Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do efektu motyla czyli Batuta


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Co za cudeńka:rolleyes: Kiedyś, gdy w sklepach nic nie było a płatne urlopy wychowawcze trwały 3 lata i czasu wolnego było duuużo też sporo robiłam na drutach i szyłam i na szydełku zaczęłam się uczyć, nawet przy przeprowadzce znalazłam pozaczynane robótki, które oczywiście zabrałam z nadzieją że kiedys je dokończę;) ale teraz takie tempo życia że na nic nie ma czasu:o

 

Zidentyfikowałam swoją maszynę do szycia dzięki Twojemu linkowi Gosiu, pochodzi z Clydebank Scotland 1907r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firanki nie widziałem .... ale witam się równie pięknie ;)

 

Witaj zaginiony :)

 

 

oto firanka dziergana przez Dorfi przez pół roku :)

(mam nadzieję, że nie pogniewa się za przekopiowanie z blogu)

 

http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/280000002437ca98/1/280/OOdv1ktp5T9xCE_awccM3Jc4htbGuxLS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za cudeńka:rolleyes: Kiedyś, gdy w sklepach nic nie było a płatne urlopy wychowawcze trwały 3 lata i czasu wolnego było duuużo też sporo robiłam na drutach i szyłam i na szydełku zaczęłam się uczyć, nawet przy przeprowadzce znalazłam pozaczynane robótki, które oczywiście zabrałam z nadzieją że kiedys je dokończę;) ale teraz takie tempo życia że na nic nie ma czasu:o

 

Zidentyfikowałam swoją maszynę do szycia dzięki Twojemu linkowi Gosiu, pochodzi z Clydebank Scotland 1907r.

 

 

 

Amelio, może teraz czas znajdziesz jak już na swoim osiadłaś....:) a maszynę masz w takim razie prawdziwy antyk :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty masz czas?:no: Dopóki nie mieszkałam to zasuwałam codziennie do 23-24-tej i całe weekendy, a teraz żyję w zwolnionym tempie- pogapię się w telewizor, popalę w kominku, popichcę, codziennie prawie walczę z żywiołem, a gdy pomyślę że wypadało by iść na góre podocierać ściany przed malowaniem, zakurzyć się to jakoś mi się nie chce, a przecież cel też słuszny bo śpię na kanapie w salonie a tam duża sypialnia pusta czeka.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasu teraz może i bym znalazła, ale chwilowo na zwolnionych obrotach jestem - odreagowuję pracę - teraz w końcu na mam terminowych spraw. Na razie święta, a potem może zmobilizuję się by firanki poszyć :p a robót jest tyle, że aż się nie chce. U nas też mąż okupuje wersalkę w salonie bo w sypialni jest... warsztat :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Magdo, dzięki za miłe słowa - domyślam się że domek w Twoim stylu bo Wasz bardzo mi się podoba :), taki do mieszkania... tyle, że już wykończyliście i mieszkacie na całego. Na dodatek tyle pięknych rzeczy robisz dla ozdoby i nastroju świątecznego :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądnęłam do dziennika Magdy i wymiękłam, ten kominek! podobny widziałam w "Zaciszu gwiazd" u Królikowskich tylko jeszcze z wnęką na rosnące ciasto drozdżowe:eek:I zastanawiałam się jak on jest zrobiony?a te drzwi, podświetlane szafeczki....., chyba trzeba mieć rozplanowany najdrobniejszy szczegół już na etapie fundamentów! Kurczę, dziewczyny, co za cuda wymyślacie:rolleyes:, skąd bierzecie takie pomysły? stroiki, koronki, zasłoneczki, dodatki to kwintesencja kobiecości:yes: muszę szybko zapomniec bo mój domek przestanie mi się podobać :( potem wiertara w rękę ido roboty, montować listwy przypodłogowe.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu czy Ty swoim ptaszynom rozpuszczasz smalec i wystudzasz z zierenkami bo ja bez rozpuszczania potrzymałam w ciepłym i do miękkiego wtarłam sezam, platki owsiane i słonecznik, zrobiłam kulkę, wsadziłam w siateczkę, powiesiłam na pergoli i czekam ale żadne stworzonko nie przylatuje mimo mrozów:( nawet moją słoninkę wiszącą tydzień olały, tylko w ub. niedzielę widziałam przez chwilę jedną sikorę, po południu znów - to pewnie ta sama - już myslałam że chmara się zjawi a tu nic:o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozpuszczam, bo łatwiej wymieszać z ziarnami, a lepię kule jak z powrotem zaczyna twardnieć (wystawiam garnek na mróz) i robię to w rękawiczkach jednorazowych ;)

 

Ptaszki muszą się nauczyć, że u Ciebie jest wyżerka, jedna sikorka była, to niebawem i inne ściągną. U mnie, choć już znają stołówkę i przylatywać zaczęły w pierwsze chłody zaglądając do okien, dopiero od kilki, kilkunastu dni są codziennie i potrafią siedzieć czasem nawet po trzy na jednej siatce. Ale mały w tym roku ,,asortyment" ptasi mam - głównie sójki i sroki, jakiś zamieszkały w pobliżu kos (na razie sam, a w ubiegłym roku był z samicą) kilka razy widziałam rudzika i siadają dzwońce, ale nie widziałam by coś skubały. A poprzedniej zimy i dzięcioły były i jeszcze kilka innych.

 

 

Jeśli byłyby bardzo duże mrozy i smalec kostniałby to można go jeszcze troszkę rozgrzać i dodać troszkę oleju - wtedy jest bardziej miękki.

 

 

Uzbrój się w cierpliwość, do świąt, a na pewno do nowego roku się zlecą. Poza tym one stołują się od rana do zmroku, więc w powszedni dzień jak do pracy jedziesz nie masz wielkich szans na pooglądanie.... może jutro - w sobotę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...