Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do efektu motyla czyli Batuta


Recommended Posts

Jeszcze nie ukorzeniałam, ale Amelia2 ciągle po robieniu przecinki sztobry w ziemię wsadza a za chwilkę ma ukorzenione roślinki. Oczywiście niektóre nie załapią, ale jak dużo wsadzisz do sporo będziesz mieć. Przed laty tak rozmnażaliśmy liguster - ponad 90 % się ukorzeniało. W zeszłym roku pocięłam nieco derenia i część też załapała :yes:

 

na pewno spróbuję

jak na razie opłakuję zdetonowane pole minowe, bo tak właśnie wygląda moja działka po zimowej inwazji kretów :bash::bash::bash:

 

taki pierwiosnek kandelabryjski mi się podoba :D

 

faktycznie jest cudny

 

wracając do pęcherznic - mam tylko Luteus której nie tnę, chyba że do ukorzenienia kilka gałązek i Diabolo wyprowadzoną na pienną którą tnę na kulkę i właśnie ona nie cięta pięknie kwitnie

 

śliczna ta roślinna wyspa

 

Podsyłam Wam rewelacyjną norweską stronkę pogodową, wpiszcie swoją miejscowość i macie dokładny wgląd w pogodę. Ja od tej prognozy zaczynam czytać neta http://www.yr.no/place/Poland/Pomerania/Tuchlino/hour_by_hour.html zawsze się sprawdza. Jest co prawda tylko 48 godz. ale b. dokładna.

 

potwierdzam, polegam na tej stronie już od kilku lat, dał mi na nią namiar mój kolega pilot, a skoro korzystają z niej piloci, którzy w sprawach meteo ufają jedynie pewniakom, to musi być bardzo dobra. Osobiście nigdy mnie nie zawiodła, choć całkowicie niezawodna jest na najbliższe 24h. Apropos, jak to kolega pilotto mówi prognoza powyżej 48h to żadna prognoza tylko totolotek, albo wróżbiarstwo. :lol2:

 

choć maz mowi ze pogoda jak kobieta zmienna jest :D w weekend miała być lipa a nie będzie tak najgorzej. badzmy dobrej mysli

jestem pełna nadziei :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ja na razie odpukac nie mam kretow ani nornic, te odstraszacze mam zamontowane do tego powbijane szpilki z butelkami - tak zapobiegawczo plus szczekajacy i biegajacy kurdupl ale tez i moze dlatego ze ja gruntu nie mam za dobrego dla kretow, to one tak niechetnie do mnie przychodza, mamy tez powkopywane rury odprowadzajace deszczowke z rynien do studni chlonnej wiec te odglosy w rurach kretom i myszom nie do konca sluza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniej więcej taki

 

images?q=tbn:ANd9GcRDAZzc35hPIWv60leTCQCmm8TB22sIGmZimsgEnwkIkkHqP-ASmg

 

 

choć miałam dwa i jeden działał rewelacyjnie - tyle, że zapomniałam go na zime do domu zabrać :oops:

 

 

a drugi jakoś gorzej pikał, rzadziej i miał mniej zmienną modulację, a to podobno najważniejsze

 

 

http://allegro.pl/solarny-odstraszacz-kretow-kret-krety-do-1000m2-i3050661515.html

 

 

tu prawie dwa razy droższy :eek: choć na oko taki sam

 

http://www.e-telezakupy.pl/odstraszacz-kretow-p-207.html

 

 

jeszcze taki - wibracyjny

 

 

http://www.swistak.pl/a2648135,Solarny-Odstraszacz-kretow-700-m2.html

 

 

jeszcze coś innego znalazłam

 

http://www.hodowlany.pl/i590_Odstraszacz_kretow_ogrodowy.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Wam kochane za rady. :hug: Faktycznie krety nie lubią psów, dlatego najbardziej rozpanoszyły się przez zime, gdy nie było nas z piesiem na działce.

Pod koniec lata i przez całą jesień miałam w ziemi jeden taki odstraszacz na krety, tyle że na baterie i odstraszacz wykazał skuteczność w promieniu ok 2-3m, więc musiałabym się zaopatrzyć w większą ilość tych urządzeń. :bash:

Te france skumulowały się w jednej części działki, na nieszczęście najbardziej dekoracyjnej, jak pojadę na działkę zrobię zdjęcie tego pobojowiska i Wam pokażę. Nornice chyba też są, bo są nie tylko kopczyki ale także same dziury - i na nie ponoć najlepsze są koty, których ja niestety niebardzo:no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczynki

 

w temacie kretów, to powiem Wam tak, ze mój były sąsiad próbował WSZYSTKIEGO, co jest dostępne na rynku, po tym jak zastał po urlopie 30 kopców na swoim trawniku:eek:

Nic nie zadziałało. Kreta zagryzł pies sąsiadów o 5 rano:yes: Potwierdzam więc, że jedynym skutecznym sposobem jest pies:D

A tak w ogóle to u nas była dzisiaj cały dzień pięęękna wiosna:lol2:

 

Hej Gosiu:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z kretem pokazuje, że topią się, nie lubią drgań i dźwięków mechanicznych - stąd znacznie zmniejszona ich aktywność w sezonie kosiarkowym, urządzenie odstraszające emitujące zmienne dźwięki odstraszało kreta na jakieś 500m i w zależności jaki kawałek ogrodu chciałam mieś nie przekopany tam wstawiałam ten zielony patyk, co wiąże się z kosztami jeśli więcej ogrodu chcę chronić :( Jak czytam to jedynym skutecznym sposobem by mieć piękny trawnik, to rozłożyć pod nim siatkę o gęstych oczkach - choć tak na zdrowy rozum to nic kretów nie powstrzyma przed drążeniem korytarzy pod tą siatką - nie będzie tylko kopców na górze - a jak kiedyś to rypnie i cała siatka zapadnie się :lol2:

 

A tak na serio to głęboka podmurówka powinna zahamować wizyty sąsiedzkich kretów - u mnie niestety podmurówki brak od stron pełnych kretowisk i braku wrogów (człowieka) :cool:

 

Co i rusz czytam o skuteczności kocich odchodów wkładanych w korytarze - tyle, że kotów nie mam, a moje szczurołapy jakoś są mało skuteczne w walce z kretami

 

 

 

Hejka agawi :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie kretów znalazłam:

 

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA z dnia 28 września 2004 r.

ZAŁĄCZNIK Nr 2

GATUNKI DZIKO WYSTĘPUJĄCYCH ZWIERZĄT OBJĘTYCH OCHRONĄ CZĘŚCIOWĄ

 

17 kret - z wyjątkiem występującego na terenie ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek, lotnisk, ziemnych konstrukcji hydrotechnicznych oraz obiektów sportowych

 

:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do poczytania;)

 

W połowie lipca pojawił się na mojej działce dziki kret. W połowie lipca albo na początku sierpnia. Nie pamiętam, wiem tylko, że wychodząc na ryby zauważyłem przy furtce mały kopczyk. Początkowo nie robiłem nic bo to podobno bardzo pożyteczne stworzenie, ale po tygodniu, kiedy kopców było już ponad czterdzieści - nie wytrzymałem. - Dobrze ! Chciałeś wojny to będziesz ją miał ! - krzyknąłem do rozkopanej dziury i zacząłem zalewać otwór wodą. Postanowiłem go utopić. Lałem i lałem , ale kret nie wypływał. Tylko u sąsiadów mieszkających niżej, już całkiem w dolince podobno coś wypłukało warzywa. Znajomy, który przechodził drogą , rzucił przez płot :

- Tego tak się nie robi .

- A jak się robi ?

- Kret nie lubi jak mu coś śmierdzi. Niech pan weźmie, panie Krzysiu szmatkę, umoczy w nafcie , włoży do butelki i wbije do otworu. Powącha, nie wytrzyma zaduchu i pójdzie.

Zrobiłem jak poradził. Kret powąchał - wytrzymał. Nie poszedł. Butelki połyskujące "dupkami" w słońcu zauważył sąsiad Krzyś.

- Nie tak trzeba z kretem - powiedział mi przy kawie - one nie znoszą podejrzanych szumów, trzeba więc szyjką do góry. Wtedy wiatr wlatuje do środka, gwiżdże, bydle nie wytrzymuje tego hałasu i ucieka jak najdalej od domu i od działki. Ustawiłem jak poradził. Wytrzymał. Następnego dnia miałem sześć nowych kopców, choć trzeba przyznać, że wyłącznie od zawietrznej. i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

W dwa dni później otrzymałem niezwykle cenną radę , żeby do szyjek wystających butelek włożyć dziecięce , odpustowe wiatraczki, ponieważ drgania wywołane obracaniem skrzydełek powodują u kreta potworny stres. Poszukałem odpustu w najbliższej okolicy, kupiłem dwa tuziny plastikowych grzechotników i włożyłem. i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Do nocy miałem na działce Holandię w miniaturze. Pod wieczór przestało wiać. Cztery świeże pagórki miałem jeszcze przed świtem. Po tygodniu pożyczyłem od przyjaciela - Bogusia, karbid. Zalałem wodą i przykryłem darnią . Żeby choć zakaszlał pod ziemią . Nic. Dwa świeże z rana. i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Kilka dni później dowiedziałem się od moich chłopców, których też zaczęła wciągać ta wojna, że mama ich kolegi - Piotrka, wypędziła identycznego intruza solonymi śledziami. Spróbowałem więc i ja. Zakupiłem kilogram i włożyłem po dzwonku w każdą dziurę. W piątek nad kopczykiem ukazała się mała karteczka z napisem : " Dziękuję za zakąskę , proszę o ćwiartkę ". i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Tego już było za wiele. W sobotę od świtu czaiłem się z łopatą. Wygarnę zbója podczas wykopalisk i wyprowadzę na pola siłą. Co ziemia z kopca do góry to ja z łopatą w kopiec. Zawsze był z drugiej strony. Instynkt - pomyślałem - czy ślepy los !? Jasnowidzący , ślepy los niewidomego kreta? Za dużo filozofii na tej wojnie - pomyślałem wtedy pierwszy raz. i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Pożyczyłem od zaprzyjaźnionego myśliwego dubeltówkę i zacząłem strzelać w każdy otwór. W dziesięć minut później pojawiła sę policja.

- Podobno uprawiacie na działce jakąś jatkę ?

- Nie, panie komendancie, walczę z kretem.

- Wiem co to znaczy - westchnął policjant - ja też mam.

- I co ?

- Gorzej niż z przestępczością zorganizowaną, ale podobno w Nowym Sadzie ktoś jednak daj im radę.

- Niemożliwe ? A jak ?

- Włożył do ziemi rurę wydechową od motocykla i gazował aż do chwili, kiedy ten nie wyszedł.

Zrobiłem tak samo, tylko z maluchem. Następnego dnia czekała mnie wymiana uszczelek pod głowicą i dwa nowe kopce, jakieś cztery metry powyżej ostatniego gazowania. Kiedy ze złości rozkopałem nogami jeden z nich i nachyliłem się przez przypadek, bo okulary wypadły mi z górnej kieszonki, wydawało mi się przez chwilę, że słyszę dochodzące spod ziemi śpiewy. Najpierw " sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam ... " a potem " jeszcze Polska nie zginęła.. " co postawiło mnie na baczność, bo jestem patriotą z przekonania. i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Następnego dnia wróciłem do Bogusia i karbidu, ale tym razem z efektami pirotechnicznymi. Huknęło, błysnęło! Ziemia czterokrotnie uniosła się do góry i zaległa cisza. O świcie stał na mojej działce tylko jeden kopiec, ale za to z transparentem na wierzchu a na nim napisano : " nadpaliłeś mi futro - zemsta !" i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

I jakby na potwierdzenie, z drugiej strony domu część płotu wyraźnie zapadła się pod ziemię. Jeszcze tego samego dnia pożegnałem się z rodziną i wyjechałem. Nie było mnie cztery dni, które spędziłem jeżdżąc po Polsce i znajomych. A kiedy wróciłem, do piramidy usypanej przez kreta mutanta włożyłem butelkę z kartką , na której napisałem : " jutro - dynamit !!! " i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Tym razem kopiec otwarty był już po niecałym kwadransie.

-" mam czworo dzieci i nie stać mnie na nowy dom ."

Postanowiłem być twardy.

- " nic mnie to nie obchodzi! Jeżeli postawisz mi choć jeden kopiec - wysadzę w powietrze! "

I za chwilę pojawił się napis na odwrocie mojej kartki : " nie strasz mnie powietrzem! Wygrałeś bandyto ! odchodzę bo muszę , bo mój los tak chciał, że wiodę wciąż życie cygana ." i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

Tym razem ziemia była zryta jakieś dwa metry za płotem. I jeszcze dwa metry alej. A potem znowu. Kopiec za kopcem. Szedł w stronę lasu. i domowników, później pierwszy kosztorys.

 

W kalendarzu zerwałem kartkę z datą 28 sierpnia. Nareszcie mogłem rozpocząć wakacje.

 

P.S.

Cała korespondencja była prowadzona brajlem

 

 

http://iglaki.agrosan.pl/forum/index.php?forum=9&id=139&type=topic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rotfl:

 

mam glebokie i dosc wysokie fundamenty ogrodzenia, jedyny slaby punkt to brama wjazdowa, tamtedy zawsze jeze sie dostaja i na styku z sasiadem, tam wlasnie od niego (sasiada) kret przelazl. wykopal 2 kopce i sobie poszedl. rok wczesniej tez mialam jednego amatora efekt - 3 kopce ale dalam mu tabletke pomogla - no sorry - prosilam po dobroci odstraszaczami, nie pomoglo.

 

jedynie nornica w zeszla wiosne mi dokuczyla ale te chyba bialy przeploszyl, bo po tygodniu sobie poszla, ale co szkod narobila to moje, caly rzad hortensji pod plotem "wykopane"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno podmurowka utrudnia, nasza jest dosc gleboka z 80 cm plus na gorze od 20-40 cm. jedynie w malym odcinku na granicy z sasiadem nie wiecej niz 5-10 cm ale tam z kolei rosna rosliny ktore "teoretycznie" odstraszaja krety. no i jest to odcinek najbardziej patrolowany przez bialego - sasiad ma kota, ktory lubi sie droczyc z okruchem na co ten reaguje powiedzmy nerwowo czyli ciagly bieg patrolowy wzdluz ogrodzenia plus szczekanie. to zdjecie "a kuku" to jedna z sytuacji. okruchowaty cichutenko sie skradal, bo kot akurat wywalony zaraz za plotem na trawie, a maly cwaniak wtedy go niezle nastraszyl.

od wiosny do jesieni wciaz taka wojna podjazdowa kot i pies:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety mam tak samo: jakikolwiek zwierz, ludz, auto. wiesz jak ja mam wzdluz plotu kore porozrzucana?:rolleyes: na szczescie mieszkamy na uboczu na calej ulicy 3 domy wiec dzikich tlumow nie ma. z drugiej strony taka syrena alarmowa od razu uswiadamia, ze cos od frontu sie dzieje a ja np. pracuje w ogrodzie. wbrew pozorom z bialaskiem czuje sie bezpieczniej :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiałam się po pachy czytając tę opowieść o walce kretem :rotfl: u mnie jest betonowa wylewana podmurówka, były psie włosy, karbid, odstraszacz na baterie, cesarskie korony, pastylki na mole, śledzie, puszki na metalowych prętach, wiatraczki, butelki, pułapki na myszy, kosiarka warcząca co kilka dni, łowna piesa regularnie ryjąca w ziemi, koty sąsiadów i....nic, krety jak były tak są! 4 złapały się na kreciołapki a na ich miejsce natychmiast pojawiały się nowe! nornic złapanych nawet nie zliczę a pod darnią widać korytarze :bash:gleba gliniasta, teraz bardzo mokra, chodzi się jak po trzęsawisku a wciąż pojawiają się nowe kopce...

u mojej mamy jest czysty żywy piach a krecie kopce wyrosły jak wulkany, chyba z pół metra wysokości:o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...