crashproof 17.02.2009 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 No i mamy pozytywny wątek http://www.bialystokonline.pl/artykul.php?ida=37418 Ale to mozliwe ze przez to afere z logo Bstoku? Wszędzie na świecie chyba spadają. W Warszawce też, powolutku. Co mnie osobiście cieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 17.02.2009 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 W dniu dzisiejszym nastąpiła zmiana planów lokalizacji stadionów na Euro2012. W Warszawie zrezygnowano z budowy Stadionu Narodowego, na rzecz budowy Targowiska na 84 tysiące miejsc. Stadion Narodowy zostanie zaś wybudowany we Włoszczowej niedaleko lotniska im. Gosiewskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 17.02.2009 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 czy juz jest 1.04.2009? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damianexus 17.02.2009 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 No i mamy pozytywny wątek http://www.bialystokonline.pl/artykul.php?ida=37418 Ale to mozliwe ze przez to afere z logo Bstoku? Wszędzie na świecie chyba spadają. W Warszawce też, powolutku. Co mnie osobiście cieszy. no dokładnie. Mogłyby jeszcze spaść conajmniej oi 50% ale chyba za dużo wymagam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 17.02.2009 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 No i mamy pozytywny wątek http://www.bialystokonline.pl/artykul.php?ida=37418 Ale to mozliwe ze przez to afere z logo Bstoku? Wszędzie na świecie chyba spadają. W Warszawce też, powolutku. Co mnie osobiście cieszy. no dokładnie. Mogłyby jeszcze spaść conajmniej oi 50% ale chyba za dużo wymagam Moze przez ów "kryzys"wszysko znormalnieje? Świat jak powstawał tez był haos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek_wlkp 17.02.2009 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Kilka mądrych słów z bloga gazety "Parkiet", dotyczy nie tylko rynku kapitałowego. Czy warto słuchać dziadka? 13 Luty 2009, 08:45 W różnych kulturach różnie podchodzi się do osób starszych. Na Wschodzie się je hołubi i stara czerpać z doświadczenia życiowego. Kultura zachodnia opętana kultem młodości starsze osoby odsuwa na bok. Warto przełamać ten stereotyp i posłuchać, co mówi człowiek, który w grudniu ubiegłego roku skończył 104 lata. Tym bardziej że jest to nadal aktywny inwestor, który karierę na rynku kapitałowym rozpoczął tuż przed kryzysem. Wielkim Kryzysem. Historia uczy, że każdy wzrost kończy się załamaniem i kto o tym nie pamięta, kończy marnie Ostatnio „Rzeczpospolita” opublikowała krótki wywiad z Irvingiem Kahnem, potomkiem polskich Żydów, którzy za chlebem dotarli do Ameryki. Irving Kahn to legenda Wall Street, guru zwłaszcza tych, którzy próbują w swoich poczynaniach kierować się zasadami inwestowania w wartość. Ten sposób inwestowania kojarzymy głównie z Warrenem Buffettem, choć chyba właśnie poczynania Kahna są bliższe zasadom, jakie m.in. obu panom wpajał Ben Graham. Nie o zasady Grahama tu jednak chodzi. Nie jest zwolennikiem tej metody, jak pewnie większość czytelników „Parkietu”. Nie oznacza to jednak, że nie uznaję doświadczenia Kahna za cenne przy budowaniu własnego podejścia do rynku. Tu nawet nie chodzi o zasady podejmowania decyzji, ale raczej pewną filozofię czy może świadomość ułomności rynków kapitałowych. O ile więc części wywiadu dotyczące opinii o Polsce, czy możliwościach Obamy, uważam za jeden głos z wielu, to już kilka innych zdań nie mogło umknąć mojej uwadze. Chodzi oczywiście o wypowiedzi związane z inwestycjami. Warto im się przyjrzeć, bo za nimi stoi coś niewyobrażalnego, prawie 80-letnie doświadczenie rynkowe. Co nam mówi człowiek, nad którego długowiecznością oraz długowiecznością jego rodziny głowią się medycy? Po pierwsze, przyznaje, że nie wie, co będzie za 12 miesięcy. Tym samym stoi w opozycji w stosunku do tych, którzy właśnie zakończyli niedawno swoje wywody w ramach corocznego sezonu wróżb i zaklęć na temat rozwoju wypadków w tym roku. Warto też tę wypowiedź powiązać z innym zdaniem dotyczącym inwestycji w papiery oparte na rynku nieruchomości: „To nie inwestycje dla nas, ale dla młodych, agresywnych ludzi, którzy bawią się papierami, nie mając pojęcia, co się działo na rynkach w przeszłości”. Do inwestowania przyłączają się nowi gracze. Panuje na nim znacząca rotacja. Za każdym razem przez chwilę to ci nowi rządzą w przeświadczeniu, że posiedli wiedzę tajemną. Historia uczy, że każdy wzrost kończy się załamaniem i kto o tym nie pamięta, kończy marnie. Zatem zamiast wybiegać za bardzo w przyszłość, której i tak nie jesteśmy w stanie poznać, lepiej dobrze przerobić historię rynku i wyciągnąć z niej wnioski. Kahn jest sceptykiem: „(…) ludzie nie uczą się niczego. Nie wyciągnęli żadnych wniosków z kryzysu w 1929 r., z tego też niczego się nie nauczą”. Rynek ma swój cykl. „Wiem tylko jedno: zanim rynek zacznie rosnąć, przez kilka miesięcy będziemy mieli stagnację”. Każda faza cyklu ma swoje cechy, które pozwalają ją wyodrębnić. Nie ma się co spieszyć z decyzjami, ale spokojnie poczekać, aż pojawi się faza, która będzie sprzyjać inwestycjom. „Gdybym powiedział, że w ciągu siedmiu miesięcy może pani zarobić 10 proc. od zainwestowanego kapitału, a pani by była taka głupia, żeby mi uwierzyć, to sama mogłaby się pani winić za utratę pieniędzy” – mówi leciwy inwestor do dziennikarki. Nie każda wizja zysku jest warta ryzyka. Każdy ostatecznie sam podejmuje decyzję i zwalanie odpowiedzialności na innych jest tylko ucieczką w ślepą uliczkę i nie pozwala na wyciągnięcie wniosków. Dodam, że czasem lepiej nie wejść na rynek, niż wejść w złym momencie. Na pytanie dziennikarki: „co pan teraz mówi swoim klientom?”, Kahn odpowiada: „że muszą być cierpliwi”. To powinna być puenta, ale dodam jeszcze wypowiedź (z października ubiegłego roku) syna naszego bohatera Thomasa. Ten zdenerwowanym inwestorom zaleca przyjęcie długoterminowego podejścia: „skorzystajcie z życia! Przestańcie oglądać telewizję. Wyjedźcie nad rzekę. Spójrzcie jak piękne kolory przyniosła nam w tym roku jesień”.Czy wiosną będzie mógł powiedzieć to samo o soczystej zieleni? Irving Kahn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 17.02.2009 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Tylu madrali w tej hameryce maja,no i co?http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6288959,USA__Kalifornia_bliska_bankructwa.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 17.02.2009 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 a tu z naszego podwórka http://www.sfora.pl/Choc-jest-kryzys-nasze-pensje-rosna-a2850 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 18.02.2009 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 a tu z naszego podwórka http://www.sfora.pl/Choc-jest-kryzys-nasze-pensje-rosna-a2850 Dobre to jest Typowa księżycowa księgowość. 160 tys ludzi świeżo bez pracy, ale pozostałym niby pensje wzrosły. Idąc tym tropem, gdyby w Polsce wszyscy stracili pracę, a zostałby jeden człowiek zarabiający tyle, ile wynosi PKB Polski (ok. 2 biliony PLN), odnotowalibyśmy wzrost płac o jakieś 621118012422%. Jest dobrze, towarzysze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 18.02.2009 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 „Wiem tylko jedno: zanim rynek zacznie rosnąć, przez kilka miesięcy będziemy mieli stagnację”. Trzymam kciuki za te "kilka"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 18.02.2009 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 „Wiem tylko jedno: zanim rynek zacznie rosnąć, przez kilka miesięcy będziemy mieli stagnację”. Trzymam kciuki za te "kilka"... Po 1929 to było parę lat... no ale też znowu nie pół życia, aż tak źle to nigdy nie było po recesji. Jak rynek przeczyszczony, to łatwiej biznes robić - konkurencja wykoszona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 18.02.2009 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 "Posiadacze kapitału będą stymulować popyt klasy robotniczej na coraz większąilość towarów, mieszkań i wytworów techniki. Jednocześnie będą udzielać corazwięcej coraz droższych kredytów na zakup tych dóbr, aż rzeczone kredyty nie będąmogły być spłacane. Niespłacane kredyty doprowadzą do bankructwa banków, które zkolei zostaną znacjonalizowane. To w rezultacie doprowadzi do powstania komunizmu". Karol Marks, 1867 rok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 18.02.2009 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Po 1929 to było parę lat... no ale też znowu nie pół życia, aż tak źle to nigdy nie było po recesji. Jak rynek przeczyszczony, to łatwiej biznes robić - konkurencja wykoszona A jak ciebie "wykosi"?? Tez będziesz happy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.02.2009 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 ... doprowadzi do powstania komunizmu"..to dopiero jest defetyzm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 18.02.2009 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 "Posiadacze kapitału będą stymulować popyt klasy robotniczej na coraz większą ilość towarów, mieszkań i wytworów techniki. Jednocześnie będą udzielać coraz więcej coraz droższych kredytów na zakup tych dóbr, aż rzeczone kredyty nie będą mogły być spłacane. Niespłacane kredyty doprowadzą do bankructwa banków, które z kolei zostaną znacjonalizowane. To w rezultacie doprowadzi do powstania komunizmu". Karol Marks, 1867 rok. Ojeny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 18.02.2009 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 A jak ciebie "wykosi"?? Tez będziesz happy? Jestem poza rynkiem, więc mnie nie wykosi. Chyba, że mi skonfiskują wszystko, ale to już nie jest kryzys, tylko bandyterka, inna kategoria problemów i inne rozwiązania (zbrojna rewolucja). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janrenovate 18.02.2009 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Jestem poza rynkiem, więc mnie nie wykosi. ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 18.02.2009 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Jestem poza rynkiem, więc mnie nie wykosi. ?? Nie mam ekspozycji na rynek pracy ani rynki kapitałowe (za wyjątkiem walut i złota). Nie posiadam akcji, obligacji, nie pożyczam nikomu na procent, nie prowadzę firmy, mam ekstremalną nadpłynność finansową (drastyczną przewagę zapasu gotówki nad kredytem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 18.02.2009 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Jestem poza rynkiem, więc mnie nie wykosi. ?? Nie mam ekspozycji na rynek pracy ani rynki kapitałowe (za wyjątkiem walut i złota). Nie posiadam akcji, obligacji, nie pożyczam nikomu na procent, nie prowadzę firmy, mam ekstremalną nadpłynność finansową (drastyczną przewagę zapasu gotówki nad kredytem). Mafia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
crashproof 18.02.2009 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Mafia? Nie, ciężkie tyranie w okresie prosperity. Boom jest od tego, żeby się przygotować na krach - zawsze się kierowałem tą zasadą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.