Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

U w a g a - P O Ż A R! - artykuł w nr 10/09 Muratora


Recommended Posts

O nauce w szkole się z Tobą muszę zgodzić. Wyjście awaryjne- ćwiczenia w szkole to były tylko zabawy, bo musiały być. Ale jak się zachować w czasie pożaru tego niestety nie uczą i nie powtarzają. Przecież pożar może być wszędzie , nie tylko w szkole, ale i w domu....

Kotłownię muszę oddzielić od części mieszkalnej, bo... się po prostu trochę boję., a obsługiwać kotłownie będzie mój mąż (mam taką nadzieję). Wiem, że to będzie mało komfortowe, ale piec będzie na groszek, a piwnicy niestety nie będę miała, wiec wyjście z garażu i z kotłowni byłoby w przedpokoju, a to się trochę kłóci z zapachami. Więc przyjdzie nam zaglądać do kotłowni na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 320
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mayland, w obliczu niedawnej tragedii w Kamieniu Pomorskim, ten wątek aż mnie przeszył dreszczem.

 

Dzięki za wszystkie informacje- już wcześniej planowalismy dom pod kątem ewentualnego pożaru i zamierzaliśmy kupic ognioodporne drzwi z garazu do kotłowni i z kotłowni do domu. Teraz zaplanujemy też kupno gaśnic i czujek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kuzyn jest Strażakiem, skończył SGSP i na początku studiów wytłumaczył rodzicom konieczność posiadania gaśnicy. Mają ją w domu, drewnianej altance, za domem mają jeszcze jeden drewniany domek letniskowy w którym jest kotłownia i tam też jest gaśnica. My mieszkamy w bloku. Mamy zamykany korytarz, trzech lokatorów. Na korytarzu mam zawsze sprawną gaśnice. Tak na wszelki wypadek.. i niech tak pozostanie. Myśląc o domu postanowiłam zamurować drzwi do garażu, a drzwi do kotłowi umieścić z zewnątrz budynku. Tak aby z mieszkania bezpośrednio nie wchodzić właśnie do garażu i kotłowni. Z garażu też nie będzie wejścia do kotłowni, bo i po co. Jak trzeba dołożyć do pieca to można się przejść z boku budynku. W razie czego to jest mniejsze prawdopodobieństwo przedostania się pożaru do domu. A czujki np. dymowe czy też tlenku węgla KONIECZNE nie tylko w przypadku posiadanej kotłowni na węgiel.

Tak wiec to naprawdę niewiele kosztuje, a może nam uratować życie.

 

Ostrożności nigdy za wiele, ale bez paniki.

Jestem prewentystą w PSP od 15 lat. Z kotłowniami jest tak, że najlepiej zrobić z nich wydzieloną pożarowo strefę, tzn. ściany i stropy niepalne w klasie odporności ogniowej REI 60 (np. ściany z bloczków gazobetonowych 12 cm obustronnie tynkowane, strop żelbetowy) Drzwi do części mieszkalnej w klasie EI 30 (szczelność i izolacyjność przez minimum 30 minut) do tego czujka dymu lub tlenku węgla - i powinno nas to zabezpieczyć. W kotłowniach o większej mocy dobrze jest zabezpieczyć przepusty instalacyjne (o średnicy > 4 cm) przechodzące przez ściany wewnętrzne i stropy masami ogniochronnymi (np. HILTI) do klasy odporności ogniowej ściany lub stropu. Poza tym w kotłowni nie należy przechowywać materiałów palnych - co innego kotłownia, a co innego pomieszczenie na skład opału. Reszta to już czysta wyobraźnia - czyszczenie przewodów kominowych (spalinowe 2x w roku, dymowe 4 x w roku, wentylacyjne 1 x w roku, szczelność inst gazowej 1x w roku, inst. elektryczna 1 x na 5 lat)

Najczęściej do zdarzeń dochodzi w kotłowniach na paliwo stałe - suszenie drzewa na czopuchu, składowanie go przy kotle, palne podłoże itp.

A przecież jest wiele innych punktów zapalnych w mieszkaniu - ot choćby kuchenka gazowa - pozostawianie na włączonym palniku patelni z tłuszczem to u niektórych norma, potem próba ugaszenia tego w panice wodą - też norma. najświeższy ostatni przypadek - podłączenie stalowego przewodu dymowego od kominka w odległości 15 cm od stropu drewnianego (zebezpieczenie wykonane z wełny mineralnej przymocowanej za pomocą stalowego drutu) - efekt - 2-letni dom do odbudowy od poziomu wieńców. Najlepiej zabezpieczy nas własna rozsądna wyobraźnia i odrobina ostrożności i wiedzy - ale bez paniki.

I na koniec - zamiast myśleć o dojeździe pod drzwi domu (strażacy sobie z tym poradzą) raczej zorientujcie się gdzie jest najbliższy sprawny hydrant zewnętrzny - w ostatnim opisywanym przypadku nie został zanleziony gdyż mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych posadzili na studzienkach trawę bo im szpeciły. Ale to już inna bajka.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz doczytałam cały wątek, od dechy do dechy.

 

Chylę czoła Mayland, myślałam, że wątek był to wrzucony po świątecznym pożarze.

 

Ja jeszcze buduję, ale w świetle tych informacji znów zastanawiam się jaki system grzewczy wybrać. Ze względów bezpieczeństwa przeniosę (prawdopodobnie) kominek do piwnicy, jako, że ma to być główne źródło ciepła. Poza tym wole salon kominkowy niż kotłownię w salonie. Dodatkowo piec na ekogroszek lub inne paliwo stałe.

Bezpieczniej, bo w piwnicy, do której będą drzwi!!! Jeszcze jedno sypialnie w domu są zaplanowane po przeciwnej stronie do części grzewczej w piwnicy, i to było celowe.

Właśnie mnie olśniło! Będę mieć w domu 4!!! wyjścia :D- brama garażowa i drzwi do ogrodu w piwnicy, oraz wejście główne i na taras - będzie którędy zwiewać, ufff...

Gaśnicę mam w aucie i co jakiś czas sprawdzam dla przypomnienia jak jej używać. W domu niestety niet... :( Ale o kupnie do nowego myślałam, teraz jeszcze myślę o czujkach, w odpowiednim czasie przejdę do czynów)

 

Mąż (strażak-ochotnik)uczy nasze dzieci (5,7 i 10 lat) jak mają się zachowywać w czasie pożaru lub zadymienia- mnie przy okazji też.

POWINNI TAKICH RZECZY UCZYĆ W SZKOŁACH, A NIE RAZ W ROKU ROBIĆ "WYJŚCIE EWAKUACYJNE" TAK SAMO Z PIERWSZĄ POMOCĄ

Na dobrą sprawę nikt z nas nie potrafi udzielić pierwszej pomocy.

Przeczytałam kilka pytań z przygotowań do egzaminu na ratownika medycznego i doszłam do wniosku, że taki kurs powinni przechodzić wszyscy - od przedszkolaka do dziadziusia. Choćby po to, aby umieć trzeźwo myśleć (na ile się da)zachować zdrowy rozsądek, i spokój. Posiadanie umiejętności udzielania pierwszej pomocy jest jak najbardziej pożądane, zarówno jeśli chodzi o masaż serca, udrożnienie dróg oddechowych, jak i napad epilepsji.

Znam przypadek, gdy 15lat temu nie została udzielona pomoc epileptykowi, bo żaden nauczyciel nie wiedział jak należy to zrobić. Niestety jedyna osoba, która tą wiedzę miała, i takowej pomocy już udzielała, nie została dopuszczona do epileptyka, z powodu młodego wieku 16-17 lat :evil: :evil: :evil:. Na szczęście nie był to silny atak.

 

A teraz z innej beczki:

Czy ktoś może zna, wie, słyszał jaki wpływ ma pożar/ogień na ogrzewanie podłogowe? Skoro mury mogą popękać to co z podłogówką, będzie ciekła?

Jaka jest odporność, wytrzymałość? Wiem, że to zależy też od siły ognia, ale może jakieś normy są?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki rocco_29 , kamień z serca. Byłabym gotowa wybijać z głowy Dużemu podłogówkę. :D

 

A co myślisz o kominku w piwnicy ze względu na bezpieczeństwo p-poż? Jakieś za albo przeciw jeśli można prosić :lol: (wyżej więcej opisałam)

 

W jednym masz zasadniczą rację odrobina wyobraźni zrobi więcej niż niejedna gaśnica. No bo co z tego,że masz 5 gaśnic, skoro w kotłowni obok pieca węglowego stoi fura drewna i kartony na podpałkę + puszki z farbą i rozpuszczalnik.

 

Podam przykład sprzed pół roku w mojej wsi.

Środek nocy, pan domu wyszedł do toalety i.....DYM W DOMU! Nie wiadomo skąd, szybka ewakuacja, straż, maski i co? Nawet ognia nie było! Poszła iskra z pieca na drugi koniec kotłowni, a tam sobie niewinnie leżała szmata pod ścianą. Tliło się paskudztwo tak mocno, że zajęło się coś tam jeszcze, dymu co nie miara i gdyby nie pęcherz gospodarza, nie wiadomo jak by się to skończyło. A w domu było 5 osób w tym 6-letnie dziecko. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

jesteśmy na etapie szukania działki pod budowę domu szkieletowego z drewnianą elewacją właściciel firmy ,która będzie nam budować mówił ,że są jakieś preparaty dzięki czemu drewno robi się odporne na ogień. Nie wierzę w całkowitą odporność ale choćby opóźnienie zapłonu. Czy ktoś coś wie na temat takich produktów ? Poza tym ,że drogie nie wiem nic więcej ale może ... bezpieczeństwo jest tego warte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety, choć naprawdę podobają mi się domy drewniane, nie wierzę w ich trwałość, a tym bardziej ognioodporność. Dlatego dom jak miałbym dla siebie budować, to po takich historiach, z betonu komórkowego, który poddany nawet najostrzejszej czterogodzinnej próbie ogniowej, nie traci swoich właściwości budowlanych. Wystrczy poczytać o Ytongu http://www.dobrebudowanie.pl/informacje-i-porady-budowlane.php?a=pokaz&tekst=20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety, choć naprawdę podobają mi się domy drewniane, nie wierzę w ich trwałość, a tym bardziej ognioodporność.

 

Dom drewniany już postanowiony pytam o te preparaty bo nic o nich nie wiem a może by było warto.Trzeba to przemyśleć teraz , przed startem bo trzeba elementy w tym "wykąpać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Waszą Grupę Budujacą i przepraszam za spam ale....

 

"SOS!!!! 14 kwietnia b.r. w Wągrodnie /Piaseczno spalił się doszczętnie dach domu, naszych weterynarzy i sąsiadów. Przeprowadzając się pod Piaseczno nawet nie sądziliśmy, że spotkamy tu tak miłych i życzliwych ludzi, którzy wspaniale potrafią pomagać naszym czworonogom. Teraz sami potrzebują pomocy! Liczy się każda złotówka. My wszyscy, którzy ich znamy prosimy o pomoc dla nich!"

 

http://pogorzelcy.sos.pl/

 

 

Wątek: http://forum.muratordom.pl/piaseczno-i-okolice,t2135-12540.htm

17 Kwiecień 2009 12:25 Temat postu: SOS!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Coraz więcej pożarów w śród znajomych. W Wielki Czwartek spalił się cały warsztat stolarski, maszyny, urządzenia, sprzęt, drewno znajomemu ze Stasikówki, koło Bukowiny Tatrzańskiej i Poronina. Jak się o tym wczoraj dowiedziałam to byłam w szoku. Stolarnia to jego praca i chleb, a w domu żona trójka dzieci..... A dzwoniłam zapytać czy byłaby możliwość zrobienia u Staszka drzwi drewnianych, rzezbionych wejściowych i do pokoi. Jak odkupi choć część maszyn wtedy gdy będą mi potrzebne drzwi to na pewno zamówię u niego.

 

Rocco_29 dzięki za cenne wskazówki co do budowy, Będę budować z maxa Kozłowickiego 25cm, może w kotłowni dam gazobeton, strop niestety mam drewniany i teraz nie wiem czy nie zmienić chociaż nad samą kotłownią na lany żelbetonowy, tak dla bezpieczeństwa i po ostatnich pożarach, które widzieliśmy w TV i necie, oraz u wspomnianego Staszka. On też miał ściany murowane, ale strop drewniany.....Natomiast projekt domu to strop drewniany lekki, wiec trzeba by było zmieniać konstrukcje, Czy to się tak da? Czy można?

Wejście do kotłowni jest tylko z zewnątrz, bo do przedpokoju to dla mnie jest niedopuszczalne, i nie zamierzam tego zmienić, pomimo dyskomfortu wychodzenia z domu (w planach było wejście do kotłowni z przedpokoju, ale ja kazałam zmienić w adaptacji i dać z zewnątrz i zamurować tez wejście z garażu do przedpokoju. ) a wyjście ewakuacyjne to z salonu, i kuchni na taras, i wejściowe, poza tym mam niski budynek tylko parterówka, więc zawsze można wyskoczyć. Zastanawiam się jedynie nad kotłem , który wybrać (bo nie mam i nie będę mieć gazu) Zębiec, Klimosz, Defro? Ale wiem, że kotły to nie w tym temacie, ale mogą być bardziej lub mniej awaryjne, i mogą też być przyczyną pożarów. Nie wspomnę o kominkach użytkowanych niejednokrotnie jako kotłownia w salonie. A zabezpieczenie w okół kominka?

Warto się temu przyjrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mayland -> nie chodzi o montaż profesjonalnej instalacji przeciwpożarowej wraz z natryskami w domu jednorodzinnym :lol: Chyba nikt takich instalacji nie robi ...

Podstawa bezpieczeństwa to czujki dymu i najlepiej temperatury w pomieszczeniach narażonych na pożar / garaże , kotłownie , salony z kominkami , składy paliwa etc ... / .

Zapewniam Cię że w wypadku zarzewia pożaru taka czujka dymu czy temperatury potrafi zaalarmować domowników że coś złego się dzieje - a szybko ugasić zarzewie pożaru to podstawa - niewielkie koszta zniszczeń i bezpieczeństwo zdrowia i życia ...

Dodatkowo czujki czadu - to jest chyba najważniejsze - przecie czad to cichy zabójca , no i jak kto chce czujki gazu - jak go używa ...

 

Oczywiście można używać czujek pracujących solo , ale również można wpiąć takie urządzenia w centralny system alarmowy - jak kto taki oczywiście posiada ...

 

A jakie te czujki - to już temat rzeka - jak Adam napisał - zapraszamy do wątku o systemach alarmowych ...

 

Mam jedną czujkę ppoż tzn dymową optyczną tzw. "samozatrzaskującą" działa cały czas bez względu na uzbrojenie alarmu i jest podpięta do centralki alrmowej monitoringu. Mam niewielki dom więc na klatce schodowej 1 wystarczy jestbadzo czuła, bokiedyś poleciał mi dym z kominka i zaczęło wyć jak diabli no i 2 raz zadziałało jak zmieniłem firme ochroniarską i zamiast zwykłego sygnału "włam" centralka wysłala sygnał "pozar" mało sie nie posrałem jak monitoring do mnie zadzwonił czy to prawda? Okropne uczucie.

 

Tak czy inaczej niewielkim kosztem mozna zamontowac taką czujke i żyć choc troche bezpieczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu u moich znajomych w kamienicy wybuchł bojler... okazalo sie ze sasiedzi uzywali bojlera bez termostatu... wlaczali na tyle czasu ile uwazali... w końcu zapomnieli wyłączyć... Wrzątek zalał mieszkanie ich i sasiadów na dole...

 

Pol roku temu Siasiad znajomych robil generalny remont, tez w kamienicy... Nowa instalacja CO z piecem na wegiel w mieszkaniu.. Pierwsze uruchomienie (bez tego co montował)... Piec eksplodował... straż, policja, nadzór budowlany... remont od nowa...

 

Cztery miesiące temu Paliłem w moim kafloku... Dopiero co rozpaliłem i poszedłem do łazienki, rozmawiam z zona... po 10 minutach zona wyniuchała ze cos smierdzi, ja nic nie czułem... Pobiegłem do pokoju.. iskra z pieca wypadła na resztkę gazety która mi zotała po rozpalaniu... Zadyma na całego ,z 1/2 strony gazety...

 

Dwa miesiące temu Przyjaciółka mojej żony weszła do wanny i dolewała sobie gorącej wody... kot przyszedł ją odwiedzić w łazience... po chwili zaczął dziwnie miałczeć i uciekł z łazienki... dziewczyna wyszła z wanny o własnych siłach, ale mało brakowało i by się zaczadziła... Nie sprawny piecyk gazowy wypuszczał czad.. piecyk wcale nie taki stary....

 

Jak sobie to przeanalizowałem to zastanawiam sie dlaczego ze mnie taka ciepła pałka jest... wszystko sie pali dookoła, wybucha itd a ja nic.. ok kiedys kupilem czujnik dymu, jak byla zadyma to nie zadzialal bo kosztowal 20 zl... potem lezal w kartonie po przeprowadzce i przypomnial o sobie jak sie bateria rozladowywala... tylko do cholery nie mogłem go znalezc nigdzie bo pikalo raz na 5 minut a kartonow ze 30 bylo..

 

ok.. postanowione... ustawilem alarm zeby kupic po wyplacie czujki i gasnice... do wyplaty nie uzywam ognia...

 

Dzieki za watek....

 

 

P.S. Co ciekawe opieprzylem kolezanke ze czujnik czadu nie jest drogi i dlaczego jeszcze go nie ma, przeciez mogla sie zabic w tej wannie.... Czasami mnie przeraza ze taki obludny jednak jestem.. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Coraz więcej pożarów w śród znajomych. W Wielki Czwartek spalił się cały warsztat stolarski, maszyny, urządzenia, sprzęt, drewno znajomemu ze Stasikówki, koło Bukowiny Tatrzańskiej i Poronina. Jak się o tym wczoraj dowiedziałam to byłam w szoku. Stolarnia to jego praca i chleb, a w domu żona trójka dzieci..... A dzwoniłam zapytać czy byłaby możliwość zrobienia u Staszka drzwi drewnianych, rzezbionych wejściowych i do pokoi. Jak odkupi choć część maszyn wtedy gdy będą mi potrzebne drzwi to na pewno zamówię u niego.

 

Rocco_29 dzięki za cenne wskazówki co do budowy, Będę budować z maxa Kozłowickiego 25cm, może w kotłowni dam gazobeton, strop niestety mam drewniany i teraz nie wiem czy nie zmienić chociaż nad samą kotłownią na lany żelbetonowy, tak dla bezpieczeństwa i po ostatnich pożarach, które widzieliśmy w TV i necie, oraz u wspomnianego Staszka. On też miał ściany murowane, ale strop drewniany.....Natomiast projekt domu to strop drewniany lekki, wiec trzeba by było zmieniać konstrukcje, Czy to się tak da? Czy można?

Wejście do kotłowni jest tylko z zewnątrz, bo do przedpokoju to dla mnie jest niedopuszczalne, i nie zamierzam tego zmienić, pomimo dyskomfortu wychodzenia z domu (w planach było wejście do kotłowni z przedpokoju, ale ja kazałam zmienić w adaptacji i dać z zewnątrz i zamurować tez wejście z garażu do przedpokoju. ) a wyjście ewakuacyjne to z salonu, i kuchni na taras, i wejściowe, poza tym mam niski budynek tylko parterówka, więc zawsze można wyskoczyć. Zastanawiam się jedynie nad kotłem , który wybrać (bo nie mam i nie będę mieć gazu) Zębiec, Klimosz, Defro? Ale wiem, że kotły to nie w tym temacie, ale mogą być bardziej lub mniej awaryjne, i mogą też być przyczyną pożarów. Nie wspomnę o kominkach użytkowanych niejednokrotnie jako kotłownia w salonie. A zabezpieczenie w okół kominka?

Warto się temu przyjrzeć.

 

W poprzednim wpisie przesadziłem z wymaganiami odnośnie nośności R dla ścian i stropów wydzielających kotłownię. Jeśli w kotłowni masz strop drewniany wystarczy że położysz podwójnie płytę kartonowo - gipsową ognioodporną na ruszcie stalowym - otrzymasz wymaganą klasę EI 30 dla takich stropów, tzn. że strop przez pół godziny nie powinien przepuścić ognia i temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK dzięki Rocco_29 dzisiaj idę do architektki i przypomnę jej o tym, bo znając życie to sobie zapominają o elementarnych sprawach.

Arniko - przepraszam Cię!! Za szybko piszę nie mysląc co;) Poprawiam ostatni wrzut.

Zacznijmy od tego, że wydzielenia wymagają kotłownie na paliwo stałe o mocy >25 kW, gazowe i olejowe o mocy > 30 kW. Przeciętna moc kotła dla standardowego domku jednorodzinnego nie przekracza tej wartości, więc projektanci z reguły nie zawyżają wymagań. Ale jeśli już się chce być zabezpieczonym to można o tym pomyśleć;) Z tym że klasa odporności ogniowej stropu powinna wynosić EI 60, a nie jak pisałem EI 30 (to dla drzwi zamykających kotłownię) - więc 2xpłyta g-k ognioodporna tego nie da, najlepiej żelbet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dzisiaj idę po projekt do architektki bo wczoraj gdzieś wyjechała na budowę i jej nie zastałam. Może to i dobrze. Więc zadam jej te pytania, a i tak oddaję projekt adaptowany do starostwa o pozwolenie na budowę, bo czas płynie. A zawsze mogę jeszcze coś zmienić w trakcie budowy. A jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to nikt by nie podpisał się pod bublem budowlanym, szczególnie teraz. A masz racje, że będziemy mieć kocioł max do 20kW na groszek, (i będziemy palić tylko groszkiem, bo budujemy na Zagłębiu, a węgla u nas pod dostatkiem, a pellet i zboże to brane jest pod uwagę jako alternatywa opalania w przypadku szalejących cen węgla, lub jego chwilowego braku) bo będziemy mieć 160-170m2 powierzchni do ogrzania (gdzieś około, bo bardzo pozmieniałam dom), więc kocioł 20kW wystarczy. Teraz mam problem, który kocioł wybrać, aby był dobry, skuteczny, mało skomplikowany, z małą ilością elektroniki, i który by np, nie wybuchał. Mam na uwadze Zębiec, Klimosz, Defro... i bądz tu mądry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gaśnica to co najmniej proszkowa 4 kg (GP 4xABC), śniegowe są za ciężkie (ok. 16 kg) i można odmrozić ręce (- 78 st.C), samochodową to można co najwyżej papieros zgasić. I uwaga - gaśnice też produkują w Chinach (przeważnie te z allegro) i są dobre jak wszystko chińskie. Kupując gaśnice bieżcie te z manometrem, bo one działają od razu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...