naLeśnik 12.10.2009 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Megana jak Kubica będzie jeździł w takim tempie jak Wy budujecie domek to spokojny będę o wyniki co wpadnę, fakt że ostatnio rzadko to kolejne zaskoczenie..... już kładziony styropian...... na bank na święta będziecie w swoim domku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 12.10.2009 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Skoro wszystkie okna są w takim kolorze to nikt się ciebie o tę różnice nie zapyta. Bo wszyscy będą wiedzieli, że wszystko jest ok. Ja już wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 12.10.2009 18:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Witaj Meganko!!!! piekny dach! a róznicy koloru pomiedzy dachem a oknem nie widać..przynajmniej na zdjęciu więc głowa do góry!!!! i nie daj sie chorobie!! Kalu, ostatnio nie mam czasu, żeby pogadać- poplotkować , kurcze doba za krótka Oczywiście dałam sobie spokój z tymi oknami dachowymi ( w końcu słońce nie świeci cały czas ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 12.10.2009 18:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Skoro wszystkie okna są w takim kolorze to nikt się ciebie o tę różnice nie zapyta. Bo wszyscy będą wiedzieli, że wszystko jest ok. Ja już wiem. aniamar - nie mam gości, ani znajomych co głowy zadzierają do góry (dosłownie i w przenośni) , więc nie będą pytać o okna dachowe, dam sobie głowę uciąć) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 12.10.2009 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Skoro wszystkie okna są w takim kolorze to nikt się ciebie o tę różnice nie zapyta. Bo wszyscy będą wiedzieli, że wszystko jest ok. Ja już wiem. aniamar - nie mam gości, ani znajomych co głowy zadzierają do góry (dosłownie i w przenośni) , więc nie będą pytać o okna dachowe, dam sobie głowę uciąć) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaśka73 12.10.2009 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 cześć Gosiu nikt z gości na dach nie będzie wchodził (chyba może na parapetówce) a z daleka nie widać różnic w odcieniu = ja nie widzę, jest pięknie.. .poprostu i tym się ciesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 13.10.2009 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 cześć Gosiu nikt z gości na dach nie będzie wchodził (chyba może na parapetówce) a z daleka nie widać różnic w odcieniu = ja nie widzę, jest pięknie.. .poprostu i tym się ciesz Kasieńko, cieszę się i to bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 13.10.2009 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Małgosiu- zapytaj swoich wykonawców, czy na wiosnę nie będą szukać roboty? Żartuję oczywiście Życzę słoneczka. Coś czuję, że jeszcze nam w tym roku przygrzeje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 13.10.2009 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Małgosiu- zapytaj swoich wykonawców, czy na wiosnę nie będą szukać roboty? Żartuję oczywiście Życzę słoneczka. Coś czuję, że jeszcze nam w tym roku przygrzeje Iwonko, musi przygrzać i to bez odwołania :) A jak się czujecie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 13.10.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Małgoś - czujemy się tak, jak wyglądamy, a że nie wyglądamy najlepiej, to wsio jasne... Na poważnie teraz - jakoś dajemy radę. Norberta na szczęście omijają choroby, ale ja to zawsze chorowita byłam, więc dla mnie to nie nowość żadna, że jesienią mnie rozbiera Póki co, nie mam czasu chorować - w przyszłym tygodniu ostatnie 3-dniowe szkolenie, teraz jeszcze jazdy doszły, a i kotki coś nam chorują (i to mnie najbardziej teraz martwi ). Byliśmy dzisiaj u weterynarza z obydwoma, dostały zastrzyki, a jutro do kontroli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 13.10.2009 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Małgoś - czujemy się tak, jak wyglądamy, a że nie wyglądamy najlepiej, to wsio jasne... Na poważnie teraz - jakoś dajemy radę. Norberta na szczęście omijają choroby, ale ja to zawsze chorowita byłam, więc dla mnie to nie nowość żadna, że jesienią mnie rozbiera Póki co, nie mam czasu chorować - w przyszłym tygodniu ostatnie 3-dniowe szkolenie, teraz jeszcze jazdy doszły, a i kotki coś nam chorują (i to mnie najbardziej teraz martwi ). Byliśmy dzisiaj u weterynarza z obydwoma, dostały zastrzyki, a jutro do kontroli... Ooooooo a co się im dzieje ????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 13.10.2009 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2009 Małgosiu, jakieś 3 dni temu Puszek przestał jeść. Następnego dnia zaprotestował Filuś. Pomyślałam sobie - taka kocia solidarność. Ale ta solidarność trwa do dzisiaj. Koty zmarniały... Filuś, który i tak już wyglądał jak szkieletorek, wygląda jeszcze gorzej, chociaż zaczął pić wodę. Puszek, jako że młody jeszcze, może się szybko odwodnić (boczki już mu się zapadły). Dzisiaj po powrocie z pracy zastałam mieszkanie "lekko" przez kotki zanieczyszczone i się przestraszyłam już na dobre. Telefon do Norberta i od razu do weterynarza... Dostały zastrzyki z lekarstwami na wspomaganie pracy wątroby i witaminowe jakieś. To może być zatrucie - takie przynajmniej jest podejrzenie. Jeśli do jutra się nie poprawi, to muszą brać kroplówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 14.10.2009 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Małgosiu, jakieś 3 dni temu Puszek przestał jeść. Następnego dnia zaprotestował Filuś. Pomyślałam sobie - taka kocia solidarność. Ale ta solidarność trwa do dzisiaj. Koty zmarniały... Filuś, który i tak już wyglądał jak szkieletorek, wygląda jeszcze gorzej, chociaż zaczął pić wodę. Puszek, jako że młody jeszcze, może się szybko odwodnić (boczki już mu się zapadły). Dzisiaj po powrocie z pracy zastałam mieszkanie "lekko" przez kotki zanieczyszczone i się przestraszyłam już na dobre. Telefon do Norberta i od razu do weterynarza... Dostały zastrzyki z lekarstwami na wspomaganie pracy wątroby i witaminowe jakieś. To może być zatrucie - takie przynajmniej jest podejrzenie. Jeśli do jutra się nie poprawi, to muszą brać kroplówki Iwonko- Czy kojarzysz ten fakt może z jakimś zakupionym jedzeniem?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 14.10.2009 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Małgosiu, trudno powiedzieć, czy może to być związane z jedzeniem. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwości. Na wszelki wypadek wywaliłam wczoraj całe żarcie i kupiłam nowe. Wczoraj wieczorem oba kotki coś tam skubnęły z miseczek, ale bardzo niewiele...Dzisiaj rano w mieszkaniu było czysto, ale z jedzeniem nadal niedobrze.Widać, czeka mnie dzisiaj kolejna wizyta u weterynarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 14.10.2009 13:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Małgosiu, trudno powiedzieć, czy może to być związane z jedzeniem. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwości. Na wszelki wypadek wywaliłam wczoraj całe żarcie i kupiłam nowe. Wczoraj wieczorem oba kotki coś tam skubnęły z miseczek, ale bardzo niewiele... Dzisiaj rano w mieszkaniu było czysto, ale z jedzeniem nadal niedobrze. Widać, czeka mnie dzisiaj kolejna wizyta u weterynarza. Nie dobrze Jak będziesz coś wiedziała, to napisz proszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 15.10.2009 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Witam Małgosiu Obiecałam, że napiszę co z kotkami, więc .... Wczoraj weterynarz stwierdził, że na razie nie ma potrzeby aplikowania kroplówek. Przepisał tabletki, saszetki i dał po jeszcze jednym zastrzyku obydwu naszym pupilom. Puszek chyba już powolutku dochodzi do siebie, odzyskuje humorek i zaczyna się bawić. Filuś, niestety , nadal prawie nic nie je, tylko pije wodę. Okropnie stracił na wadze, a i tak było już bardzo chudziutki. Obawiam się, że powoli od nas odchodzi.... Ma już przecież 17 i pół roku życia za sobą... Musimy się z tym liczyć Wasz domek wygląda coraz lepiej - bardzo się cieszę U nas od wczoraj prawdziwa zima, więc o budowaniu możemy sobie pomarzyć. Może w przyszłym tygodniu wróci jesień.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 15.10.2009 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Małgosiu, zdecydowanie stwierdzam, że albo masz "rękę" do ekip, albo potrafisz z nimi postępować albo masz jakieś tajemne metody, bo to nie może być przypadek, że wszyscy, którzy u Was pracują są tacy ekspresowi tempo prac jak w dobrym filmie akcji do grudnia chyba nie zdążycie, ale przeprowadzka wiosną raczej pewna przy okazji - Iwona, szkoda kotków, zwłaszcza seniora, ale prawie 18 lat życia dla kotka to i tak raczej rekord jest, więc każdy miesiąc dlużej, to już "bonus", widać dobrze mu u Was pozdr[/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaśka73 15.10.2009 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Małgosiu ale szybko Ci przybywa aż miło pooglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 15.10.2009 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2009 Cześć dziewczynki Iwonko ,trzymam kciuki za koteczki, żeby zaczęły jeść. Filuś pewnie tak jak inni kiedyś będzie chciał odejść na zasłużony wieczny odpoczynek. Jeśli będzie się męczył, to lepiej szybciej. Dla Was pewnie to będzie ciężkie przeżycie Mamik - jeśli zapytasz ludzi którzy budują, to się przekonasz, że nie ma budowy idealnej - zawsze się coś dzieje, a przypomnę Ci o zdarzeniu z dachem I jak myślisz, że budując ustrzeżesz się przygód, to się mylisz. Ale fakt jest faktem, że dzięki Bogdanowi - GM-mowi , mamy taki stan, jaki mamy. Jego ekipa budowała, on załatwił Pasików, jego ludzie ocieplają dom, sam GM kładł tynk na kominy. Myślę, że po mimo wpadek jakiś tam, to mamy troszkę szczęścia. Ale to nie koniec budowania - wykańczania, więc jeszcze wszystko przed nami, no dobra połowa przed nami Kasiu, jeszcze trochę i też tak będziesz miała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamik 17.10.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2009 Megana, u Was na budowie koty, smoki ... ciągle ktoś szaleje co po kabelkach będziecie robić? czy planujecie rozprowadzenie ciepla z kominka? i najważniejsze - kiedy parapetówka?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.