Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bardziej się chce...


nastka79

Recommended Posts

:wink: Zaraz się zleci pełno takich co tylko o seksie myślą, a ja chcę o czymś zupełnie innym.

 

Od kiedy przeprowadziłam się do nowego domu, to jakiegoś takiego powera dostałam i mi się wszystko bardziej chce. Pod koniec budowy to ani na gotowanie ani na sprzątanie nie mogłam patrzeć, a teraz w nowym domku to co chwilę albo jakieś ciasto zrobię, albo jakiś lepszy (tzn. bardziej pracochłonny) obiad zrobię, a i sprzątanie nie jest już taką udręką. Więc do wszystkich budujących jeszcze: w końcu nadejdzie koniec tej przeklętej budowy, a wtedy świat jest naprawdę piękniejszy... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nam tez bardziej sie chce... :oops: robic w domku i wokol niego!

Jedyne czego nam sie nie chce to wyjezdzac co rano do pracy tzn. maz pracuje przy domu tylko nieraz ma wyjazdy na kilka godzin ale ja codziennie musze jechac do roboty, a tak mi sie podoba nasz domek, ze najchetniej bym nie wychodzila z niego.

A po pracy odkad zamieszkalismy w domku od razu jade do domku zeby jak najwiecej godzin w nim pobyc do wieczora. Nie jezdze na ploty, zakupy spozywcze robie w trakcie pracy, a reszte przez internet (nawet buty ostatnio tez).

Wiec budujcie sie, bo warto!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlewacie trochę nadziei w zmęczone budową duszcyczki. Dziękuję, bardzo mi się przydają takie słowa pocieszenia, bo na razie tak jak Nastka przed przeprowadzką - nie chce mi się sprzątać, gotować ani nic innego pożytecznego robić :oops:

Okropne, już mnie to męczy (to niechcenie się) :-?

 

 

Ale jest nadzieja :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to trochę namieszam :lol:

po przeprowadzce dostaliśmy takiego lenia , że do dziś (6 miesięcy) nie są zrobione "niedoróbki" :oops: :D

ale co tam ... kto tam zwraca uwagę :roll: ... przyjdzie czas to się zrobi :wink: :lol:

 

ale przy końcu budowy to nie był nawet leń tylko zmęczenie, znużenie, wściekłość, znerwicowanie ...więc teraz nadszedł czas świętego spokoju - którego i Wam kochani życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam tez bardziej sie chce... :oops: robic w domku i wokol niego!

Jedyne czego nam sie nie chce to wyjezdzac co rano do pracy !

 

Nie wiem, czy mi się chce robić. najchętniej siedzę i podziwiam :lol:

Ale z tą pracą i wychodeniem z domu to trafiłaś w sedno.. Już myślałam, że po prostu się starzeję a to choroba pobudowlana :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, jakeśmy się wprowadzili, to przez pięc lat nie wziąłem żadnego narzędzia do ręki. Nawet to co było do poprawienia, nie zostało poprawione. Miałem dość na lata!!!

 

mam dokładnie tę samą chorobę. Do lekarza nie idę, bo też mi sie nie chce.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nam sie chce robic kolo domku ale latem w zieleni albo na tarasiku grilla i piwko pic - to tez w koncu jakas robota jest!

Co do niedorubek to tyle u nas tego, ze lepiej nie bede wymieniac.

A co do tego, ze w trakcie budowy sie nie chce nic, a po zamieszkaniu mozna "gory przenosic" to w naszym przypadku bardziej sie to odnosi do naszej psychiki i samopoczucia, bo w czynach to sie zrobilismy leniwi jak cholera, na wszystko mamy czas i w ogole po przeprowadzce strasznie zwolnilismy tempo zycia, jak nie zrobimy czegos dzisiaj to zrobi sie jutro.

 

Ale (i tu zdoluje co niektorych) ja od jutra mam weekend cale 3 dni!!! Rano zrobie zakupy i potem juz do poniedzialku siedze w domku. Moj maz przed chwila przezywal, ze jutro jeszcze musi pracowac do 14, a tak by sobie posiedziel w domku (my tak sobie narzekamy nawzajem kilka razy w tygodniu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale (i tu zdoluje co niektorych) ja od jutra mam weekend cale 3 dni!!! Rano zrobie zakupy i potem juz do poniedzialku siedze w domku. Moj maz przed chwila przezywal, ze jutro jeszcze musi pracowac do 14, a tak by sobie posiedziel w domku (my tak sobie narzekamy nawzajem kilka razy w tygodniu).

 

o ósmej rano jadę na wieś (bez żony). :D

najpierw napalę, zagrzeję chałupę, a potem... pójdę pogadać z sąsiadką... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to podsumowując widzę, że na wszystkich taka nadzieja spływa po przeprowadzce. Ja też nie latam całe dnie ze szmatą, też uwielbiam posiedzieć i popodziwiać nasze dzieło :lol: ale ogólnie taki zapał wstępuje w człowieka. A dodatkowo mam taki motywator w postaci mojego męża - on to by chciał już mieć wszystko gotowe i tak mnie dopinguje. A ja go uspokajam - przecież teraz mamy długie lata na to żeby wszystko skończyć :wink:

Z tą pracą to jest tragedia. A jeszcze w dodatku robię podyplomówkę, więc co 2 tygodnie w weekend mam zjazd :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas bez zmian. Ani lepiej ani gorzej.

Raczej dopisuje sie do grona Daggulki.

Jeden z kibelkow nie dzialal pol roku, dopiero jak woda juz zaczela lecic bez przerwy to maz sie wzial za to i naprawil.

W spizarni wciaz rzeczy leza na podlodze.

Tu brakuje pasek kafelkow, tam by trzeba pomalowac, nie ma wszystkich lamp, tylko zarowki wysza na kablach, wciaz do rozpakowania jest pol pokoju kartonow.., do dokonczenia wejscie przed domem, taras, garaz, kotlownia i caly strych..., ogordu nie widac nawet na horyzoncie.... O duperelach typu dekoracje nawet nie pisze. :wink: Aha, i wciaz jeszcze troche starych rzeczy jest do przewiezienia z mieszkania (ktore sie sprzedac nie chce- nawet nikt nie oglada).

Ale nam to wszystko jakos nie przeszkadza. :roll:

Wiec u nas jakos bardziej sie nie chce. :lol:

Moze wiosna nas zmobilizuje i wszystkie inne paskudne lenie tez. :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nienawidzę jak mi ktoś opowiada jak jest fajnie w nowym domu i jak mi się poprawi. Nienawidzę tej budowy. Chce wyjechać i niech to ktoś za mnie dokończy. w dupie mam czy kolor drzwi to ma być palisander czy mahoń - niech już będą jakiekolwiek drzwi, niech będą tynki i już niech się to piekło skończy i niech zimy już też nie będzie i niech nie mam roztopów na działce AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nienawidzę jak mi ktoś opowiada jak jest fajnie w nowym domu i jak mi się poprawi. Nienawidzę tej budowy. Chce wyjechać i niech to ktoś za mnie dokończy. w dupie mam czy kolor drzwi to ma być palisander czy mahoń - niech już będą jakiekolwiek drzwi, niech będą tynki i już niech się to piekło skończy i niech zimy już też nie będzie i niech nie mam roztopów na działce AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Dandi, skad my to znamy. :wink: Ale to tak samo jak euforia - przejsciowe. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...