Nasz_Dom 19.01.2009 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik. Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cen wyższa. W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi. A widzisz i zaczynam rozmawaic o relanych cenach a nie wyssanych z palca. Widzisz tak sie sklada ze ja sie pytalem ludzi co oferuja robienie SE i podalem moje dane domu i kazdy spiewal 1500 zl i gdybym sam sie nie zapoznal z metodologia i sam nie sprobowal obu dostepnych programow pomagajacych wykonac SE to dalbym sie naciagnac na tak nie relane ceny za SE w przypadku typowego domu jednorodzinnego. Chyba ze ktos liczny na kalkulatorze i kartce papieru ale nie sadze ze jest taki. PS wiec kazdy moze jesli ma chec zapoznac sie z programami ktore pomoga wykonac SE http://builddesk.pl/certyfikacja+energetyczna/builddesk+energy+certificate http://www.intersoft.pl/index.php?link_id=3&show=demo http://www.mi.gov.pl/files/0/1789596/Metodologia.pdf http://www.menos.zam.pl/pdf/uzasadnienie.pdf http://www.energetyczne-swiadectwo.com.pl/koszt_swiadectwa_energetycznego.html http://www.termokonsult.pl/dokumenty/koszt_swiadectwa.htm i ocenic sam czy ceny podawane przez tych co robia SE sa realne a nie wykorzystujace niewiedze ludzi i sytuacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 19.01.2009 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 ....Barbossa te dobrodziejstwaUE za chwilę bokiem ci wyjdą dziś UE daje pieniądze na rozwuj ekologie drogi itp i oczywiście biurokraci nic nie robią żeby te dobrodziejstwa UE wykorzystać 0,3 % na zeszły rok wykorzystano..... Zmień stacje, bo ta Cię okłamuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 19.01.2009 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 A która z organizacji ekologicznych robi te ŚE? Czy może ekobiznes lobbował za ŚE tylko po to, żeby były i żeby robił je ktoś inny, niż oni sami? Uch... otwórz oczy... mówię o ekobiznesie wartym biliony USD, o walce z globalnym ociepleniem (patrz cele zawarte w dyrektywie po "przede wszystkim") i podobnymi bzdurami. Oczywiście częścią tego są podatki - więcej istniejących, oraz nowe - na ekologie (które potem i tak pójdą na utrzymanie administracji i urzędników, duża część zostanie rozkradziona na "walkę" z tym i owym, a może jakieś symboliczne procenty zostaną z pożytkiem wykorzystane). Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, bo to nie forum na ten temat, ale chodzi mi o to, że te ŚE i inne tego typu wynalazki są częścią takiej większej całości. Po co one powstają - oczywiście nie po to, żeby ktoś zarobił te kilka tys. zł, choć oczywiście jeśli ktoś na górze daje taką okazję, to na dole pojawia się grupa ludzi, która z okazji korzysta (w tym akurat nie ma wiele złego). Powstają np. po to, żeby pokazać że coś robią/robimy (żeby ta większa część, prawdziwa, tego biznesu mogła się dalej kręcić), po to, żeby rozkręcać marketing ekobiznesu, po to, żeby uwzględnić interesy lobbujących, ale i bardziej przyziemne także, żeby zorganizować trochę szczytów, wykładów i konferencji (takich na które wydaje się setki tysięcy, a czasami i miliony - jest motywacja, jest zajęcie), po to żeby dać zajęcie zatrudnionym przy tym urzędnikom, itp. Nie wszyscy to robią tylko dla kasy, większość pewnie nawet w to wierzy co robi, więc to się dobrze nakręca i rozkręca... co nie znaczy, że to ma sens. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 19.01.2009 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 To nie ja ukladalem to wyliczenia i tylko cytowalem podany cennik i sposob wyceny pracy za SE i nie 5 godzin a 10 godzin wychodzi za prosty typowy dom jednorodzinny. Jasne , tylko kwota 500zł (netto) jest kwotą na fakturze wiec od tego US wyciągnie łape po swoje 90zł (18%), załóżmy że robimy to jedną dniówke to ZUS weźmie kolejne 27zł ( wg 2008 roku bo teraz nie wiadomo ile), koszt dojazdu, telefonu, to średnio ze 30zł, koszty wydruku oprawy, zapisu na CD to pewnie kolejne 30zł i masz 177 złoty kosztów. Podziel co zostało na 10 i masz 32zł na godzine. A miało być 50 zł. kto zjadł resztę ? A gdzie jest koszt oprogramowania, kursów, egzminów ? Fizycznemu pracownikowi na budowie płaci sie koło 10 zł na godzine. Pisałem że moim zdaniem cięzko będzie wykonać swiadectwo za 1 dzień. Zresztą 1 dzien roboczy to podobno 8 godzin. Wiec moje koszty już są zaniżone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 19.01.2009 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik. Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cen wyższa. W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi. Generalnie to zgadzam sie z tym co napisałeśz jednym małym ale, wg mnie aby być pewnym tego że się wszystko zgadza z projektem należy przynajmniej wyrywkowo sprawdzić zastany budynek z projektem. Bo jak doskonale wiemy wszyscy budują zgodnie z projektem A że dwa pustaki wiecej - to przecież wolno, a że 20cm dłuższy to sie murzrz pomylił itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 19.01.2009 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 To może kosztować 500 zł + ew. podatek VAT, ale pod warunkiem, że dom został wybudowany zgodnie z projektem (wykonanym zgodnie z oboiązującymi przepisami), jest pełna dokumentacja, w tym certyfikaty na zastosowane materiały, jest prawidłowo prowadzony dziennik. Im więcej rozbieżności od tego co napisałem, tym cena wyższa. W istniejących budynkach często będzie brak jakiejkolwiek dokumentacji. W takim budynku najpierw trzeba zrobić inwentaryzację. Nikt tego za darmo nie zrobi. Generalnie to zgadzam sie z tym co napisałeśz jednym małym ale, wg mnie aby być pewnym tego że się wszystko zgadza z projektem należy przynajmniej wyrywkowo sprawdzić zastany budynek z projektem. Bo jak doskonale wiemy wszyscy budują zgodnie z projektem A że dwa pustaki wiecej - to przecież wolno, a że 20cm dłuższy to sie murzrz pomylił itd. Rzadko która budowa spełnia te wymogi, które wytłuściłem. W takim wypadku do podanej kwoty trzeba doliczyć odpowiednie dodatki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irek.K 19.01.2009 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Rzadko która budowa spełnia te wymogi, które wytłuściłem. W takim wypadku do podanej kwoty trzeba doliczyć odpowiednie dodatki.Do odbioru domu liczy się sztuka (certyfikat) nie to co na nim napisane. Takie właśnie prawo doprowadzi do tego że certyfikaty będą robione na sztuki i niczego to nie zmieni w świadomości poza kolejnym papierkiem który trzeba "załatwić" przez znajomego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 19.01.2009 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Do odbioru domu liczy się sztuka (certyfikat) nie to co na nim napisane. Takie właśnie prawo doprowadzi do tego że certyfikaty będą robione na sztuki i niczego to nie zmieni w świadomości poza kolejnym papierkiem który trzeba "załatwić" przez znajomego. Polski cwany inwestor : 1. Projekt domu kupiony na sztukę, " i tak wybuduje co chce" - jeżeli kupi 2. Kierownik to zbędny wydatek - fikcyjny wypełni dziennik 3. Świadectwo się zrobi na sztukę byleby był papier A jak przyjdzie nadzór sprowadzony czujnym okiem sąsiada to gwałtu rety ratujcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 19.01.2009 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Polski cwany inwestor : ..... Teoretycznie w Polsce obowiązuje ustrój d**okratyczny, więc każdy przepis któremu jest przeciwna większość powinien zostać zniesiony. W tym odbiory, świadectwa pożal się Boże energetyczne i cała reszta biurokracji wymyślonej dla usankcjonowania istnienia danego urzędu. Chcesz rób, nie chcesz nie Wnioski są dwa, w Polce nie ma d**okracji a decyzje i tak podejmie *ujnia europejska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irek.K 19.01.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 A jak przyjdzie nadzór sprowadzony czujnym okiem sąsiada to gwałtu rety ratujcie.Co takiego jest w tym świadectwie do czego przyczepi się nadzór? Zapewne świadectwo ma ogromy wpływ na konstrukcję budynku a zwłaszcza na bezpieczeństwo ludzi w nim mieszkających? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Depi 19.01.2009 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu itp. mają bardzo duże kłopoty z poprawnym formułowaniem swoich "przemyśleń" - ortografią i interpuncją (bo logiki to już nawet nie śmiem wymagać). Czym może to być spowodowane? Jakieś sugestie? Zasmuciła mnie jedynie obecność civica9 w tym (niezbyt) zaszczytnym gronie - dotąd miałem Cię za osobę o wysokim poziomie intelektualnym, a tutaj wypisujesz takie niedorzeczności... Odpowiadając na Twoje pytanie: Wy z tych co wierzą, że wymiary owoców/warzyw to dla dobra konsumenta, żeby mu się za małe jabłko nie trafiło? Niezupełnie. Wszystkie działania typu standaryzacyjnego UE podejmuje w celu zapewnienia porównywalności produktów - jak kupujesz produkt nawzwany "jabłko", to powinieneś wiedzieć, że ma on pewne cechy. Chodzi o to, żeby Ci tego jabłka nie sprzedano po pozornie niskiej cenie. I chodziło mniej o konsumentów, a raczej o wymianę handlową między Państwami. Stąd tez np. sprawy produktów regionalnych - np. żebyś kupując "oscypek" wiedział, że to co kupujesz jest faktycznie oscypkiem, a nie jakąs podróbką z Radomia. To samo z czekoladą i tysiącami innych produktów. No ale to chyba już zbytni offtopic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mice 19.01.2009 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu itp. mają bardzo duże kłopoty z poprawnym formułowaniem swoich "przemyśleń" - ortografią i interpuncją (bo logiki to już nawet nie śmiem wymagać). Czym może to być spowodowane? Jakieś sugestie? Myśle, że dopiero na stanowisku dyr. administracyjnego (i to najlepiej w budżetówce) uczą interpunkcji i ortografii a tutaj same niemoty po zawodówkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Depi 19.01.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Jest to jakaś koncepcja, choć wydawało mi się, że ortografii w podstawówce też uczyli.... A w liceum za brak przecinków dostawałem dwóje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 19.01.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu Jeżeli przeciwnicy biurokracji i eurosocjalizmu są gronem niezaszczytnym, to kim są zwolennicy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 19.01.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Niezupełnie. Wszystkie działania typu standaryzacyjnego UE podejmuje w celu zapewnienia porównywalności produktów - jak kupujesz produkt nawzwany "jabłko", to powinieneś wiedzieć, że ma on pewne cechy. Chodzi o to, żeby Ci tego jabłka nie sprzedano po pozornie niskiej cenie. I chodziło mniej o konsumentów, a raczej o wymianę handlową między Państwami. Depi, Depi - technologicznie to taki równy z ciebie gość, a tu farmazony pleciesz Powiedz mi - naprawdę wierzysz, że przedsiębiorcy (mali i średni - bo ci wielcy, to właśnie oni tworzą prawo) potrzebują takiej ochrony o jakiej piszesz? Czuję się obrażony jako mikroprzedsiębiorca. Czuję się też obrażony jako przeciwnik biurokracji i socjalizmu - czy również mi zarzucisz nieumiejętność poprawnego pisania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 19.01.2009 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Jeżeli przeciwnicy biurokracji i eurosocjalizmu są gronem niezaszczytnym, to kim są zwolennicy? Myślę, że Depi'emu (dobrze odmieniam?) chodziło nie o przeciwników eurosocjalizmu jako takich, tylko o tych niepiśmiennych, którzy pojawili się w tym wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brachol 19.01.2009 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 tylko ze swiadectwo wykonywane dla nowobudowanego domu niczym nie skutkuje i w sumei nei ma znaczenia w ktorej klasie znajdzie sie wybudowany budynek dopuki nie chce go sprzedac i dlatego tez uwazam ze jest to niepotrzebny wydatek w przypadku nowych budynkow ktore nie wchodza na rynek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 19.01.2009 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Zasmuciła mnie jedynie obecność civica9 w tym (niezbyt) zaszczytnym gronie - dotąd miałem Cię za osobę o wysokim poziomie intelektualnym, a tutaj wypisujesz takie niedorzeczności... Brałeś udział w kilku wątkach na ten temat. Z Twojej strony przypominam sobie wiele obrażania, nie przypominam sobie konkretów, merytoryki (może i coś tam trafnego napisałeś, ale wrażenie pozostawiłeś właśnie takie). Wysil się na jakieś konkrety. Odnieś się do czegoś. Spróbuj przekonać ludzi czymś poza wyzywaniem, albo ogólnikowym hasłem typu "idea jest dobra, tylko realizacja zła". Oszacuj ile globalnej emisji CO2 (przytaczany tutaj z dyrektywy cel "przede wszystkim") ograniczy wprowadzenie świadectw dla domów jednorodzinnych i mieszkań. Zestaw energochłonność domów za granicą, zmiany tego parametru, z rodzajami energii, cenami energii, w okresach przed i po wprowadzeniu świadectw. Zestaw choćby zmiany w naszym kraju w ostatnich 20-30 latach i zasugeruj jak to się zmieni dzięki świadectwom w przyszłości. I jaki to będzie miało wpływ na całość? Napisz na swoim przykładzie co zmieniasz w swoim domu po pojawieniu się przepisów wykonawczych, żeby ograniczyć EP i zastosować więcej energii odnawialnej. Ja odrobiłem swoje zadanie domowe, oczywiście nie jestem ekspertem z tych tematów i mam dostępne jedynie to co mi się uda wygooglać, nie zawsze są to informacje pełne i pewne, ale na podstawie tego powstała moja opinia. A jak Ci się nie chce szukać i liczyć to przynajmniej napisz (chociaż to też nie na to forum i lepiej byłoby się skupić na innych wątkach), jak u Ciebie w firmie z tym inspektorem ochrony p.poż. od wczoraj - czy też się zastosowałeś/wymogłeś na swoim pracodawcy, a jeśli nie to dlaczego "strażak" - nie, a świadectwa - tak (nie dotyczy jeśli mieliście takiego już długo przed ostatnimi zmianami w prawie). To są dość zbliżone tematy, z zupełnie innych branż, ale mające wiele podobieństw w swojej genezie, metodyce wprowadzania, itd. Najłatwiej jest napisać "Polactwo". Fakt, że nie wszyscy przeciwnicy w tych wątkach o SE moją coś konkretnego do powiedzenia, że nie za ładnie piszą, ale jeśli to jest Twój główny problem w tej dyskusji - tzn. że nie masz za wiele do powiedzenia (błędy literówkowe i interpunkcyjne również mógłbym wskazać w Twoich postach, nawet w tym na który odpowiadam). Swoją drogą to mnie tutaj najbardziej, jak Ciebie, "smuci". Nie to, że jest obowiązek, 1,5 tys.zł w te czy we wte. Nie to, że ten temat ten ma i zwolenników i przeciwników, bo tak jest z każdym tematem, czy to ŚE, czy podatki = 10%, czy podatki = 50%. Smuci to, że Ty i kilka innych osób mają siebie za nie wiadomo kogo, wyjątkowe osoby, które rozumieją cały otaczający je świat, a resztę za debili, którymi trzeba sterować nakazami, zakazami, certyfikatami. Jesteście wielkimi patriotami, dbacie o kraj, tylko ten naród, w którym Wam przyszło się urodzić, Wam nie pasuje. Pech. Tego wątku o jabłku nie rozwijam dalej, nie to forum, jak się domyślasz nie przyjmuję takiej wersji do wiadomości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 19.01.2009 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Smuci to, że Ty i kilka innych osób mają siebie za nie wiadomo kogo, wyjątkowe osoby, które rozumieją cały otaczający je świat, a resztę za debili, którymi trzeba sterować nakazami, zakazami, certyfikatami. Może nie cały świat, ale z resztą Twojej obserwacji się prawie zgadzam. Prawie, bo uważam tylko, że znaczna większość otaczających mnie ludzi to debile. Nie wszyscy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek_wlkp 19.01.2009 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Mnie w tej dyskusji uderza jedno - przeciwnicy ŚE i, szerzej, "urzędasów", biurokracji, eurosocjalizmu itp. mają bardzo duże kłopoty z poprawnym formułowaniem swoich "przemyśleń" - ortografią i interpuncją (bo logiki to już nawet nie śmiem wymagać). Czym może to być spowodowane? Jakieś sugestie? Depi większość inwestorów jest poprostu wk... , że znów ktoś chce im wyciągnąć z kieszeni kilkanaście setek za niekonieczny papierek. Na proste pytanie "po co ? " otrzymują kilka gładkich frazesów. Mnie osobiście wkurza przymus uzyskania SE, poczucie bezradności wobec biurokracji, bezpodmiotowe traktowanie obywatela. Wmawianie, ze unia, dyrektywy, przepisy. Odbieranie w coraz większym stopniu mozliwości decydowania o sobie, swoim domu, ogrodzie. Przepisy i pryncypia nie mogą przesłaniać człowieka, mają mu służyć. Ja z wypowiedzi zwolenników SE wnioskuję, że mają etatystyczny stosunek do problemów, wystarczy uchwalić odp. przepisy, ustawy, urzędy, ministerstwa itp. a problem zniknie. Niestety "szary obywatel zdaje sobie sprawę, że ktoś musi zarobić na to wszystko (oczywista oczywistość). Jako obywatel potrafię zadbac o swoje sprawy i życzyłbym sobie aby szeroko pojęte "Państwo" jak najmniej mieszało się do mojego życia !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.