rrmi 16.03.2009 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Pracowite widac te bobry sa . To gdzies blisko domu ? Przy al .Krkowskiej przed Jankami ode mnie jadac , jest taki duzy sklad z rurkami do drenzay i takimi tam , pewnie beda zorientowani co i jak z drenazem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 16.03.2009 16:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Witaj. cieszę się, że w końcu odezwałaś się. Bobry o rzut beretem, mam jednak cichą nadzieję, że nie bobry bo poza tym obżartym drzewem nie zauważyłam innych oznak. Choć jak pomyślę, to wczoraj sąsiadka była nad rzeką z psami i jej suka strasznie tam ujadała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 16.03.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Pracowite widac te bobry sa . To gdzies blisko domu ? Przy al .Krkowskiej przed Jankami ode mnie jadac , jest taki duzy sklad z rurkami do drenzay i takimi tam , pewnie beda zorientowani co i jak z drenazem oooo to z mojej strony Wisły poprawiłam się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 16.03.2009 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Nie koniecznie rrmi z moje strony też jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuznka 17.03.2009 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Wpadłam i Wypadłam do wieczorka - miłego dzionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 17.03.2009 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 a ja za zuz@nką przypędziłam i się witam ................... kawką http://e-podatnik.pl/epodatnik/cms/editor/assets/hotelarz-05-2007/do%20kawy.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.03.2009 08:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Witajcie, tego mi trzeba, znów dziś pospałam a to na przekór temu co za oknem http://lh4.ggpht.com/_ms5LDRO-Qns/SYa43B4BfiI/AAAAAAAAAO0/7NGz5YjWW_I/s640/leszczyna.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 17.03.2009 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Przybiegłam się przywitać i biegnę dalej .... brrrrr.... jak dzisiaj brzydko.... sio z taką pogodą! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 17.03.2009 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Gosiek, to już latosie listki?! Jaki to gatunek? Choruję na czerwone leszczyny a wyczytałam w katalogu szkółkarzy, że bardzo plenna i z dużymi owocami jest " Warszawski Czerwony" tylko nie rozumiem dlaczego ma męską nazwę I muszę mieć "Red Majestic" - czerwona z poskręcanymi w korkociąg pędami Najbliższa szkółka, która ją posiada w ofercie jest w Ciechanowie , taka prawie metrowa kosztuje ok.80zł, ale pojadę i kupię jak tylko się ociepli! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.03.2009 11:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Też bym chciała. Na razie wszystko u mnie śpi. Tylko w jednym miejscu krokusy usiłują do światła główki wyciągać To ubiegłoroczna zdobycz fotograficzna - samosiejka, a raczej wiewiórkosiejka Sąsiad ma takie czerwone leszczyny to i ja taką mikrą hołubiłam (chyba ze 3 lata ma ) Na czas budowy poszła pod płot, a tam słońce tylko o wschodzie i ta biedulka zzieleniała Ale z kupnej takiej odmiany nie powinnaś mieć kłopotu bo raczej szkółki prowadzą czerwonolistne odmiany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kruela 17.03.2009 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Ja mam leszczyn sporo posadzonych jeszcze przez moją sąsiadkę - byłą właścicielkę - a moje chłopaki są uczuleni na leszczynę, olszynę, brzozę, trawy i żyto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.03.2009 17:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 To może wyciąć trzeba będzie, ale jeśli w okolicy i tak rosną na innych działkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 17.03.2009 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Ja mam leszczyn sporo posadzonych jeszcze przez moją sąsiadkę - byłą właścicielkę - a moje chłopaki są uczuleni na leszczynę, olszynę, brzozę, trawy i żyto To przejdą naturalne odczulanie... Mój młody jest uczulony dokładnie na to samo z naciskiem na trawy i co roku go wysyłałam na miesięczny obóz harcerski w pola, łąki i lasy... i jakoś z roku na rok było coraz lepiej... , aż lekarz się dziwił troszku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.03.2009 17:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Ha ale na moją to nie działa, biedulka jak głaszcze nasze futrzaki to zaraz musi myć ręce bo wysypki dostaje A odczulanie się nie udało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 17.03.2009 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Pożyczyłam sobie link do drenażu wokół budynku. To jest jedna z wielu rzeczy, które mój mąż okłada na późniejsze nigdy. Przy okazji PnB dla ZEW-T - skrzynkę na działce mieliśmy od zawsze. Całkiem zapomniałam o kopii pozwolenia dla dystrybutora. Dla świętego spokoju zanieśliśmy im w grudniu ubiegłego roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.03.2009 18:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 U nas błocko więc cisnąć będę na wkopanie rur odprowadzających najszybciej jak tylko się - będzie to we własnym zakresie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.03.2009 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Gosiek u nas deszczowka odprowadzana jest do takich rur o jakich pisalas, te pomaranczowe karbowane. Zrobione jest to na glebokosc chyba 1.30m.Wodaz rynny przechodzi przez takie sitko, to kupowalismy tam gdzie rynny, a te plastykowe pomaranczowe rury, to nie pamietam gdzie.Do sitka jest dostep i bez problemu mozna wyczyszcic. U nas jest to wszystko z plastyku. Wada tego jest, ze jak jest wichura to czasami trzeba te zamkniecia do sitek szukac po dzialce.Druga sprawa jest taka, ze jak pada mocno i dlugo to deszczowka nie nadarza wsiakac (ale my mamy duzy dach (450m2) bo parterowka) i po jakims czasie wyplywa z rur. Ale aby nie wyplywalo, to ja nie wiem jaki wielki zbiornik by musial byc.W kazdym razie i tak nie jest strasznie, bo tej wody nie maaz tyle i szybko sobie wsiaka w dzialke.Raz maz musial przeczyszczac dna w tych rurach. nie wiem czy bedzie trzeba to robic od czasu do czasu, czy nie, bo maz powiedzial, ze robotnikom sie na dno nasypalo troche piasku i po czasie zrobil sie z tego "beton"... Jak zdjal to cos i zostala na dnie sama ziemia to lepiej nam wsiakalo. Zobaczymy jak bedzie dalej.Na pocz. byl pomysl aby te wszystkie rury podlaczyc do betonowego zbiornika - szamba - co by potem robilo nam za podlewanie ogrodu.., ale na etapie wykonywania zrobilismy jednak ta tansza wersje. po prostu z kazdej rynny woda leci do tych 130cm...wych rur.Na razie sprawdza sie to nie zle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 17.03.2009 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Dziewczyny, od zawsze byłam alergiczką, mój syn też urodził się z uczuleniami pokarmowymi i kontaktowymi - razem do kupy to chyba byliśmy na wszystko uczuleni Próbowaliśmy odczulania zastrzykami, jakimiś kulkami magnetycznymi i innymi cudami i nic; w końcu zostało nam codzienne branie Zyrtecu. Chyba 5 lat temu ktoś namówił mnie na ziółka Alveo i rzeczywiście, po 3 miesiącach ich spożywania -warunek regularnie przeszło nam całkowicie! Nie bierzemy żadnych leków, mnie i na stawy pomogło, na puchnięcie nóg - latam jak 18-tka nie mam problemów z wątrobą chociaż jestem pożółtaczkowa. Wiem że to brzmi jak slogan reklamowy ale jeśli możecie to chociaż spróbujcie. Syn to może i wyrósł z alergii, ale ja gdy odstawię ziółka chociaż na miesiąc to wracają mi objawy i potem 3 miesiące wracam do równowagi, cóż każdy jest od czegoś uzależniony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.03.2009 19:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Gosiek u nas deszczowka odprowadzana jest do takich rur o jakich pisalas, te pomaranczowe karbowane. Zrobione jest to na glebokosc chyba 1.30m. Wodaz rynny przechodzi przez takie sitko, to kupowalismy tam gdzie rynny, a te plastykowe pomaranczowe rury, to nie pamietam gdzie. Do sitka jest dostep i bez problemu mozna wyczyszcic. U nas jest to wszystko z plastyku. Wada tego jest, ze jak jest wichura to czasami trzeba te zamkniecia do sitek szukac po dzialce. Druga sprawa jest taka, ze jak pada mocno i dlugo to deszczowka nie nadarza wsiakac (ale my mamy duzy dach (450m2) bo parterowka) i po jakims czasie wyplywa z rur. Ale aby nie wyplywalo, to ja nie wiem jaki wielki zbiornik by musial byc. W kazdym razie i tak nie jest strasznie, bo tej wody nie maaz tyle i szybko sobie wsiaka w dzialke. Raz maz musial przeczyszczac dna w tych rurach. nie wiem czy bedzie trzeba to robic od czasu do czasu, czy nie, bo maz powiedzial, ze robotnikom sie na dno nasypalo troche piasku i po czasie zrobil sie z tego "beton"... Jak zdjal to cos i zostala na dnie sama ziemia to lepiej nam wsiakalo. Zobaczymy jak bedzie dalej. Na pocz. byl pomysl aby te wszystkie rury podlaczyc do betonowego zbiornika - szamba - co by potem robilo nam za podlewanie ogrodu.., ale na etapie wykonywania zrobilismy jednak ta tansza wersje. po prostu z kazdej rynny woda leci do tych 130cm...wych rur. Na razie sprawdza sie to nie zle. dzięki za podzielenie się doświadczeniem. A to uciekające sitko to może takimi śledziami, czy raczej szpilkami jak do namiotu przyszpilić Tyle, że takie śledzie wredne są, bo zawsze się na nich potykam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 17.03.2009 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 http://img252.imageshack.us/img252/2166/dzialka1503.jpg Gosiek, chyba to jednak bobry jaki dwunożny stwór tak by obrobił od strony wody i między drzewami? Ale fajnie to wygląda, jak olbrzymie kopyto konia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.