Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bardziej się chce...


nastka79

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nienawidzę jak mi ktoś opowiada jak jest fajnie w nowym domu i jak mi się poprawi. Nienawidzę tej budowy. Chce wyjechać i niech to ktoś za mnie dokończy. w dupie mam czy kolor drzwi to ma być palisander czy mahoń - niech już będą jakiekolwiek drzwi, niech będą tynki i już niech się to piekło skończy i niech zimy już też nie będzie i niech nie mam roztopów na działce AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

 

No to ja Cię jeszcze dodatkowo przybiję, a co ;-) Jest taki zespół depresji poprzeprowadzkowej, który dotknął mojego męża cztery lata temu, a teraz dotyka jego kumpla. Polega on na tym, że człowiek się zaharowuje na śmierć, odmawia sobie wszystkiego, nie śpi po nocach bo myśli o tych palisandrach i tynkach, a jak juz wejdzie mieszkać to wszystko przestaje mu się podobać i najchętniej by ten dom sprzedał i zaczął od początku.

 

Pociecha - po jakichś dwóch latach mężowi znowu się zaczęło podobać. Jeśli Ty już teraz takie cos przeżywasz, to może wcześniej będziesz miał z głowy ;-)

 

O tym zespole chorobowym wiem wszystko ;-) więc z wrodzonej życzliwości informuję z góry, żebyś nie był zdziwiony. To coś jak depresja poporodowa albo PMS. Tylko dłuzej trwa.

 

PS. A my już piąty rok wyłazimy z błota :-) Widoki na utwardzenie terenu mamy, jak zrobią kanalizację. Widoków na kanalizację - 0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nienawidzę jak mi ktoś opowiada jak jest fajnie w nowym domu i jak mi się poprawi. Nienawidzę tej budowy. Chce wyjechać i niech to ktoś za mnie dokończy. w dupie mam czy kolor drzwi to ma być palisander czy mahoń - niech już będą jakiekolwiek drzwi, niech będą tynki i już niech się to piekło skończy i niech zimy już też nie będzie i niech nie mam roztopów na działce AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

 

No to ja Cię jeszcze dodatkowo przybiję, a co ;-) Jest taki zespół depresji poprzeprowadzkowej, który dotknął mojego męża cztery lata temu, a teraz dotyka jego kumpla. Polega on na tym, że człowiek się zaharowuje na śmierć, odmawia sobie wszystkiego, nie śpi po nocach bo myśli o tych palisandrach i tynkach, a jak juz wejdzie mieszkać to wszystko przestaje mu się podobać i najchętniej by ten dom sprzedał i zaczął od początku.

Pociecha - po jakichś dwóch latach mężowi znowu się zaczęło podobać. Jeśli Ty już teraz takie cos przeżywasz, to może wcześniej będziesz miał z głowy ;-)

 

O tym zespole chorobowym wiem wszystko ;-) więc z wrodzonej życzliwości informuję z góry, żebyś nie był zdziwiony. To coś jak depresja poporodowa albo PMS. Tylko dłuzej trwa.

 

PS. A my już piąty rok wyłazimy z błota :-) Widoki na utwardzenie terenu mamy, jak zrobią kanalizację. Widoków na kanalizację - 0.

 

 

 

Nawet nie strasz, że tak może być :o

Ja mam trudności z dokonywaniem wyborów właśnie dlatego, żeby potem nie przestało mi się podobać, a Ty Stokrotko straszysz, że tak będzie :-?

 

Już się boję przeprowadzki :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-)

 

No właśnie dlatego nie warto się za bardzo spinać ;-) Jak już coś wybierzesz to się z tego ciesz i przyjmij do wiadomości, że być może w tych wszystkich składach budowlanych jest setki rodzajów płytek, drzwi, podłóg, które być może są lepsze od Twoich, ale kurcze, co z tego? Wszystkiego nie da rady mieć ;-)

 

Easy, ja wiem, łatwo się mówi... Nie wiem, jak u Ciebie z perfekcjonizmem, bo z tego, co widzę, ta przypadlosć dotyka chyba tylko pedantów - jak mój mąż i jego kumpel ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, moja większa połowa zrzuciła w swoim chytrym planie wszystkie wybory na moje barki, żeby nie mieć współudziału w wypadku mojego niezadowolenia :roll:

Cwana bestia :lol:

 

u mnie podobnie

 

z tym, ze mąż jedną łazienkę na górze chce sam samodzielnie wybrac i zrobić :D

oczywiście ... moje zdania do uszka szeptać też mu będę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi po przeprowadzce praktycznie wszystko sie podoba, nie zlapalismy dola z powodu, ze cos moglismy zrobic inaczej.

najbardziej mnie cieszy, ze wprowadzilismy sie na calkowicie wykonczony srodek (bez mebli, firan i dodatkow), wiec juz po przeprowadzce nie bylo balaganu zwiazanego z malowaniem i szlifowaniem albo cieciem plytek. Kartony mamy do dzisiaj, bo nie ma jeszcze wszystkich mebli, o dodatkach nie wspomne, niedlugo trzeba bedzie malowac ale to wszystko jest niewazne. Ciesze sie, ze mieszkamy juz w swoim domku i mimo, ze minie w lutym rok to nadal przezywamy i okazujemy radosc z mezem z domu.

A najbardziej to czekamy juz na ciepelko i zeby bylo dluzej jasno w dzien, maz juz planuje co bedzie w lutym kopal i sadzil kolo domku.

Acha dodam, ze wokol domu mamy bajorko (brak rynien) mimo, ze mamy dzialke drenowana, z tylu domu z trawy juz nic nie pozostalo, bo pies przy takim blocie wszystko stratowal ale i to jest niewazne :p .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

my wprowadziliśmy się do bardzo niewykończonego domu 8) :(

i dopiero niedawno te niezbędne rzeczy zostały zrobione, a czeka jeszcze kuchnia

i łazienka na dole, ale... no właśnie, nastąpiło dziwne zjawisko :wink: -

jest czas, są pieniądze, a nam się nie spieszy, tak jakby z przekory - do niedawna

musieliśmy, a teraz możemy

i tak trochę przeciągamy tę chwilę, fajnie jest panować nad sytuacją, a nie być

ciągle poganianym, narobionym i bez pieniędzy

/mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi :) :roll: :wink: /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to trochę namieszam :lol:

po przeprowadzce dostaliśmy takiego lenia , że do dziś (6 miesięcy) nie są zrobione "niedoróbki" :oops: :D

ale co tam ... kto tam zwraca uwagę :roll: ... przyjdzie czas to się zrobi :wink: :lol:

 

ale przy końcu budowy to nie był nawet leń tylko zmęczenie, znużenie, wściekłość, znerwicowanie ...więc teraz nadszedł czas świętego spokoju - którego i Wam kochani życzę :D

 

kurcze jakby ktoś o mnie napisał... mam identycznie to samo... płytki w kotłowni na podłodze już 3 miesiąc czekają na pofugowanie... o innych 'drobnostkach' nawet nie wspomne :D

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my wprowadziliśmy się do bardzo niewykończonego domu 8) :(

i dopiero niedawno te niezbędne rzeczy zostały zrobione, a czeka jeszcze kuchnia

i łazienka na dole, ale... no właśnie, nastąpiło dziwne zjawisko :wink: -

jest czas, są pieniądze, a nam się nie spieszy, tak jakby z przekory - do niedawna

musieliśmy, a teraz możemy

i tak trochę przeciągamy tę chwilę, fajnie jest panować nad sytuacją, a nie być

ciągle poganianym, narobionym i bez pieniędzy

/mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi :) :roll: :wink: /

 

 

Bardzo mi się spodobało Elutku to sformułowanie.

W świetle powyższych wypowiedzi Forumowiczów zaczynam mieć obawy, że po przeprowadzce też będziemy "panować nad sytuacją" :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my wprowadziliśmy się do bardzo niewykończonego domu 8) :(

i dopiero niedawno te niezbędne rzeczy zostały zrobione, a czeka jeszcze kuchnia

i łazienka na dole, ale... no właśnie, nastąpiło dziwne zjawisko :wink: -

jest czas, są pieniądze, a nam się nie spieszy, tak jakby z przekory - do niedawna

musieliśmy, a teraz możemy

i tak trochę przeciągamy tę chwilę, fajnie jest panować nad sytuacją, a nie być

ciągle poganianym, narobionym i bez pieniędzy

/mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi :) :roll: :wink: /

 

a mnie sie to spodobało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my wprowadziliśmy się do bardzo niewykończonego domu 8) :(

i dopiero niedawno te niezbędne rzeczy zostały zrobione, a czeka jeszcze kuchnia

i łazienka na dole, ale... no właśnie, nastąpiło dziwne zjawisko :wink: -

jest czas, są pieniądze, a nam się nie spieszy, tak jakby z przekory - do niedawna

musieliśmy, a teraz możemy

i tak trochę przeciągamy tę chwilę, fajnie jest panować nad sytuacją, a nie być

ciągle poganianym, narobionym i bez pieniędzy

/mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi :) :roll: :wink: /

 

a mnie sie to spodobało :D

 

 

 

Mi się też spodobało, ale na to nie śmiem liczyć :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja po cichu na to licze ....

że kiedys tak będzie

tylko kiedy

 

na razie najbardziej jestem poganiana (przez teścia :roll: o dziwo), co niedziela przy obiedzie pytanie: robi sie cos na budowie ? majstra umawiasz ?

:evil: :evil: :evil:

narobiona za bardzo nie jestem (juz od roku jest zdecydowanie lepiej)

pieniedzy by sie przydalo dwa razy tyle co mam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...