Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza Celesta Rex


Recommended Posts

Hmmmm czyli stosujesz zasadę kury uciekającej przed kogutem - jeszcze zrobię ze 2 okrążenia,żeby nie pomyślał,że jestem łatwa hihihihi :lol::lol::wink: i że łatwo mu przyjdzie :lol:

 

hi hi hi ... a to dobre :lol:

musze strzelic te okrążenia i zobaczymy co z tego wyniknie :roll:

 

A oto jaki teraz jest widoczek za moim oknem :o no nic ne rozumiem co to się dzieje :o:o:roll:

 

http://4shared.com/download/121559082/e43e02f7/RIMG0350.JPG

 

Izuniu to jest właśnie Irlandia :wink:

wszystko jest na odwrót- krany inne,okna otwierane odwrotnie itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 704
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Aja sobie teraz klikam na forum a tu nagle.....mąż mi przynosi małą kolacyjkę pod nosek :o ...oj... chyba coś chcę... :roll: :lol:

 

:lol: :lol: .......a może jest bezinteresowny 8) .....eee nie w tej kwestii wyjątków nie ma :lol: :lol: także życzę upojnej nocy :oops: :wink:

 

 

:cry: i tu doopa blada :cry: wychodzi na to ze on chciał dostep do komputera :o

a wiedzac ze ja na FM to ma marne szanse to wział sie za kolacyjki i podstepy . a to przebiegła bestia :evil: a ja tup-tup na gore i łapu-capu wziełam laptop od corki. kurcze patrze jeden nie naładowany ...biore drugi...nienaładowany :evil: buuuu i znalazłam , podłaczyłam hi hi hi ....i jestem.

oni sa cwani ale niech zapamietaja ze my jeszcze lepsze hi hi hi.

a teraz role sie odwroca i bedzie musiał głaskacccc cała noccccc :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tup-tup na gore i łapu-capu wziełam laptop od corki. kurcze patrze jeden nie naładowany ...biore drugi...nienaładowany buuuu i znalazłam , podłaczyłam hi hi hi ....i jestem.

 

ale ty sprytna jesteś :D dobrze, że córki jeszcze cię sprzętem podratują :D

A mój przez cały czas odkąd siadłam na FM ględzi mi za uszami"możesz się iść wykąpać" i tak chyba już ze 20 razy :-? A że byłam tak wciągnięta w FM, że dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że to też może ma podtekst :o :o :o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aja sobie teraz klikam na forum a tu nagle.....mąż mi przynosi małą kolacyjkę pod nosek :o ...oj... chyba coś chcę... :roll: :lol:

 

:lol: :lol: .......a może jest bezinteresowny 8) .....eee nie w tej kwestii wyjątków nie ma :lol: :lol: także życzę upojnej nocy :oops: :wink:

 

 

:cry: i tu doopa blada :cry: wychodzi na to ze on chciał dostep do komputera :o

a wiedzac ze ja na FM to ma marne szanse to wział sie za kolacyjki i podstepy . a to przebiegła bestia :evil: a ja tup-tup na gore i łapu-capu wziełam laptop od corki. kurcze patrze jeden nie naładowany ...biore drugi...nienaładowany :evil: buuuu i znalazłam , podłaczyłam hi hi hi ....i jestem.

oni sa cwani ale niech zapamietaja ze my jeszcze lepsze hi hi hi.

a teraz role sie odwroca i bedzie musiał głaskacccc cała noccccc :wink:

 

Widzę,że mąż to cwana bestyjka :D ale Ty jeszcze sprytniejsza jesteś :D:lol: u nas to nie ma tak pięknie - w sumie ja mam swojego laptopa,a Mąż ma swojego,ale modem do Internetu jest jeden....:( więc jak sprawdzi wiadomości to pozostaje mi go namawiać do grania w jego ulubioną grę :lol: :Kosianie,a może byś sobie zagrał w Twoją ulubioną grę,bo żona tu sobie na muratorze coś chce zobaczyć" :lol::lol: :wink: ważne rzeczy muszę wyszukać :o:lol::wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem jestem Gosiu :) Dziękuję,że się o mnie martwisz :oops:

Po pierwsze nie wyjechałam na wakacje,bo niestety w tym roku wakacje to tylko w Polsce będą....a może AŻ w Polsce :o:o ....mogło ich przecież w ogóle nie być :o:wink: .....A jakbym wyjeżdżała,to Wy pierwsze wiedziałybyście o tym,bo przecież pożegnałabym się :) nie mogłabym tak bez słowa :o

Po drugie Mąż mój kochany nie odciął mi dostępu do FM i nigdy by mi tego nie zrobił,bo nie przeżyłby mojego zrzędzenia :lol:

 

Nie było mnie chwilkę,bo:

1)Pracowałam trochę więcej,niż zwykle i byłam padnięta :(

2)Coś mnie łapie przeziębienie przez tą deszczową pogodę i cały czas kicham :-?

3) 1 +2 = straciłam coś wenę twórczą i śledziłam Wasze postępy,ale nie miałam sił nic pisać :roll: ale pewnie zaraz to nadrobię :D

4)Odwiedzałam koleżanki,co by nie siedzieć tylko w domku,bo nabawiłabym się w końcu płaskodooooopia :lol::o:lol:

 

Ale wydaje mi się,że ostatnio większość z nas ma chyba jakieś "cichsze" dni :wink:

 

 

Na budowie nic nowego - parapety już są i czekam na jakieś zdjątka.....

Panowie od rolet się odezwali i czekają na nasz znak,kiedy montować rolety zewnętrzne,ale.....nie mogą tego jeszcze zrobic,bo najpierw Pan od elewacji musi się pojawić,a coś ostatnio mu się termin innej budowy przesunął,więc u nas jeszcze nie był,a miał być pod koniec lipca,żeby sobie przygotować wszystko do elewacji...:x ja się chyba nigdy na tą elewację nie doczekam echhhh....

 

Odpowiedział nam też jakiś wykonawca ociepleń poddasza itp. z Dębicy i cena,jaką nam podał za m2 nas zaszokowała - 45 zł za m2 :o Toż ja słyszałam,że w Warszawie może być 55,ale z materiałem :o a tu sama robocizna :o......a myślałam,że w mniejszych miejscowościach to taniej trochę jest,bo niektorzy płacili tylko 25 - 30 zł za m2.

No to temu Panu na razie podziękowaliśmy i szukamy dalej :roll:

 

To na razie lecę do Was dziewczyny kochane,co by nadrobić zaległości :wink::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko ile tu się działo :o ,ale tak to jest gdy człowieka nie ma na FM zaledwie kilka dni :( .

Co do fatalnych wpadek,to ja mam je często :oops: . Ale największą przeżyłam w Łodzi. Pamiętacie taki program "Idź na całość", kiedyś brałam w nim udział raem z teściową . Wiele godzin człowiek tam siedział to i skorzystać z toalety musiał :wink: ,a tam przerwy były krótkie i pełno ludzi w kolejce do wychodka,korztstając z toalety słyszę dzwięk końca przerwy,więc biegiem bięgnę z powrotem do studia i nie zauważyłam,że rąbek spódniczki został mi w pasie :oops: Do tej pory na samo wspomnienie mam zadyszkę,gdy wspomnę jak paradowałam z majtkami na widoku :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie taki program "Idź na całość", kiedyś brałam w nim udział raem z teściową .

 

a w ktorym odcinku bralas udzial ??? moze gdzies jest na yoububie ???

 

,więc biegiem bięgnę z powrotem do studia i nie zauważyłam,że rąbek spódniczki został mi w pasie :oops:

 

Dobreeee hi hi hi....

 

Do tej pory na samo wspomnienie mam zadyszkę,gdy wspomnę jak paradowałam z majtkami na widoku :oops:

 

jest na to sposób.... :o trza bez majtek chodzić :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko ile tu się działo :o ,ale tak to jest gdy człowieka nie ma na FM zaledwie kilka dni :( .

Co do fatalnych wpadek,to ja mam je często :oops: . Ale największą przeżyłam w Łodzi. Pamiętacie taki program "Idź na całość", kiedyś brałam w nim udział raem z teściową . Wiele godzin człowiek tam siedział to i skorzystać z toalety musiał :wink: ,a tam przerwy były krótkie i pełno ludzi w kolejce do wychodka,korztstając z toalety słyszę dzwięk końca przerwy,więc biegiem bięgnę z powrotem do studia i nie zauważyłam,że rąbek spódniczki został mi w pasie :oops: Do tej pory na samo wspomnienie mam zadyszkę,gdy wspomnę jak paradowałam z majtkami na widoku :oops:

Ahhaahaaaaaaaaaaaa :lol:

 

Ok ja przyznam, że wpadek i ja miałam... Kiedyś w pracy (Bogu niech będą dzięki) miałam spodnie... Ale tak z jednej strony plus, z drugiej minus... Bo nagle poczułam luz... w głowie zrodziło sie pytanie: -jakie mam majtki... :roll:

Nagle przypomniałam sobie, że stringi takie z łańcuszkiem z tyłu i on mi strzelił... No ni jak macnąć i wyjść... Bo akurat nie mogłam wyjść z sali... Stanęłam za taką wyższą szafką, gdzie widać było mi tylko ramiona i głowę...

Szybko myk zamek... macam kurcze nie ma majtek.... Panika...bo jak zsuną się po nodze... Szybko macam i mam....

Wisiały w nogawce... na udzie... a łańcuszek nie wspomnę jak przy każdym ruchu kuł mnie..ta końcówka urwana..bo w nim były takie kamyki ozdobne... niby cyrkonie :wink:

Zaczęłam szybko machać nogą... jak kopnięta... szybko udało mi się spuścic je na dół i uwierzcie ledwo je schowałam... do kieszonki w marynarce... za co dziekowałam w duchu, że mam owe kieszonki -małe ale mam...

Jezoooooooooooo...

Na studiach bylismy My studenci z naszej grupy w Teatrze Lalek....

Zanim weszliśmy zwiedzać bo nasza pani Dr miała znajomości, że od zaplecza moglismy zobaczyć teatr, to ciut czasu było.

Przy wejściu stała taka drewniana obudowana scena, gdzie mozna było się schować i były dwie pacynki... Moja kumpelka zaraz tam ze mna wlazła... potem ona mi zrobiła przedstwawienie... Ja stałam na środku przed, ona schowana za i tak gada:

- Halo dzieci tutaj.... - i słychać takie trachhhhhhhhhhhhhhhhh....

Nagle pacynki zniknęły i ukazuje się głowa mojej kumpelki - która chichra i mówi:

- Aś..kaaaa.... - chowa sie i znowu widzę, że ryczy juz ze smiechu... Podeszłam bliżej...

A ona ledwo wykrztusiła, że spodnie poszły jej na pupie...

Jeszcze mówi mi... - dużą mam dziurę?

A tutaj no nie mała... cały szew z tyłu poszedł i świeciły białe gadki...

Zaryczane wyszłyśmy... Ona przewiązała się swetrem... Bo tu dopiero czas zwiedzania, potem powrót jeszcze na uczelnię...

Koleżanki dobrze nas znały... naszą trójkę tak naprawdę... A mnie z tego, że chichram... bo wiele razy siedząc w pierwszej ławce..i grając z kumpelką w wisielca, musiałam odwracać się -niby grzebiąc w torebce - zawieszonej na krześle- smiałam się ...

Czasy studiów wspominam dobrze...

Raz, gdy byłyśmy juz na mgr, kolezanki mówią do mnie, a byłyśmy w kawiarence- naprzeciwko była sala dydaktyczna...

- Ty Aska, tyś taka odważna, tam nasza znajoma w tych drzwiach z reszta grupy z I roku maja mieć zajęcia, ale czekają, czy będą mieli, czy nie. cieszą się, że nie mają, bo wykładowca chory- bys poszła i powiedziała, że Ty w zastepstwie...

Ot i poszłam...

Wchodzę do sali i pytam:

- Czy to rok ten i grupa ta? Bo ja tutaj w zastęspstwie za panią prof. tą i tą...

A oni jak wryci..cisza i mówia...

- nieeeeeeeeee to jakaś pomyłka, bo my mamy mieć wolne...

- jak to wolne? -pytam zaskoczona

A zwłaszcza dwóch chłopaków mi tłumaczy..prosze panią, mamy wolne...Ja mało juz nie padnę ze smiechu- ale twarz kamienna... mówię:

- To proszę Państwa, ja pójdę do Dziekanatu sprawdzę... Ale sala i grupa się zgadza...

Poczym wyszłam ahahahaaaaaaaa...

Naprzeciwko siedziały uchichrane kumpelki i zaraz:

- i jak i jak...

Jeszcze nie skończyłam im opowiadać śmiejąc się z nimi, a tutaj nagle jedna głowa zza drzwi i zerkają, czy wracam... ahahaaaaaaaaaaaa z tego dziekanatu...

Ale wyjrzała kumpelka moich kolezanek i ogłosiła grupie, że żart... kiwając do nas palcem ahahah...

Inna wpadka mojego taty i wujka...

Przyjechał mój wujek do nas, z małym wtedy synkiem -z 4-5 lat miał. Oni jak to faceci usiedli gadka szmatka...

Mały synek wujka coróz kręcił się to wyszedł przed dom, ale go widzieli, bo naprzeciwko bloku była piaskownica ... to pokój mały z zbawkami...

Aż gdy oni tak dośc długo dyskutowali, zorientowali się, że dziecka nie ma... W piaskownicy nie ma... Może stoi pod drzwiami.... domofon, zapomniał guzik nacisnąć itp.

Wujek zbiegł..no nie ma...

wołają go stojąc na balkonie... W końcu oba wyszli szybko z domu na poszukiwanie jego, bo może nie wie jak trafić... itp. rozdzielili się... jeden pobiegł w jedna stronę, drugi w drugą...

spotkali sie pod blokiem... nie ma dziecka...

- Czekaj mówi mój tato do wujka...gdzieś dziecko płacze...

Wchodzą do klatki... słychać: - tato... tatusiu...

Kurcze toż to u nas w domu- mówi tato do wujka...

Okazało sie, że synek wujka usnął w pokoju... zamknał sobie drzwi, gdy sie bawił, a oni nawet nie zerkneli do pokoju...

:wink: :lol: :lol: :lol:

Starczy na dzisiaj tych HISTORII :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w głowie zrodziło sie pytanie: -jakie mam majtki... :roll:

 

:o nooo i właśnie teraz wiesz ze lepiej jest bezzzzzzz :lol:

 

Nagle przypomniałam sobie, że stringi takie z łańcuszkiem z tyłu i on mi strzelił... No ni jak macnąć i wyjść... Bo akurat nie mogłam wyjść z sali... Stanęłam za taką wyższą szafką, gdzie widać było mi tylko ramiona i głowę...

Szybko myk zamek... macam kurcze nie ma majtek.... Panika...bo jak zsuną się po nodze... Szybko macam i mam....

Wisiały w nogawce... na udzie... a łańcuszek nie wspomnę jak przy każdym ruchu kuł mnie..ta końcówka urwana..bo w nim były takie kamyki ozdobne... niby cyrkonie :wink:

Zaczęłam szybko machać nogą... jak kopnięta... szybko udało mi się spuścic je na dół i uwierzcie ledwo je schowałam... do kieszonki w marynarce... za co dziekowałam w duchu, że mam owe kieszonki -małe ale mam...

 

Noooo nie.... Miśka tą historią to mnie powaliłaś na kolanaaaaa hiiiiiiii :lol:

chichrammmi chichram i nie moge przestać.... :lol:

:lol: :p :lol: :p :lol: :p :lol:

Ty musisz koniecznie książkę napisać bo historie to ty z rękawa wyrzucasz :o

a moze bardziej pikantniejsza by byłaaaa :roll:

Napewno by szła jak swieze bułeczki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja wam opowiem jak mnie kiedyś mój przyszywany dziadek rozwalił na łopatki..... no ryczałam ze dwa dni, brzuch mnie bolał ze śmiechu i do dziś się uśmiecham jak sobie przypomnę :lol: :lol:

Ale od początku, dziadek przyszywany, bo babcia po 20 latach bycia wdową ponownie wyszła za mąż :o mój syn był na ślubie prababci :o :o :o :lol: :lol: no w każdym bądź razie dziadek ma lekką sklerozę...czasami zapomina gdzie co zostawił albo o lekarstwach, ale to co zrobił tamtego dnia to mistrzostwo świata :lol: :lol: przyjechała do babci córka z zięciem (moja ciotka) a dziadek widział już ich przez te 3 lata po ślubie wiele razy, tym bardziej ze zostają zawsze na kilka dni. Ponieważ dziadka auto było u mechanika, to babcia mówi Antosiu, Grzesiu (zięć babci)zawiezie cię do warsztatu to odbierzesz auto a tu masz reklamówkę jabłek z sadu to daj jeszcze mechanikowi. Pojechali, zatrzymują się przed warsztatem a tam żywej duszy i wszystko zamknięte.

Ale Grzesiek dla pewności mówi do dziadka:"zobaczę może z tyłu ktoś jest" i poszedł zobaczyć, z tyłu nikogo nie było więc wrócił się tylko wyszedł z drugiej strony warsztatu a dziadek leci do niego i woła: Dzień dobry panu :lol: przyszedłem odebrać samochód :lol: a tu małżonka dała dla pana jabłuszka prosto z sadu :lol:

Grzesiek stoi jak wryty, zdurniał normalnie :o :lol: ale jak zajarzył, że go dziadek wziął za mechanika to myślał, że padnie trupem ze śmiechu....bo przecież razem tam przyjechali :o :o :lol: :lol: :lol:

 

http://www.bibliotekazpszio.republika.pl/ale%20jaja.gif http://www.bibliotekazpszio.republika.pl/ale%20jaja.gif http://www.bibliotekazpszio.republika.pl/ale%20jaja.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opiszę teraz historię, nad którą zastanawiałam się, czy opisać...

Mój wujek mieszka w Ostrołęce, zaś wolny czas lubi spędzać na działce - reszta rodziny zapewne też. :wink:

Jak to w lato, pojechał na działeczkę pokosić trawkę... ale spotkał jednego sąsiada i drugiego... To chłopaki wydumali, że co tak będą siedzieć... przyszli do wujka na działkę i popijali piwko.

Sąsiad X miał psa -owczarka niemieckiego, wyszkolony, ale sąsiad Y nie zamknął furtki i pies sobie pobiegł...zaś oni nie zauważyli, bo w trzech tak zajęci byli dyskusją...

Po pewnym czasie wraca pies a w pysku niesie latrerka minaiaturkę :o :o :o Przyniósł i połozył ... zapadła cisza... a właściciel zaczął krzyczeć na psa...

Wujek mówi- toż to obok sąsiada... on dał za niego chyba z 1000 zł. bo to rasowy...

Pies - wilczur leżał smutny a oni patrza to na tego to na tego...

Aż wydumali, że nic tylko sąsiada nie ma... to wymyją psa tu u wujka...podrzucą do budy...

Długo nie dumali... jeszcze psa ułożyli przed budą sąsiadowi... wymytego, łapka na łapkę na łapakach głowka- no zasnął...

Minęło kilka dni, wujek jest na działce, zaczepia go sąsiad od latrerka...

Gadka co tam u sąsiada... aż sąsiad mówi do wujka...

- wiesz sąsiad co, no rózne rzeczy na świecie widziałem, ale kilka dni temu umarł mi pies... zakopałem tutaj niedaleko... przyjeżdżam, a on koło budy lezy..... :lol: :lol: :lol:

Do tej pory chichram .... z wujka i jego dwóch sąsiadów... Poprostu wilczur go wykopał i zaniósł do Pana... ahahahaaaaaaaaaaaa za płytko tamten był zakopany... ahahaaaaaaaaaa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wróciłam z pracy i wchodzę na galerię,a tu proszę :lol: znowu zabawne wpadki i historie się tu opisały :lol::lol:

 

 

Historie o dziadku i o piesku to powaliły mnie na łopatki hihihihi :lol::lol: Dobrze,że gościu zawału nie dostał,jak zobaczył w budzie psa,którego zakopał :o:lol::lol:......ale mu nieświadomie kawał zrobili :lol::lol:

 

A z majtkami to też dobre :lol:......Gosia ma rację,chyba lepiej chodzić bez,bo wtedy w razie wpadki nie musimy się zastanawiać,jakie majtki mamy :lol::lol::wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do majtek -to dwa razy .... hm napewno kilka było razy, że zapomniałam ubrać... :oops: Zapomniałam wziąć do łazienki..potem szybkie po prysznicu ubieranie się i... jaka to ja byłam zdziwiona, że np. w WC w pracy mam tylko rajstopy... albo pończoszki...

Raz poleciałam z jednym okiem wymalowanym do pracy... dobrze, że wrzucałam do torebki malowidełka itp.

Od lat jednak rzadko się maluję... to teraz mi nie grozi...

Inna historię opowaidał mi moja mama, jak jej koleżanka wybierała się do ginekologa i sama zastanawiała się co jej odbiło i w łazience psiuknęła sobie intymne miejsce...

Gdy była u ginekologa rozebrała się i była na fotelu, to co Pan dr się nachylił, to spoglądał na nią uśmiechnięty...

Aż wreszcie z uśmiechem, widać że powstrzymywał śmiech powiedział:

-ale się pani wysroiła...

Pomyslała... hmmm jak się wystroiłam...

Dopiero jak zakładała figi po badaniu zauważyła na majtuśkach .... brokat...

ahahhaaaaaaaaa...

Psiuknęła sobie - tez rozkojarzona... tam dość że odruchowo to bodajże lakierem z brokatem...

Gdy ubrała się to myślała ze się spali ze wstydu...

Ahahaaaaaaaaaa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka_ja & taki_on:) no powiedz mi kobieto skąd Ty takie historie bierzesz?!!!!!!!!!!!!!!!???? no pytam się :roll:

Boże,o mało nie umarłam ze smiechu o ty psie :lol: :lol: :lol:

pies zmartwychwstał :lol: nie no,historia the best!!! będę ją opowiadac na najbliższym grillu!!! :wink:

A z tym brokatem tez dobre :lol: :lol: nieźle sie pani wystroiła,hihihihihi :wink:

jak masz cos więcej to dawaj,ja uwielbiam sie smiac więc nie krępuj się!!!! :wink: :lol:

no nie,nie moge sie opanować ze śmiechu :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...