Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

U w a g a - P O Ż A R! - artykuł w nr 10/09 Muratora


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 320
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mam kocił gazowy (do kotłowni przechodze przez garaż) oraz kominek z PW w salonie. Mam też alarm z monitoringiem.

W przyszłym tygodniu mają przyjść zamontować dodatkowe czujki.

Montując instalację, przewidziałem kilka dodatkowych kabli na ten cel, ale nie wiem czy w dobrych miejscach:

1. czujka dymu w otwartej komunikacji na parterze

2. czujka dymu w komunikacji na piętrze

3. czujka czadu w salonie przy podłodze - tak doradził gostek który to robił (z wątku wynika, że źle?)

Chyba tyle.

Czy dodać czujkę gazu w kotłowni?

Czy czujka czadu powinna być w salonie czy w kotłowni, a może tu i tu? Chciałbym rozwiać wątpliwość - na suficie czy przy podłodze?

Czy dodać czujkę dymu w garażu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie i jaką czujkę - to zależy od Twojego trybu życia i przyzwyczajeń.

No, trochę zależy...

Co lubisz trzymać w garażu?

Pali się to?

Łatwopalne?

Jak tak - to czujka.

 

Czujka CZADU stawiana jest "ma wysokości oczu".

Dymu - na suficie, no, wysoko, tam, gdzie ciepły dym (bo nie ma dymu bez ognia) będzie się unosił.

Czujka gazu? - A to już różnie!!!

Propan, butan i LPG - przy podłodze, bo gazy ciężkie.

Metan, ziemny, miejski (różne nazwy praktycznie tego samego) - wysoko, bo gaz lekki.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie i jaką czujkę - to zależy od Twojego trybu życia i przyzwyczajeń.

No, trochę zależy...

Co lubisz trzymać w garażu?

Pali się to?

Łatwopalne?

Jak tak - to czujka.

 

Czujka CZADU stawiana jest "ma wysokości oczu".

Dymu - na suficie, no, wysoko, tam, gdzie ciepły dym (bo nie ma dymu bez ognia) będzie się unosił.

Czujka gazu? - A to już różnie!!!

Propan, butan i LPG - przy podłodze, bo gazy ciężkie.

Metan, ziemny, miejski (różne nazwy praktycznie tego samego) - wysoko, bo gaz lekki.

Pozdrawiam Adam M.

 

Dzięki za info. Jeszcze pytanie - czujka czadu - w jakim pomieszczeniu - kotłownia bo piec gazowy, saoln bo kominek??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie i jaką czujkę - to zależy od Twojego trybu życia i przyzwyczajeń.

No, trochę zależy...

Co lubisz trzymać w garażu?

Pali się to?

Łatwopalne?

Jak tak - to czujka.

 

Czujka CZADU stawiana jest "ma wysokości oczu".

Dymu - na suficie, no, wysoko, tam, gdzie ciepły dym (bo nie ma dymu bez ognia) będzie się unosił.

Czujka gazu? - A to już różnie!!!

Propan, butan i LPG - przy podłodze, bo gazy ciężkie.

Metan, ziemny, miejski (różne nazwy praktycznie tego samego) - wysoko, bo gaz lekki.

Pozdrawiam Adam M.

 

Dzięki za info. Jeszcze pytanie - czujka czadu - w jakim pomieszczeniu - kotłownia bo piec gazowy, saoln bo kominek??

 

Logicznie - tam gdzie źródło powstawania (czyli u Ciebie oba). Pamiętaj, ze CO się przemieszcza, więc im szybciej zostanie zauważony tym lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dopiero wylali wieńce, ale po przeczytaniu tego wątku już planuję zabezpieczenia: 2 czujki dymowe optyczne (parter i poddasze), czujka tlenku węgla, 2 gaśnice ABC (patrer i poddasze), 2 latarki. Może jakaś czujka w garażu, co prawda tam nie będzie kotłowni tylko w domu (piec na gaz ziemny kondensat), ale za garażem w pomieszczeniu gospodarczym będzie chyba stał agregat prądotwórczy no i paliwo, więc jakieś zabezpieczenie pewno się przyda.

Dobrze, że mam kotkę; z powyżej przytoczonych opowiadań wynika że jeśli zwierzak "dziwnie się zachowuje", to należy sprawdzić, czy gdzieś w domu nie wybuchł pożar. Taaa... zwierzaki to naprawdę świetne czujki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz dylemat - to typowałbym kominek.

Piec ma elektronikę, co go pilnuje.

Jak coś nie tak, to odcina gaz.

Kominek - nie.

 

Przy czadzie jest tak , ze ważny jest tak samo czas działania jak i stężenia.

Adam M.

 

Z tą elektronika bywa różnie - mało przypadków zaczadzenia przy kotłach gazowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja trochę z innej beczki.

 

Kilka tygodni przed instalacją alarmu trafiłam na ten właśnie wątek. zdecydowaliśmy się na czujnik gazu w kotłowni i czujnik dym (salon, kuchnia), obydwa czujniki połączone z alarmem i firmą monitorującą, więc jak by co to oni wiedzą pierwsi.

 

Dziś w nocy ok 2 nad ranem obudziło mnie pikanie, a że byliśmy po dość długiej imprezie pomyślałam sobie że to zmywarka daje znaki że skończyła i nie wstawałam. Niestety pikanie było tak uporczywe że podniosłam się z wyrka, sprawdzam wszystkie sprzęty nic, weszłam do kotłowni wyje czujnik gazu, szybko zamknęłam pomieszczenie poszłam zobaczyć alarm który wysłał już dawno sygnał do firmy ochroniarskiej, pomyślałam zaraz będą, dzwonię na pogotowie gazowe - natychmiast kazali zamknąć zawór główny, otworzyć okna i wszystkie drzwi żeby zrobić przewiew. Niestety czujnk dalej wyje, po 30 minutch wietrzenia zamilkł. Podsumowaniei:

 

 

- ochrona obudziła sąsiadów - nie nas - do nas nie trafili

- nikt z ochrony nie raczył do nas zadzwonić i nas obudzić

- gdyby nie moja pobódka - nie wiem jak by to się skończyło

 

i najważniejsze - jeżeli montujecie czujniki dymu, gazu itp. montujcie te które najwięcej i najgłośniej piszczą - musicie wiedzieć że coś się dzieje.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...
Co się dzieje z tłuszczem jak sie go gasi wodą? Nie mogłem tego znaleźć.

 

Opowieść Arniki mnie przeraziła, z patelni taki ogień, w życiu by mi to nie przyszło do głowy...

 

Witam

Po pożarze już nie ma śladu. mieszkanie odmalowane, meble i okap odkupione, i wyprowadziliśmy się z niego...

 

Dobrze że wrzucił ktoś linka co się stałoby, gdybym zalała patelnie wodą.

 

Najbardziej przeraziła mnie twarz tej kobiety.

 

A mogłabym wyglądać tak samo.

 

Właśnie teraz pokazałam ten filmik mężowi, który w tym dniu jak się paliłam był za granicą...

 

Wrażenia bezcenne....

 

Jeszcze nie wiem jakie, ale na pewne założę czujki w domu.

Muszę wybrać się do kuzyna do straży pogadać co i jak z tymi czujnikami i gdzie. Ale teraz nie mam na pogaduchy czasu... wiadomo budowa.

A on nawet nie wie że paliliśmy się, bo nikt z rodziny nie został poinformowany.

Ale muszę to zrobić, inaczej być nie może.

 

A w nowym domu, tak jak pisałam strop wylany nad kotłownia, reszta ma strop drewniany (dom parterowy, wszystko w jednym poziomie). W kotłowni będzie najprawdopodobniej kocioł na węgiel, a kominek też mam przewidziany, ale bardziej dla oka i od święta niż jako kotłownia w środku salonu.

 

Życzę Wszystkim czytającym dużo rozwagi i dokształcenia sie w sytuacjach alarmowych i BHP.

I aby nasza wiedza nigdy nie została wystawiona na test u życiu.

 

Pozdrawiam Arnika

 

Ps.

Mały życzę wszystkiego dobrego i grunt, że jesteśmy Wszyscy cali i zdrowi. Resztę się odbuduje, wcześniej, czy później...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

a ja mam jakąs taką obsesję (to znaczy do czasu przeczytania tego wątku traktowałam to jako obsesję), że muszę mieć w domu:

1. Gaśnicę

2. Koc przeciwpożarowy x 2 (a chciałabym mieć 4)

3. Maskę p-gaz.

4. Czujniki dymu, czadu.

5. Latarki i zapasowe baterie.

 

 

 

Nigdy nie uczestniczyłam w pożarze, ale jakoś mnie ten strach prześladuje. dodatkowo chciałam mieć walizkę spakowaną gdzieś w przedpokoju z kopiami najwazniejszych dokumentów, ale tutaj już mi głupio to mężowi zaproponować :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za temat.

Jakiś czas temu (nawet wspominałam w swoim remontowym wątku) obudził mnie smród dymu. Do naszej piwnicy nie dało się wejść z powodu gryzącego dymu. Byłam przekonana, że pali się u nas. Okazało się, że u sąsiada. Mieszkam w szeregowcu, więc ścianę mamy wspólną. Zadzwoniłam po straż. Za jakiś czas pojawili się sąsiedzi z drugiej strony palącego się domu. Strażak mi powiedział, że jeszcze pół godziny i po domu, czyli domach. Sąsiad jako jedyny ze wszystkich ma piec na węgiel. Nie wiem jaka jest kondycja tego pieca, ale znając zamiłowanie do oszczędności sąsiada, niezbyt bogata. Wiem też, że w piwnicy sąsiada znajduje się dużo łatwopalnych materiałów plus masa plastikowych śmieci (patologiczny zbieracz).

Zaraz po pożarze kiepsko mi sie zasypiało, bo ciągle chodziłam i wąchałam. Wreszcie moja czujność trochę się uśpiła. No i jakieś 2 tyg. temu koło północy słyszę "ożywienie" w piwnicy sąsiada. Biegał i wyraźnie coś majstrował przy piecu. Czuć było też dziwny dym. Nie spałam do 4, po czym "dyżur" przejął mąż. Nie mam poczucia bezpieczeństwa. Wszelkie próby rozmów z sąsiadem, który poza tym jest uczynnym człowiekiem, kończą się na żartach z jego strony :evil: Widzę, jak znosi do piwnicy kolejne tajemnicze bańki albo beczułki. Widzę, że chyba pali w piecu wszystkie śmieci, które wcześniej składuje. Ostatnio wymyślił, że zrobi sobie wykop w ogródku od strony swojej piwnicy i będzie tam składował węgiel :evil: Już nie wiem, co mam robić. Zauważyłam, że ostatnio "przybyło" mu śmieci w pojemnikach, więc może po tym niedawnym incydencie nie pali ich już w piecu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...