KTO BEDZIE MIAL TESCIOW/RODZICOW ZA SASIADOW?

[Toszka]

Wszystko zależy od charakteru teściów i wzajemnych relacji między nimi a Wami. Ja niestety mam taką teściową, że nigdy bym się nie zdecydowała (mimo, że była taka propozycja), a i mój mąż też się jakoś do tego pomysłu nie zapalił . Babsko jest po prostu mega-toksyczne . Jeśli relacje są ok, to myślę, że sąsiedztwo z teściami da się przeżyć, a nawet można polubić.

[Nefer]

Mój dom został wybudowany z myślą głównie o Teściach. Jestem cholerną egoistką - chcę ich mieć pod jednym dachem. Całe wyposażenie ich mieszkania jest z myślą o funkcjonalności i wieku/sprawności.

Nie zruinuję własnego życia prowadząc dwa domy - ćwiczyłam, i wiem, że nie dam rady.

Pomimo, że nigdy nie korzystałam z żadnych usług moich Teściów zdecydowałam własnie tak.

Ale rzeczywiście - trzeba przejść coś na własnej skórze, żeby wiedzieć jak to jest.

Teściowie mają oddzielne mieszkanie, oddzielne wejście - spotykamy się na tarasie. Pożywiom - uwidzim. A jak będzie źle to i tak muszę to przecierpieć. Z Teściami jak z dziećmi - trzeba naznaczyć granicę

[JoShi]

Jeśli z rodzicami macie dobry kontakt, to chyba żaden problem mieć ich za płotem

Ja mam z rodzicami dobry kontakt i teściowa w zasadzie też dobry człowiek, ale mi się łatwiej stawia granice jak mam do dyspozycji również odpowiednią odległość. Bo dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane a zarówno moi rodzice jak i teściowa mają same dobre chęci.

 

Rodzice za płotem? Kochani są, ale nie... Oni z resztą też by nie chcieli. Siostra mojej mamy ma wszystkie dzieci za płotem i to jest chore. Nie ma własnego życia, tylko żyje problemami dzieci, bo nawet najdrobniejszą małżeńską sprzeczkę przeżywa bo jest na miejscu. Chore...