Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

U w a g a - P O Ż A R! - artykuł w nr 10/09 Muratora


Recommended Posts

Wczoraj byli u nas cały dzień bo u nich jeszcze w domu śmierdzi.

W sobotę wysprzątaliśmy całą kotłownie i garaż. Powynosiliśmy wszystko. Byli hydraulicy, naprawiali kotłownię. Piec ocalał. Sprawdzony w serwisie, podłączony, działa. Elektryka naprawiona. Dziś był rzeczoznawca. Jutro lub w srodę wchodzą juz myć ściany i malować. Okna zamówią i drzwi do wymiany. Za kilka tygodni powinno wszystko już być.

W kazdym razie za tydzień wyjeżdżają w gory na kilka dni. Narazie nie śpią tylko sie budzą co jakis czas i idą sprawdzić czy nic sie w domu nie dzieje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 320
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mayland, nie tylko ja ten wątek przeczytałam, mąż też.

Czas na naprawę zaniedbań. U nas z domu wchodzi się do garażu, z garażu do pomieszczenia gospodarczego w którym jest piec gazowy.

Gaśnica jest, owszem, ale wisiała w P.G. gdyby ono się paliło, do gaśnicy nie byłoby dostępu :roll:

Czujka gazu tak, ale dymowej nie było, zamówiliśmy już na allegro.

Pomyślałam sobie o jeszcze jednej sprawie.

Może to głupie, ale może nie do końca.

Wyobraziłam sobie pożar rozsprzestrzeniający się z P.G. poprzez garaż do domu. Wejście tuż przy schodach, schody drewniane, paląc się odcinają drogę wyjścia z pokoi na poddaszu. Jak się wtedy ewakuować?

Na poddaszu jest jedna sypialnia z balkonem.

Do barierki na stałe przymocowana gruba lina, po rozwinięciu sięgająca ziemi.

Żeby nie skakać, nie narażać na skręcenie karku, ale jeśli tfu, tfu odpukać zajdzie konieczność...błykawicznie zrzucić ją na dół i się po niej zsunąć.

Może przesadziłam, może wyobraźnia mnie poniosła, ale chyba lepsze to od jej braku :roll:

 

Mayland, jeszcze raz dziękuję za zmuszenie do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Do barierki na stałe przymocowana gruba lina, po rozwinięciu sięgająca ziemi.

Żeby nie skakać, nie narażać na skręcenie karku, ale jeśli tfu, tfu odpukać zajdzie konieczność...błykawicznie zrzucić ją na dół i się po niej zsunąć.

Może przesadziłam, może wyobraźnia mnie poniosła, ale chyba lepsze to od jej braku :roll: ...

 

Tolu http://www.blaise.us/emots/point.gif, tak właśnie się to robi :)

 

http://cens.com/cens/supplier/17934/product/62288/BIG.jpg?xxx=1226634043043

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nie będę oryginalny ale również dziękuję Mayland za ten wątek - daje dużo do myślenia. Mam jednak jedno pytanie, odnośnie opału przechowywanego w kotłowni (ekogroszek), mianowicie specjalnie powiekszaliśmy kotłownię w projekcie (2.8 x 3.9 ok 11m2) aby jej część wykorzystać na skład opału. W instrukcji do pieca jest napisane "podczas instalacji i eksploatacji kotła należy dotrzymywac bezpieczna odległosc 200 mm od materiałów łatwopalnych" ale czy przestrzeganie tej odległości będzie wystarczjąco "mądre" (o ile w ogóle)? Czy jednak takie podejście jest głupotą i lepiej wyodrębnic z kotłowni przez chociażby ścianki działowe jakąś część. Budowa jeszcze nie ruszyła więc mamy trochę czasu na niewielkie zmiany.

 

Pozdrawiam

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do barierki na stałe przymocowana gruba lina, po rozwinięciu sięgająca ziemi.

Żeby nie skakać, nie narażać na skręcenie karku, ale jeśli tfu, tfu odpukać zajdzie konieczność...błykawicznie zrzucić ją na dół i się po niej zsunąć.

 

To nie jest do końca dobry pomysł. Gruba lina, przywiązana na stałe do barierki będzie narażona na słońce, wiatr, deszcz, mróz itp. Jeśli zakładasz możliwość zaistnienia pożaru w jakiejś bliższej czy dalszej przyszłości, to musiałabyś pamiętać o regularnym wymienianiu tej liny, aby w razie ewentualnej konieczności użycia za 10 lat nie okazało się, że spadniesz wraz z liną.

Może szukać gdzie indziej. Jeśli rozwiązania w Twoim domu pozwolą, to może lekka drabinka umieszczona w dyskretnym miejscu na balkonie. Albo barierka, (lub jej część) którą łatwo zdemontować i wykorzystać jako drabinę. W każdym razie coś bardziej odpornego na wieloletnie oczekiwanie na użycie.

I jeszcze jedno, musi być łatwe w użyciu. Aby spanikowany, zbudzony w nocy człowiek poradził sobie z bezpiecznym zejściem. System lin, uprzęży, powiązanych prześcieradeł itp. sprawdza się na ćwiczeniach lub filmach.

 

Ech, w mojej ukochanej Skandynawii to do okien pomieszczeń na piętrze na zewnętrznej ścianie jest na stałe drabina. Praktycznie wszędzie.

Ale jakoś mnie nie dziwi, że u nas nie ma tego zwyczaju :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

To nie jest do końca dobry pomysł. Gruba lina, przywiązana na stałe do barierki będzie narażona na słońce, wiatr, deszcz, mróz itp....

 

Takie liny ewakuacyjne są zazwyczaj przechowywane w odpowiednich torbach/pojemnikach. Na linach porobione są węzły co jakiś 1m. W górnej części lina zakończona jest klamrą, co pozwala do czegoś ją zamocować. I jest to szeroko stosowane, jako rozwiązanie najprostsze i najtańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo, barrrdzo dobry pomysł z tą liną ...co prawda schody mam betonowe obłożone gresem i kutą berierkę , oraz gres na podłogach od schodów przez hol , wiatrołap aż do kotłowni...ale przecież drzwi są drewniane , szafa w wiatrołapie ... bezpieczeństwa nigdy za wiele ... lecę poszukać na allegro tych lin :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacuneczek mayland.

Na etapie budowy kupiłem mała gasnice, tylko czy jej uzycie w przypadku jak opisano powyzej miałoby sens?

Wiecej ogien by "zyskał" poprzez dostep tlenu niż "stracił" poprzez użycie gaśnicy, no i czy bez maski gazowej po wejsciu do garazu nie padłbym po 2 oddechach?

Jeden wniosek nasuwa sie jednak bezsporny - gasnica nie moze byc gdzie w garażu, kotłoni czy na poddaszu - gasnica powinna byc w okolicy drzwi wejsciowych, w wiatrołapie lub korytarzu - tylko jak "komponuje" sie toporna gaśnica do naszych wymuskanych wnetrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...czy bez maski gazowej po wejsciu do garazu nie padłbym po 2 oddechach?...

Dym to jedno, a ten proszek z gaśnic proszkowych to też franca paskudna. No ale jak już się wyposażać, to wyposażać :)

Ja tu mógłbym długo i namiętnie - na statkach mamy mnóstwo różności p-poż. Na przykład zamiast dużego i dość kłopotliwego aparatu oddechowego mamy tzw. aparaty "ucieczkowe". W małym pojemniku taka maska na twarz, z dołączoną niewielką butelką ze sprężonym tlenem. Wszystko kompaktowe, gotowe do natychmiastowego użycia, bez specjalnego przeszkolenia - tyle, aby się wydostać z zadymionych pomieszczeń. A nie wyobrażacie sobie, jak człowiek traci w dymie orientację - nawet w miejscu, które dobrze zna. A dym z niektórych tworzyw jest bardzo zjadliwy i działa szybko...bardzo szybko.

Takie urządzonko, o którym mówię to EEBD:

http://www.ocenco.com/ocenco-eebd/productinfo/EngD4401.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Na etapie budowy kupiłem mała gasnice...

 

Małą - tzn. jaką? Minimum 6kg. Minimum. A jeszcze nie za ciężkie, aby nie obsłużyła ich wiotka istotka ;)

W garażu lub kotłowni można znowu się posłużyć sprawdzonymi systemami.

Stacjonarna butla (lub bateria butli) CO2 zwalniane zdalnie cięgłem mechanicznym pod warunkiem całkowitego uszczelnienia pomieszczenia.

Te wielkie wyglądaja tak :o :

http://www.boatnerd.com/news/newpictures01/wolverineco28-25-01-sb.jpg

ilość butli zależna od objętości pomieszczenia.

Można i taką na kółkach:

http://blobs.shoppay.be/products/239-2131182201932007628-DSC04549.JPG

 

To są oczywiście przykłady, nie dajmy się ponieść emocjom ;)

Najlepszym sposobem na pożar jest PREWENCJA :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie liny ewakuacyjne są zazwyczaj przechowywane w odpowiednich torbach/pojemnikach. Na linach porobione są węzły co jakiś 1m. W górnej części lina zakończona jest klamrą, co pozwala do czegoś ją zamocować. I jest to szeroko stosowane, jako rozwiązanie najprostsze i najtańsze.

 

Tak, ale to zmienia warunki względem tego rozwiązania, które krytykowałem. Lina przechowywana w odpowiednim pojemniku a lina przywiązana na stałe do barierki. :D

No i tam, gdzie takie środki są obowiązkowe, np na statkach są też obowiązkowe ich okresowe kontrole i wymiana po określonym czasie, nawet jeśli nie były użyte. Oczywiście każdy może taką linę wymieniać w domu co te 3 lata, ale, ja bym obstawiał, że w wielu domach by została już na stałe. Jak się znam, to w moim też :oops: A w razie nieszczęścia by się okazało, że jest splątana, nadgniła, łączy psa z budą, wisi na niej pranie i jest jeszcze kilka innych powodów, dla których akurat nie można z niej skorzystać.

 

Wiem, wiem. Procedury, obowiązkowe kontrole to jedno, a życie to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porady jak gasić pożar i jak się zachować w przypadku pożaru:

http://www.straz.wlocl.pl/porady.htm

 

Na stronach komend wojewódzkich straży pozarnej, szkół aspirantów pożarnictwa itp jest duzo informacji na ten temat. Są zdjecia, filmiki. Warto poszperać w sieci. Naprawdę, wszystko znajdziecie przez google.

Jednak boję się zamieszczać to nadmiar informacji bo wiem, że tylko niewielką część osób to zainteresuje. Ktoś, kto podejdzie do tematu ochrony p.poż poważnie napewno nie poprzestanie na informacjach i wskazówkach tu przeczytanych. A pozostała część z nas ograniczy się o podstawowych środków zapobiegawczych.

 

To zaczynam głupieć jaką gaśnicę kupić. W linku, który podałaś wskazują, że śniegowa właściwie nadaje się do wszystkiego (żeby się nie zastanawiać, to że ciut droższa to już inna sprawa), z kolei producenci śniegowe wskazują do B+C... Może więc najprościej jak się da - jaką gaśnicę do domu kupić, żeby miało to sens - można było ugasić to co się zwykle w domach znajduje - czyli właściwie wszystko (od opału stałego, przez wyposażenie wnętrz a na rozpuszczalnikach i paliwach skończywszy) i nie przejmować się, że pożar się zgasi ale zabije prąd (bo się zapomni wyłączyć, nie ma dojścia do wyłącznika - bo akurat tam się pali, itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...To zaczynam głupieć jaką gaśnicę kupić....

cytaty z linku, który zamieściła mayland:

1. Rozwiązaniem pośrednim cenowo jest gaśnica proszkowa. Jej skuteczność jest najmniejsza, jednak mniejsze jest ryzyko porażenia prądem. Można nią gasić urządzenia pod napięciem do 1000 V, z odległości nie mniejszej niż 1 m. Gaśnica proszkowa jest skuteczna do gaszenia większości materiałów. Po gaśnicach pianowej i proszkowej będziemy mieli dużo sprzątania, ale nie to powinno być argumentem decydującym o wyborze gaśnicy.

 

2. Najlepsza gaśnica - śniegowa pozbawiona jest "wady brudzenia". Jest ona bardzo skuteczna, można nią gasić praktycznie wszystko (z wyjątkiem ludzi) nie zważając na urządzenia elektryczne pod napięciem. Mimo wysokiej ceny, ze względu na wysoką skuteczność i uniwersalność, warto rozważyć jej zakup.

 

ad 1. Proszkowa ma tę zaletę, że można ją samemu "serwisować". Wewnątrz znajduje się proszek, który może ulec zbryleniu, wystarczy co jakiś czas ją obrócić i potrząsnąć, aby proszek pozostał proszkiem ;) Oprócz proszku jest jeszcze nabój ze sprężonym gazem. Ten wystarczy wymieniać - zgodnie z data wybitą na etykiecie. Dla nawet mało zaawansowanej "złotej rączki" to żaden problem.

 

ad 2. Śniegówki (CO2) to są po prostu butle z gazem, które co jakiś czas muszą przechodzić atestację - wizyta w specjalistycznym serwisie jest nieodzowna. Poza tym może nastąpić ucieczka gazu przez nieszczelności zaworu - trzeba skrupulatnie ważyć (najlepiej co 1-3 miesiące), aby to wykryć zawczasu.

 

A poza tym zawsze przy domu ma się jakiś wąż z wodą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym zawsze przy domu ma się jakiś wąż z wodą :)

Optymista :D

 

Wąż do podlewania właśnie płonie w kotłowni, albo leży w garażu pod kosiarką, zastawioną samochodem.

No i czy jak się pali w pomieszczeniach technicznych, to nadal masz prąd, a tym samym, czy działają pompy i masz wodę w kranach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...To zaczynam głupieć jaką gaśnicę kupić....

cytaty z linku, który zamieściła mayland:

1. Rozwiązaniem pośrednim cenowo jest gaśnica proszkowa. Jej skuteczność jest najmniejsza, jednak mniejsze jest ryzyko porażenia prądem. Można nią gasić urządzenia pod napięciem do 1000 V, z odległości nie mniejszej niż 1 m. Gaśnica proszkowa jest skuteczna do gaszenia większości materiałów. Po gaśnicach pianowej i proszkowej będziemy mieli dużo sprzątania, ale nie to powinno być argumentem decydującym o wyborze gaśnicy.

 

2. Najlepsza gaśnica - śniegowa pozbawiona jest "wady brudzenia". Jest ona bardzo skuteczna, można nią gasić praktycznie wszystko (z wyjątkiem ludzi) nie zważając na urządzenia elektryczne pod napięciem. Mimo wysokiej ceny, ze względu na wysoką skuteczność i uniwersalność, warto rozważyć jej zakup.

 

ad 1. Proszkowa ma tę zaletę, że można ją samemu "serwisować". Wewnątrz znajduje się proszek, który może ulec zbryleniu, wystarczy co jakiś czas ją obrócić i potrząsnąć, aby proszek pozostał proszkiem ;) Oprócz proszku jest jeszcze nabój ze sprężonym gazem. Ten wystarczy wymieniać - zgodnie z data wybitą na etykiecie. Dla nawet mało zaawansowanej "złotej rączki" to żaden problem.

 

ad 2. Śniegówki (CO2) to są po prostu butle z gazem, które co jakiś czas muszą przechodzić atestację - wizyta w specjalistycznym serwisie jest nieodzowna. Poza tym może nastąpić ucieczka gazu przez nieszczelności zaworu - trzeba skrupulatnie ważyć (najlepiej co 1-3 miesiące), aby to wykryć zawczasu.

 

A poza tym zawsze przy domu ma się jakiś wąż z wodą :)

 

No właśnie po przeczytaniu materiałów dostępnych pod tym linkiem i pogmeraniu w necie zgłupiałem jaką gaśnicę kupić.

 

Sprawa poważna, bo jak dalej będę głupiał to jeszcze mi wyjdzie, że starczy butla na CO2 z zaworem, której nabicie kosztuje grosze... teraz mam taką 3kg (czyli jakieś 1,5kg CO2, czyli ~1/3 tego co zawiera średnia gaśnica) do markera paintballowego ;) Co do ubytków - raczej nie stwierdziłem... no ale mimo, że konstrukcja zbliżona to jednak nie to samo.

Tylko niech nikt przypadkiem tego nie bierze na poważnie! (a'propos butli CO2 od markera)

 

Co do węża z wodą - chyba m.k.k. jest najbliżej rzeczywistości... u mnie główny wąż leży na zimę na poddaszu (wysuszony uprzednio oczywiście), a ten który pozostał jest podłączony na zewnątrz, ale i tak woda w nim zakręcona - a zawór - oczywiście w pomieszczeniu gospodarczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny temat. mam tylko jedno może dwa zastrzeżenia- pytania... Kto trzyma kluczyki z samochodu w samochodzie??? Drugie może tego kto trzyma klucze w kotłowni, ale to już jet możliwe. Znaczy piszę tu ze swojego punktu widzenie i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, aby zostawić kluczyki na noc w samochodzie. Nawet w garażu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, aby zostawić kluczyki na noc w samochodzie. Nawet w garażu.

 

Ja zawsze zostawiam :) A moje główne od domu zawsze wkładam do zamka od strony wewnętrznej, aby ich nie szukać :D

A niedawno sobie kupiłem fajną latarkę, która spoczywa sobie w ładowarce i ma żółtego LED'a, który się świeci zawsze i nie sposób jej nie znaleźć po ciemku.

Takie drobiazgi...

Z wężem się zgodzę - OK - jeden w garażu, ale ten od ogrodu odłączony na zimę i zawór zamknięty. Ale mamy jeszcze drugi garaż :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś pytał o sposób ewakuacji z domku jeśli dół się juz pali.

proszę bardzo oto drabina ewakuacyjna, można ja schować pod łóżkiem czy w szafie. Wydatek niewielki, możemy mieć w każdej sypialni. Są wersje do zakładania na balkon, parapet.

http://www.aisko.pl/product_info.php/products_id/102

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drabinka wygląda fajnie, jako sceptyk wolałbym pomacać, ale chyba lepsze od liny. Bezpieczniej zejść, jeśli tylko faktycznie w panice łatwa do rozłożenia i zamocowania.

A że linę też warto mieć... Tylko dbać o nią.

 

Jednak, nie lekceważąc zagrożeń, jak będziemy rozważać wszystkie środki zaradcze, jakie powinniśmy mieć, aby uniknąć potencjalnych, ale realnych zagrożeń, to czy w końcu będzie dla nas miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...