PaniGdzi 25.02.2009 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 KrzysztofLis2 Może Niemcy u siebie nie śmiecą ,ale to może dlatego,że u nich jest trochę inny standard życia,a w zatoczkach przy "autobamach"mają cały kompleks (ławy, stoły,toytoye no i śmietniki).Co do ich mentalności to mam trochę odmienne zdanie,bo jak przyjeżdżają do nas to inaczej się zachowują.Znam to z własnej obserwacji niemieckich turystów.Tak samo,zauważ jak po naszych drogach jeżdżą tiry zach.,na trzeciego z nadmierną prędkością,a na autobamach zgodnie z przepisami.Ja bym raczej doszukiwała się tej przyczyny w restrykcjach prawnych.U nas zawsze to niska szkodliwość społeczna,czyli upomnienie,a w przypadku tirów nieściągalność ewentualnych mandatów. PS.Oczywiście z tym pakowaniem do nas śmieci to przesadziłam,ale to było w ramach przepychanki. Wiem,że nie na temat ,ale chciałam skomentować. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 25.02.2009 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Jeśli wspomniałeś wcześniej czym się zajmujesz, to nie znaczy przecież ,że nie mogłeś do tego czasu zmienić zdania w tej kwestii.A jeśli nawet odebrałeś to za insynuację,to co w tym złego?Czy widzisz coś niewdzięcznego w wykonywaniu takiej "usługi"?,przecież to takie słuszne i właściwe.Nie wiem skąd te oburzenie u Ciebie.A może złapałeś kontakt ze Swoją podświadomością i masz jednak obiekcje?Proszę, podziel się Swoimi spostrzeżeniami. Na tej samej stronie na której zaczęła się nasza dyskusja pisałem, że prawdopodobnie czeka mnie zamówienie dwóch świadectw energetycznych. Pierwsze dla nowobudowanego domu a drugie dla domu który wybudowałem 5 lat temu gdybym zdecydował się go sprzedać. Nie widzę nic złego w świadczeniu usług polegających na wystawianiu świadectw. Ale "przeciwnicy" świadectw sugerują, że tylko finansowo zainteresowani wprowadzeniem tych przepisów dostrzegają jakieś pozytywy. I przez to są zdyskredytowani. Nie pasuje mi to zaszufladkowanie. Obiekcje do przepisów to miałem na etapie projektów rozporządzeń. Teraz jak już zostały zmiany wprowadzone w życie to skupiam się na pozytywnych aspektach. Metodę teoretyczną przyjętą w świadectwach mam przetestowaną. Jeszcze przed postawieniem swojego domu obliczałem jego przyszłe zapotrzebowanie na ciepło. Obliczenia chociaż dużo opierają się na uproszczeniach dość dokładnie sprawdzają się w rzeczywistości. Po zamieszkaniu przez długi czas dokładnie notowałem zużycie energii. Zimą prawie codziennie. Sporządzałem arkusze kalkulacyjne notując zużycie energii i temperaturę zewnętrzną. Po każdym miesiącu przyrównywałem zużycie i średnią temperaturę zewnętrzną do średniej wieloletniej przyjętej w programie. Od tego czasu normy na podstawie których powstają programy liczące zapotrzebowanie na ciepło zostały poprawione chociaż i tak dawały w miarę prawdziwe wyniki. Skoro ja się mogłem dość szybko nauczyć jak liczyć coś takiego jak w świadectwach to uważam, że ci którzy mają lub zdobędą uprawnienia mogą je wystawiać rzetelnie. Wg mnie przyjęty sposób cechuje się najlepszym stosunkiem ceny do jakości. Można by skomplikować i podrożyć ŚE ale efekt byłby niewiele lepszy. Można by ograniczyć uprawnionych ale czy poza ceną cokolwiek by to zmieniło. Inna sprawa, że inwestor ma wolny wybór. Może wybrać najlepszego audytora na rynku nawet takiego z międzynarodowymi uprawnieniami siedzącego w tej branży od wielu lat. Zamówić dodatkowo różne nieobowiązkowe badania i bardziej szczegółowe obliczenia. Obliczyć współczynniki mostków cieplnych na podstawie np. badań termowizyjnych. Zlecić badanie szczelności budynku. Badania wydajności wentylacji itp. Obowiązujące przepisy tego nie zabraniają. Te usługi są dostępne na rynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaniGdzi 25.02.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Jezier odnośnieAle "przeciwnicy" świadectw sugerują, że tylko finansowo zainteresowani wprowadzeniem tych przepisów dostrzegają jakieś pozytywy. To niezupełnie tak jest,jeśli padają takie sformułowania to w ramach przepychanki na "argumenta".Przecież wiadomo ,że chodzi o coś więcej(nie ma sensu znowu wszystko przytaczać). Co do reszty cóż mogę powiedzieć... może tylko tyle,że my to małe trybiki,które mogą dyskutować,czy się sprzeczać,ale tak "suma sumarum",nic nam więcej nie pozostanie, jak tylko podporządkować się tym przepisom. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 25.02.2009 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Gościk Nie cukrz. Mnie też się podoba. pozdr ok, jak już PaniąG(dzi) lub mnie ZW wywołał, chociaż nie wiem po co i dlaczego i co chciał przez ten post powiedzieć, .. ...........Panią G (dzi) na wszelki wypadek przeprosiłem i już. ... Przypominam jednak, że ten wątek jest o budujących dla siebie i apelu o dołączaniu się do wątku jawnie okradanych poprzez konieczność wykonania ŚE. Wyjaśniam, że mnie też podoba się awatarek. PaniG aż zapiszczała z radości (? mam nadzieję) więc na razie nie przepraszam Ad meritum - a jednak da się wykonać opomiarowanie ciepła. Czujniki w każdym pokoju i na zewnątrz + czujnik na kominek aby mierzyć czas jego pracy. Po kilku dniach rejestracji i zbadaniu zużycia nośników obliczenie rzeczywistych strat ciepła nie powinno audytorowi sprawić trudności. Płacąc za protokół z pomiaru ja bym nie czuł się okradany. Za przepisanie liczb z jednego papieru do drugiego 500 zł to dużo. Patrzę od strony wartości dodanej a nie nakładu pracy. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 25.02.2009 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Ad meritum - a jednak da się wykonać opomiarowanie ciepła. Czujniki w każdym pokoju i na zewnątrz + czujnik na kominek aby mierzyć czas jego pracy. Po kilku dniach rejestracji i zbadaniu zużycia nośników obliczenie rzeczywistych strat ciepła nie powinno audytorowi sprawić trudności. Płacąc za protokół z pomiaru ja bym nie czuł się okradany. Za przepisanie liczb z jednego papieru do drugiego 500 zł to dużo. Patrzę od strony wartości dodanej a nie nakładu pracy.Ależ nikt nie twierdzi, że tego się nie da wykonać. Tylko Twoja metoda jest obarczona wieloma wadami. Jeżeli chciałbyś mieć rzetelny pomiar, to należałoby przez te kilka dni rejestrować temperatury w kilku reprezentatywnych pomieszczeniach oraz na zewnątrz. Powinna też być zarejestrowana siła i kierunek wiatru oraz nasłonecznienie. Dodatkowo należałoby też mierzyć ilość powietrza wentylacyjnego (np. anemometry zainstalowane na kratkach wentylacyjnych). Na dobrą sprawę, na czas pomiaru dom powinien być zaplombowany. Wykonanie takich pomiarów ograniczałoby się do kilku miesięcy w roku (np. temperatura średnia dobowa powinna być niższa niż 0 st. C). Pozostaje tylko zastanowić się ile taki pomiar by kosztował. Moim zdaniem minimum 2000 zł, ale może ktoś chciałby to zrobić taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 25.02.2009 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 ... Tylko Twoja metoda jest obarczona wieloma wadami. Jeżeli chciałbyś mieć rzetelny pomiar, to należałoby przez te kilka dni rejestrować temperatury w kilku reprezentatywnych pomieszczeniach oraz na zewnątrz. Powinna też być zarejestrowana siła i kierunek wiatru oraz nasłonecznienie. Dodatkowo należałoby też mierzyć ilość powietrza wentylacyjnego (np. anemometry zainstalowane na kratkach wentylacyjnych). Na dobrą sprawę, na czas pomiaru dom powinien być zaplombowany. Wykonanie takich pomiarów ograniczałoby się do kilku miesięcy w roku (np. temperatura średnia dobowa powinna być niższa niż 0 st. C). Pozostaje tylko zastanowić się ile taki pomiar by kosztował. Moim zdaniem minimum 2000 zł, ale może ktoś chciałby to zrobić taniej. W przeciwieństwie do obecnego systemu pomiar pokazywałby sensowne (prawdziwe) wartości przez ok 9 miesięcy. Dla pomiaru nie ma znaczenia czy różnica temparatur jest 30 stopni czy 10. Ja wszystko rozumiem - trzeba by specjalistycznego sprzętu, inwestycji, szkoleń, urzedowej kalibracji. Dlatego dostaliśmy tanie śmieciowe rozwiązanie zgodne z wytycznymi UE. Mam nadzieję że życie szybko zweryfikuje wartość tego papierka do kosztów papieru, tuszu i przesyłki poleconej. HenoK nie bierz tego do siebie. Popatrz oczami inwestora i zrozumiesz skąd tyle jadu u przeciwników ŚE a'la polonaise. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 25.02.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Kolejny pomysł jak zrobić drożej i gorzej. Chcę oddać dom w maju to czekam do pażdziernika? Ciekawe kto by mi zapłacił za ten zmarnowany czas? Gdyby to był biurowiec na wynajem po 50 euro za 1 m2/miesiąc. 10 tys m2 co miesiąc generowałoby pół miliona euro strat. Ale nawet dom na wynajem za 5 tysiów miesięcznie. Pomysłodawca by mi kasę zwrócił? Mieszkań nie można by przekazać nabywcom itp, ale kredyt trzeba spłacać.Z drugiej strony wyniki byłyby do niczego, koszt usługi ogromny a możliwości oszustw takie same jak obecnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 25.02.2009 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Kolejny pomysł jak zrobić drożej i gorzej. Chcę oddać dom w maju to czekam do pażdziernika? Ciekawe kto by mi zapłacił za ten zmarnowany czas? Gdyby to był biurowiec na wynajem po 50 euro za 1 m2/miesiąc. 10 tys m2 co miesiąc generowałoby pół miliona euro strat. Ale nawet dom na wynajem za 5 tysiów miesięcznie. Pomysłodawca by mi kasę zwrócił? Mieszkań nie można by przekazać nabywcom itp, ale kredyt trzeba spłacać. Z drugiej strony wyniki byłyby do niczego, koszt usługi ogromny a możliwości oszustw takie same jak obecnie. Dokładnie tak! Rzetelnie wykonane na podstawie obecnie obowiązującej metodologii ŚE nie musi być obarczone większym błędem niż sporządzone na podstawie metody proponowanej przez ZW, a jest z pewnością tańsze, prostsze w wykonaniu, mniej uciążliwe dla inwestora. Czy może być jeszcze tańsze ? Tak, jeżeli byłoby zwolnione z podatków, lub można by je od podatku odliczyć . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 25.02.2009 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Może to się wydawać dziwne, ale również twierdzę, że sam sposób liczenia ŚE jest na tyle precyzyjny, że można przyjąć, że jest najbezpieczniejszą metodą ukazania określonych wskaźników. Metody „badawcze” są zależne od różnych uwarunkowań i nie miały by równoznacznej z obliczeniami wartości porównywalnej.Ale jeszcze raz powtórzę – szkoda, ze tak „zbadziewiono” ideę tych ŚE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 25.02.2009 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Kolejny pomysł jak zrobić drożej i gorzej. Chcę oddać dom w maju to czekam do pażdziernika? Ciekawe kto by mi zapłacił za ten zmarnowany czas? Gdyby to był biurowiec na wynajem po 50 euro za 1 m2/miesiąc... Przy wprowadzeniu przepisu z odpowiednim wyprzedzeniem miałbyś czas na dostosowanie harmonogramu do kolejnej formalności No dobrze, spełniliśmy wymaganie UE możliwie najmniejszym kosztem i niech tak zostanie. Muszę sobie zwiększyć tolerancję na idiotyzmy. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaniGdzi 25.02.2009 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 ZW napisał: PaniG aż zapiszczała z radości... Ja piszczę z radości tylko jak wsiadam za kółko mojej "esy".A przez grzeczność będę skromna i nie powiem ,że jestem do takich "komplementa" przyzwyczajona. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 25.02.2009 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Kurcze, znowu tu dzielą ludzkość na Polaków i resztę świata... Sami sobie świadectwo wystawiacie. Nie wiem czy i czemu Niemcy wyrzucają mniej śmieci do lasów. Może ich przerośnięty socjal o to dba, może bardziej się to ściga, a może mają inne miejsca, np. takie: http://wyborcza.pl/1,76842,5419678,Niemcy_podrzucaja_nam_smieci.html Ale pewnie się tu dowiem, że to na pewno farbowany Polak, a te wspomniane firmy to też na pewno częściowo nasze. Za kilka lat pewnie będziecie twierdzili, że Polacy wymyślili handel punktami karnymi (za wykroczenia drogowe) - ostatnio u nas modny temat. D*pa, ludzie wszędzie są tacy sami, tylko lokalne uwarunkowania (przepisy, ściganie, potrzeby i możliwości) czasami coś zmieniają, a rynek punktów karnych od dawna istnieje już w krajach UE i osiągnął rozmiary setek milionów EUR/rok/kraj. Oburzacie się, że u nas oferuje się certyfikaty za kilkaset zł, które podejrzewacie są nierzetelne bo są za tanie, ba że niektórzy mają czelność oferować je przez Internet. Wg Was tylko Polak tak może kombinować. A wiecie jak to wygląda w Niemczech? (jedna z możliwości oczywiście) Powszechne jest wpisywanie danych na stronę WWW (prosty, kilkustronicowy formularz) i odbiór certyfikatu za kilkadziesiąt EUR (20-30, porównajcie jeszcze do zarobków i wielkości inwestycji). Przychodzi na drugi dzień. My dopiero, powoli odkrywamy to co oni odkryli już dawno - tylko, że oni temu nadają bardziej profesjonalną otoczkę, że nikt nie powie, że to jakiś teolog-allegrowicz sobie dorabia, bo mu uprawnienia przyznali. Tam mniejsze i większe firmy tak to oferują. Sorry, że trochę poza tematem - ale na temat też już nic ciekawego nie piszecie, a niektórzy z Was żyją w jakiejś innej rzeczywistości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 25.02.2009 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 ...Powszechne jest wpisywanie danych na stronę WWW (prosty, kilkustronicowy formularz) i odbiór certyfikatu za kilkadziesiąt EUR (20-30, porównajcie jeszcze do zarobków i wielkości inwestycji)... Póki co zwolennicy ŚE robią wokół niego otoczkę wiedzy tajemnej wartej od 500zł w górę. Przy 20-30 E ten topik zapewne by nie powstał. Nie wiem dlaczego porównujesz przygotowywanie ŚE przez internet do półlegalnej sprzedaży punktów karnych. Czy ŚE przygotowane przez internet jest nielegalne albo gorsze od papierowego ? I najważniejsze - czy niemiecka firma może zrobić ŚE w Polsce ? pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 25.02.2009 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Ja jestem za jak najniższymi cenami. Pod tym względem moje oczekiwanie w stosunku do wystawiających jest takie samo jak "okradanych". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 25.02.2009 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Macie jakiegoś linka do niemieckich certyfikatów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gościk 25.02.2009 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Ja jestem za jak najniższymi cenami. Pod tym względem moje oczekiwanie w stosunku do wystawiających jest takie samo jak "okradanych". Otóż tak dla refleksji, wątek został założony, chyba dobrze ten tytuł rozumiem dla poczuwających się, że są okradani. Czy można w takim razie domniemywać, że jeżeli są okradani, to i są okradający? Z dużego dystansu i satyry, czy nie wygląda trochę ten wątek tak, że poczuwający się, że są okradani zostali zahukani przez okradających? A może inaczej, np. lamentująca kobieta, której ukradziono na ulicy, na wyrwę torebkę, została przekonana wreszcie przez złodzieja, że przecież i tak jej pieniądze pójdą na zbożny cel, więc niech się tak zbytnio nie przejmuje, a właściwie to niech się cieszy, bo to również dla jej dobra i dobra jej dzieci no i wnuków....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 25.02.2009 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2009 Macie jakiegoś linka do niemieckich certyfikatów? szukaj w googlu pod Energiepass, Energieausweis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 26.02.2009 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 wyświetliło się m. in.: http://www.energieausweis-vorschau.de/ Jeśli dobrze zrozumiałem można zamówić przez internet i kosztuje 39E. Pewnie w mniej wypozycjonowanych firmach będzie taniej. 150 zł za przeliczenie projektu na kWh i pieczątkę, to w/g mnie rozsądna cena. Taki "odbiór energetyczny" coś jak kominiarski. To ja już nie czuję się okradany i spokojnie czekam na normalizację rynku. Jak opinia innych okradanych ? pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 26.02.2009 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 A wiecie jak to wygląda w Niemczech? (jedna z możliwości oczywiście) Powszechne jest wpisywanie danych na stronę WWW (prosty, kilkustronicowy formularz) i odbiór certyfikatu za kilkadziesiąt EUR (20-30, porównajcie jeszcze do zarobków i wielkości inwestycji). Przychodzi na drugi dzień. Nic nowego nie odkryłeś . W Polsce też tak jest. Do styczniowego Muratora dołączony był program, zresztą można go też bez problemów ściągnąć za darmo z internetu lub pracować na nim w wersji online. Wygenerowanie świadectwa kosztuje na dzień dzisiejszy jeszcze 10 zł, ale wzrośnie już niedługo, do 36,60 zł. http://bdec.builddesk.pl/index.php?a=text&b=cennik Pozostaje tylko drobiazg . Ktoś to musi poprawnie wprowadzić i podpisać się pod tym biorąc za to odpowiedzialność . Za ten drobiazg płaci się 500 - 1000 zł w przypadku domu jednorodzinnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 26.02.2009 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 A ja jestem dobrej myśli. Kominiarz też bierze odpowiedzialność, znacznie większą i dodatkowo moralną (jeśli ktoś się zaczadzi) i kosztuje to 150 zł. Cena świadectw też zmaleje do rozsądnej wartości w miarę wzrostu liczby uprawnionych. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.