Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

U w a g a - P O Ż A R! - artykuł w nr 10/09 Muratora


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 320
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Prawda jest taka że nie jest żadną stratą zakup czujek, gaśnic, latarek i zorganizowanie miejsc na klucze... stratą i to wielką jest jeśli spali nam się dobytek całego życia, lub kiedy stanie się coś gorszego, kiedy ktoś nam bliski straci życie.

Wtedy jest strata.

Pomyślmy wszyscy przed a nie dopiero po jakieś tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również miałem taką przygodę.

Obudziły mnie trzaski, otworzyłem drzwi od kotłowni i brwi mi opaliło.

Akurat było to w przejściu korytarza na zewnątrz więc ewakuowałem się przez okno.

Strażacy przyjechali, jeden trzymał wąż skierowany na bok i krzyczał do kolegów w środku czy jest alkohol w barku.

Niestety, naruszona konstrukcja i dom do rozbiórki :cry:

Dzięki temu pobudowaliśmy nowy dom.

Nie ma tego złego.... ale gdyby nie trzaski palonych paneli mógłbym nie mieć okazji napisać tego teraz ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdeczne dzięki za ten wątek. Naiwnie myślę, że jak pożar, to w życiu..nie u mnie.

Święty spokój i zdrowy sen kosztował jedyne 400 pln. Oczywiście Allegro. Mocowanie czujek banalne.

 

Za 400 nie kupię domu.

Za 400 nie zapłacę za remont.

Za 400 to mogą sobie jedynie popić na stypie. I to też oszczędnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obnażę się

My mamy starą chatę z bali (dom wypoczynkowy)i ogrzewaną "kozami"

Jeszcze trochę siana na strychu po poprzednich właścicielach (nie zdołaliśmy jeszcze wszystkiego wyrzucić)

Latarka - bzdzidełko malutkie żeby kluczem do zamka trafić.

Gaśnica - mówię o niej mężowi 2 lata....

Popiół odstawiony co prawda w metalowym wiadrze, ale....w sieni; czasami przed domem na schodkach...

Obok - dosłownie OBOK kozy leży drewno do niej.

Czujniki czadu planowaliśmy założyć wiosną, przy najbliższej bytności w domu.

:oops: :oops: :oops:

.......mamy dwoje dzieci (uczeń i przedszkolak)

Boszszsz, masakra jakaś

Obiecuję poprawę :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mayland, kto wie ile uratowałaś tym wątkiem, mało się o sprawach potencjalnych zagrożeń mówi, jeszcze mniej myśli, a już najmniej robi . Bo: 'po co wywoływać wilka z lasu?!'. Do nowego domu jeszcze trochę, ale posiadanie gaśnicy czy montaż czujek są absolutnie oczywiste. Koszta? Przecież nie są takie wysokie. Wolę dwa miesiące później kupić piekarnik, albo położyć w łazience tańszą glazurę, albo zrezygnować z czegokolwiek co nie jest niezbędne, bo zabezpieczenie domu to właśnie rzecz niezbędna. I nie wywołuję wilka z lasu, bo wilk czasem jest tuż tuż.

 

Obecnie mieszkam w czteropoziomowym klocku z lat 80tych, który właścicielka podzieliła na części i go wynajmuje. Sama lata temu wyemigrowała, więc domem absolutnie nikt się nie zajmuje. Dom wybudowany systemem gospodarczym. Rozwiązania użytkowe przyjęte w tym domu to jest jakaś masakra. Jest naprawdę niefunkcjonalny i nie raz się zastanawiam co do cholery budujący miał w głowie robiąc to i to... i jak pomyślę teraz, że tą samą 'złotą rączką' robiło się tu instalacje....których oczywiście od lat 80tych nikt nigdy nie przeglądał....nie mówiąc o czymś takim jak komin... jak popatrzę na to co się dzieje w kotłowni.... :( czynny piec opalany drewnem - co 2 godziny trzeba otwierać drzwiczki i dorzucać polana, mamy najtańsze, iglaste, więc dymi się i smoli i zatyka przewody, bo takie nam landlady zamówiła (ogrzewa dom), pół metra obok czynny piec gazowy (ogrzewa wodę), pod którym stoi wiadro z popiołem, reszta kotłowni wypełniona drewnem i węglem. Syf niemiłosierny, bo jakże by inaczej jak węgiel został rzucony na ziemię luzem, drewno leży, popiół produkuje się w ilościach hurtowych.... Mówiłam, że piece podłączone do jednego przewodu wentylacyjnego? A rurka od gazu z zaworem biegnie przy piecu opałowym? ja tu mieszkam najkrócej (w przeciwieństwie do osób, które od lat są tu zameldowane), więc brutalna prawda jest taka, że niewiele mam do gadania. Nocami jak zasypiam to obmyślam ewentualne ścieżki ucieczki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciągnęłam się w temat :D Planuję rozmieszczenie czujek i takich tam w przyszłym domu. I przy okazji znalazłam coś takiego, co nazywa się http://www.kulagasnicza.pl/. Określiłabym to jako samouruchamiającą się gaśnicę. Tzn. przy kontakcie z płomieniami kula wybucha środkiem gaśniczym na powierzchnię max 10m2. Czyli, że musi się zacząć już w domu palić. Chyba, że działa również gdy otoczka zacznie się topić... No właśnie, czy ktoś zna ten produkt? Kosztuje ok. 199zł. Nie wiem jak długo jest przydatny. Co myślicie o umiejscowieniu czegoś takiego w kotłowni? Albo w okolicach kominka (chociaż nie za piękne to to, wiem)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciągnęłam się w temat :D Planuję rozmieszczenie czujek i takich tam w przyszłym domu. I przy okazji znalazłam coś takiego, co nazywa się http://www.kulagasnicza.pl/. Określiłabym to jako samouruchamiającą się gaśnicę. Tzn. przy kontakcie z płomieniami kula wybucha środkiem gaśniczym na powierzchnię max 10m2. Czyli, że musi się zacząć już w domu palić. Chyba, że działa również gdy otoczka zacznie się topić... No właśnie, czy ktoś zna ten produkt? Kosztuje ok. 199zł. Nie wiem jak długo jest przydatny. Co myślicie o umiejscowieniu czegoś takiego w kotłowni? Albo w okolicach kominka (chociaż nie za piękne to to, wiem)[/url]

 

ktoś w tym wątku pisał już o tej kuli - poszukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Mayland - bardzo pomocny wątek zalożyłaś. Mam do wyboru Lep OSD 23 lub Polon Alfa ADR - 20, nie znam się na tym, może wiesz, która jest bardziej sensowna? (lub może ktoś inny wie?)

 

Do tego jeszcze będzie czujnik gazów usypiających - właśnie sąsiadowi ukradli samochód, bo tego czujnika nie miał..

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wątku o alarmach pewnei lepiej Ci doradzą. Ja jakos mam przekonanie do Polonu bo to sprawdzony producent z wieloletnim doswiadczeniem w tej branży. Nawet po latach mozna u nich zamówić brakujace elementy.

Gorzej wybrać coś za 2-3 lata zniknie z rynku i nie będzie mozna wymienić uszkodzonej czujki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

mayland! Dołączam podziękowania.

Włos ni się zjeżył. Dom użytkuję 10 lat, kotłownia olejowa w piwnicy, kominek w salonie (systematycznie używany). Żadnych zabezpieczeń p.pożarowych. :o Nie wiem gdzie są klucze od garażu i chyba nie potrafiłabym otworzyć (a mężą często nie ma). :(

Budujemy kolejny dom (co prawda pompa ciepła) ale kominek też i inne źródła zagrożenia. Wszystkie Twoje i innych uwagi przyjęte do wykonania.

Jeszcze raz dzięki :p :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie skutecznosci kuli gaśniczej wypowiedziała się szkoła pożarnictwa.

 

http://www.kulagasnicza.pl/pliki/osgsp.pdf

 

Dla tych, którym nie chce się czytać całej opni - skuteczna w przypadku małych pożarów we wczesnej fazie, powstałych bezpośrednio pod nią.

 

Ja chyba wolę czujki i gasnicę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kuzyn jest Strażakiem, skończył SGSP i na początku studiów wytłumaczył rodzicom konieczność posiadania gaśnicy. Mają ją w domu, drewnianej altance, za domem mają jeszcze jeden drewniany domek letniskowy w którym jest kotłownia i tam też jest gaśnica. My mieszkamy w bloku. Mamy zamykany korytarz, trzech lokatorów. Na korytarzu mam zawsze sprawną gaśnice. Tak na wszelki wypadek.. i niech tak pozostanie. Myśląc o domu postanowiłam zamurować drzwi do garażu, a drzwi do kotłowi umieścić z zewnątrz budynku. Tak aby z mieszkania bezpośrednio nie wchodzić właśnie do garażu i kotłowni. Z garażu też nie będzie wejścia do kotłowni, bo i po co. Jak trzeba dołożyć do pieca to można się przejść z boku budynku. W razie czego to jest mniejsze prawdopodobieństwo przedostania się pożaru do domu. A czujki np. dymowe czy też tlenku węgla KONIECZNE nie tylko w przypadku posiadanej kotłowni na węgiel.

Tak wiec to naprawdę niewiele kosztuje, a może nam uratować życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W razie czego to jest mniejsze prawdopodobieństwo przedostania się pożaru do domu. A czujki np. dymowe czy też tlenku węgla KONIECZNE nie tylko w przypadku posiadanej kotłowni na węgiel.

Tak wiec to naprawdę niewiele kosztuje, a może nam uratować życie.

 

Zastanów się, jak często trzeba iść do pieca i sprawdzić co i jak? Będziesz biegać wokół domu zimą, po kąpaniu z mokrą głową. Ja mam tak od 9 lat i wyperswadowałam mężowi - strażakowi wejście do kotłowni z zewnątrz.

 

Jestem jak najbardziej za tym aby mieć czujniki dymu i gaśnicę w domu, ale wejście do kotłowni w piwnicy. Do garażu zresztą też.

 

A najważniejsze jest to, że mąż uczy nasze dzieci (5,7 i 10 lat) jak mają się zachowywać w czasie pożaru lub zadymienia- mnie przy okazji też.

 

POWINNI TAKICH RZECZY UCZYĆ W SZKOŁACH, A NIE RAZ W ROKU ROBIĆ "WYJŚCIE EWAKUACYJNE" TAK SAMO Z PIERWSZĄ POMOCĄ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...