Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

efekt motyla czyli Batuta


Recommended Posts

W końcu zdecydowałam się rozpocząć opisywanie naszych zmagań z budową domku, aby nie zapomnieć jak to było. Kiedyś mieszkać tam będziemy :roll:

Działkę mieliśmy od dawnaaaaaaaaa, co prawda budowlana nie była ale nadziei nie traciliśmy. Stary wóz cyrkowy pozwalał nawet mieszkać w ciepłe dni, ale żeby dom wybudować to trzeba już kasy :evil: Za starzy my aby w kredyty się ładować a i praca niepewna. Aż tu na jesieni 2007 zgodnie z efektem motyla ( http://ecodziennik.pl/2008/08/efekt-motyla/ ) Czyli „Czy powiew skrzydeł motyla w Brazylii jest w stanie wywołać tornado w Texasie?” - zatrzęsło się w mojej rodzinie. Oto moja Mama po różnych drobnych w gruncie rzeczy zdarzeniach niespodziewanie sprzedała działkę letniskową, działkę pięknie zagospodarowaną. W sąsiedztwie rodzina też ma swoje letnie siedliska. Jednak decyzja była nieodwracalna.

Dostałam moją część kasy i w końcu mogliśmy pomyśleć serio o naszym marzeniu od lat.

Mieszkać na działce, wśród roślin, śpiewu ptaków. Rozkoszować się powietrzem, nie słuchać wiecznych remontów u sąsiadów. Nasze hałasy są nasze. Czy też tak macie - sami hałasujecie np. przy odkurzaniu to da sie wytrzymać, gdy robi to druga osoba można się wściec :wink:

Po przewertowaniu po raz kolejny kilkunastu katalogów z gotowymi projektami, wybór padł na projekt BATUTA z pracowni z MTM Style. Co prawda zadowoliłby mnie dom parterowy i do 120 m to ho ho, ale reszta rodziny miała inne zapatrywania.

Dziecko - musi byś domek z poddaszem, strychem, muszą być schody :D

Małż - bardziej ekonomiczne jest budowanie w górę bo koszty fundamentów i dachu rozkładają się na większy metraż. Na moje mniejsze potrzeby metrażowe: W mieszkaniu każde 10 metrów do bardzo dużo, w domku to nic - ginie w przestrzeni.

Batuta do domek kompaktowy, z trzema łazienkami !! :lol: co nie ukrywam było jednym z naszych priorytetów. Po prawie codziennych kłopotach z podziałem tego cennego przybytku na naszą trójkę zdecydowaliśmy, każdy musi mieć swobodny dostęp do łazienki.

Co prawda mając działkę zawsze można skorzystać dodatkowo z ustronnego domku :-?

 

Najważniejsze, że podobał się nam całościowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 747
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wreszcie udało mi się wkleić odnośniki do dziennika i komentarzy 8)

Mogę więc pisać dalej

 

Działka nasza choć nie była jeszcze budowlana miała wszystkie media pod płotem :lol:

prąd, gaz, kanalizacja, woda bieżąca. Pozostawało czekać co zdecydują urzędnicy podejmujący decyzję o planie zagospodarowania przestrzennego terenu. Byliśmy dobrej myśli, bo obok jest kilka domów, więc warunki do budowy były. Na szczęście dla naszego domostwa pomimo bliskości rzeki załapaliśmy się jeszcze na pozytywne dla nas warunki zabudowy.

 

Jak większość budujących samodzielnie mieliśmy różne kłopoty z pokonaniem papierkowych wymogów potrzebnych do rozpoczęcia upragnionego domu.

W wydziale architektury w zasadzie było dość szybko i względnie bezproblemowo :roll: Natomiast po uzbieraniu reszty papierków okazało się, że pani architekt nie zaznaczyła krzyżykiem w adaptacji jakiś prozaicznych elementów jak miejsce postojowe dla samochodu, bo wersję projektu bez garażu wybraliśmy, choć było to słownie napisane, nie było też o ile pamiętam spisu treści :roll: Były to tak istotne problemy, że biegaliśmy tam i z powrotem uzupełniając nasz projekt :evil:

Okazało się potem, że to piaseczyński urząd tak ma :cry:

Za to zdobycie wypisu z hipoteki to czysta przyjemność, choć troszkę kosztowało, otrzymaliśmy od ręki w nowo otwartym urzędzie w Piasecznie :p

 

A potem przetarg na wykonawcę :wink: :roll:

Po różnych rozmowach ekipa górali zyskała nasze uznanie. Stawiali jednak warunki;

prąd (siła)

woda bieżąca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś było tak (styczeń 2005) na części działki był piękny staw, ale do czasu :-?

 

 

 

 

potem była powódź w marcu 2005 i zalała część naszych „włości"

 

 

 

 

więc żeby podnieść poziom gruntu przyjechała wywrota i to nie jedna i zaczęło się

 

 

 

 

 

i latem 2005 nie było prawie śladu, że kiedyś był tu staw a w nim żaby, ryby, wokół irysy, kaczeńce, niezapominajki :cry: :cry:

 

 

 

tak było we wrześniu 2006

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teren trzeba ogrodzić, więc inwestor się sprężył i bramę dużą zrobił

 

 

 

i niestety sad trza było karczować, by gdzieś miejsce na dom z przyległościami wyszykować

 

 

 

 

 

 

i już po sadzie, przynajmniej będzie czym w kominku palić

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może zdjęcia pozmniejszam bo będzie krucho z ładowaniem :roll:

 

jadę dalej uzupełniać historię naszej budowy

 

wiercenia coby sprawdzić co pod spodem (jakby nie było wiadomo :wink: )

 

 

 

piękna zynza jak wszędzie w okolicy

 

 

 

Studnię trzeba zlikwidować, a zatem wodę z nowego źródła czerpać trzeba będzie. Po wielu rozmowach ze studniarzami i nie tylko, wybór padł na docelowe rozwiązanie w postaci studzienki. Oto ona

 

maleństwo

 

 

 

kranik wewnętrzny

 

 

 

dziurkę w ziemi wykopać trzeba, coby maleństwo zakopać

 

 

 

maleństwo w jamie ziemnej

 

 

 

i piękny kranik docelowy

 

 

 

o tu gdzie paluszek wodę zamykamy albo i otwieramy w zależności od humoru

 

 

 

 

a teraz zdejmujemy humus

 

 

 

to jeszcze przed chwilą była studnia

 

 

 

 

i w końcu po długim oczekiwaniu zaczyna się budowa

 

wykopki pod ławy

 

 

 

ze zbrojeniem

 

 

 

aż iskry lecą

 

 

 

pompa podaje

 

 

 

 

to lejemy

 

 

 

pierwsze zbrojenia pionowe

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tak zwanym międzyczasie zaskroniec się przyplątał

 

 

 

Gdy na działce był spokój rozmnażały się w kompoście. Znajdowaliśmy niejedną wylinkę - najlepsze takie prawie z oczkami :roll: A potem co jakiś czas jakieś maleństwo gdzieś w trawie się plątało :) Gdy nasze dziecię małe było wzięłam taki patyczek do ręki, coby przyrodę przybliżyć mojej latorośli. Tak to zestresowało zaskrońca, że przez dobre dziesięć minut udawał zdechłego :roll:

 

o właśnie odnalazłam fotkę z takim maluchem

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

murarkę czas zacząć - fundamenty

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

izolacja

 

 

 

i piasek sypiemy aż nam nosem wyleci

 

 

 

a jednak okazuje się, że to za mało

 

 

 

ubijać trzeba

 

 

 

 

Potwór żółty panoszy się w naszym ogródku i teraz drugą stroną zasypuje wszystko co tylko się da. Mało było mu ziemi w środku, wali ją jeszcze w około :lol:

 

 

 

na nareszcie fajrant i czas odpocząć

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu kominek będzie

 

 

 

 

 

teraz do dopiero szybko, już cały parter gotowy :roll:

 

 

 

i las wyrósł nowy

 

 

 

to sufit czy podłoga :roll:

 

 

 

 

a tak rodziły się schody

 

 

 

 

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam wybierać zdjęcia do pokazania w dzienniku i żal mi, że nie robiłam tego na bieżąco, tyle emocji i wspomnień choć to dawno nie było. Bieżące sprawy zatarły nieco przyjemności związane z powstawaniem domu.

 

wracam pamięcią, nie było nas, a tu wylewki zrobione, zostało nam tylko podziwiać i podlewać

 

 

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadproża nad naszymi oknami

 

 

 

 

 

A tu więźba się zieleni

 

trochę gwoździ trzeba wbić

 

 

 

 

 

 

stuk puk, stuk puk

 

 

 

 

 

 

 

 

 

i wiecha była z kwiatków z rabatki ściętych :oops:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

czasem trzeba nieco odpocząć, za to jakie widoki

 

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pora na więźbę nad naszym wykuszem

 

 

 

 

zupełnie nie pamiętam co ta taczka robiła w tym czasie czy była potrzebna zaprawa?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

a potem w końcu było tak :p

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęły być widoczne wymiary pomieszczeń. Na początku w fazie ziemnej oczywiście wszystko było za małe, potem gdy stają mury, znikają stemple zaczyna coś być widoczne. Oto nasze wnętrza

 

tu salon z jadalnią a na środku kominek, podłoga zalana po deszczu

 

 

 

dalej deszczowe zdjęcie salonu z wyjściem na taras :roll: którego na razie nie ma :cry:

 

 

 

mój pokój na poddaszu - prawie basen, tu dopiero wody się nazbierało

 

 

 

dobrze, że kijanki nie zdążyły się wylęgnąć

 

 

 

pora na sypialnię dużą z widokiem na ogród

 

 

 

 

 

 

to samo z widokiem na garderobę

 

 

 

z widokiem na garderobę i łazienkę

 

 

 

pozostałe dwa pokoje

 

 

 

schodami w górę, schodami w dół

 

 

 

a taki mam widok z kuchennego okna - na pewno będzie chłodno w upalne dni

 

(zdjecia imageshak zeżarł)

Edytowane przez Gosiek33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...