Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

U w a g a - P O Ż A R! - artykuł w nr 10/09 Muratora


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 320
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Współczuje im! To co napisałaś zawiera dużo prawdy i niestety naszych głupich przyzwyczajeń, także mam jakieś kartony w kotłowni przy piecu. Także dlatego że nie chce się wyjść i wywalić na dwór... Piec co prawda stałopalny wymagający regularnego nadzoru, jednak za trochę będę montował czujki czadu. Dymowych nie planowałem, jednak po przeczytaniu powyższego chyba także je zamontuje. Ma ktoś z Was doświadczenie w ich wyborze? Jak się sprawdzają w kotłowni przy "zwykłym" piecu który z chwili rozpalania zawsze trochę zadymi?

Jeszcze moje uwagi:

1. gaśnica w domu rzeczywiście jest potrzebna! Jednak awaryjnie zawsze można użyć samochodowej - o ile jest dostęp do garażu.

2. pamiętajcie o drzwiach przeciwpożarowych w kotłowni, garażu etc Nie muszą być piękne, byle solidne

3. latarki - żarówkowe i z tanimi bateriami będą bezwartościowe po paru/nastu tygodniach. To akurat mój konik i po zakończeniu chińskiego nowego roku będę zamawiał dla siebie latarki bezpośrednio w chinach. Jakby ktoś chciał podaje link do sklepu (sprawdzony, dostawa około 10dni)

http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.17401

4. wiecie jak są montowane Wasze gniazdka elektryczne? Te na szybkozłączkach są znacznie bardziej podatne na zwarcia i iskrzenie, najbezpieczniejsze są połączenia skręcane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nawet Internet Wam działa ;)

:lol: Prawda jest taka, ze nie mogę znaleśc sobie dzis miejsca. Wróciliśmy w nocy, nie moglam spać. Ich dzieci spały u mamy a oni zostali w domu. Nie chcieli spać u mnie. Z drugiej strony chyba też wolałabym zostać. Sprawdzali cały czas pogorzelisko, kontrolowali pozostałą część domu, czy coś się gdzieś nie tli. No i palili w kominku bo piec sie spalił w kotłowni. Dzięki temu mają dzis ciepło w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie myślę, garaż i kotłownia powinny mieć sprawna wentylację, piszesz, że nie było dopływu powietrza (tlenu), nagromadzenie gazów takie że mała ilość tlenu spowodowałaby wybuch płomień, z tego wnioskuję ze chyba ktoś pozatykał (niezgodnie z przepisami i sztuką) nawiewy wentylacyjne, co uratowało go poniekąd przed otwartym ogniem, czyli tez jeśli miałby prawidłową wentylację (o co się apeluje często na forum) pożar byłby dużo bardziej rozległy...

 

a może na fali wątku i emocji ktoś z forumowiczów podzieliłby się szczegółową wiedzą jak i z czego konkretnie wykonać taką instalację, można by podać jej składowe (czujniki, kable, sygnalizator itp) policzyć koszty, pokazać że da się to zrobić też samemu (?) i ani nie jest to strasznie skomplikowana i problematyczna instalacja ani tez nie kosztuje majątku (bo to czego większość się boi to zapewne koszty i obawa typu "z czym to się je")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By zadziałała czujka musi być odpowiednie stężenie dymu lub jego odpowiedni skład go definiujący dokładnie. Zwykły dym np. z papierosa nie powinien jej uruchomić. Te temperaturowe załączą się przy odpowiednio wysokiej temperaturze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytano o czujki…. :roll:

 

Pożar - niekontrolowane rozprzestrzenienie się ognia, powodujące straty materialine i narażenie życia lub zdrowia. Pożary należą do grupy najważniejszych zagrożeń zarówno czasu wojny, jak i pokoju (pożary naturalne i wywołane działalnością człowieka).

Przyczyny pożarów

• czasu pokoju:

o wadliwe urządzenia gazowe i elektryczne

o podpalenia

o nieumyślne zaprószenia ognia przez człowieka

o pioruny

o wypadki komunikacyjne

o wypalanie traw

o samozapalenia - dotyczy substancji, które zostały silnie skoncentrowane w jednym miejscu, jak na przykład: wilgotne siano, wata, torf, węgiel, farby. W ich wnętrzu, ze względu na brak cyrkulacji powietrza, wytwarza się temperatura powyżej 200°C (zazwyczaj powyżej 250°C!), co prowadzi do żarzenia, a dalej powstania płomieni.

• czasu wojny:

o użycie bojowych środków zapalających (np. granatów)

o promieniowanie cieplne po wybuchu na przykład bomby atomowej

Rodzaje pożarów

W Polsce stosuje się następującą klasyfikacje pożarów:

Grupa Charakterystyka

A Pożar ciał stałych

B Pożar cieczy palnych i substancji topiących się w wysokiej temperaturze

C Pożary gazów palnych

D Pożary metali

E Pożary A, B, C, D w pobliżu urządzeń elektrycznych

W niektórych krajach wyróżnia się także grupę F - tłuszcze i oleje spożywcze. Natomiast w USA stosuje sie inny podział na grupy: A - ciała stałe, B - ciecze i gazy palne, C - pożary grup A i B w pobliżu urządzeń pod napięciem, D - metale palne.

Sposoby walki z ogniem

Najbardziej znanymi metodami walki z pożarem jest użycie środków gaśniczych.Do powszechnie stosowanych środków gaśniczych zaliczamy: wodę, pianę, piasek, gazy i proszki.

• woda absorbuję z palącego się ciała duże ilości ciepła tym samym uniemożliwiajac dalsze palenie się. W zetknięciu z pożarem z wody wytwarza się para wodna która wypiera tlen z ogniska pożaru, hamujac cały proces palenia się.

• piana gaśnicza, jej działanie gaśnicze polega na odizolowaniu dostępu tlenu do powierzchni palącego się materiału, oraz ma działanie chłodzące (obniża temperaturę)

• piasek należy do łatwo dostępnych środków gaśniczych. Jego działanie polega na odcinaniu dostępu tlenu do palącego się materiału, użycie piasku zapobiega rozbryzgom

• gazy gaśnicze są bardzo skutecznym środkiem gaśniczym, ich rola polega na odizolowaniu palącego się materiału od powietrza oraz obniżeniu temperatury. W gazach gaśniczych używa się: dwutlenku węgla, azotu i odpowiednio przygotowanych gazów spalinowych.

• proszki gaśnicze są to drobno zmielone (niepalne) związki węglanowe lub fosforanowe, mają za zadanie odizolować płonące ciała od dostępu tlenu

Do gaszenia małych przedmiotów lub powierzchni nie większych niż 1m˛. służą koce gaśnicze. Natomiast do 'tłumienia' iskier i żagwi przenoszonych przez wiatr służą tłumice. (są to płaskie miotły z wikliny, obszyte wsiąkliwą tkaniną, przymocowane na długich drążkach.

Tyle byłoby Prawa na temat..

 

UWAGA:

Pożary od A do E mają swoje odpowiedniki w gaśnicach też tak oznaczonych A do E

Widzieliście na gaśnicy napis „BCD” ?

Tu wcale nie chodzi o zapis matematyczny w kodzie 8-4-2-1.

 

Identycznie jest z czujnikami p.poż. Także są specjalizowane do wykrywania różnych rodzajów pożarów.

Są także takie, które zawierają czujnik temperatury. Zazwyczaj ustawiony na ponad 60stC.

Mogą działać tak, że jeżeli będzie wysoka temperatura ALBO zadymienie ALBO i to i to – wtedy alarmują.

 

JEŻELI KTOŚ MA WENTYLACJĘ MECHANICZNĄ, TO MOŻE W NIĄ WSTAWIĆ JEDEN CZUJNIK DOBRZE DOBRANY!!! JEST KANAŁ WYWIEWANIA POWIETRZA Z DOMU, GDZIE TĘ INFORMACJĘ (że coś się gdzieś pali) MOŻNA „ZDOBYĆ”

 

Instalacje wykrywania zagrożenia pożarem w wielu miejscach montuje się z nakazu prawa. To wysoce profesjonalne urządzenia i – dodatkowo- skoro prawo nakazuje ich stosowanie, to ich cena znaczenia nie ma, bo… MUSZĄ być montowane tam , gdzie muszą!

Jest z 1000 powodów, dla których ich napięcie pracy wynosi 24V

 

WCALE nie są Wam potrzebne AKURAT TE czujniki!

Do obiektów, gdzie takie instalacje można (a zawsze można) stosować, choć prawo tego nie nakazuje, a najwyżej zaleca, produkowane są czujniki 12V, które można wpiąć w zwykły system alarmowy.

Jak macie zrobić to DOBRZE, to wezwijcie jakiego instalatora takich urządzeń!

Co z tego, że kabelki będą podpięte, jak należy i że czujka „dmuchnięta” dymem z papierosa zadziała, jak postawicie ją, nieświadomie, w miejscu, gdzie nawet w trakcie wielkiego pożaru nie będzie miała szans zadziałania?

 

CO Z TEGO, że umiecie obsłużyć śrubokręt i nie mylą się Wam kolory kabelków?

 

Poczytajcie choćby posty _ZBYCHA_, który odkąd czytam to forum udziela tu naprawdę cennych porad – na co zwracać uwagę przy podejmowaniu DECYZJI „co robić”.

NIKT tu tego fachu w 5 minut nie zdobędzie!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łudźmy się, ze połowa z nas zrobi instalacje p.poż z prawdziwego zdarzenia. Wielkim sukcesem bedzie jak kilka osób kupi same czujki i przykręci je przy suficie. Działają niezależnie, bez kabli, na baterie. Wystarczy raz na pół roku zmienić w nich baterie. Pewnie że można je łączyc w szeregi i ze srodkami gaśniczymi czy wręcz instalacjami z tryskaczami ale to zrobi zaledwie kilka osób, nie więcej. Taka jest prawda. Ja już kiedys wklejałam na forum czujki i informacje gdzie je nabyć. :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mayland -> nie chodzi o montaż profesjonalnej instalacji przeciwpożarowej wraz z natryskami w domu jednorodzinnym :lol: Chyba nikt takich instalacji nie robi ...

Podstawa bezpieczeństwa to czujki dymu i najlepiej temperatury w pomieszczeniach narażonych na pożar / garaże , kotłownie , salony z kominkami , składy paliwa etc ... / .

Zapewniam Cię że w wypadku zarzewia pożaru taka czujka dymu czy temperatury potrafi zaalarmować domowników że coś złego się dzieje - a szybko ugasić zarzewie pożaru to podstawa - niewielkie koszta zniszczeń i bezpieczeństwo zdrowia i życia ...

Dodatkowo czujki czadu - to jest chyba najważniejsze - przecie czad to cichy zabójca , no i jak kto chce czujki gazu - jak go używa ...

 

Oczywiście można używać czujek pracujących solo , ale również można wpiąć takie urządzenia w centralny system alarmowy - jak kto taki oczywiście posiada ...

 

A jakie te czujki - to już temat rzeka - jak Adam napisał - zapraszamy do wątku o systemach alarmowych ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie myślę, garaż i kotłownia powinny mieć sprawna wentylację mechaniczną, piszesz, że nie było dopływu powietrza (tlenu), nagromadzenie gazów takie że mała ilość tlenu spowodowałaby wybuch płomień, z tego wnioskuję ze chyba ktoś pozatykał (niezgodnie z przepisami i sztuką) nawiewy wentylacyjne, co uratowało go poniekąd przed otwartym ogniem, czyli tez jeśli miałby prawidłową wentylację (o co się apeluje często na forum) pożar byłby dużo bardziej rozległy...

 

a może na fali wątku i emocji ktoś z forumowiczów podzieliłby się szczegółową wiedzą jak i z czego konkretnie wykonać taką instalację, można by podać jej składowe (czujniki, kable, sygnalizator itp) policzyć koszty, pokazać że da się to zrobić też samemu (?) i ani nie jest to strasznie skomplikowana i problematyczna instalacja ani tez nie kosztuje majątku (bo to czego większość się boi to zapewne koszty i obawa typu "z czym to się je")

 

Powinny mieć wentylację mechaniczną? :roll: :roll: Grawitacyjna nie wystarcza?

Wysoka temperatura w pomieszczeniu i nagromadzenie oparów zaburzają działanie wentylacji grawitacyjnej. Własnie dlatego w budynkach wysokich pożar rozprzestrzenia się też w dół a nie tylko w górę. Nagromadzone w pomieszczeniu gazy mają większe ciśnienie. Niektóre z gazów są cięższe od świeżego powietrza. Dlatego wypychają dopływ świeżego powietrza nie tylko przez nawiewy wentylacyjne ale też widać jak przenikają wokół drzwi, okien... tam gdzie mamy mikrowentylację. Mały nawiew powietrza wystarcza do działania kotłowni. W tym przypadku pożar musiał być spory i szybki bo szybko zabrał zapas nagromadzonego tlenu. Zajeła sie zawartosć regałów. Plastiki. Nagromadzenie gazów było na tyle duże, że jeszcze dziś szczypią tam oczy jak się wejdzie. W porę wyparły gazy nawiewane powietrze czopując jakby otwór nawiewny. Pożar sam by się nie ugasił ale akurat w dobrym memencie został zauważony i przyjechała straż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jestem inspektorem ochrony p.poż "

 

Wyjątkowo rozgarniętym i kumatym!!!

 

Panowie! Czapki z głów!!!

Adam M.

 

Wybacz, ale jak czytałem tekst to rósł mój podziw dla Ciebie!

Co za baba! Szkolona jakaś?!!!

Teraz mam jasność!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale jak czytałem tekst to rósł mój podziw dla Ciebie!

Co za baba! Szkolona jakaś?!!!

Teraz mam jasność!

Adamie :oops: przyznam się, że nie wiem jakbym się zachowała u siebie w domu, gdybym byla sama :oops: Nie wiem czy nie korciłoby mnie otworzyc drzwi.... Poprostu nie wiem. :roll: :oops: Wiem za to jak mieszane ma się uczucia, jak minuty stają się godzinami zanim straż zacznie akcję....

Osoba której dom się palił jest bhp-owcem. To Jej zdrowy rozsądek i doświadczenie zawodowe w duzej mierze ocalił ten dom. Umiała też składnie i rzeczowo wezwać pomoc i opisać sytuację. Choć przyznam z przekorą, że to też kobieta :wink: Wydaje mi się jednak, że gdy takie przypadki spotykają innych a my tylko jesteśmy świadkami znacznie łatwiej nam racjonalnie myśleć i działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zeby sie kto nie przerazil, bo te czujki wyja jak im sie baterie koncza. :roll:

 

Nie wszystkie wyją. Niektóre migotają i cichym sygnałem alarmują o koniecznosci wymiany.

W każdym większym miescie sa firmy handlujące artykułami p.poż i bhp. Tam najlepiej nabyć czujki, gasnice. W przypadku gasnic to się opłaca bo potem mogą je taniej serwisować, przeglądać. Na miejscu pewnei też Wam doradzą fachowo co kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No i niestety wstyd mówić - gaśnicy w domu nie posiadam ... :oops: / oprócz kilogramowej samochodowej rzeczjasna / ...

 

No ale jak tu mamy inspektora p.poż to nie ma zmiłuj - trza się przyznać ...

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...