HenoK 28.10.2003 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Proszę Państwa Przecież to jest zadanie matymatyczno-mechaniczne. Jeśli mam ustaloną belkę znam jej wymiaryb= 25xh=30, znam zbrojenie 5 fi 12 na dole, 2 fi 12 na górze, strzemiona fi6 co 10 i 20 cm (wszystko stal A0), rozpiętość belki 2,5m, to chyba można wyliczyć jaka jest odpornośc tej belki na ścinanie i zgniatanie - nazwijmy ją X. Jeśli więc zmienimy jeden parametr (h) to chyba możemy policzyć jak trzeba zmienić stal (zarówno jakość np. na AIII jak i średnicę, a może nawet ilość), żeby X pozostało bez zmian. Ja nie twierdzę, że jest to łatwe, ale grono forumowiczów jest tak duże, że sądzę, iż znajdują się tu także tacy specjaliści, którzy mogliby to zrobić bez większych problemów. Właśnie ich proszę o pomoc. Ja naprawdę nie mam czasu iść do biura architektonicznego, a wydaje mi się, że mój kierownik po prostu sobie z tym nie radzi. Arzesz - dopiero teraz podałeś jaka jest rozpiętość tej belki. Nadal jednak brakuje danych na temat schematu statycznego w jakim ona pracuje, jak jest powiązana z innymi elementami budynki. Inz. Paweł podał Ci uproszczone obliczenie pod względem wytrzymałościowym, ale pominął zupełnie sprawy ugięcia, które mogą być w tym wypadku istotne. Zeskanuj ten fragment projektu i pokaż go na Forum, to może wtedy coś sensownego będzie można Ci doradzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.10.2003 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Panie Pawle nie zauważyłem aby ktoś tutaj mówił że wszystko trzeba przeliczać, to po pierwsze, po drugie nie można popadać w drugą skrajność i nic nie liczyć, zgoda?Ma Pan racje mówiąc że wiele "rzeczy jest na wyrost i spóchliznę" (tak zrozumiałem)i budowa domu to nie budowa wahadłowca i "pan Jasio se poradzi" tyle domów już postwił i nic sie dotychczas nie zawaliło, moim zdanie tak nie można. Wiele wątków tego Forum porusza właśnie problemy takiego, bez obrazy, załatwienia sprawy "od ręki".Powodzenia w dalszej pracy życzę. Też inż może juz za stary? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość inż. Paweł 28.10.2003 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Droga Atlanto! Studia budowlane, to nie tylko liczenie konstrukcji zelbetowych! To takze konstrukcje metalowe, materialoznawstwo, technologia betonu i znajomosc podstawowych praw fizyki budowli. To rowniez nauki matematyczne, prawo budowlane, elementy marketingu itd. Tak, ze jest to w stanie wypelnic 5 lat. Ramie sil zostalo uwzglednione - wlasnie, to bylo przedmiotem problemu - o ile mozna zmniejszyc ramie sil... Uparcie przywolywany schemat statyczny nie jest niezbedny - mozna go sobie wyobrazic - belka wolnopodparta, poza tym obliczeniowy moment zginajacy jest zdefiniowany poprzez nosnosc belki! Masywna belka, to Droga Atlanto, dźwigar mostowy 0,5mx1,5m i dlugosci 10m, a nie watly podciag, na ktorym opiera sie bieg klatki schodowej W zadnym wypadku nie uwazam, ze Pan tez inż. jest za stary. Doceniam wiedze starszych. Jestem swiadomy, ze wiele musze sie wiele jeszcze nauczyc. Niemniej jednak uwazalem, ze w tej sprawie mozna postapic w sposb podany przeze mnie - nie uwzgledniajac nawet tego ugiecia. Opini bedzie tak wiele, jak wielu fachowcow. I kazdy bedzie obstawal przy swoim. Pozdrawiam Forumowiczow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luna_tyk 28.10.2003 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Zgadzam się, że domek jednorodzinny to nie wahadłowiec Columbia, ale to też nie zameczek z piasku nad Bałtykiem. Parę detali do rozważenia można w nim znaleźć.Podziwiam dobre samopoczucie kol inż. Pawła, tłumaczę je energią młodości po 1,5 rocznym nabywaniu praktyki.Zakładam, że energia przerodzi się w rozwagę po 2 awariach, 3 "przewaleniach" kosztów na budowie w efekcie stosowania rozwiązań uproszczonych. Katastrofy nie życzę, chociaż ona najszybciej stawia do pionu.Proszę mi wybaczyć zgryźliwość, ale Forum to nie miejsce do błyskotliwych ripost fachmanów. To miejsce wymiany uwag dla (tak naprawdę) dyletantów budowlanych. Błyskotliwość koncepcji proponuję przenieść do wątku "Tylko dla inżynierów i praktyków budownictwa".Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arsen 28.10.2003 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Masywna belka, to Droga Atlanto, dźwigar mostowy 0,5mx1,5m i dlugosci 10m, a nie watly podciag, na ktorym opiera sie bieg klatki schodowej I tu własnie wyszło szydło z worka, belka 25x30 jest belką dosyć masywną w przypadku domku jednorodzinnego, szczególnie w zestawieniu ze stropem gr.12cm, a porównywanie jej do dzwigara mostowego jest sporym nadużyciem... A co do reszty, zgadzam się w pełni z Lunatykiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arzesz 28.10.2003 12:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 A czy ma jakieś znaczenie czy belka będzie wystawać pod stropem czy nad? Wolałbym nad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 28.10.2003 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Drogi inzynierze Pawle, trafiłes kulą w płot. Alanta nie mylic z Atlantydą jest po odpowiednich studiach i wieloletniej praktycę, ktorej Pan, Panie szanowny jeszcze nie nabyłeś. Uważaj, na forum są kobiety - fachowcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rublow 28.10.2003 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Arzesz, przy całym szacunku, czy nie mniej czasu zajęłoby Ci przejście się do jakiegokolwiek konstruktora, niż wypisywanie i czytanie gdybań na forum. Zgadzam się, forum jest użyteczne przy wyborze blachodachówki albo wkładu do kominka, ale nie w takiej sprawie. Co cesarskie, zostawmy cesarzom, a co konstruktorskie - konstruktorom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luna_tyk 28.10.2003 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Znaczenia nie ma, Twój kierownik budowy musi jedynie starannie wykonać zakotwienie prętów płyty w belce, ew. zagęścić strzemiona belki tak, by w pełni przeniosły siłę "odrywającą" płytę od belki.Jest niebezpieczeństwo innego rodzaju: w warstwach podłogi będziesz mieć miejsca o różnej sztywności, i wylewka może Ci spękać wzdłuż krawędzi belki. Oznacza to, że wylewka powinna być zazbrojona siatką w rejonie "nad" i "obok" belki. PS. Majka, też chciałem zwrócić uwagę kolegi na różnicę pomiędzy Atlantydą i Alantą, ale bałem się, że zainteresowana uzna że się podlizuję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość inż. Paweł 28.10.2003 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Przepraszam za zmiane nazwy, ta wydawala mi sie bardziej kobieca...Nie uwazam zebym trafil kula w plot, bo w nic nie strzelalem - nie zarzucalem Alancie, ze nie skonczyla odpowiednich szkol. Chociaz ta wypowiedz z tym ramieniem sil...coz nie bede upierdliwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.10.2003 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Paweł nie interesuje mnie tytułale odwaga i wolnośc wypowiedzi i ucieranie nosa schematom tak jak w pewnym czasie zgadzałem się januszkiem co do słupatak zgadzam się z Tobanie interesuje mnie co ktoś mysli ani co go uczyli - myśle, że wiesz co mówisz natomiast dawanie komus wykładni łopata do głowy ...nie opłaca sie pozdro - trzymaj sie brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.10.2003 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 post wyżej - mój brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 29.10.2003 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 PS. Majka, też chciałem zwrócić uwagę kolegi na różnicę pomiędzy Atlantydą i Alantą, ale bałem się, że zainteresowana uzna że się podlizuję... Ależ jak mogłeś tak pomyśleć , na pewno nie miałabym Ci tego za złe . Zresztą jest takie powiedzonko "dzień bez podlizywania sie jest dniem bezpowrotnie straconym" Majeczko, dzięki, na Ciebie zawsze można liczyć Nadal będę upierała sie przy swoim. Jest jedna podstawowa kwestia: punktem wyjścia obliczeń nie mogą byc cudze obliczenia, bo można się nieźle przejechać... czego zapewne nieopierzeni konstruktorzy nauczą sie dopiero po paru latach praktyki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arzesz 29.10.2003 09:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Po przedstawieniu kierownikowi wyliczeń inż Pawła chyba głupio mu się zrobiło, bo usiadł w końcu w domu i policzył. Zadecydował trochę inaczej. Belka ma mieć 30 cm szerokości i 20 wysokości. Na dole 6 prętów fi 16, na górze 3 pręty fi 10 (wg. jego wyliczeń przekrój zbrojenia dolnego powinien wynosić 7 z groszami cm^2, a dla 6 fi 16 wynosi ponad . Tak czy inaczej niemożliwe stało się możliwe. Dzięki inż.Paweł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.10.2003 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Ta historia ma ciekawy morał. Od czasu do czasu czytając forum, mam wrażenie, że jesteście totalnie przewrazliwieni na punkcie doskonałości konstrukcji swoich budynków (ah te mostki termiczne ). Zapominacie chyba o jednym - to z reguły w 95% male obiekty budowlane, a nie jak słusznie zauważył inż. Paweł wielkokubaturowe obiekty handlowe. Sam od lat mam do czynienia z projektowaniem i obserwuję niepokojącą tendencję w projektowaniu bud. jednorodzinnych (zreszta nie tylko) w naszym kraju. Większość projektantów totalnie przesadza (boją się odpowiedzialności za bezpieczna ale i niedroga konstrukcję ??) W Stanach jest tendencja do budowania bezpiecznego, ale jednoczesnie taniego. U nas wszyscy (forumowicze ) starają się wybudowac połączenie bunkra z termosem. Czy to dobre ?? Odpowiedzccie sobie sami. Historia pokazuje i uczy, ze chyba nie. Wyobraźcie sobie, ze producenci samochodów nagle chca robic karoserie tylko z powłok tytanowych. Czy to źle ??? Dla bezpieczeństwa nie, ale dla naszych kieszeni chyba tak. Ale to temat na oddzielną dyskusje. PS. Ostatnio znajomy przyniósł mi projekt typowy domku jednorodzinnego ze znanej pracowni (własne katalogi). Zdębiałem - zaprojektowali bunkier, a nie dom. Bez watpienia - bezpodstawnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.10.2003 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 Mr Arzesz. I to jest właściwy finał tej forumowej dyskusji, policzył konkretny człowiek z konkretnymi uprawnieniami znający warunki w konkretynm domu jakie musi spełnić w/w "podciąg" i teraz inwestor ma jakąś pewność że "chałupa bedzie stała i nie bedzie walił głową w belkę". Pozdrawiam i wytrwałośći w budowaniu życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
W-waBiker 30.10.2003 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 Ja także zgadzam się w stu procentach z inż. Pawłem że domek jednorodzinny to nie hipermarket i nie należy być AŻ TAK! BARDZO przewrażliwionym na punkcie trzymania się dokładnie projektowych rozwiązań konstrukcujnych...Znam wykonawce (dobrego fachowca i praktyka) który takie problemy rozwiązuje sam (bez żadnych obliczeń) a jago konstrukcje (domki) są porządnie wykonane i solidne, że można po nich "czołgiem jeździć" ale wszystko jest w normie i jak dotychczas domy które zbudował niewykazały żadnych wad konstrukcyjnych.Mając także wśród rodziny i znajomych osoby które budują lub wybudowały własny dom i widząc prace (niekoniecznie tandeciarzy) NIE WIERZE w to że każdy dokładnie trzyma się projektu i nie dokonuje żanych choćby minimalnych zmian (co często wiąrze się ze mnianami konstrukcyjnymi) i domy te stoją i służą przez wiele wiele lat...Mój dom w każdym razie (kończe stan surowy) jest tak wybudowany, że "tajfun go nie ruszy" jak mówiło sporo już osób a to wszystko dzięki mojemu wykonawcy który często sam podejmował decyzje konstrukcyjne bez żadnych obliczeń a ja znając opinie na jego temat i widząc robote którą wykonuje (bardzo starannie) ufam tym rozwiązaniom w stu procentach, więc nie przesadzajmy z tymi obliczeniami bo i tak wszystko w rękach wykonawcy...Pozdrawiam wszystkich forumowiczów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.10.2003 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 W-waBiker była taka tendencja w byłym ZSRR żeby się coś nie urwało to dawali 2x grubsze bez obliczania bo wytrzyma.Na nasze zapytanie do przedstawiciela ZSRR producenta maszyn dla Huty Katowice, dlaczego wasze wagony są prawie dwa razy większe jak wagony francuskie o tej samej nośności padła odpowiedź " francuski wytrzyma a nasz napewno wytrzyma". Przecież po to są obliczenia aby było wykonane stabilnie, "zgrabnie" z zużyciem niezbędnej ilości cennych materiałów a więc z optymalnymi kosztami itd. Znany mi pan Rysio postawił wiele domów i żaden się nie zawalił, czy to oznacza że można mu powierzyć każdy dom do wybudowania, może? Moim zdaniem zmieniają się technologie , materiały i przy takim jak jest obecnie "rozrzucie rozwiązań" budowanie na oko fachowca odchodzi niestety do przeszłości. Pozdrawiam p. Rysia i innych budjących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arzesz 30.10.2003 09:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 Z uwagi na trwającą dyskusję - jeszcze jedno zdanie.W sprawie owej belki zadzwoniłem do do biura architektonicznego, od którego kupowałem projekt i rozmawiałem z konstruktorem. Powiedział mi, że oni standardowo w projektach dają belkę 30 cm wysokości przy schodach ze zbrojeniem ze stali gładkiej, ale zdaje sobie sprawę, że taką stal trudno dostać, więc jak zamienię na żebro, to można spokojnie zmniejszyć do 20 cm, tylko mój kierownik musi odnotować taką zmianę w książce.Czy to nie bezsens projektować coś, co trudno zrealizować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel_l 30.10.2003 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 Od dłuższego czasu twierdzę że "projektant to ma klawe życie" - i wiem co mówię (też jestem inż. ale od elektronów). Papier jest cierpliwy, zniesie dużo, a że ktoś to musi potem wykonać i zapłacić za to.... już projektanta nie interesuje. No i jeszcze musi udowodnić swoją niezbędność (a jeszcze bardziej swojej pieczątki), przeliczoną oczywiście na pieniądze. Dlatego zgadam się z inż. Pawłem (nie dlatego że imiennik) - więcej rozsądku, nie dajmy się zwariować. Narzekamy na notariuszy, ZE i innych monopolistów a projektanci (w szczególności architekci) robią to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.