mcmagda 16.03.2009 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 A ja chciałam zuważyć, że jak dla mnie kryzys trochę widać. Na rynku pracy, który de facto mnie najbardziej interesuje ostatnio zauważayłam - z rozmów ze znajomymi: - informatycy - zedycodwanie łatwejsze rekrutacje, ostatnio odzew dużo wiekszy, większa ilość CV przy rekrutacji - spadły ceny - marketing / sprzedaż - dwie kumpele sprawdzały ze swoimi headhunterami - zdecydowanie słabo, nie ma za bardzo ofert, spadek wynagrodzeń - fiananse - inna kumpela przy okazji wypytała headhuntera - jeżeli chodzi o wyższe stanowiska raczej nie widać kryzysu, jeżeli chodzi o niższe to jest mniej ogłoszeń, jest więcej ludzi i są tańsi - różne branżem, rozmowy o podwyżkach / premiach - w sumie za 2008 premie poszły, ale na 2009 wstrzymane wakaty, podwyżki raczej niskie, czasem redukcje - budownictwo - patrz opis wyżej, który mnie bardzo cieszy, ale rozumiem, że wielu smuci (wredny jednak ten kapitalizm) A jak Wasze wrażenia z rynku pracy? P.S. Czy w związku z tym nie byłam w supermarkecie i kinie w weekend? Pewnie, że byłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaniGdżi1719504772 18.03.2009 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Witaj mcmagda. Odnośnie rynku pracy.To kryzys zauważalny już jest w większych firmach,przez masowe zwolnienia,albo zapowiedzi zwolnień.Firm głównie powiązanych i zależnych od eksportu. Ponieważ Polskę jak to się mówi, utrzymują małe i średnie podmioty gospodarcze tzw.MIŚ ,to raczej tam bym bardziej doszukiwała się ewentualnych skutków kryzysu.Oczywiście nie twierdzę,że "wysokie piętra" nie mają znaczenia.To że jest wysyp informatyków to się nie dziwię,bo niedawno był wysyp na uczelniach na tym kierunku.Zresztą to prawidłowa zależność duży wybór=niskie ceny.Jeśli,rzeczywiście jest taka tendencja jak piszesz,to nie jest to koniecznie efekt kryzysu,raczej asekuracja,"chuchanie na zimne"przedsiębiorców(a nawet wykorzystanie takiej koniunktury w przypadku wysokości pensji,ewentualnej premii).Ale co się dziwić,przecież chodzi o uzyskanie jak największego zysku,a nie zatrudnianie jak największej ilości pracowników i jeszcze dodatkowo zadowolonych z wysokości pensji(dla mnie to między bajki).Pracownik jest dla firmy,a nie firma dla pracownika.Chociaż pamiętam ,że jeszcze nie tak dawno,za czasów "ANGLII i IRLANDII",świat stanął do góry nogami i to pracownik stawiał warunki przyjęcia do pracy,a nie pracodawca i żądał wygórowanych podwyżek strasząc odejściem z pracy.Reasumując: z moich MISIOWYCH obserwacji,póki co jest bez zmian,a wręcz normalniej. Oczywiście możesz mieć odmienne zdanie. PS. Ale, że brzoza wystąpił w Twoim avatarze,to jestem zazdrosna. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 18.03.2009 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 a ja chyba znam lekarstwo na kryzys A wygląda ono chyba tak! Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale leje, więc pustki. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół 100$ i idzie go obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci zapłacić nim hodowcy świń,któremu zalega za towar. Ten łapie te 100$ - i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta łapie pieniądz - i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt... W tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokoj mu się nie podoba -więc bierze swoje 100$ i wyjeżdża. Zarobku nie ma. Ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość! Czego i Wam życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 18.03.2009 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Pani G - co do informatyków to będę jednak osbtawała przy swoim. Sytuacja zmieniła się nie po czerwcu i obronach, ale na przełomie roku. Nie dziwi mnie, bo w czasach kryzysu wstrzymawne są wydatki - także na informatyzację. U kolegi w dużej firmie IT bardzo spadło obciążenie pracą i ludzie się trochę stresują siedząc na necie. Także widzę, że u mnie w dziale spkojniejsze nastroje, nikt nie straszy, że rzuci papiery i nie wykłóca się o podwyżki. Dla mnie to jenak pokazuje dużą zmianę w rynku pracy. Jeszcze rok temu miałam problemy z rekrutacją, a teraz dużo większy odzew i poprzebierać można. P.S. I żeby to jedna brzoza co się będę rozdrabniać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaniGdżi1719504772 18.03.2009 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 "mcmadziu" z tym też się mogę z Tobą zgodzić: Jeszcze rok temu miałam problemy z rekrutacją, a teraz dużo większy odzew i poprzebierać można. Tylko,czy należy uznać to jako zmianę na rynku?W porównaniu z minionym rokiem,czy nawet dwa lata wstecz, to i owszem.Ale w tym okresie "brak rąk do pracy" był spowodowany wyjazdami "za pracą"za granicę i nie nazwałabym tego zjawiska normą.Pomijając ten okres, to moim zdaniem jest teraz tak jak było wcześniej,czyli jak najbardziej prawidłowy swobodny wybór ,który daje możliwość zatrudnienia odpowiedniej osoby. Pozdrawiam. bobiczek.W Twojej historyjce-lekarstwie zauważyłam pewną nieścisłość(albo nie pojęłam-percepcja mi wysiada).Skoro biedny hotelarz zdążył wydać stu dolarówkę,którą potem oddał bogatemu Rosjaninowi,to skąd ją wziął?Skoro, jak mniemam,nie miał wcześniej na uregulowanie należności?!Z czego utrzymał całe miasteczko? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 18.03.2009 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 W Twojej historyjce-lekarstwie zauważyłam pewną nieścisłość(albo nie pojęłam-percepcja mi wysiada).Skoro biedny hotelarz zdążył wydać stu dolarówkę,którą potem oddał bogatemu Rosjaninowi,to skąd ją wziął?Skoro, jak mniemam,nie miał wcześniej na uregulowanie należności?!Z czego utrzymał całe miasteczko? Pozdrawiam. Prostytutka mu oddała bo też miała wobec hotelu dług Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaniGdżi1719504772 18.03.2009 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 A no widzisz o jedno piwo za dużo,nie doczytałam. Ale tak to jest jak się wszystko "przelatuje" A słowo "prostytutka" tak jakoś automatycznie ominęłam. Najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest iść się przespać. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 18.03.2009 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 A tu inne spojrzenie na kryzys Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek_wlkp 22.03.2009 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 http://images45.fotosik.pl/84/1ac22549a1698c06.jpg KRYZYSOWE ZDJĘCIE ??? Zdjęcie zrobione w niedzielne przedpołudnie .... jakoś kryzysu nie widać Masz piekny widok z mieszkanka Ten piękny widok będzie do sprzedania za kilka miesięcy, zapraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 22.03.2009 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 http://images45.fotosik.pl/84/1ac22549a1698c06.jpg KRYZYSOWE ZDJĘCIE ??? Zdjęcie zrobione w niedzielne przedpołudnie .... jakoś kryzysu nie widać Masz piekny widok z mieszkanka Ten piękny widok będzie do sprzedania za kilka miesięcy, zapraszam Myślisz że zapełnia się te pojedyńcze wojle jeszcze miejsca ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 25.03.2009 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Dziś zaliczyłem teatr. Ku memu zdziwieniu pełna sala. Czyli kryzysu niet. W USA na pocz. lat 30. XX wieku było podobnie. Teatr, kino, tv - tania, kryzysowa rozrywka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 25.03.2009 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 A co do samochodów, to wczoraj w TV mówili, że ilość kupujących nie spada, ludzie coś muszą jeść, ale za to mocno skoczyła sprzedaż produktów pod własnym logo. Niestety nie ilość samochodów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 28.03.2009 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Pisałem o hotelu wcześniej, no teraz tak Hen przed wiekami w pałacu latem, nie zachowując względów behape, królewna wzięła w rękę wrzeciono, będąc w tej pracy nie przeszkoloną. Że uczyniła to ciut niedbale, dotkliwie sobie ukłuła palec; młody królewicz dziarsko doskoczył, by jej udzielić pierwszej pomocy. Marszałek dworu, gdy krew zobaczył, natychmiast zgłosił wypadek w pracy; a rzecz się działa krótko przed drugą i to zgłoszenie trwało dość długo. Wielką komisję trza było zebrać, wszakże w pałacu ekspertów nie brak; dzień się pochylił, na dworze ciemniej; królewna rzekła: chyba się zdrzemnę. Siadła na sofę, w królewskich szatach i wnet zasnęła na długie lata; znużona ciepłem, pałacem, władzą, a tam eksperci radzą i radzą. Śniła królewna, bujała w chmurach; długo toczyła się procedura; badano skutki oraz przyczyny, dawno minęły wszelkie terminy. Powymierali słudzy, dworzanie; któż ma wypłacić odszkodowanie? Park pałacowy zarósł jaśminem, zamek po latach popadł w ruinę. Aż do królewskiej złotej alkowy wszedł syndyk masy upadłościowej: Zbudził królewnę, skłonił się miło i rzekł: roszczenie się przedawniło. Twego królestwa już dawno ni ma rządzi platforma? Liga? Rodzina? Wieść przykrą jeszcze podać ci muszę: Mocno stopniały twoje fundusze. Bo notowania nie poszły we górę; cienką mieć będziesz emeryturę. W poprodukcyjnym wszak jesteś wieku; może ci braknąc na zakup leków. Zmartwiona życia swego jesienią, królewna rzekła: cóż, czas to pieniądz, bo choć za młodu była bogata, przespała swoje najlepsze lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 29.03.2009 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Dobrze, ze park zarosl jasminem a nie czym innym....... Forum budowlane, wiosna a jakby wszystko zamarlo..... Tak to jest jak klasa srednia nie walczy o swoje tylko wierzy oligarchom , ze kazdy jest kowalem swego losu i trzeba realizowac swoje marzenia na ktore bank udzieli z checia kredytu- koniec bajki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
XX 29.03.2009 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 a mnie właśnie kryzys dotknął wskazującym palcem - zamknęli cały oddział wszyscy won...chwilowo nie mogę szukać pracy na etacie ale poczułam się lekko nieswojo:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
irreality 31.03.2009 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2009 Skoro mają być pozytywne wiadomości... Z końcem pierwszego kwartału br. praktycznie zakończone zostanie spłacanie nierynkowego zadłużenia zagranicznego Skarbu Państwa, tj. długu wobec Klubu Paryskiego. W dniu 31 marca br. dokonana została spłata ostatniej raty zadłużenia Polski wobec Klubu Paryskiego o równowartości 886 mln USD (lub równoważnie 657 mln EUR). Zadłużenie wobec Klubu Paryskiego było wynikiem porozumienia zawartego w kwietniu 1991 r. z 17 krajami wierzycielami o reorganizacji i redukcji polskiego długu (zaciągniętego w latach 70-tych, którego spłacanie zostało przerwane w latach 80-tych). W wyniku porozumienia Polska uzyskała redukcję długu w wysokości odpowiadającej 50% bieżących wartości (NPV) łącznych płatności. Oznaczało to zmniejszenie zobowiązań z tytułu kapitału do poziomu 26,4 mld USD w 1994 r. Porozumienie z 1991 r. przewidywało trzy warianty restrukturyzacji polskiego długu. Zobowiązania w ramach dwóch głównych wariantów (tzw. opcji A i B) stanowiły 99,3% całości zobowiązań wobec Klubu Paryskiego i ich spłacanie zakończone zostało 31 marca br. Pozostała część długu, o równowartości ok. 118 mln USD, w ramach tzw. opcji C (część zobowiązań wobec Japonii) spłacana będzie zgodnie z harmonogramem do 2014 r. Od 2001 r. Polska rozpoczęła operacje przedterminowej spłaty zobowiązań wobec Klubu Paryskiego. Pierwsza przeprowadzona w 2001 r. dotyczyła Brazylii (3,3 mld USD). W 2005 r. Polska zadeklarowała gotowość spłaty całości pozostałego zadłużenia. Część krajów zgodziła się na tę operację i w rezultacie w 2005 r. spłacono przed terminem zobowiązania o równowartości 5,8 mld USD. Gotowość przedterminowej spłaty całości długu wobec Klubu Paryskiego podtrzymywana była również w latach późniejszych, w efekcie czego w 2008 r. dokonano przedterminowej spłaty zadłużenia wobec Francji o równowartości 0,5 mld USD. Spłacenie zadłużenia wobec Klubu Paryskiego oznacza formalnie zakończenie okresu spłacania długu z lat 70-tych wobec wierzycieli rządowych. Do spłacenia pozostaje jeszcze zadłużenie z lat 70-tych wobec banków komercyjnych, w formie obligacji Brady’ego (obecny stan zadłużenia wynosi 340,5 mln USD, termin wykupu w 2024 r.). http://www.mf.gov.pl/_files_/aktualnoci/2009/dlugiparis.jpg http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=5&dzial=207&id=168866&typ=news&PortalMF=97e19344ffe7eb85fedd48911350ae9c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.04.2009 04:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2009 Ojej jak super.......ale nie wiem czy trzeba sie cieszyc czy raczej plakac.... Te wojny w Iraki i Afganistanie to beda splacac nasze dzieci, wnuki i prawnukii i prawnuki prawnukow z tego wniosek...... ...konca tych dlugow nie widac... Pozytywna wiadomoscia ( i rozczulajaca w swojej prostocie ) jest wiadomosc , ktora nadeszla wczoraj z Londynu - bankierzy dostali ostrzezenie zeby nie ubierali sie jak bankierzy bo moga dostac w banke od podenerwowanych z lekka ciut jakby klientow... ( o co im chodzi - bankier - to przeciez twoj najlepszy przyjaciel - do czego ten swiat zmierza - chciec przetrzepac bankiera - no , nie moze byc - - jestem wzburzona ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kosmo77 01.04.2009 04:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2009 No, nareszcie bedzie mozna powiedzieć na Pradze: Panie władzo, ciemno było, a on z tyłu wyglądał zupełnie jak bankier... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 01.04.2009 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2009 Skoro mają być pozytywne wiadomości... Pozytywne jak pozytywne. Zakup waluty na spłatę długu osłabiło złotówę... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
irreality 01.04.2009 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2009 O rany... Was to nic nie pocieszy.... Lumpie Ty chyba za mocno siedzisz w tych USA... podpowiedz mi jaką wojnę z Irakiem i Afganistanem prowadzi Polska? Stasiek - no osłabiło - nie ma rady, ale już grzecznie spada... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.