HenoK 26.02.2009 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 + 100 zł dla znajomego informatyka, który się podejmie z tym programikiem tzw. "data entry". Przyznaję bez bicia, że mnie grzebanie się z instalacją i obłaskawieniem jakiegoś programu do jednego użycia nie pociąga.Nie musi to być jednorazowe użycie. Ja bym polecał zapoznanie się z tym programem już na etapie planowania budowy. Proponuję wprowadzić do niego swój projekt (jest już dostępna potężna baza danych do projektów gotowych). Program ten z powodzeniem może zastąpić program typu OZC. Dobierając przegrody, stolarkę okienną, źródła ciepła możemy znaleźć optymalne rozwiązanie (dobry stosunek efektu ekologicznego do ekonomicznego ). Tak opracowane dane na koniec budowy (wtedy, gdy zaczyna kasy brakować na wszystko) będzie jak znalazł - można wygenerować gotowe świadectwo i znaleźć kogoś, kto wszystkie te dane sprawdzi i potwierdzi za symboliczną opłatę. Bo oczywiście, jeżeli ktoś ma się w to dopiero wgryzać przy zakończeniu budowy, to niech lepiej odżałuje te 500-1000 zł i zleci wykonanie tego w całości profesjonalistom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 26.02.2009 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 3. Dopuszczenie przez ustawodawcę odpowiedzialności inwestora za (2). Nie są potrzebne uprawnienia aby podać grubość styropianu itp ważne oczywistości. Zerujemy koszt dojazdu audytora i jest bardziej ekologicznie. Czy aktualny stan prawny na pewno na to nie pozwala? W końcu czym się różni wprowadzenie danych do formularza, na którym napiszemy: "oświadczam, że podane dane są prawidłowe i zgodne ze stanem faktycznym" od zaproszenia Pana na budowę i powiedzenie: "oto mój dom, ocieplony 15 cm styropianu". No ok, można pokazać projekt czy jakieś inne dokumenty, ale sfałszowanie tego także jest możliwe (jak i "sfałszowanie" danych wprowadzanych przez formularz),a przecież nie chodzi o to, żeby główną rolą audytora było weryfikowanie autentyczności dokumentów/podanych danych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 26.02.2009 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Audytor na szali kładzie swoje członkostwo w izbie budowlanej z której może być wydalony jeśli udowodni mu się niedochowanie odpowiedniej staranności. Nie wiem czy wystarczy przed np. sądem koleżeńskim w izbie budowlanej usprawiedliwiać się tym, że "zgodziłem się na wystawienie świadectwa sobie samemu przez inwestora, ja skasowałem tylko kasę za podpis a inwestor zaoszczędził bo wziąłbym więcej za rzetelne wykonanie ŚE" Wiadomo, że takie postępowanie mogłoby się toczyć gdyby np kupiec nieruchomości zaskarżył prawdziwość tak wystawionego świadectwa. Wywalenie kogoś z izby oznacza niemożliwość wykonywania zawodu a nie tylko świadectw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 26.02.2009 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 zaraz, zaraz... przecież w DE to tak działa i nikt niczego na szali nie kładzie (być może tylko dla nie nowych budynków - nie istotne). mają inaczej sformułowane przepisy? (oczywiście możliwe, nawet pewne, pytanie czy w tej kwestii jakoś szczególnie). nie mówimy o tym, że inwestor sam sobie zrobił świadectwo.mówimy o tym, że inwestor dostarczył wszystkie potrzebne dane - czy pocztą na papierze, czy w mailu, czy przez stronę WWW albo w specjalnym programie, który zadaje odpowiednie pytanie - to już nie jest istotne z tego punktu widzenia. a audytor tylko to sprawdza (niech się sami określą co i jak) i zatwierdza. dalej sugerujesz, że takie świadectwo jest mniej rzetelne. no znowu, czemu? tak jak pisałem wcześniej czym się różnią dane przekazane przez inwestora mailem, od tych przekazanych osobiście? sytuacja wobec kupca, który ma zastrzeżenia do świadectwa jest taka sama w obu tych sytuacjach:- zlecający wykonanie świadectwa wpisał na formularzu WWW, że ocieplił 15cm styro lamba=0,032- zlecający przedstawia osobiście audytorowi na budowie atest czy też jakąś kartę techniczną producenta styropianu (do ściągnięcia przez każdego z WWW) - o, proszę zastosowałem ten styropian, tu jest napisane, że lambda=0,032 (nie, ja nie miałem żadnych informacji o styropianie na fakturze); a w rzeczywistości dał tam styropian lambda=0,045 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fido 26.02.2009 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 popieram internetowy stem audytukto powiedział że należy przekreślić osoby innowacyjne które poprzez kanał internetowy pozwalają zaoszczędzć setkom ludzi na kosztach zamiast krytykować pomómy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 26.02.2009 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Na pewno mamy inne przepisy niż w Niemczech. Nie znam dokładnie ich przepisów ale mają różne świadectwa. Jakieś obowiązkowe i takie dobrowolne. Ale wracając do polskich przepisów. Załóżmy, że inwestor pomyliłby się wprowadzając dane do programu. Tak niefortunnie, że świadectwo na tym by zyskało. Tymczasem gdyby te pomyłki audytor mógł wyłapał czy to z dokumentacji czy wizytując budowę, a nie zrobił tego to podczas postępowania np. sądu koleżeńskiego nie wykręciłby się błędami inwestora. popieram internetowy stem audytu kto powiedział że należy przekreślić osoby innowacyjne które poprzez kanał internetowy pozwalają zaoszczędzć setkom ludzi na kosztach zamiast krytykować pomómy Nie o to chodzi aby krytykować. W obowiązujących obecnie przepisach jest tylko jeden sposób na wykonywanie świadectw. Dużo danych itp. Narzędzia internetowe już są - Henok dawał linki. Można też ściągnąć programy i wypełniać formularze. Nie ma prostszych sposobów np. na świadectwo w 15 minut. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 26.02.2009 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Na pewno mamy inne przepisy niż w Niemczech. Nie znam dokładnie ich przepisów ale mają różne świadectwa. Jakieś obowiązkowe i takie dobrowolne. Ale wracając do polskich przepisów. Załóżmy, że inwestor pomyliłby się wprowadzając dane do programu. Tak niefortunnie, że świadectwo na tym by zyskało. Tymczasem gdyby te pomyłki audytor mógł wyłapał czy to z dokumentacji czy wizytując budowę, a nie zrobił tego to podczas postępowania np. sądu koleżeńskiego nie wykręciłby się błędami inwestora. W Polsce dla niektórych budynków też można takie uproszczone świadectwa wykonywać (załącznik nr 5, pkt 6 "Metodologii"), jednak przypadków w których można tę uproszczoną metodę stosować jest bardzo niewiele. Wyglada na to, że w Niemczech jest pod tym względem zupełnie odwrotnie. Po pierwsze aby wykonywać świadectwa nie trzeba należeć do żadnej izby, czy innej korporacji, Jeśli chodzi o pomyłki, czy wręcz oszustwa ze strony inwestora, to mogą się one zdarzyć nawet przy zachowaniu sporej staranności przy sporządzaniu świadectw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 27.02.2009 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 ...Nie musi to być jednorazowe użycie. ... Program ten z powodzeniem może zastąpić program typu OZC. Dobierając przegrody, stolarkę okienną, źródła ciepła możemy znaleźć optymalne rozwiązanie (dobry stosunek efektu ekologicznego do ekonomicznego ). Tak opracowane dane na koniec budowy (wtedy, gdy zaczyna kasy brakować na wszystko) będzie jak znalazł - można wygenerować gotowe świadectwo i znaleźć kogoś, kto wszystkie te dane sprawdzi i potwierdzi za symboliczną opłatę. .... I to jest IMHO najlepsze podejście do ŚE. Wykonanie ŚE z projektu przed rozpoczęciem budowy i korekty baboli jak mostek cieplny balkonu już na etapie projektu. Wtedy jest realna korzyść dla inwestora a przybicie na końcu pieczątki staje się formalnością. Ciekaw jestem tylko jak wielu inwestorów myśli o oszczędnościach energii pod innym kątem niż grubość styropianu. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 27.02.2009 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 I to jest IMHO najlepsze podejście do ŚE. Wykonanie ŚE z projektu przed rozpoczęciem budowy i korekty baboli jak mostek cieplny balkonu już na etapie projektu. Wtedy jest realna korzyść dla inwestora a przybicie na końcu pieczątki staje się formalnością. Ciekaw jestem tylko jak wielu inwestorów myśli o oszczędnościach energii pod innym kątem niż grubość styropianu. pozdrawiam Wiele gotowych projektów jest już w bazie Buildesku. Szukając projekt często trafia się na zagadnienia energooszczędne. Np murator do zamówionego projektu na życzenie dodaje bezpłatny "Pakiet Energooszczędny Muratora", z którego można dowiedzieć się: Co to znaczy, że dom jest energooszczędny Jak zmienić dom o standardowym zużyciu energii w dom energooszczędny Jakie są sposoby na zmniejszenie kosztów ogrzewania Poznać propozycje szczegółowych rozwiązań (rysunki) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 27.02.2009 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Ale, zgodnie z obowiazującymi u nas przepisami tylko wykonujżący ŚE ponosi odpowiedzialność za "poprawność" tegoż ŚE - nikt inny.W niemczech ustawodawca wyszedł z założenia i słusznie, że prawo nagmnnie jest przestrzegane, na każdym etapie, nie wspominajac już o tym, że kary (realne) dla "omijajacych" prawo są bardzo restrykcyjne. Poświadczenie nieprawdy jest bardzo kosztowne i dotyczy to każdego - bez wyjątków.A u nas - no cóż, wystarczy przeczytac wpisy na tym Forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 06.03.2009 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2009 Np murator do zamówionego projektu na życzenie dodaje bezpłatny "Pakiet Energooszczędny Muratora" Podobne rozwiązania stosuje Archon+. Na stronie internetowej, przy niektórych na razie projektach, jest możliwość przeliczenia Ep i Ek dla róznych wariantów : - standardowego, - z kolektorami słoneczymi, - z "pakietem energooszczęnym", itp. Oprócz tego dla wielu projektów są już gotowe charakterystyki energetyczne, które po wprowadzeniu kilku poprawek umożliwiają wygenerowanie ŚE. W istniejących budynkach, zwłaszcza z niekompletną dokumentacją, wystawienie świadectwa energetycznego będzie wiązało się z inwentaryzacją elementów budynku. Dodatkowo powinno być powiązane z oceną stanu przegród budowlanych, np. przy pomocy termowizji. Koszt wystawienia takiego świadectwa może być więc znacznie wyższy niż w przypadku nowych budynków. W artykule http://www.itb.pl/nf/pdf/KK04.pdf zaproponowano inną metodę oceny energetycznej budynku - prostszą i tańszą. Aby jednak mogła być ona zastosowana konieczna byłaby zmiana obowiązujących przepisów. Jak na razie ustawodawcy z tymi zmianami się nie spieszą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 06.03.2009 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2009 Podobne rozwiązania stosuje Archon+. Na stronie internetowej, przy niektórych na razie projektach, jest możliwość przeliczenia Ep i Ek dla róznych wariantów : - standardowego, - z kolektorami słoneczymi, - z "pakietem energooszczęnym", itp. Oprócz tego dla wielu projektów są już gotowe charakterystyki energetyczne, które po wprowadzeniu kilku poprawek umożliwiają wygenerowanie ŚE. A propos Archonu: właśnie jestem po rozmowie z miłą panią z BOKu Archon+. Jeśli nie ma na stronie tej charakterystyki, bądź możliwości jej obliczenia, to można zlecić jej wykonanie. Jeśli się kupowało jakoś niedawno ten projekt, to powinni zrobić bezpłatnie Z informacji uzyskanych z Archonu, to oni sukcesywnie będą wdrażać te możliwości obliczania dla wszystkich projektów - kwestia czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość DAWID+T 18.03.2009 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 nie wiem czy już była o tym mowa ... ale prawdopodobnie, prawdopodobnie ... nie trzeba wykonywać świadectwa energetycznego dla domów jednorodzinnych w związku z zakończeniem budowy. wynika to z przepisów. domy jednorodzinne nie wymagają uzyskania pozwolenia na użytkowanie, jedynie dokonuje się zgłoszenia zakończenia budowy.Co innego w przypadku dalszej sprzedaży ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 18.03.2009 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Była już o tym mowa. dla każdego budynku oddawanego do użytkowania oraz budynku podlegającego zbyciu lub wynajmowi powinna być ustalona, w formie świadectwa charakterystyki energetycznej To cytat z PB. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 18.03.2009 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 nie wiem czy już była o tym mowa ... ale prawdopodobnie, prawdopodobnie ... nie trzeba wykonywać świadectwa energetycznego dla domów jednorodzinnych w związku z zakończeniem budowy. wynika to z przepisów. domy jednorodzinne nie wymagają uzyskania pozwolenia na użytkowanie, jedynie dokonuje się zgłoszenia zakończenia budowy. Co innego w przypadku dalszej sprzedaży ... W świetle obowiązujących obecnie przepisów jest to mało prawdopodobne. ŚE jest wymagane właśnie przy zgłoszeniu zakończenia budowy, a takie jest wymagane przed rozpoczęciem jego użytkowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość DAWID+T 18.03.2009 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 No i wlasnie sie wyjasnilo ... Jest swego rodzaju niescislosc polegajaca na tym, iz budynki jednorodzinne nie musza uzyskiwac pozwolenia na uzytkowanie, moga byc jedynie zglaszane w zwiazku z zakonczeniem budowy. Prawo Budowlane podaje wyłączenia, o których mowa w art. 5 ust. 7 - wśród których są domy jednorodzinne. Niestety niekorzystna interpretacja PINB okresla brak mozliwosci zastosowania. Czyli jak zwykle ... polskie prawo stanowi tak jak mocniejsza interpretacja ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 18.03.2009 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Prawo Budowlane podaje wyłączenia, o których mowa w art. 5 ust. 7 - wśród których są domy jednorodzinne. Niestety niekorzystna interpretacja PINB okresla brak mozliwosci zastosowania. Czyli jak zwykle ... polskie prawo stanowi tak jak mocniejsza interpretacja ... Przepis, na który się powołujesz brzmi tak : Przepisów ust. 3-6 nie stosuje się do budynków: 1) podlegających ochronie na podstawie przepisów o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami; 2) używanych jako miejsca kultu i do działalności religijnej; 3) przeznaczonych do użytkowania w czasie nie dłuższym niż 2 lata; 4) niemieszkalnych służących gospodarce rolnej; 5) przemysłowych i gospodarczych o zapotrzebowaniu na energię nie większym niż 50 kWh/m2/rok; 6) mieszkalnych przeznaczonych do użytkowania nie dłużej niż 4 miesiące w roku; 7) wolnostojących o powierzchni użytkowej poniżej 50 m2. W którym miejscu jest w nim mowa o domach jednorodzinnych ? No chyba, że dom jednorodzinny spełnia jednocześnie któryś z wymienionych punktów. W końcu zawsze może on być miejscem kultu lub działalności religijnej . Tylko pewnie musiałoby to być określone już we wniosku o pozwolenie na budowę lub wymagałoby zmiany sposobu użytkowania . Można też wybudować dom o powierzchni użytkowej mniejszej niż 50m2 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pblochu 18.03.2009 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Inna sprawa, że inwestor ma wolny wybór. Może wybrać najlepszego audytora na rynku nawet takiego z międzynarodowymi uprawnieniami siedzącego w tej branży od wielu lat. Zamówić dodatkowo różne nieobowiązkowe badania i bardziej szczegółowe obliczenia. Obliczyć współczynniki mostków cieplnych na podstawie np. badań termowizyjnych. Zlecić badanie szczelności budynku. Badania wydajności wentylacji itp. Obowiązujące przepisy tego nie zabraniają. Te usługi są dostępne na rynku. Jezier, – sorki że się czepiam, ale dalej nie kumam, – co Mi to da jak już kupiłem projekt i wystawiłem dom? Satysfakcje z wydanej kasy? Spokój duszy? Jeszcze większy debet? A co jak mi wyjdzie, że dom jest kategorii D Zmienię coś? Uduszę architekta? Powieszę się? Jak już pisałem na początku tego wątku Świadectwo energetyczne owszem tak, ale dołączane do projektu domu, stanowiące jego część, tak żeby człek kupując wyrób miał świadomość, w co się pakuje i co z tym może jeszcze zrobić. A po fakcie to nie wiem czy tym świadectwem można sobie szlachetną podetrzeć AMEN I jeszcze raz przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 18.03.2009 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Jeśli chodzi o moją wypowiedź, którą zacytowałeś to była odpowiedzią na to, że świadectwa powinny być inaczej skonstruowane aby pokazywały, rzeczywiste zapotrzebowanie na energię bo obecne przepisy proponują uproszczoną i mało dokładną metodę. A ja uważam, że można zdobyć świadectwo za 500 zł ale można też zlecić bardzo szczegółowe badania i obliczenia za o wiele większą kasę, ale też wynik będzie znacznie dokładniejszy. Skoro nie potrzebne ci świadectwo to może trzeba było tak zaplanować budowę aby nie robić go. Albo nie zaczynać budowy Tym bardziej, że teraz maksymalnie co 10 lat będziesz musiał odnawiać świadectwo. Ja decydując się na budowę liczę się z wieloma obowiązkowymi opłatami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 18.03.2009 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Tym bardziej, że teraz maksymalnie co 10 lat będziesz musiał odnawiać świadectwo. "Ważność" SE to 10 lat, czyli "odnowa" tylko w przypadku zbycia nieruchomości, o ile nie następuje to w terminie ważności SE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.