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Może i w ocenie z zewnątrz, widzę wszędzie problemy, ale tak na prawdę zgłębiam temat, pieniędzy jeszcze nie wydaję dlatego pytam i bardzo dziękuję za odpowiedzi. Wymianę zaworów ...hm.... pewnie da się zrobić, trochę będzie problem z odpowietrzeniem tych żeliwniaków bo to cholerstwo nie ma odpowietrzników . A korki na ostatnich żebrach mogą być nie do ruszenia. A po co odkręcać korki na ostatnich żebrach? Odpowietrzniki też nie są potrzebne jeśli jest minimalne pochylenie grzejników, a kaloryfery żeliwne są lepsze od płytowych. Oj ktoś ładnie namieszał w główce Sławka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 11.01.2009 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2009 Sam se namieszał.... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD 12.01.2009 07:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Zakręcasz taki zaworek (ten nowy). Luzujesz śrubunek i słuchasz jak syczy. Jak zacznie pluć, to trochę dociągasz. Jak leje wodą - dociągasz na gotowo. Odkręcasz zaworek tyle, ile trzeba... Dzięki, bo na to, to bym nie wpadł .Cenna uwaga. Ale wymysliłeś problem Chcesz wydać kase to wydaj,.... Jak masz kaskę i tęsknisz do bałaganu to wstaw nowe zawory lub kryzuj ! Jak wspomniałem wyżej jeszcze pieniędzy nie wydaję, na razie pytam w tym wątku Wymiana głowic wydaje się wbrew pozorom bardzo sensowna. Obecnie brak jakiejkolwiek regulacji, głowice dadzą możliwość pełnej regulacji temperatury a przy tym nakłady stosunkowo nie wielkie. Bałaganu się jakoś nie boję. A po co odkręcać korki na ostatnich żebrach? Odpowietrzniki też nie są potrzebne jeśli jest minimalne pochylenie grzejników, a kaloryfery żeliwne są lepsze od płytowych. Oj ktoś ładnie namieszał w główce Sławka. W czym niby grzejniki żeliwne są lepsze od płytowych ? Chyba jedynie w akumulacyjności bo jakby nie było więcej w nich wody. Pisałem wcześniej że instalacja jest stara, grawitacyjna, więc wiadomo jak wiszą kaloryfery. Na szczęście adam_mk rozwiał wątpliwości z odpowietrzeniem po założeniu głowic. Straśna maruda jezdeś! Adam M. Z reguły chyba nie, w tym przypadku to może być ze mną jak z babą .... jak sobie coś ubzdura to i tak nie przepowiesz Fakt .... przemyślenia są własnego autorstwa Dzięki wielkie wszystkim za podpowiedzi. Latem pozakładam głowice, mam nadzieję że to przyniesie zamierzony efekt. Jeszcze raz dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mucha50 12.01.2009 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 witamto może ja dorzucę swoje dwa grosze , gdyż też mam c.o. na grzejnikach żeliwnych i rurkach stalowych około 500 litrów wody ,dom piętrowy jakieś 130m2 do ogrzania .Mam piec gazowy , który jak mi się włączy żeby ogrzać te 500 litrów wody to chodzi około godziny na maksymalnym płomieniu dopiero po godzinie przechodzi w tryb pracy oszczędny czyli podtrzymuje wtedy temperaturę wody.Czyli zmniejszając ilość wody w obiegu to piec pracowałby dłużej w trybie podtrzymania czyli jakaś ilość gazu zostałaby zaoszczędzona ,chociaż częściej by się włączał .No i całe centralne byłoby bardziej elastyczne tzn. po włączeniu pieca temperatura podnosiła by się momentalnie , a ja muszę czekać dobre 40 minut na oznaki ciepła i chociaż mam ustawione centralne na 21 , a noc na 20 to często temperatura wzrasta do 22 gdyż grzejniki jeszcze oddają ciepło , a znowu nim się włączą to już się czuje chłód w domu (czułość programatora mam nastawioną na 0.5 stopnia)pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darek63 12.01.2009 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 a ja muszę czekać dobre 40 minut na oznaki ciepła i chociaż mam ustawione centralne na 21 , a noc na 20 to często temperatura wzrasta do 22 gdyż grzejniki jeszcze oddają ciepło , a znowu nim się włączą to już się czuje chłód w domu (czułość programatora mam nastawioną na 0.5 stopnia) Czy Ty masz pompę aby ? Jeśli nie to "nada" wstawić. Jaką masz odległośc czujnika (sterownika) od grzejnika. Może należałoby go przenieśc w inne miejsce. Z autopsji wiem już, że nie powinny byc montowane w kącie pokoju = u mnie był "nieruchawy" taki (jak misiek zimą). W mnie też żeliwo pod oknem, ale nie planuję wywalać, bo ma swoje zalety, ..... no i wraca do łask.Mam ok 350 L w zładzie, i fakt system ma swoją bezwładność .... ale u mnie pompa podaje ciepło na żeliwa już po ok. 5 min. od startu.Teraz pracuje to w cyklu: praca 40-50 min, postój 60-90 min. Nastawy kotła 60şC, pompa I bieg, sterownik "pokojówka" 20şC dzień, 18,5şC noc. Wahnięcia temp. +/- 0,75 st.CDzisiaj poszło ok. 18-19 m3 gazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mucha50 12.01.2009 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 pompa przecież jest w komplecie w piecu gazowym czujnik mam po przeciwnej stronie pokoju niż grzejnik tak z metr od rogu pokoju tyle że jak się drzwi otworzy to go trochę przysłaniają,czułość czujnika jest taka że jak mam nastawione na 21 to wyłączy się przy 21,5 , a włączy przy 20,5.Może z tymi 40 minutami przesadziłem bo czuć już wczesniej że są ciepłe i piec pracuje ale chodzi mi o to że musi grzać około godziny nim przejdzie w stan pracy ekonomicznej czyli będzie grzał najmniejszym płomieniem.pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 13.01.2009 00:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2009 Ale bezwładność działa w obie strony. Jak Ci kocioł się wyłączy, to jak długo jeszcze grzejniki masz ciepłe? Długo prawda? U mnie przy małym zładzie (nowa instalacja) praktycznie po 15-20 minutach już są wystygnięte. Na jedno by wyszło. Tyle, a tyle ciepła ma być dostarczone i koniec. Wyobraź sobie silnik z takim wieelkim kołem zamachowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 13.01.2009 00:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2009 jak robilem swoja chalupe (koniec lat 80-tych) dałem znajomemu projektantowi by mi zaprojektował instalacje CO i do każdego grzejnika wyliczył mi średnicę otworu w kryzach. Tak jak pamiętam - miałem instalacje z rozdziałem górnym - wszędzie miałem kryzy i działało to idealnie. Później tylko pozmieniałem zawory na termostatyczne ale kryzy pozostawiłem. Pojemność instalacji tez była coś ok 500-600 litrów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.