Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości


Redakcja

Recommended Posts

Dodaj sił sobie i wszystkim niepokojącym się codziennymi doniesieniami ze świata.

 

Kryzys to szansa... choćby na bardziej racjonalne działania w naszym życiu. Tanieją materiały budowlane, ekipy wykonawcze starają się o klienta, szanują pracę. Jest dobry czas na remonty - można prowadzić je bez kredytu, taniej.

 

A poza tym, nie dajmy się zwariować. Już nawet odwilż przyszła przez kryzys?

 

Dla optymistów upominek - firmowy pendrive Muratora! Będziemy prosić o adres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 573
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

kryzys ... dokładnie ....kryzys dla mnie był kiedy musiałam w 2007 roku budując płacić za materiały ze 100% przebiciem :wink: ....teraz już z górki ...nic ino trzymac się roboty rękami i nogami coby było za co kredyt spłacić :wink: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My budowaliśmy w tym najgorszym czasie więc chyba gorzej byc nie może.

Prowadzimy działalność gospodarczą. Muszę przyznać, że efekty kryzysu odczuwamy. Całe szczęście na bieżące płatności starcza. Dobrze, ze agd to dość dynamiczny rynek i że ludzie wreszcie widzą potrzebę wymiany sprzęty nie tylko wówczas jak stary ulegnie zniszczeniu.

Bardziej niż kryzysu boimy się marketów. Te rozwalają lokalny rynek.

Więc budujcie sie kochani, wykańczajcie swoje piękne kuchnie i kupujcie nowe agd do nich :lol: :lol: Czego sobie i Wam życzę :wink: :lol:

Optymistycznie dodam, że tylko w naszej rodzinie są 3 rozpoczęte budowy. Dodatkowo w 2 innych domach zaczęła sie poważna modernizacja i przebudowa.

Chyba więcej ludzie słyszą o tym kryzysie niż on ich bezpośrednio dotyczy. Gdyby tak nie słuchać tv, nie czytać gazet, internetu to.... wiele osób nie wiedziałoby nic o tym, że kryzys mamy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a poza tym może jest to szansa dla kogoś , kto ma głowę na karku , jakiś fajny pomysł na firmę ... :roll:

gdybym miała jakąs kasę na "start" to założyłabym firmę udzielającą kredytów - firmę finansową z dużym kapitałem własnym udzielającą kredytów hipotecznych .... ruch w interesie gwarantowany biorąc pod uwagę warunki i obostrzenia jakimi kierują się banki w dobie kryzysu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, ze duży rozwój przeżyją w najbliższym czasie firmy projektujace i wykonujące ogrody.

W mojej okolicy tylko firmy i nielicznych stać na skorzystanie z takich usług. Sama juz widzę, ze to nie musi byc tak kosztowne. Niewielka ilość takich firm na rynku dyktuje niestety wysokie ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryzys dla budujących już był... w 2007 i 2008 roku. Teraz wszystko powolutku wraca do normy.

 

Myśle, że czas ogłosić KONIEC KRYZYSU DLA BUDUJĄCYCH DOMY :D

 

Dorzuciłbym, że nie tylko budujących ale też wykańczających, urządzających i planujących / zakładających otoczenie / ogrody.

Przykłady:

- obniżki cen mebli (co jeszcze pół roku temu było niepojęte);

- niższe koszty wykonania prac np. ogrodzenie + utwardzenie (a trochę tego mam). Rok temu przymierzałem się do tego tematu, w tym roku powtórka - szacowane koszty niższe nawet o 10-15% w stosunku do roku ubiegłego - jednym słowem przestało mi się opłacać robić niektóre rzeczy samemu;

 

Dla spłacających kredyty - też raczej nie najgorzej - oprocentowanie nieco spadło, co prawda wzrosły ceny waluty - ale raczej się to równoważy (oczywiście jest to bardzo indywidualne i całkowicie "odcinam" się od stwierdzenia, że jest to regułą) a wcześniej czy później wszystko się unormuje.

 

Edited:

Co do kosztów ogrodzenia i utwardzenia - oczywiście w obu przypadkach (rok temu i teraz) pod uwagę brane są podobne materiały, powierzchnie itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryzys dla budujących już był... w 2007 i 2008 roku. Teraz wszystko powolutku wraca do normy.

 

Myśle, że czas ogłosić KONIEC KRYZYSU DLA BUDUJĄCYCH DOMY :D

 

Dokladnie!!!!!

 

Teraz kryzys dotrze do WYKONAWCOW. To my inwestorzy bedziemy (o ile juz czesc nie jest) gora w rozmowach ofertowych

Na przelomie lat 2007/2008 oferowano mi wykonanie stanu surowego z wiezba (blizniak) za bagatela 120 000 zl za sama robocizne. Teraz to ja powiem ile dam :lol: :lol: :lol: :evil: :evil:

 

Ci ktorzy teraz beda budowac i wykanczac domy (min. ja) maja duze pole do popisu w swerze cenowej. Nie dajcie sie nabrac handlowcom, ze maja bardzo duze zamowienia, zobacza czy znajda czas etc... To wierutna bzdura -to Wy podyktujecie im kiedy i za ile chcecie miec zrobione ...

 

Zaraz odezwa sie glosy wykonawcow hehe..., ale ja nie zaluje zadnego (mowa o tych z ktorymi sie spotykalem). Nie wiedziec czemy, wszyscy mysla ze jak sie ktos buduje to jest krowa dojna a Oni sa po to zeby nas "zdoic" (z kasy) :evil: :evil:

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika jedynie że kryzys dotknął jedynie branże produkujęce na eksport, w mojej okolicy kryzys jest jedynie dobrym pretekstem żeby wybić pracownikom podwyżkę z głowy, a reszta??? no cóż materiały budowlane nie potaniały mocniej niż zazwyczaj o tej porze, w pozostałych sklepach też jakoś nie widać znaczących obniżek,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryzys? Jaki kryzys, dopiero co pracę nowa znalazłam :D

Jako, że tanieją roboty wykończeniowe, a i ekipę łątwiej znaleźć niż w czasie "naszego kryzysu budowlanego", może mąż nie będzie musiał całego urlopu spędzac na budowie i uda nam się wyjechać w góry na parę dni w lecie 8)

Poza tym - byle zdrowie było, to żaden kryzys nam nie straszny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie kryzys u nas w kraju jest tylko na papierze. Jeśli na świecie się przedłuży to wiele koncernów przeniesie do naszych zakładów (swoich oddziałów) swoją produkcję. W niektórych branżach już tak się zdarza.

Kryzys u nas polega na tym, że w niektórych branżach się pogorszy, a w niektórych się poprawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kryzysie to budowali się moi Rodzice - w latach 80-tych.

 

Nie mieli telefonu, internetu, nawet własnego samochodu.

 

Nie było żadnych materiałów, wszystko trzeba było załatwiać, stać w kolejkach albo uprawiać handel wymienny. Większość fachowców wyznawała zasadę "czy się stoi czy się leży" a ich fachowość wołała o pomstę do nieba...

 

A później przyszła transformacja wraz z hiperinflacja i masakrą ich kredytu...

 

W porównaniu do tego koszmaru to moje budowanie to jest luz, blues i orzeszki... telefony komórkowe, wolny rynek, internet w domu i w telefonie, samochody, hurtownie, wszystko jest.... największy problem to czy okna mają być mahoń czy orzech i jakie kafelki dać do łazienki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w szoku!!

 

Co to za nagonka na urzędowy optymizm?

 

Nie ma żadnych podstaw do optymizmu.

Świat się wali, a za nim i nasz grajdołek.

 

Niestety będzie płacz i zgrzytanie zębów: bezrobocie 20%, poowa banków bankructwo, niewypłacalność Polski, USDPLN 6 zł.

 

Zamiast naganiać na niczym nieuzasadniony hurraoptymizm trzeba się skupić na okopywaniu się na najgorsze: zapasy, oszczędności, itp.

 

Ja rozumiem, że Murator potrzebuje świeżej krwi wyssanej od młodych yuppies, którzy zasilą rynek dytrybutorów ceramiki hiszpańskiej po 400 zł/m2. Z takich dystrybutorów Murator żyje.

 

Ale ludzie!!! Opamiętajcie się, bo nikt na wasze nagonki już nie poleci. Młodzi yuppies już się wydrenowali na szczycie hossy giełdowo-złotówkowej.

Teraz pozostały niedobitki, które nie poddadzą się kłamliwemu zgniłemu kapitałowi w stylu Madoffa!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że poprzednik czyta GW chyba. Człowieku ja wchodziłem na rynek pracy, gdy bezrobocie sięgało 30 %, miesięcznie zarabiałem na cały etat 550 zł. Nigdy nie mailem problemu ze znalezieniem pracy. To były ciężkie czasy. Najtańszy komputer kosztowa 3000 bez monitora, telewizor 14 calowy 1500 zł, komórki w abonamentach po 500 zł a darmowe minuty miała tylko jedna sieć(nie POP) ito w zatrważającej ilości 15 minut, sms był po 50 gr a minuta rozmowy 4 zł, internet kosztował 6 zł za godzinę i był dostępny tylko przez modem. 10 letni samochód kosztował tyle co teraz nowy, oryginalne spodnie miały równowartość jednej wypłaty a te z targu były niewiele tańsze. W Gazecie Wyborczej też pisali cały czas o kryzysie globalnym iże dolar będzie po 6 zł. I co ??? I g... Teraz niby kryzys tak??? Jak ja teraz za jedna wypłatę mogę se cały komp kupić i dostane jeszcze drukarkę gratis.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...