Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rasowe bez rodowodu - fabryka śmierci


oxa

Recommended Posts

Ech, takie miejsca będą dalej świetnie funkcjonować, bo ''po co mi rodowód w szufladzie" "nie zapłacę tyle za papier" :-?

 

przerażające :evil:

 

http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1581435,0,1,z_nielegalnej_hodowli_w_halinowie_zniknely_psy,wiadomosc.html

 

http://www.strazdlazwierzat.com.pl/index.php?pliki=interwencje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, żebym broniła "hodowli" psów "rasowych bez rodowodu", ale wkleiłam kiedyś w innym watku link do makabrycznego filmu o fabryczce psów rodowodowych.

Moja sąsiadka kupiła psunię z uznanej hodowli, z metryczką, oczywiście. Psunia była kompletnie niezsocjalizowana - mimo ogromnych starań i miłości do tej pory mają z nią problemy. W dodatku szczeniak był pokryty skorupą z gnid! A pchły po zakropieniu psuni sąsiadka odkurzaczem łapała, bo się bała, że jej cały dom oblezą!

Takoż nie rodowód jest miarą jakości hodowli...

Acz brak rodowodu oznacza, że hodowla nie jest hodowlą...

A powyższych linków nie otwierałam - nie na moje nerwy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest niestety taka że pies/kot też podlega prawom rynku. Jeżeli pies rodowodowy jest drogi to zawsze znajdzie się nisza rynkowa proponująca psa tańszego ale wyglądającego tak samo jak ten z papierkiem. I co z tego, że wg nomenklatury będzie on tylko 'w typie"? Sporo ludzi kieruje się wyglądem psa. To trochę tak jak panele czy płytki drewnopodobne (bez obrazy to tylko porównanie a nie zrównanie zwierzęcia do martwego przedmiotu). Z jednej strony proponuje się żeby pies był drogi (czyli trudno dostępny) z drugiej np. upowszechnienie sterylizacji przez obniżenie ceny zabiegu (ja tutaj też się podpisuję). Sama już nie wiem. Akcja rodowodowy=rasowy z założenia jes słuszna, ale jak powie przeciętny człowiek 'po co przepłacać skoro nie widać różnicy?

Dla mnie jako wielbiciela czworonogów rasy mogłyby nie istnieć, żadne moje zwierzę nie jest rasowe, stąd i żadne hodowle mogłyby nie istnieć. Rozumiem jednak sens istnienia ras ze względu na ich przydatność np. w pracy policji, na farmie, pomocy niewidomym itp. gdzie liczy się zwłaszcza osobowość psa. Dla przeciętnego człowieka liczy się wygląd, no czasem kupuje 'żeby był łagodny dla dzieci" (no ale to może być np. i bokser i labrador - dwie odrębnie wyglądające rasy). Jak namówić przeciętnego Kowalskiego żeby wydał parę tysiaków na papier (który włoży do szuflady) i jeszcze mu kazać sprawdzać hodowlę (jak? ma robić inspekcję u hodowcy?) gdy może wydać mniej kierując sie ogłoszeniem w gazecie czy na allegro? A przecież ludzie często kupują zwierzaki i na targowiskach, gdzie wydziela się specjalny sektor na tego typu transakcje (we Wrocławiu patrz Dworzec Świebodzki) :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oxa

 

Niestety takie, czy inne rzeczy ludzie robią dla zysku. W bestialskich warunkach hodowane są, przewożone, a potem równie okrutnie zabijane zwierzęta futerkowe, krowy i wiele innych (długa ta lista niestety :cry:), a potem ktoś kupuje futro, skórzaną kanapę i nawet nie pomyśli o cierpieniu tych stworzeń. Czy inne zwierzęta nie cierpią, nikt tu nawet nie wspomni o kaźni innych żyjątek tego świata, bo chyba nie tylko pies też człowiek (w mysl tytułu "zwierzę też człowiek")? 8)

 

Również zachęcam:

http://www.google.pl/url?q=http://video.google.com/videoplay%3Fdocid%3D-7105458742770657802&sa=X&oi=video_result&resnum=4&ct=thumbnail&usg=AFQjCNHCsBOQPVvOA-7mHfUQB5JbjCbEBQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no czasem kupuje 'żeby był łagodny dla dzieci" (no ale to może być np. i bokser i labrador - dwie odrębnie wyglądające rasy). Jak namówić przeciętnego Kowalskiego żeby wydał parę tysiaków na papier (który włoży do szuflady) i jeszcze mu kazać sprawdzać hodowlę (jak? ma robić inspekcję u hodowcy?) gdy może wydać mniej kierując sie ogłoszeniem w gazecie czy na allegro? A przecież ludzie często kupują zwierzaki i na targowiskach, gdzie wydziela się specjalny sektor na tego typu transakcje (we Wrocławiu patrz Dworzec Świebodzki) :evil:

Tak dokładnie ma robić ,,inspekcję" u hodowcy! Żaden hodowca nie sprzedaje swoich zwierząt na bazarach - tak postępują tylko handlarze! Zwłaszcza gdy kupuje się psa do domu z dzieckiem!!!! ludzie kupują psy byle gdzie, często po zwichrowanych psychicznie rodzicach a potem się dziwią, że mają problemy z charakterem swojego psa, jak mają dzieci to potem oddają te psy bo przecież bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze...

I to wcale nie chodzi o pieniądze bo rodowodowego psa tez można kupić za 800 zł jak się dobrze poszuka (tylko trzeba chcieć) tylko o zrozumienie, że to w jakich warunkach wychowuje się szczeniak jest naprawdę bardzo ważne i wpływa na całe jego dorosłe życie!

Tak na marginesie to ostatnio głośno jest o likwidacji tej pseudohodowli pod Warszawą. Straż dla zwierząt dostała o niej info od rodziców którzy kupili tam psa dla chorego dziecka jednak piesek po krótkim czasie odszedł za TM... Nie powiem, dobrze, że poinformowana została straż dla zwierząt, jednak to kolejny przykład na to, że psa, nawet takiego który ma być ,,terapią" dla chorego dziecka kupuje się od handlarzy, nie sprawdzając warunków w jakich trzymane są psy i nie sprawdzając charakteru rodziców (a przynajmniej matki) szczeniaka. A agresja i lękliwość to cechy bardzo ,,odziedziczalne"...

No i tak można sobie ,,zaoszczędzić" kupując psa z pseudo - wydasz 600 zł na powiedzmy labka dostajesz psa z parwowirozą oczywiście go leczysz wydając 300 zł po czym szczenię umiera... no i teraz co? znowu kupic pieska za 600? to może lepiej nie ,,oszczędzać", kupić psa z dobrej zarejestrowanej w ZK hodowli i oszczędzić sobie i owszem ale nerwów i zmartwień (żeby nie było hodowle związkowe też należy sprawdzić bo jak wszędzie i tam zdarzają się czarne owce)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AT

Zgadzam sie ze wszystkim co napisalas .

Od siebie jeszcze dodam , ze kazdy dobry hodowca zadaje tysiac pytan zanim umowi sie na spotkanie z potencjalnym nabywca.

Wiem , ze bywalo nie raz , ze ktos z kwitkiem wyszedl z domu hodowcy .

Dobrego hodowcy , milosnika rasy .

Dlatego chociazby , ze wzbudzil podejrzenie , ze nie bedzie o psa dostatecznie dbal .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mogę zgodzić sie z twierdzeniem jakoby miejsce, gdzie sprzedaje sie psy nierasowe było hodowlą. Definicja hodowli mówi o tym coś innego.

Miejsce gdzie sprzedawane są psy bez papierów jest zwykłą rozmnażalnią.

 

co do hodowli w kraju-niestety wiele osób zakłada taka "hodowlę", bo mogą sobie tym sposobem dorobić-osobniki, pomimo rodowodu są dobierane przypadkowo, nie sa przeswietlane pod kątem np. dysplazji;szczenieta rodzą sie wadliwe. Czasem psy są trzymane w skandalicznych warunkach.

 

to też nie jest hodowla. to tez jest rozmnażalnia-tyle, że psów papierowych.

 

przyszły nabywca dokładnie powin ien prześwietlić hodowlę-zobaczyć książeczki zdrowia psów, rodowody,stan zdrowia rodziców-jeśli jest możliwosć, warunki życia szczeniąt. Powinien wypytać o to, w jaki sposób zwierzeta były socjalizowane, przed kupnem sprawdzić jak dane szczenię reaguje np. na jadące auto.

 

niestety kupno psa z papierem nie gwarantuje, że kupimy psa idealnego-to my powinniśmy dokonać selekcji, czy warto kupić zwierzę od danego hodowcy.

Mamy też internet-który jest niesamowitym źródłem wiedzy o danej hodowli-jeśli zrobiła cos złego, ktoś już o tym napisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, ale wydając ileś tysięcy na psa czy kota warto mimo wszystko zadać sobie trud poszukania info o hodowli.

tym bardziej w dobie internetu.

Oczywiście, że tak!

Uważam, że albo się kupuje psa rasowego (czyli z papierkiem) albo BIERZE kundelka.

Chcieliśmy ze wzglądu na małe dzieci mieć psa przewidywalnego, więc mamy rasowego. Następny (mam nadzieję, że za wiele lat) bedzie pewnie biedaczek ze schroniska, bo nie będę się bała, że większe już dzieci mogą zachwować się w sposób, który mógłby sprowokować psa.

 

A moja sąsiadka, zakochana w naszej Emi, kupiła sobie psunię tej samej rasy w polecanej hodowli. Z papierkiem - a jakże! I z potworną ilością pcheł oraz dużymi problemami spowodowanymi kompletnym brakiem socjalizacji. A hodowla "domowa", żadne tam kojce. Tylko, jak się pracuje, a w domu nocuje, to pieski są zostawione same sobie i same się wychowują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Wami odnosnie kupowania sprawdzonego psa ze sprawdzonej lub poleconej hodowli. Co prawda psa jeszcze nie mam ( będzie za kilka dni) :lol: ale hodowca zaprosił nas do domu, pokazał warunki w jakis psy sa trzymane, pokazał matkę, potwierdzenie badań rentgenowskich na dysplazję, metryki, książeczki zdrowia ze szczepieniami, rodowody rodziców. Był czas na to zeby syn pobawił sie z psami ( mozna było obserwować ich zachowanie). I własnie ze względu na syna kupuję psa z rodowodem z dobrej hodowli ( od sprawdzonych rodziców o spokojnym usposobieniu, zdrowych).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...