Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do efektu motyla czyli Batuta


Recommended Posts

Gosiu, całusy dla psiurki zostawiam :*

Jak się czuje? Lepiej? Pamiętasz, jak dwa lata temu moją Pusię pogryzł husky? Dzisiaj nie ma śladu po pogryzieniach i wszystko skończyło sie dobrze, choć wyglądało okropnie. Życzę Twojej suni, zeby też tak było i żeby szybko wróciła do yorkowego wigoru ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gosiu, całusy dla psiurki zostawiam :*

Jak się czuje? Lepiej? Pamiętasz, jak dwa lata temu moją Pusię pogryzł husky? Dzisiaj nie ma śladu po pogryzieniach i wszystko skończyło sie dobrze, choć wyglądało okropnie. Życzę Twojej suni, zeby też tak było i żeby szybko wróciła do yorkowego wigoru ;)

 

Moniu, dzięki za całuski ;) zupełnie nie pamiętam, że pisałaś o tym zdarzeniu na forum? Cieszę się, że Punia zdrowa i wyszła z tego :)

 

Dziś byliśmy na zmianie opatrunku i p. doktor powiedziała, że moja biedaczka bardzo cierpliwie znosi wszelkie niedogodności związane z leczeniem :)

Wyjęty ma już na szczęście wenflon a cała jest w opatrunku z ligniny i wygląda jak w gipsie. Coraz z nią lepiej, bo nawet wlazła po schodach na piętro gdy siedziałam w łazience, a mąż wyszedł na ogród :o Dopiero dziś gdy zeszła wczorajsza opuchlizna widać ślady zębów wilczycy, z czego na szczęście tylko 2 zęby przebiły się przez skórę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Amtla właściciel czuje się odpowiedzialny... ale na ile to się okaże gdy przedstawię mu rachunek z lecznicy. I tak nic nie zwróci za strach, przerażenie psów, teraz dopiero wpadają w histerię na widok dużego psa. I nasze nerwy :( a teraz ograniczenia, szkoda gadać. Zobaczymy co będzie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba podobnie jak u mojej - moja Pusia była chapnięta w pół ciała i wbite miała kły na boczkach. Pewnie mocno bolało, bo i przecięta mocno skóra (dziury okropne miała z tych kłów) i obolała z powodu zgniecenia w takiej wielkiej paszczy). Cudem uszła z życiem, bo ponoć husky od razu przetrąca kark ofiarom, ale zapewne mój krzyk na całą okolicę spowodował, że psiur się wystraszył i wypuścił z paszczy moje maleństwo. Inna rzecz, że winna była moja psica, bo sama zaatakowała tego potwora w przeświadczeniu, że gabaryty są odwrotne ;) Na szczęście dobrze się skończyła, ale była bardzo biedna i właśnie przez tydzień cała chodziła poowijana w bandaże, futerko miała wygolone w miejscach ran i wypryskane jakąś srebrzanką na gojenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu,wyściskaj malucha odemnie aż strach na spacer wychodzić

Ja tez nieco z niepokojem spogladam w niebo jak moje kulki w ogrodzie baraszkują, niebo pelne drapieżników z pobliskich lasow a te nasze maleństwa przecież od zajaca mniejsze :)

I z zazdrościa spogladam na piekne zdjecia, wiosna jak nic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniu moje były tym razem zupełnie niewinne, nawet nie zauważyłyśmy agresora :( Mówisz, że po tygodniu było już lepiej? Wet wsadza w dziury całą igłę i zapuszcza jakiś środek odkażający - makabra :o, ale już niebawem ma być podany środek na gojenie się ran, gdy tylko przestanie wyciekać krew

 

Dzięki Kasiorku w ogrodzie psiaki są bezpieczne, nie mieszkasz na dużym, otwartym terenie i żaden sokół ani krogulec raczej nie będzie aż tak zdeterminowany by zapolować na szczeniaka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, po tygodniu było lepiej o tyle, że zaczęła wchodzić samodzielnie po schodach (w obecnym domu mieszkamy na dość wysokim piętrze), zrobiła się weselsza tak ogólnie. Najbardziej mnie martwił Jej smutny wzrok po tym zajściu - oczka pieska mówią o całym cierpieniu, niestety...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny, miziam ja to ja, ale pańcio to ciągle siada, gada i głaszcze :rolleyes:

 

 

Moniu boję się właśnie następstw. I tak wpadały w histerię na widok psów na płotem, a teraz cały ciężar obszczekiwania całego powietrza wokół przejęła młodsza, która do tej pory była spokojniejsza :( Choć i biedulka zaczyna szczekać, tyle że ból nie pozwala za bardzo podskakiwać

 

 

Arctica właśnie wet powiedziała, że tydzień wcześniej miały yorka, któremu owczarek odgryzł łapkę :bash:.... więc i tak miałyśmy szczęście w nieszczęściu

 

Już nie raz myślałam, że duży pies jest ,,bezpieczniejszy", to musiałaby być naprawdę bardzo wielka awantura by aż tak się pokiereszować dał ;)

 

Betko też mam nadzieję, że to możliwie szybko minie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...