Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile macie więcej kredytu ??


AnetkaS

Recommended Posts

Przecież to zwykłe dziadowanie i to na najgorszym żebraczym poziomie a nie bankowość :D

 

Zapraszać telefonicznie na spotkanie i niekompetentnym pracownikiem namawiać klienta żeby dobrowolnie prosił bank o podwyższenie marży? Żenada.

 

Dla wszystkich przestrachanych...

 

"Bank może wypowiedzieć umowę kredytu w całości lub w części, w szczególności z powodu:

 

1) niespłacenia w terminie należności, o których mowa w § 13 ust. 1,

2) zagrożenia terminowej spłaty kredytu z powodu złej sytuacji finansowo majątkowej Kredytobiorcy,

3) znacznego obniżenia się realnej wartości złożonego zabezpieczenia lub utraty tego zabezpieczenia,

4) niedotrzymania innych warunków umowy kredytu”

 

 

 

 

Poważnie brzmi, prawda? Być może niejedna Wasza umowa to zawiera...

 

Tyle, że cytat pochodzi z:

"KLAUZULE NIEDOZWOLONE DOTYCZĄCE DZIAŁALNOŚCI BANKÓW WYCIĄG Z REJESTRU Warszawa, luty 2008"

 

Klauzula niedozwolona wpisana do rejestru pod nr 268, 29 grudnia 2004 r., sygn. akt XVII Amc 92/03, Sąd Okręgowyw Warszawie Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

 

Powód: Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Pozwany: Kredyt BankS.A. w Warszawie

 

Klauzula jest zabroniona w dokładnie takiej postaci i treści. To nie znaczy, że wszystkie tego typu podpunkty są zabronione. Nie przeniesiesz tego na inne umowy. Jeśli nie masz słowo w słowo takiego zapisu, to zgodność z takim wpisie w rejestrze i nieważność musi i tak stwierdzić sąd. A on wtedy bada o co chodziło w tej niedozwolonej klauzule i co dokładnie było przyczyną uznania ją za niedozwoloną, a o co chodzi w Twojej umowie. Niestety, rejestr ten podaje tylko treść, bez komentarza, bez linka do wyroku. To rzuca często inne światło. Jak poszukasz dokładniej to znajdziesz coś takiego w odniesieniu do tego wyroku (niestety treści i uzasadnienia samego wyroku nie znalazłem):

 

"Powyżej przytoczone postanowienia umów umożliwiają jednostronną interpretację warunków umowy. bank samodzielnie może określić czy zaistniały okoliczności, które uprawniają go do wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi. Istotny w przedmiotowym przypadku jest fakt, iż lista takich okoliczności nie jest zamknięta, są one tylko przykładami. Przez użycie sformułowania "w szczególności" Bank ma możliwość podjęcia arbitralnej decyzji w przedmiotowym zakresie. Konsument na podstawie treści umów nie moze określić jakie zachowania narażają go na konsekwencje wypowiedzenia umowy."

 

Jak widać nie chodziło w tym przypadku (i innych tego typu, bo jest jeszcze kilka w rejestrze) o to, że bank może wypowiedzieć umowę z wymienionych powodów. Chodziło o to, że wg tego paragrafu mógł również z innych. Zapewne jeszcze o jakieś szczegóły. Usunęli "w szczególności", wymienili inne sytuacje - i jest już ok. Naiwnością jest, sądzić, że bankowcy nie przeglądają tego rejestru i stosują nadal klauzule niedozwolone (z 2005 roku). Nie, dzięki temu mają te same zapisy w istocie, ale lepiej sformułowane i trudniejsze do podważenia. Chyba nie doszedłeś do wniosku, że możliwość wypowiedzenia za "niespłacenia w terminie należności" jest zabroniona przez uokik dla banków :) ... i tak dalej z kolejnymi punktami.

 

Pracownicy banków statystycznie średnio zawsze byli niekompetentni - czy do przy załatwianiu kredytu, czy jego obsłudze w typowych sytuacjach, czy teraz w takich sytuacjach. Ale bank ma możliwość zajęcia się sprawą wyjątkowo profesjonalnie jeśli tylko będzie chciał. Ale to dopiero w którymś tam, kolejnym etapie. Może do niego nie dojdzie jeśli pierwsze podejście załatwi osiągnięcie zaplanowanych korzyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 322
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie nalezy banku rozpatrywac w kategorii instytucji dzialajacej r a c j o na l n i e

 

- gdyby tak bylo, nie dawano by kredytow wszystkim jak leci przez ostatnie

 

dwa-trzy lata przy minimalnych zabezpieczeniach lub praktycznie ich braku.

 

Teraz tez nie nalezy sie spodziewac, ze banki beda dzialac racjonalnie, z

 

i kierowac sie celem w perspektywie dobrem ogolu czy nawetr samego banku.

 

Sa nastawione na krotkoterminowy zysk, dzialania doraznie i krotkowzroczne

 

spekulacje.

 

Klaniaja sie d e r e g u l a c j e za Greenspana i Clintona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klauzula jest zabroniona w dokładnie takiej postaci i treści. To nie znaczy, że wszystkie tego typu podpunkty są zabronione.

 

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie więc bazuję jedynie na tym co poniżej. Jeżeli wiesz, że jest inaczej to zapewne masz rację - aż tak szczegółowo się na tym nie znam...

 

(...)

Decydując się na zawarcie umowy konsumenci często otrzymują gotowy wzorzec do podpisania. Określone w nim podstawowe prawa i obowiązki stron niekoniecznie muszą być korzystne dla słabszych uczestników rynku. Szczególnie, gdy umowa zawierana jest z deweloperem, bankiem, operatorem telefonicznym, zakładem ubezpieczeń, biurem podróży, dostawcą gazu bądź energii elektrycznej rola konsumenta ogranicza się najczęściej do podpisania kontraktu lub odrzucenia go w całości.

(...)

 

(...)

Jeśli umowa, którą konsument podpisał, zawiera niedozwolone postanowienia to – zgodnie z kodeksem cywilnym – takie klauzule nie wiążą go z mocy prawa. Oznacza to, że postanowienia, które nie zostały uzgodnione indywidualnie, nie wiążą konsumenta, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. Jeżeli przedsiębiorca nie przychyli się do tego stanowiska, należy zwrócić się do sądu powszechnego (rejonowego lub okręgowego) o uznanie danego postanowienia za niewiążące.

(...)

 

(...)

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadza regularne kontrole wzorców stosowanych w umowach z konsumentami. W następstwie tych kontroli Prezes Urzędu kieruje pozwy do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Postanowienia umowne, które zostały uznane prawomocnym wyrokiem SOKiK za niedozwolone, są następnie wpisywane do rejestru klauzul niedozwolonych. Od tego momentu stosowanie ich w obrocie z konsumentami jest zakazane.

(...)

 

Nie do końca jakoś przekonuje, że zabronione są klauzule "co do joty identyczne" np.

 

„za rozpatrzenie nieuzasadnionej reklamacji 20,00 zł"

 

Czyli jak Bank PKO BP w tym przypadku poprawi sobie na

 

„za rozpatrzenie nieuzasadnionej reklamacji 21,00 zł"

albo

"za rozpatrzenie uzasadnionej reklamacji 20,00 zł" ;-)

 

to już będzie ok?

 

Zapewne jeszcze o jakieś szczegóły. Usunęli "w szczególności", wymienili inne sytuacje - i jest już ok. Naiwnością jest, sądzić, że bankowcy nie przeglądają tego rejestru i stosują nadal klauzule niedozwolone (z 2005 roku). Nie, dzięki temu mają te same zapisy w istocie, ale lepiej sformułowane i trudniejsze do podważenia. Chyba nie doszedłeś do wniosku, że możliwość wypowiedzenia za "niespłacenia w terminie należności" jest zabroniona przez uokik dla banków ... i tak dalej z kolejnymi punktami.

 

Aż tak naiwny nie jestem ;-) Nie dotarłem do uzasadnienia tych klauzul. Jeżeli chodzi jedynie o sformułowanie "w szczególności" a nie uznaniowość parametrów typu "znacząco" "zła sytuacja" to OK.

 

Dla mnie dopóki obie strony grają fair to jest OK. Ja mam w umowie (Multibank) konkretne zapisy i sam sie na nie świadomie zgodzilem.

 

Nie wyobrażam sobie pożyczyć komuś ponad pół miliona PLNów na piękne oczy (zaświadczenie o dochodach) nie zabezpieczając sobie dróg egzekwowania tego długu lub kontroli nad sytuacją.

 

Na przykład "znacząca utrata wartości zabezpieczenia" może spowodować wypowiedznie umowy ale o ile nie ustanowię innych zabezpieczeń. Ale podstawą do oszacowania wartości jest operat szacunkowy (w moich obowiązkach mam go dostarczyć na żądanie banku nie częściej niż co 3 lata)...

 

Dyskusyjne oczywiście co to jest "znacząca" - ale takie niuanse i tak zapewne rozsztrzygać będzie sąd.

 

Tylko jak to się ma do wzrostu kursu franka? I idiotycznych działań Polbanku?

 

Czy wzrost kursu franka spowodował "znaczący spadek wartości" mojego domu wyrażanej w PLN?

 

Naciąganie. Nic więcej.

 

A najbardziej rozwalają mnie tytuły medialne do tego Polbanku "Sprawdza się czarny scenariusz" albo "Banki dokręcają śrubę"....

 

Z ciekawostek umownych - w mojej mam obowiązek:

"powiadamianie MultiBanku o wszelkich okolicznościach mogących mieć wpływ na sytuację finansową Kredytobiorcy, w szczególności o obniżeniu dochodów mogących mieć wpływ na terminową spłątę Kredytu"

 

nie "o obniżeniu dochodów mogącym mieć wpływ" ale dochodów mogących mieć wpływ... czyli o obniżeniu tych dochodów które wpływu na spłatę nie mają informować nie muszę :D chyba chodzi o jakąś lewiznę na mój prosty chłopski rozum :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca jakoś przekonuje, że zabronione są klauzule "co do joty identyczne" np.

 

„za rozpatrzenie nieuzasadnionej reklamacji 20,00 zł"

 

Czyli jak Bank PKO BP w tym przypadku poprawi sobie na

 

„za rozpatrzenie nieuzasadnionej reklamacji 21,00 zł"

albo

"za rozpatrzenie uzasadnionej reklamacji 20,00 zł" ;-)

 

to już będzie ok?

 

jest prawo, które przytoczyłeś, które stwierdza, że takie klauzule są zakazane. to prawo nie precyzuje ile literek może się różnić. jeśli z takiego paragrafu Twój przeciwnik zrobi użytek no to co zrobisz... możesz iść do sądu i powołać się na to, że występuje on w rejestrze klauzul... a ten właśnie może stwierdzić, że zgadza się z Tobą, albo że jednak nie - że nie o to chodziło w danym wpisie do rejestru. dróg dojścia do tego może kilka, ale tak czy inaczej na końcu tylko sąd może zdecydować, że to się zgadza lub nie zgadza z rejestrem. a ten weźmie pod uwagę przyczynę wpisania do rejestru i istotę Twoich zapisów.

 

Czy wzrost kursu franka spowodował "znaczący spadek wartości" mojego domu wyrażanej w PLN?

 

Nie, ale spowodował spadek stosunku wartości do zadłużenia. Być może wystarczy - zweryfikuje to dopiero sprawa sądowa, oddzielna w każdym indywidualnym przypadku. Trudno przewidzieć. Kto pierwszy chce testować na sobie? :) Najgorsze, że ten sprawdzenie kart to już nastąpi dłuuuugo po licytacji. I nie da się odzyskać w tym kraju wszystkiego co się utraci (czasu, zdrowia, być może i całej kasy/nieruchomości).

 

O ile część banków nie ma tego uregulowanego wprost w umowach i regulaminach (coś mi się wydaje, że ma) - właśnie w odniesieniu do stosunku... czyli LTV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Klaniaja sie d e r e g u l a c j e za Greenspana i Clintona.

 

nie zgadzam sie. problem nawarstwial sie od new dealu roosvelta, ktory wlasnie regulacje wprowadzil. to wlasnie regulacje i dziwne przepisy (kreacja pieniadza) oraz tworzenie instytucji typu freddie mae pozowlily na ten kryzys. deregulacja jest zdrowa. w normalnej wolnej gospodarce banki pozyczaly by rzeczywiste pieniadze po cenie rynkowej odpowiednim osoba minimalizujac ryzyko wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując moją poprzednią wypowiedź...

 

na przykład regulamin, mojego 'ulubionego"

 

http://www.millenet.pl/images/PL/Regulamin_kredytow_hipotecznych_1513451.pdf

 

par.15. ust.2.

W przypadku, gdy w okresie obowiązywania umowy kredytu zwiększeniu ulegnie stosunek

aktualniej wysokości salda zadłużenia kredytu wyrażonego w PLN do aktualnej wartości

ustanowionych prawnie zabezpieczeń i/lub nastąpi zmiana wartości ustanowionych prawnie

zabezpieczeń i/lub zagrożenie terminowej spłaty kredytu, i/lub pogorszenie się sytuacji finansowej

Kredytobiorcy, Bank może zażądać ustanowienia dodatkowego prawnego zabezpieczenia

kredytu i/lub zlecić zbadanie stanu prawnego i technicznego oraz określenia wartości rynkowej

nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia na koszt Kredytobiorcy.

To pewnie jest w każdym regulaminie lub umowie o kredyt indeksowany/denominowany. Banki mają podstawy prawne do takich działań.

 

Szczerze, to nie na rękę mi to, ale nie widzę w tym nawet za bardzo naciągania ze strony banków. Podpisując umowę o kredyt zdawałem sobie sprawę z tego, że o wartość zabezpieczenia należy dbać i zastanawiałem się co zrobię jakby się coś stało albo wartość długu wzrosła z powodu ryzyka kursowego. Tylko nie sądziłem, że tak szybko i gwałtownie się to stanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Klaniaja sie d e r e g u l a c j e za Greenspana i Clintona.

 

nie zgadzam sie. problem nawarstwial sie od new dealu roosvelta, ktory wlasnie regulacje wprowadzil. to wlasnie regulacje i dziwne przepisy (kreacja pieniadza) oraz tworzenie instytucji typu freddie mae pozowlily na ten kryzys. deregulacja jest zdrowa. w normalnej wolnej gospodarce banki pozyczaly by rzeczywiste pieniadze po cenie rynkowej odpowiednim osoba minimalizujac ryzyko wszystkich.

 

Krotko i na temat gdyby bylo inaczej kryzys byly zawsze oczekiwany ze wybuchnie w europie, gdzie bylo inaczej.

 

Co ciekawsze instytucje ktore mialy wiekszy horyzont(po 1999r) dzialania(roznorodnosc) przetrwaly(w 2008/9 roku) , te z ograniczonym padly, tak jak lehman itp.

 

Nadodatek jesli zniesienie gsa byloby czesia problemu to commercial banki mialby problem nie tak jak inwestycyjne i nie trzeba by bylo pompowac pieniedzy.

 

Pewne osoby rzucaja haslo o ktorych nic nie wiedza , ba nawet nie maja pojecia czego dregulacje dotyczyly...tylko ciagle klepia o clintonie i greenspeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguję "troski" banków o wartość zabezpieczeń. Sam robił bym również to samo. Tylko sposób działania Polbanku (opisany od strony klienta) oraz szum medialny przypominający koniec świata...

 

Poza tym Polbank "namawia" klientów do złożenia prośby do banku o podniesienie marży. Marży! Nie dodatkowych zabezpieczeń. Dla mnie zabezpieczenie to może być takie jak zanim dostałem wpis hipoteki - dodatkowe % ale "do czasu gdy..."... czyli np. kredyt był brany przy 2,5, frank się robi po 3,2 zł, kapitał wzrasta niebezpiecznie ponad wartość nieruchomości - OK. Fair rozwiązaniem jest umowa "do czasu gdy frank nie spadnie do poziomu 2,7 (na przykład) klient płaci ubezpieczenie/zabezpieczenie/frycowe od ryzyka (niepotrzebne skreślić) w wysokości dodatkowego 1% miesięcznie". Zawierając umowę na lat 30 zakładam, że jej warunki nie będą zmieniały się jak na forexie. Marża jest czynnikiem, który decyduje o wyborze tego a nie innego banku... To tak jakbym wygrał przetarg na świadczenie usług z abonamentem miesięcznym na 1000 zł bo inne firmy chciały 1200 i 1500. Podpisał umowę na 5 lat i po pierwszym miesiącu stwierdził... sorry... "wszystko drożeje nawet śmietana"... kryzys wiecie panie tego... więc ja teraz będę brał od was 1400...

 

I to jest nieuczciwa praktyka.

 

A co do regulaminów... MultiBank ma takie:

 

"W przypadku, gdy w okresie obowiązywania Umowy kredytowej:

1) zmniejszy się realna wartość ustanowionych zabezpieczeń,

2) wystąpi zagrożenie terminowej spłaty kredytu z powodu pogorszenia się stanu

majątkowego Kredytobiorcy,

MultiBank może zażądać ustanowienia dodatkowego prawnego zabezpieczenia kredytu, pod

rygorem wypowiedzenia Umowy kredytowej."

 

a w kategorii zabezpieczeń wymienione są:

"Prawne zabezpieczenie udzielonego kredytu na okres przejściowy może stanowić jedna/kilka z

niżej wymienionych form zabezpieczeń:

1) hipoteka na innej nieruchomości stanowiącej własność Kredytobiorcy/ osoby trzeciej albo

ograniczonym prawie rzeczowym przysługującym Kredytobiorcy lub osobie trzeciej wraz z

przelewem na rzecz MultiBanku praw z umowy ubezpieczenia tej nieruchomości od ognia i

innych zdarzeń losowych,

2) ubezpieczenie spłaty kredytu towarzystwie ubezpieczeniowym zaproponowanym przez

MultiBank,,

3) inne zabezpieczenia zaakceptowane przez MultiBank"

 

No i to wszystko na ten temat - "zmniejszy się realna wartość ustanowionych zabezpieczeń". Tylko w stosunku do czego? Do kapitału przeliczonego na PLN? Czy do przyznanego i wypłaconego w PLN kredytu?

 

Bo, może niepotrzebnie porównuję gruszki do jabłek. Może inne zasady mają kredyty denominowane w walucie od waloryzowanych w walucie.

 

Ja mam kredyt waloryzowany i zarówno kwota kredytu jak i wartość zabezpieczeń podane są w PLN. Jedynie kwota kredytu w CHF podana jest "w celach orientacyjnych" i "może ulegać zmianom".

 

Z kolei znajomi mają kredyt denominowany i tam przyznano im kwotę w CHF, a zanim doszło do wypłaty frank zdążył w tym okresie spaść i dostali realnie mniej PLN...

 

Może jest tu ktoś z większą wiedzą na temat rodzajów kredytów hipotecznych i oświeci trochę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguję "troski" banków o wartość zabezpieczeń. Sam robił bym również to samo. Tylko sposób działania Polbanku (opisany od strony klienta) oraz szum medialny przypominający koniec świata...

 

To są szczegóły. Taki sam szum był gdy rosły ceny nieruchomości (z czego powstało sławne "kto nie kupił mieszkania, ten stracił życie") i w wielu innych sytuacjach (jeszcze do niedawna pełno było artykułów typu - co się stanie jak Twój bank zbankrutuje), różne opisy dziwnych zachowań banków wyrażone poprzez działania i słowa ich pracowników także można przytaczać na pęczki. Ja to sobie zawsze odfiltruje... ale nie ignoruję całkowicie, dociekam co tam leży u podstawy tego typu informacji. A coś leży.

 

Co nie zmienia faktu, że banki będą wykorzystywały zapisy umowne i regulaminowe coraz częściej, a może nawet stosowały jakieś kruczki, jeśli koszt pozyskania kapitału/zabezpieczeń w CHF nie spadnie poniżej marż zakontraktowanych kredytobiorcom. Bo to co mieli pozyskane tanio to chyba niestety nie na tak długo jak sprzedali kredyty. No i po co mają do tego dokładać. Będą walczyć o swoje. To ich biznes, a biznes to taki ring... ze wszystkimi elementami, włączając w to ciosy poniżej pasa jak sędzia nie przyuważy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii żądania przez banki dodatkowych zabezpieczeń do udzielanych w przeszłości kredytów hipotecznych wypowiedziała się w środę Komisja Nadzoru Finansowego. Środowy "Dziennik" napisał, że banki zaczynają renegocjować umowy dotyczące kredytów hipotecznych i żądać od swoich klientów dodatkowych zabezpieczeń pożyczki, np. podnosząc marże.

 

"Aktualna sytuacja na rynku finansowym i bankowym nie może być wykorzystywana do zwiększania rentowności portfela kredytowego kosztem klientów, np. poprzez podwyższanie marż" - napisano w komunikacie KNF.

 

Ponadto KNF wskazał, że "spadek zabezpieczenia nie oznacza spadku zdolności kredytowej klienta, a wszelkie działania podejmowane wobec kredytobiorców muszą uwzględniać specyfikę każdego kredytu i sytuacji kredytobiorcy".

 

"Dodatkowo, jedną z podstawowych zasad przy zawieraniu umów jest zasada równości stron, w związku z tym za niewłaściwą należy uznać sytuację, w której banki wykorzystując zapisy umów będą dążyły do zmiany warunków, na jakich udzielały kredyty" - napisano.

 

KNF podkreśliła, że zwiększenie obciążeń klienta w wyniku wzrostu marży może ponadto negatywnie wpłynąć na jego zdolność do spłaty kredytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli postraszyli. :-) Ciekawe na ile banki boją się KNF.

 

Parę dni temu któreś radio wypomniało Pawlakowi, że kiedyś powiedział, że banki nie mają prawa żądać dodatkowych zabezpieczeń od osób, które prawidłowo spłacają kredyt, ale poza gadaniem nic nie zrobiono. No to KNF wytoczyła działa. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Klaniaja sie d e r e g u l a c j e za Greenspana i Clintona.

 

nie zgadzam sie. problem nawarstwial sie od new dealu roosvelta, ktory wlasnie regulacje wprowadzil. to wlasnie regulacje i dziwne przepisy (kreacja pieniadza) oraz tworzenie instytucji typu freddie mae pozowlily na ten kryzys. deregulacja jest zdrowa. w normalnej wolnej gospodarce banki pozyczaly by rzeczywiste pieniadze po cenie rynkowej odpowiednim osoba minimalizujac ryzyko wszystkich.

 

Regulacje zostaly wprowadzone po to - po Wielkim Kryzysie lat 30ych - zeby nie dopuscic do kolejnego kryzysu. :D Wielkiego. :D

 

Przedtem banki tez pozyczaly chyba "rzeczywiste" pieniadze i doprowadzily do krachu lat 30 ych i w rezultacie 2 giej wojny swiatowej. :D

 

Bankow nie nalezy traktowac jako instytucji dzialajacych r a c j o n a l n i e

 

i samo sie kontrolujacych czy regulujacych.

 

Bank jako instytucja skierowana jest na : szybki zysk bez wzgledu na koszty spoleczne i poltyczne , dorazne dzialania i krotkowzroczne spekulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, czytałam to oświadczenie, ale ono mówi jedynie, że bank nie może do wszystkich klijentów rozesłać takiego samego pisma, bo niby jest jak piszesz, ale

 

"spadek zabezpieczenia nie oznacza spadku zdolności kredytowej klienta, a wszelkie działania podejmowane wobec kredytobiorców muszą uwzględniać specyfikę każdego kredytu i sytuacji kredytobiorcy".

 

Czyli, jeśli indywidualnie się bank zgłosi do x-a to może go dręczyć.

Wiem, że to sprzeczne jest z pierwszą częścią oświdczenia, ale mam wrażenie, że to oświadczenie jest tak zrobione, żeby je można było obejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może byc też tak, że

1) banki wcale nie mają ochoty dożynać ludzi, którzy jednak swoje raty spłacają. Przecież więcej będzie problemu z windykacją długu i przejęciem nieruchomości, jak się ludziaka zarżnie niż hipotetyczny problem z brakiem zabezpieczenia.

2) Rząd (nie-rząd) wysyła przez Nadzór sygnał, że będzie walczył z krwiopijcami żerującymi na narodzie

3) fikcyjny pojedynek odbywa się w przestrzeni medialnej

4) banki odstępują od dodatkowych zabezpieczeń, których i tak nigdy nie zamierzały żądać

5) Rząd (nie-rząd) odtrąbia wielki sukces i czeka na oklaski.

Ludziak jest wdzięczny, banki - zadowolone, rządowi skacze notowanie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...