Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"WYKONANIE" łazienki - pomocy!


fallen

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

wpasować płytkę w otwór rewizyjny i dookoła silikonem.... oczywiście otwór musi być odpowiednio przygotowany, żeby płytka miała się na czym opierać....

nie ma żadnych drzwiczek i wygląda super !

 

Zgadza się. Pomijając resztę fachowej roboty to taki otwór/rewizja w łazience to tragedia. Takie drzwiczki mam jedynie w kotłowni. Co do otworów rewizyjnych moim zdaniem:

 

W obecnym mieszkaniu do otworu zaglądałem średnio raz na 5-6 lat jaki mi się syfon w wannie popsuł.Nie trzymam pod wanną proszków, płynów i szmat - a mieszkanie niewielkie. W domu tym bardziej nic tam nie włożę. Moim zdaniem "psucie" sobie łazienki koszmarkiem rewizyjnym aby zajrzeć tam nawet co 2-3 lata to pomyłka. Mam kilka płytek w zapasie. Płytka gdzie ewentualnie musiałbym wsadzić łapkę jest inaczej zamocowana (płytki 30*60). Pod płytką jest otwór w gazobetione którym obudowana jest wanna. Jak coś się popsuje to odkuwam jedną płytkę pod którą jest okienko w gazobetonie. Jak już pomacam rurki wklejam nową płytkę i fuguje . Płytka trzyma się tylko na 2-3 cm obrzeża. Nie wklejałem jej na silikon bo chciałem miec idealny wygląd tak jak przy pozostałych. Płytkę na magnes mam w obecnym mieszkaniu w kuchni. Niby jest ok i nieby jej nie widać ale ja ją widzę :wink: więc rewizja na magnes też w moim przypadku odpada (pomijając, że nie wiem czy są magnesowe rewizje 30*60)..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytkę na magnes mam w obecnym mieszkaniu w kuchni. Niby jest ok i nieby jej nie widać ale ja ją widzę :wink: więc rewizja na magnes też w moim przypadku odpada (pomijając, że nie wiem czy są magnesowe rewizje 30*60)..

 

a od czego są magnesy do drzwiczek szafek kuchennych? :wink:

 

jakby się ktoś uparł oczywiście....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytkę na magnes mam w obecnym mieszkaniu w kuchni. Niby jest ok i nieby jej nie widać ale ja ją widzę :wink: więc rewizja na magnes też w moim przypadku odpada (pomijając, że nie wiem czy są magnesowe rewizje 30*60)..

 

a od czego są magnesy do drzwiczek szafek kuchennych? :wink:

 

jakby się ktoś uparł oczywiście....

 

Proponował mi to wykonawca czyli magnes + blaszka na brzegu płytki....ale wspólnie ustaliliśmy, że wolę mieć fugę bez magnesówi kuć raz na kilka lat ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpasować płytkę w otwór rewizyjny i dookoła silikonem.... oczywiście otwór musi być odpowiednio przygotowany, żeby płytka miała się na czym opierać....

nie ma żadnych drzwiczek i wygląda super !

 

Zgadza się. Pomijając resztę fachowej roboty to taki otwór/rewizja w łazience to tragedia. Takie drzwiczki mam jedynie w kotłowni. Co do otworów rewizyjnych moim zdaniem:

 

W obecnym mieszkaniu do otworu zaglądałem średnio raz na 5-6 lat jaki mi się syfon w wannie popsuł.Nie trzymam pod wanną proszków, płynów i szmat - a mieszkanie niewielkie. W domu tym bardziej nic tam nie włożę. Moim zdaniem "psucie" sobie łazienki koszmarkiem rewizyjnym aby zajrzeć tam nawet co 2-3 lata to pomyłka. Mam kilka płytek w zapasie. Płytka gdzie ewentualnie musiałbym wsadzić łapkę jest inaczej zamocowana (płytki 30*60). Pod płytką jest otwór w gazobetione którym obudowana jest wanna. Jak coś się popsuje to odkuwam jedną płytkę pod którą jest okienko w gazobetonie. Jak już pomacam rurki wklejam nową płytkę i fuguje . Płytka trzyma się tylko na 2-3 cm obrzeża. Nie wklejałem jej na silikon bo chciałem miec idealny wygląd tak jak przy pozostałych. Płytkę na magnes mam w obecnym mieszkaniu w kuchni. Niby jest ok i nieby jej nie widać ale ja ją widzę :wink: więc rewizja na magnes też w moim przypadku odpada (pomijając, że nie wiem czy są magnesowe rewizje 30*60)..[/quote]

 

Są w różnych rozmiarach, a jak jest to dobrze zrobione, to tego nie widać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czasami klade glazure/terakote i nawet przy plytkach za 14zl m2 nie ma takiej kichy. Przepraszam ze tak mowie, czasem i mi cos nie wyjdzie , ale nie cos takiego. nie plac ani zlotowki,

jak masz umowe to najpierw postrasz a potem ew sad jak nie zwroci ci gosc za plutki itd,

jak nie masz to tez najpierw postrasz rzeczoznawca itd, tylko najpierw porozmawiaj z osoba trzecia, i tak nic z tym nie zrobisz ale moze gosc zmieknie i i odda ci za plytki + zerwanie , jak nie to poporostu olej go i mu nie plac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z ustną to se mozesz. Bez świadka, a świadek zawsze się znajdzie z jednej i drugiej strony... Mozna postraszyc i zniknie jak kamfora. Ustnych umów nie udowodnisz bo na jakiej podstawie, że wymienisz nazwisko, jego numer telefonu (na karte)? Na jakiej podstawie go zindentyfikujesz źeby nadać sprawę w sądzie. Ucieknie i tyle go widzieli. Trzeba im robić zdjęcia jak robią :lol:, mieć podbite faktury na nich lub umowe pisemną.

Jak nie ma zadnych faktur na niego, nie macie zadnych danych to tylko normalna rozmowa. Nie liczył bym ze koleś odda pieniądze za płytki. Prędzej da se spokuj i tyle go bedzięcie widzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez był problem, ale rwali podłoge bez szemrania. A po co świadkowie - miało być dobrze, a jest źle. Nikt nie będzie chyba kwestionował, że to nie ta a inna ekipa robiła łazienkę. W to akurat nie wierzę, podobnie jak nie wierzę w jakieś czarne scenariusze o ucieczce. Bez przesady. Jednak dla oszacowania strat bez biegłego (na etapie post. przed sądem) się nie obejdzie. Najperw rozmowa, wezwanie do usunięcia wad z zastrzeżeniem, że w przypadku nie usunięcia, sprawę kierujesz na drogę sądową i dopieró wówczas wytaczaj powództwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z ustną to se mozesz. Bez świadka, a świadek zawsze się znajdzie z jednej i drugiej strony... Mozna postraszyc i zniknie jak kamfora. Ustnych umów nie udowodnisz bo na jakiej podstawie, że wymienisz nazwisko, jego numer telefonu (na karte)? Na jakiej podstawie go zindentyfikujesz źeby nadać sprawę w sądzie. Ucieknie i tyle go widzieli. Trzeba im robić zdjęcia jak robią :lol:, mieć podbite faktury na nich lub umowe pisemną.

Jak nie ma zadnych faktur na niego, nie macie zadnych danych to tylko normalna rozmowa. Nie liczył bym ze koleś odda pieniądze za płytki. Prędzej da se spokuj i tyle go bedzięcie widzieli.

 

...przy braku umowy większe jest prawdopodobieństwo odzyskania pieniędzy przez inwestora niż przez wykonawcę... bo bywają też odwrotne sytuacje - robota wykonana, zastrzeżeń brak i wypłaty też brak. Wykonawca musi przyznać się do tego że robił na czarno i naraża się na karę z UKS-u.

 

W tym przypadku najpierw zażądać zwrotu kosztów jak nie pomoże postraszyć skarbówką, żądać faktury... jak nie pomoże to ostateczność Sąd. ...no można chłopców z miasta ale za 4 tysiaki? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odpowiedzi na jeden z powyzszych postow:

Inicjaly szefa tej karuzeli to Z.Ż.

 

I sprawy ciag dalszy:

 

Szef sprowadzil nowego glazurnika do poprawek.

Sęk w tym, ze to czlowiek z "łapanki", ktory sam pierwszego dnia mi przyznal, ze od 10 lat nie kladzie glazury zawodowo i zgodzil sie pomoc szefowi po starej znajomosci.

 

Po kilku dniach jego pracy stwierdzilem, co nastepuje:

Facet mowil prawde. Widac, ze 10 lat nie kladl glazury. Robi tak samo, albo gorzej jak jego poprzednik. Polke, (120x30cm) ktora widac na 1 zdjeciu "poprawil" (czyt. "spierniczył po swojemu).

Teraz mozaika jest polozona prosto i W MIARE ROWNO, ale...

Polka "wpada" lewym gornym rogiem w sciane na 2.5cm!!!

 

I teraz najlepsze - glazurnik mowi, ze nie wie o co mi chodzi, bo przeciez "jest rowno" (bezczelnie rznie glupa), a szef przez telefon stwierdzil, ze ma zaczyna ma mnie dosyc, bo sie czepiam drobiazgow. Rece opadaja.

 

IMO odchylenie od pionu o 2.5cm na 2.5m wysokosci scianie byloby widac golym okiem. A na polce o wysokosci 30cm?

 

Jak chcecie, to podrzuce Wam wieczorem zdjecia "poprawek" bo rano nie mialem przy sobie aparatu...

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years później...

Szczytem bezczelności byłoby przysłanie przez "szefa ekipy" wezwania do zapłaty, a znam takie przypadki :( Na szczęście pomoc prawnika kończyła sprawę.

Jeżeli szef będzie unikać kontaktu, to spróbuj mu wysłać wezwanie do naprawienia szkody (bo takową poniosłeś), wskazując w piśmie, że jeśli tego nie uczyni skierujesz sprawę do sądu. Niestety, ale za zniszczony materiał musi Ci zwrócić pieniądze, tym bardziej, że zleciłeś wykonanie usługi "fachowcowi", a więc moc prawa jest z Tobą ;)

 

Może będzie to marne pocieszenie, lecz takich jak Ty jest wielu. Ja wystrzegam się fachowców, którzy są mocni w gębie, że "czego to oni nie robili".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...