daszum 23.07.2009 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Oskar gdybyś wcześniej się pojawił i doradził żebym zleciła sporządzenie operatu szacunkowego wyjaśniając wszystkie zalety takiego posunięcia pewnie bym tak zrobiła.Posłuchałam rady prawnika i mam tylko opinię. Myślę, że jeśli sąd przyzna mi rację to i tak będzie zrobiony operat przez biegłego sądowego. Swoją drogą trafiłam do jednej pani biegłej sądowej w tym zakresie, której niewiedza była wprost żenująca. To byłaby katastrofa gdyby ona wykonywała ten operat dla potrzeb sądu. Myślę (pewnie jestem naiwna), że ZE nie ma wpływu na biegłych sądowych i ich opracowania są rzetelne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 23.07.2009 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Może tak zdarzyć się, że operat wykona ta, wg Ciebie mało rozgarnięta biegła sądowa. Na listy biegłych trafiają wszyscy rzeczoznawcy majątkowi (tzn. Ci, którzy zdali egzamin przed komisją przy resorcie infrastruktury i otrzymali uprawnienia). Niektórzy z nich do końca życia nie wezmą się za nic innego poza wyceną działek i domów pod zabezpieczenie kredytu - bo bardziej "wyrafinowane" wyceny ich po prostu nie interesują (albo nigdy nie nauczyli się ich sporządzać). To rzeczywiście dramat, gdy sąd (a właściwie dużą rolę mają tu sekretariaty sądów) własnie takiemu rzeczoznawcy zleci opracowanie. Ale w tym zawodzie formalnie nie ma specjalizacji, stąd, powtarzam, jest to możliwe.Jeśli jesteś pewna swego, to operat możesz zlecić w każdej chwili i przynieść go na kolejną rozprawę. W postępowaniu cywilnym wnioski dowodowe możesz zgłaszać do chwili zamknięcia postępowania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 23.07.2009 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 P.S. A co do "prawniczego języka". Ja bym się go nie obawiał. Jeśli czegoś nie rozumiesz - proś o wyjaśnienie sądu. Tu jest przewaga występowania bez prawnika - sąd nie może domniemywać, że jesteś specjalistą, musi Cię pouczać, instruować itp. A wynajęty przez Ciebie prawnik popełni jakiś błąd (nie mówię, że zamierzony) i... merytorycznie będziesz miała rację, ale z przyczyn proceduralnych przegrasz.Co do stronniczości biegłych. Nie chciałbym niczego sugerować, ale ile operatów jesteś w stanie zlecić rzeczoznawcy? Jeden? A ZE prowadzi wiele spraw. jak nie zasiaduje, to odwołuje się. Do każdego pozwu operat... Ile ich może być rocznie?Jak będziesz, ewentualnie, szukała rzeczoznawcy, to poza merytoryką zwracaj uwagę (po prostu dowiedz się) jak to jest z jego "frontem pracy". Czy jego głównym chlebodawcą nie jest ZE? Przykład Marcinka z postów powyżej świadczy sam za siebie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 23.07.2009 15:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Oskar, jeszcze przemyślę czy faktycznie w najbliższym czasie nie zlecic rzeczoznawcy tej wyceny tak żeby ją miec na 20 sierpnia. Dziękuję za rady. Nie jestem obeznana w sądowych procedurach i "ten bój" to dla mnie poważne wyzwanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mnowak355 24.07.2009 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 witamMam podobny problem. Napisz jak będziesz po rozprawie. trzymam kciuki.Pozdrawiam Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 20.08.2009 13:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2009 Rozpoczęłam dzisiaj w sądzie "bój" z ZE. Niestety "bój"trwał dzisiaj bardzo krótko, bo z pewnych uzasadnionych względów sędzia odroczył rozprawę i wyznaczył nowy termin na 17 września.Usłyszałam tylko rozmowę radcy prawnego z dyrektorem ZE, że ZE miało przygotowane jakieś pismo, w którym żądają powołania rzeczoznawcy w celu dokonania wyceny służebności.Wnioskuję z tego,że nie mają już żadnego asa w rękawie i czekam na następny termin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 20.08.2009 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2009 Masz rację, najprawdopodobniej ten wniosek złożą na następnej rozprawie i będą "mieli spokój" na następne 3-6 miesięcy. W tym czasie będą: a) liczyli na cud, że coś w prawie zmieni się, albo sądy zmienia wykładnię pod wpływem "opowieści różnej treści" w środkach masowego przekazu. Bo nie tylko Ty starasz się o odszkodowanie i usunięcie. Ruch jest dość masowy, stąd będzie przeciwdziałanie. Np. czekam "z utęsknieniem" na kilka prasowych artykułów np. w "Rzeczpospolitej" młodych i zdolnych prawników pracujących dla koncernów energetycznych, w których bedą "bić w dzwony" na temat kosztów odszkodowań i ich skutków dla indywidualnych odbiorców energii. No i zaproponują jakąś nowelizację kc, ustawy o gospodarce nieruchomościami itp. Być może znajdzie się też jakaś "prospołeczna" grupa posłów, która będzie chciała ograniczyć "obszarników" w ich dażeniach do słusznego odszkodowania, b) liczyli na niską wycenę rzeczoznawcy. Wbrew pozorom to trudny temat i niewielu z kilku tysięcy rzeczoznawców majątkowych w Polsce potrafi właściwie wyliczyć odszkodowanie. Może Ci się taki "antytalent" trafić... c) szukali dokumentów, że zrobili wszystko, albo prawie wszystko zgodnie z prawem. Oryginałów może nie znajdą, ale jakieś kopie potwierdzone za zgodność - bardzo możliwe... d) kilka razy radca prawny ZE rozchoruje się, będzie miał w tym czasie inną sprawę, albo jakiś pomór w rodzinie. W znanej mi sprawie radczyni "wrzuciła" w akta na dzień przed rozprawą informację, że tego dnia ma pogrzeb kogoś z najbliższej rodziny. Szkopuł w tym, że data na piśmie i data złożenia są o miesiąc wcześniejsze niż termin rozprawy. "Mecenaska" wykazała się zdolnościami paranormalnymi - potrafiła przewidzieć z kilkutygodniowym wyprzedzeniem daty śmierci i pogrzebu, czy też ktoś w sekretariacie pozwolił jej na "podmienienie" wcześniej złożonego pisma? e) postępowanie w I instancji to tylko pierwszy etap starań, potem procedura odwoławcza, być może ponowny powrót do I instancji, znów II, kasacja, być może wniosek sądu o interpretacje prawną SN itd. itp. Ale najważniejsze, że wreszcie rozpoczęłaś bój. Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 20.08.2009 14:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2009 oskar, mnie się trafiła dzisiaj sytuacja zupełnie nieoczekiwana.Mój mąż posiada brata stryjecznego, a ten posiada żonę. Widujemy się okazjonalnie raz na kilka lat, chociaż wszyscy mieszkamy w Opolu. Dzisiaj rozprawa została odroczona, bo na rozprawę w zastępstwie za koleżankę przebywającą na urlopie przyszła inna radczyni - oczywiście była nią żona kuzyna mojego męża. Nie miałam pojęcia, że ona jest radcą prawnym a już wiedzy żadnej, że ma jakiś związek z ZE. Nazwisko wnioskodawcy i radcy prawnego strony przeciwnej takie samo=konflikt interesów=odroczenie rozprawy. Na pocieszenie swoje dodam, że stwierdziła, że wniosek jest bardzo profesjonalnie przygotowany i była bardzo zdziwiona gdy jej powiedziałam, że to od początku do końca moje dzieło.I na koniec, nie mam złudzeń, że czegoś się od niej dowiem. Do tej pory było zero kontaktów, teraz będzie mniej niż zero.No, ale tego się zupełnie nie spodziewałam!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 20.08.2009 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2009 No, dla mnie sytuacja jest o tyle niespotykana, że mecenaska, której powierzono zastępstwo, zapomniała jak się nazywa i przeszła na rozprawę, gdzie stroną przeciwną, co mogła wyczytać z akt albo tylko z pozwu, jest jej nazwiskowa "imienniczka". Wierzysz w cuda, czyli chwilowy zanik pamięci? Każdy pretekst na odwleczenie sprawy, nawet taki z "podmianą" prawnika, jest dobry. Biegły mógł rozpocząć "od zaraz", rozpocznie pracę za miesiąc. Choć może nadinterpretowuję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 20.08.2009 18:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2009 No niestety myślę, że masz rację.To naprawdę bliska rodzina - jej teśc i mój teśc to bracia.Zastanawiam się tylko nad tym czy takich sytuacji nie reguluje jakiś kodeks etyki radcy prawnego. Dla mnie jest oczywiste , że było to działanie na przedłużenie rozpoczęcia sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 17.09.2009 18:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Niestety Oskar ma rację.Dzisiaj miałam drugie podejście sądowe do ustanowienia służebności przesyłu i znowu odroczenie na 15 października. Ale tym razem sędzia wyraźnie powiedział co myśli o strategii ZE - gra na przeciąganie choc dowodów brak. W sądzie wyraźnie widac, że mam rację i jak czytałam pisma napisane przez radczynię prawną ZE to mnie samej było głupio, że z sądu robią taki kabaret. Sędzia głośno stwierdził, że odracza po raz ostatni, a jeśli potwierdzi się kłamstwo które im zarzucam to ukarze ZE za przedłużanie sprawy. ZE zażądało powołania rzeczoznawcy do wyceny służebności i sędzia kazał im za to zapłacic. Sędzia stwierdził, że moje pisma są konkretne i rzeczowe a pisma ZE nie wnoszą do sprawy nic nowego. Dzisiaj radczyni usiłowała udowodnic, że słup linii 110 kV jest posadowiony zgodnie z projektem 38 m od rowu melioracyjnego, chociaż jednym z wcześniejszych przywołanych przeze mnie dowodów jest zdjęcie tego słupa tuż nad rowem. Widzę, że nie mogłabym pracowac jako radczyni prawna, bo ja nie podpisałabym się pod takimi głupotami.Dzisiaj wymyślili taką strategię ,że mieli wszystkie zgody i decyzje na pierwszą działkę bo drugiej wtedy jeszcze nie było, została wydzielona później Tej teorii przeczą dokumenty, które sami przedstawili.Widzę, że to jeszcze potrwa, oj potrwa. Pocieszający jest fakt, że moje argumenty są przekonywujące dla sędziego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 17.09.2009 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Świetnie, że przycierasz nosa monopoliście. Nie osiadaj jednak na laurach i śledź to, co składa do akt zakład energetyczny. Naprawdę warto, nawet jeśli na pierwszy rzut oka są to bzdety. A to, że sąd kazał zapłacić ZE za biegłego - rzeczoznawcę majątkowego, to nic nowego. Tak się praktykuje. Zaliczkę na wynagrodzenie biegłego wpłaca strona wnioskująca o jego powołanie (zapewne sąd zażądał ok. 1 tys. zł?), a koszty będą "rozliczone" na końcu - wszystkie i tak zapłaci strona przegrywająca. Pamiętaj: operat szacunkowy nie jest wyrocznią. Jeśli wycena będzie odbiegała od posiadanej przez Ciebie opinii możesz wnioskować o powołanie kolejnego biegłego (oczywiście musisz to sensownie uzasadnić). I tu powraca to, co pisałem wyżej: dobrze by mieć już teraz "własny" operat, który zablokowałby uznaniowość biegłego sądowego. Albo musiałby on wycenić służebność podobnie, albo, "robiąc wycenę po swojemu" wykazać, że Twój rzeczoznawca jest niekompetentny, albo nawet dopuścił się przestępstwa (sfałszowanie opinii lub dokumentów i danych, na podstawie których dokonano wyceny). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorotaR 18.09.2009 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Witam,z ciekawością czytam co tu piszecie,od 9 miesięcy również zabiegam o uregulowanie spraw użytkowania moich gruntów przez ZE ale i przez właścicieli sieci gazowych.Dostarczyłam na ich prośby wszelkie dokumenty (własności, geodezja itp) i : ZE po 7 m-cach namysłów odpisał że "...zasiedział ten teren i nic mi się nie należy...". Koniec? -Nie, szperam po necie, np doszłam do tego,że Skarb Państwa nie może zasiedzieć od Skarbu Państwa,tzn sprawdzić trzeba w czyich rękach był grunt w czasie ostatnich 20 lub 30 lat.- po drugie, zasiedzenie to proces sądowy i wyrok sądu,jeśli takowego nie przedłożą, nie ma zasiedzenia;- poza tym za czas przed zasiedzeniem powinno być chyba i tak odszkodowanie?Takich kilka pytań zebrałam i wystosowałam ponad miesiąc temu do ich działu prawnego w dyrekcji, bo w rejonie dyrektor tylko umiał wygłaszać kazania jak to wzrosną opłaty za prąd na skutek takich roszczeń jak moje itp, a przecież w każdej fakturze od dawna jest składnik "za przesył",płacimy za to.Poza tym jeślibym chciała kupić prąd od innej jednostki, to właściciel linii przesyłowej skasuje od nowego dostawcy też za przesył opłatę.Mam na niewielkiej powierzchni 5 słupów w tym 3 rozkraczne i stację transformatorową, swego czasu ZE bez mojej wiedzy wydzielił działkę(1992 rok)i wystąpił do mnie o jej wykup,nie zgodziłam się wtedy żądając opłaty za użytkowanie tej działki.Wtedy odpowiedzieli,że nie muszą płacić.Teraz mówią,że ewentualnie mogą odkupić tę działkę,ale nie po cenie jaką proponuję(zaproponowałam cenę ogólną za grunt i jednorazową opłatę za służebność dojazdu 10tys zł).Dział prawny najpierw obiecał dać odpowiedź w ciągu 30 dni,teraz tylko dali znać, że "pracują nad moim wnioskiem",heh, to już 10-y miesiąc.Jeszcze lepsza zabawa jest z sieciami,ale o tym innym razem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorotaR 18.09.2009 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Dodam jeszcze ,jakie mam doświadczenie odnośnie tzw operatu szacunkowego :sieci gazowe w liczbie 3 obecne na mojej działeczce 5 miesięcy po otrzymaniu wniosku zawiązały tzw Porozumienie w celu usprawnienia regulowania w/w spraw.Nic się nadal nie działo,więc zapytałam Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, czy mogą tak dalej działać bez tytułu prawnego do użytkowania mojego gruntu.Skutek był taki,że po 8 miesiącach oczekiwań otrzymałam wyjaśnienie(do wiadomości PINB), że jako spólka w 100% z udziałem Skarbu Państwa muszą :1. ogłosić przetarg na wyłonienie rzeczoznawcy do ustalenia kwoty odszkodowań i służebności przesyłu2.na podstawie tegoż operatu przygotują propozycję dla mnie, którą najpierw muszą między sobą uzgodnić3.działka w PMZ jest jako rolna, więc dopuszcza obecność sieci gazowych bez utrudnień dla upraw rolnych(tu ustawa z lat 90-tych)4.Strefy ochronne wyznacza ich zdaniem tenże MPZ a nie oni,właściciele sieci!5.ich sieci gazowych obecność SŁUŻY CELOM PUBLICZNYM - amen. Po 9,5 miesiącach oczekiwania otrzymałam propozycję(na podst rzekomo operatu szacunkowego) , za 4 lata wstecz odszkodowanie 370zł łącznie od 3 sieci!Z uprawy wyłączone jest 0,7 ha ziemi, leżącej nota bene w doskonałym miejscu na inwestycje, skrzyżowanie dróg krajowej i wojewódzkiej, ręcznie utrzymujemy tu zieleń, bo jak dopuścić do porośnięcia chwastów w takim widocznym miejscu?Operat nie był więc robiony wg cen rynkowych, poprosiłam o jego udostępnienie, powinni mi go udostępnić,ale widzę,że długa przede mną droga.Zaproponuję wykupienie tej ziemi.Po cenach rynkowych.Wystąpiłam też o zmianę w MPZ, uważam,że ma zapisy nie zgodne z rzeczywistością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 18.09.2009 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Dobrze Oskar wcześniej pisał, że właściciele sieci przesyłowych są szkoleni jak załatwiac negatywnie słuszne roszczenia właścicieli gruntów z słupami czy liniami. Zawsze jest ten sam schemat działania = zasiedzenie. Moja wczorajsza przeciwniczka z ZE atakowała mnie na sali sądowej, że moje roszczenia są horrendalne, trzykrotnie wyższe od ceny zakupu działek. Tylko ja kupowałam ziemię jako rolną a teraz są to działki przeznaczone pod zabudowę. Poza tym stwierdziłam, że ZE nie był stroną tej transakcji i nie ma żadnych powodów do analizowania umowy, która go nie dotyczy. No cóż, teraz będę czekac na wycenę, ale czytając tekst powyżej powiało grozą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorotaR 19.09.2009 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2009 Ta gadka,że cena ziemi w dniu zakupu...itd, albo że kupując widziałeś ,że na działce są urządzenia itd...- to wstęp do dłuższego dialogu:- w jakimś celu ustawa z sierpnia 2008 o służebności przesyłu wyszła(może z uwagi na wejście na nasz rynek innych operatorów ?),poza tym chciałabym zobaczyć tych samych właścicieli w sytuacji budowania nowych urządzeń,bez tytułu prawnego nikt nie dostanie zgody na budowę;- sytuacja na rynku nieruchomości jest zmienna i tak to już jest, że ceny nieruchomości z czasem rosną, trzeba to wziąć pod uwagę zawierając umowę na służebność przesyłu, stawka powinna to uwzględniać, a tymczasem np w moim przypadku zaproponowano mi za tę służebność sieci gazowych w liczbie szt 3 na działce 140m x 50m(liczne wystające ponad ziemię urządzenia, studzienka rewizyjna, odpowietrzniki, ochrona anodowa ciągnąca się kablem po przekątnej przez sąsiednie 3 ha,słupki , ogrodzenie) kwotę jednorazową słownie trzytysiące siedemset zł!Osobiście boję się dać tę sprawę do sądu(druga strona też może to uczynić, niestety), bo wyrok sądu podjęty na podstawie operatu biegłego sądowego rzekomo jest obowiązujący dla obu stron. Chcę więc rozeznać raczej sprawę wykupu tej ziemi przez uciążliwych lokatorów, tylko znowu wejdziemy w sprawę ceny ziemi.Ceny ziemi rolnej są tu chyba nieodpowiednie, gdyż przedmiotowy grunt jest użytkowany pod działalność i to bardzo dochodową.Wystarczy porównać ceny prądu lub gazu na przestrzeni 10 lub 20 lat.Inna sprawa jaką rozważam, to usunięcie lokatorów z gruntu, vis a vis są duże tereny Skarbu Państwa, więc dlaczego to wszystko jest na prywatnej posesji?No, dlatego, że to był kiedyś PGR, ziemia odkryta, czysta, łatwo wejść ze sprzętem.Vis a vis trzeba by było karczować las, świeży wprawdzie jak na las, ale poszło się na łatwiznę.Przydałby się jakiś precedans, oj przydał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 03.10.2009 11:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Opisuję dalszy ciąg mojej batalii z ZE. Otóż na ostatnim posiedzeniu sądu ZE złożył wniosek o powołanie biegłego do wyceny służebności, a następnie w 7 ostatnim dniu wycofali go jako przedwczesny.Zapoznałam się również z protokołem z ostatniego posiedzenia. Sędzia podyktował jakie dopuszcza dowody a następnie jest zapis, że 15 października odbędzie się przesłuchanie stron na okolicznośc daty zajęcia nieruchomości, obecnego przebiegu trasy, sposobu korzystania uczestnika z nieruchomości i zakresu ograniczeń w korzystaniu z nieruchomości. Czy to chodzi o ograniczenia występujące obecnie, czy też związane z docelowym wykorzystaniem nieruchomości (jako działki budowlane). Na dziś na jednej z działek 25 ar posiałam trawę i 3x w sezonie kosi ją rolnik,a z pierwszej działki 11 ar wykarczowaliśmy wszystkie drzewa. Powoli przygotowuję się do załatwiania pozwoleń na budowę i w projektach zagospodarowania działek obszar wyłączony z zabudowy w związku z przebiegiem linii 110 kV nad działkami będzie ujęty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 19.10.2009 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2009 15 października odbyło się moje pierwsze przesłuchanie w sądzie o ustanowienie służebności przesyłu. Po pierwsze sędzia strasznie na mnie krzyczał, że moje roszczenia są abstrakcyjne, żądana kwota jest horrendalnie wysoka, trzykrotnie wyższa od kwoty zakupu działek, że nie ma u mnie woli współpracy. Dopiero jak mu przypomniałam, że działki kupiłam jako rolne, a teraz są budowlane i wartość ich wzrosła 10 krotnie to się trochę uspokoił.Wg sędziego powinnam zawnioskować o powołanie biegłego geodety, który dokładnie zaznaczy pas służebności - no właśnie czy do ustanowienia służebności przesyłu potrzebna jest mapa, czy wystarczy opis np.ustala się służebnośc w pasie pod linią i w obszarze po 15 m z obu stron linii. Tymczasem, ponieważ linii nie było na mapie na własny koszt zatrudniłam geodetę, który naniósł skrajne przewody +15 m po obu stronach linii na mapę i złożyłam tą mapę przy wniosku o ustalenie służebności(sędzia dopuścił ten dowód). Odległość 15 m po obu stronach linii wyłączona z zabudowy wynika z pisma ZE, które otrzymałam w odpowiedzi na pytanie w jakiej odl.od linii 110 kV można wybudowac dom jednorodzinny ( napisali,że wynika to z rozporządzenia Ministra Infrastruktury i z dnia 6 lutego 2003 r., i że odl.15 m równocześnie zapewni spełnienie wymagań dotyczących dopuszczalnych wartości natężenia pola elektromagnetycznego dla terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 30 października 2003 r.- to pismo jest też jednym z dopuszczonych dowodów). Teraz ZE broniąc się stwierdziło,że obszar wyłączony z zabudowy został przeze mnie dowolnie określony i zażądali powołania biegłego do zbadania natężenia pola elektromagnetycznego w obszarze przy linii,żeby ustalić w jakiej odl. od linii faktycznie są przekroczone normy. Sędzia przychylił się do wniosku i zakreślił termin 7 dni na wpłacenie zaliczki. Czy sędzia nie powinien spojrzec na zgromadzone dowody? Ja mówiłam,że obszar wyłączony z zabudowy wynika wprost z informacji uzyskanej od uczestnika. Zresztą niezależnie od wyników pomiarów obszar wyłączony z zabudowy się nie zmieni, ponieważ wynika on z rozporządzenia Ministra Infrastruktury, które dopuszcza zabudowę w odl.minimalnej 15 m od linii. W takim razie w jakim celu ten biegły ma byc powołany? Czy mogę jeszcze teraz zgłosic uwagę,że wg mnie ZE jednoznacznie określił teren wyłączony z zabudowy i nie ma konieczności powoływania biegłego.Z drugiej strony wiem, że tylko sąd ma prawo do oceny, który dowód dopuścic. Co ciekawe, na poprzedniej rozprawie sędzia zgodził się na powołanie biegłego do wyceny służebności (ZE ten wniosek później wycofało), a teraz stwierdził, że taki wniosek byłby przedwczesny. Naprawdę nie wiem o co chodzi. Z dokumentów przedstawionych przez ZE wynika,że nigdy nie mieli zgody na poprowadzenie linii nad drugą działką, a wszelkie zgody na pierwszą działkę "utracili", ponieważ przesunęli linię o 35 m, wszystko to dokładnie opisałam i na poprzedniej rozprawie wyglądało,że sędzia tą wiedzę przyswoił. Wg mnie sędzia się asekuruje powołując biegłych, bo jak sam stwierdził nie ma żadnego punktu odniesienia. Będę wdzięczna za jakieś uwagi w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 19.10.2009 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2009 że odl.15 m równocześnie zapewni spełnienie wymagań dotyczących dopuszczalnych wartości natężenia pola elektromagnetycznego dla terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 30 października 2003 r.- to pismo jest też jednym z dopuszczonych dowodów). Zauważ, że sama podniosłaś takie kryterium oddziaływania linii . Rozkład pola elektromagnetycznego nie da sięzapisać rozporządzeniem gdyż zależy on od wielu czynników a miedzy innymi od konstrukcji linii stąd konieczność faktycznego określenia oddziaływania tej linii skoro sięna to powołałaś. Idąc do sądu wsprawie służebności przesyłu trzeba mieć w ręku operat szacunkowy sporządzony przez uprawnionego rzeczoznawcę majątkowego określający wysokość odczkodowania za ustanowienie służebności. Rzeczoznawca działa w oparciu o odpowiednie przepisy i normy z których wynika powierzchnia gruntu na której ustanowiona musi być służebność. Wtedy nie musiałabyś odpowiadaćna pytanie sędziego dlaczego to kwota odszkodowania wg ciebie powinna wynosić 3 krotną wartość działek jakie nabyłaś z tymi liniami. Nie akcentował bym także mocno, e przez tą linię to ty 1/3 działki nie możesz zabudować bo to nie jest prawdą. Każda działka ma swój współczynnik zabudowy i nawet gdyby tej linii nie było to nie mogłabyś w 100% zabudować działki. Jeżeli w trakcie procesu nie wyjdzie, że ZE sięzaiedział tą linią na tych działkach to z pewnością dojdzie do ustanowienia służebności przesyłu bo nie ma innego wyjścia. ZE nie może tego odmówić. Nie wiadomo tylko ile wyniesie odszkodowanie. Za same słupy wielkich pieniędzy nie ma. Pieniądze zaczynają siędopiero za przewody z tym ,że cenę mnoży sięprzez współczynniki od 0,2 do 1 i tu jest miejsce dla popisóe szelkiej maści biegłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daszum 19.10.2009 21:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2009 Zastanawiam się nad tym czy w ogóle nie wycofać wniosku o ustanowienie służebności przesyłu. Dotychczasowe ustalenia sądu jednoznacznie wskazują, że co najmniej druga moja działka jest użytkowana przez ZE bezumownie. Jeśli w najbliższym czasie nie będą chcieli dojść ze mną do porozumienia zażądam usunięcia linii. I KONIEC!!!Nie będą się mogli powoływać na cel społeczny itd., ponieważ akceptowałam przebieg linii nad działkami, ale za odpowiednim wynagrodzeniem. Nie chcą płacić niech szukają innej lokalizacji! Odnośnie wynagrodzenia: powiedziałam w sądzie, że jestem otwarta na propozycje ZE i jeśli coś zaproponują to się do tego ustosunkuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.