Megana 16.09.2010 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 My potrzebujemy ma pół dnia maszynę, to kupować nie ma sensu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 16.09.2010 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 A jak wielkie macie te pola chwastów, że ich się nie da usunąć ręcznie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 16.09.2010 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 A jak wielkie macie te pola chwastów, że ich się nie da usunąć ręcznie? 17 arów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kala67 16.09.2010 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 Witaj Meganko:) na calej działce chcesz odrazu wysiac trawke?? ...ja u siebie mogłam narazie tylko z jednej strony domu.....bo kładą dach i ciągle jakieś materiały walają mi sie po całej działce:( Masz jakiś wybrany gatunek trawy?? Mi polecono z firmy "trawy z Iławy', szybko wzeszła i jest zielona. Zobaczymy jaka będzie po zimie :) ...a drzwi drewniane śliczne kupiliście.......uwielbiam drzewo;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 16.09.2010 18:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 (edytowane) Sure- u nas tylko 500 m2, ale wiecznie coś i nie możemy skończyć tego pitolonego trawnika grrrr Właśnie zarządziłam, że w sobotę przekopujemy ziemię wyciągamy chwasty które się da i siejemy trawę. Co będzie to będzie, późnie zamiast leżeć do góry brzuchem na hamaku, będę chodzić z randapem i pojedyncze chwasty psikać, albo wyrywać łapkami trudno Kalu - chciałam całą od razu wysiać, bo już mam dość bawienia się z tym wszystkim. Ja to w gorącej wodzie kąpana, szybko i zapomnieć, że trzeba było to zrobić, odwrotnie do Michała, który odwleka wszystko w czasie . Wszystko musi odleżeć i dojrzeć Kupiliśmy jakąś trawę, ale co to za trawa ,tego nie wiem. Wiem jedno, że jak szybko nie posiejemy, to ją zdążą myszy zjeść, bo już się do niej dobrały ( włożyliśmy do blaszaka i worek papierowy już pogryzły wredoty. Napuszczę na nie kota. A propos kota. Przychodził do nas taki szary kociak z białym krawatem, nawet dał Meganie łupnia nie tak dawno ( ugryzł ją w kark i podrapał za uchem), ale sama się do niego rzuciła. Dzisiaj jadę do pracy patrzę, a on bidulek leży na drodze potrącony przez samochód, krew koło niego . Nie chciałam, żeby go samochody rozjeżdżały Zadzwoniłam do Michała, poszedł zobaczyć, niestety nie żył. Pogrzebał go. Głupota jedna przez ulicę przebiegał, a tu u nas samochody zapier......lają, zmiast 40 to pewnie 100. Od razu przypomniał mi się nasz Maniuś budowlany, który też zginął pod samochodem. Ehh życie Co do drzwi, też lubimy drewno , ale jak się nie robi na wymiar, to trudna sprawa do zamontowania i chyba się nie opłaca, ale żeby zamówić, to trzeba byłoby wszystkie, a na wszystkie nie ma kasy i tak zamyka się błędne koło. Jak zamontujemy to opiszę Edytowane 16 Września 2010 przez Megana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamlotek 21.09.2010 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Megana piękny skalniaczek,ale od samego widoku takiej ilości i wielkości kamieni,ręce mnie rozbolały,a co tu dopiero mówić o układaniu,noszeniu,więc nie dziwię się,że masz kłopoty z ręcam;)i. Życzę szybszego powrotu do zdrowia.A trawnik jak:confused: duży już jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 21.09.2010 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2010 Sure- u nas tylko 500 m2, ale wiecznie coś i nie możemy skończyć tego pitolonego trawnika grrrr Właśnie zarządziłam, że w sobotę przekopujemy ziemię wyciągamy chwasty które się da i siejemy trawę. Co będzie to będzie, późnie zamiast leżeć do góry brzuchem na hamaku, będę chodzić z randapem i pojedyncze chwasty psikać, albo wyrywać łapkami trudno Ech, też mi się wydawało, że to się da wyplewić, ale się poddałam. My pryskaliśmy przed siewem tylko raz i potem narosło dużo różnego zielska. Problemem sa jednoliścienne, u mnie jest sporo tzw. chwastnicy, szczególnie w 1 miejscu. Chyba na wiosnę ten kawałek będę randapić.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 22.09.2010 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 Chyba na wiosnę ten kawałek będę randapić.. Szkoda trawy. Najpierw spryskać mniszkiem, później praca ręczna. Trawa przy sprzyjających warunkach zagłodzi chwasty. ps. kitka z Twojego avatara, to kot brytyjski? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 22.09.2010 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 Szkoda trawy. Najpierw spryskać mniszkiem, później praca ręczna. Trawa przy sprzyjających warunkach zagłodzi chwasty. ps. kitka z Twojego avatara, to kot brytyjski? W tym kilkumetrowym kawałku prawie nie ma trawy. Tam, gdzie stanowiła przynajmniej 50 % już powyrywałam chwasty (w większości). I są raczej jednoliścienne, wyglądają na tę osławioną chwastnicę... A resztę spryskam mniszkiem, poza tym na reszcie trawnika chwastów jest ogólnie niedużo.. (a kot jest brytyjski, przynajmniej teoretycznie ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 22.09.2010 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 (a kot jest brytyjski, przynajmniej teoretycznie ) Piękny Na razie zmiękczam żonkę, może za jakiś czas ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 22.09.2010 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2010 Piękny Na razie zmiękczam żonkę, może za jakiś czas ... to znaczy, że kotów nie lubi? swoją drogą, mój "piękny" to straszny łobuziak, a planowaliśmy przytulankę... ...następnym razem nie należy wybierać największego i najodważniejszego kociaka z miotu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 23.09.2010 06:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2010 to znaczy, że kotów nie lubi? Chyba nigdy nie miała i nie szczególnie pała do nich miłością. Ze mną odwrotnie, w czasach dzieciństwa u babci było nawet po 4-5 kotów i wszystkie moje Do dziś wszelkie dachowce na parkingach przychodzą do mnie na drapanie ucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 23.09.2010 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2010 Mój mąż też ma chyba pierwszego kota w życiu i twierdzi, że ten kot jest jego "idolem" (i ma to dość długie uzasadnienie) ale jakiś czas musiał się przyzwyczajać, że po kocie nie można spodziewać się, tego że będzie psem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 23.09.2010 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2010 ale jakiś czas musiał się przyzwyczajać, że po kocie nie można spodziewać się, tego że będzie psem... Kompletnie odmienna natura. Miałem kiedyś takiego artystę, który potrafił otwierać wszelkie drzwi (to się zdarza), ale i lodówkę - skakał tak, aby odciągnąć drzwi od magnesu. Nasz jeśli kiedyś będzie, zostanie w domu non-stop. Obok domu jest ograniczenie prędkości do 40km/h, a idioci pomykają nawet blisko stówki. Praktycznie 80% kotów z sąsiedztwa ma bardzo dużą rotację... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 23.09.2010 06:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2010 Podobnie mój, został "skazany" na internowanie w domu. Na razie nie narzeka, choć kiedyś zdarzyło mu się 3 razy wyjść na zewnątrz przez jakieś niedomknięte drzwi. Przynajmniej nie martwimy się o jego bezpieczeństwo, ale jest to zdecydowane utrudnienie w korzystaniu z tarasów i ogrodu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 23.09.2010 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2010 Nasz jeśli kiedyś będzie, zostanie w domu non-stop. Obok domu jest ograniczenie prędkości do 40km/h, a idioci pomykają nawet blisko stówki. Praktycznie 80% kotów z sąsiedztwa ma bardzo dużą rotację... Nasza Savka miała być wyłącznie w domu, ale z nadejściem wiosny nie udało się jej utrzymać w zamknięciu. Drapała okna i drzwi, wystawała pod drzwiami, wymykała się pomiędzy nogami wchodzących... siadała na ganku i rozglądała z zachwytem Teraz już cała okolica należy do niej. Na szczęście u nas spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 26.09.2010 15:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Oby kociakom nic się nie stało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kala67 26.09.2010 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 nasz kot nie wychodzi na dwór teraz gdy mieszkamy w bloku............ale czasem zabieramy go ze sobą na działke i wtedy mam wrażenie, że kotek się sam pilnuje, a raczej nas chodzi za nami.......nigdzie się nie oddala...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 26.09.2010 17:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Oby Kalu jak najdłużej trzymał się Was Kot z psem zgadzają się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kala67 26.09.2010 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2010 Oby Kalu jak najdłużej trzymał się Was Kot z psem zgadzają się? z tym bywa różnie...... Ale nie gryzą się i nie robią sobie krzywdy... Alma merda ogonem, chce się bawić i zaczepia Lolę......czasem się ganiają po mieszkaniu :) natomiast gdy kotka Lola chce mieć spokój to siada sobie gdzieś wyżej....gdzie Alma nie sięga;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.