Żelka 04.01.2014 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2014 Ważne, że już po, teraz tylko lepiej ma być! Trzymajcie się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drimeth 05.01.2014 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2014 pod nosem się uśmiecha czasem ogonek jej dryga Jeśli ogonkiem już merda to teraz może być tylko lepiej. Trzymam kciuki, że psiunia się szybciutko pozbierała. Co do weterynarzy to polecam Panią Doktor Jagielską z Przychodni Białobrzeska. Jest to co prawda kawałek drogi, ale warto, dzięki niej moja kicia już od dobrych kilku lat nie ma krwawień z pyszczka i rozrabia jak młode kocię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 07.01.2014 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 miałam parę dni wolnego od kompa a tu tyle się dzieje:o Gosiu mam nadzieję że sunia już wydobrzała? Też mam super wetkę ( wykłada na SGGW) 2 razy uratowała moje dogi i 3 razy obecną yoreczkę ze stanów niemal krytycznych ale od Was to dosyć daleko... gabinet ma w domu więc nie ma dla niej dnia ani godziny, bez problemu przyjęła nas np. 3 maja o 4 rano:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 07.01.2014 12:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Witaj Amelio, jak dobrze mieć pod ręką weta, choć najlepiej byłoby nie musieć z jego pomocy korzystać Sunia jeszcze nieco sztywno chodzi, ale ogólnie jest nie najgorzej. Za tydzień zdjęcie szwów. Za to miałyśmy dziwne zdarzenie, mąż coś mówił o nożyczkach i ciachnął w powietrzu kilka razy a na to sunia cała roztrzęsiona do mnie przybiegła... i tak ją trzymało z pół godziny Wolę nie sprawdzać czy to dźwięk narzędzi weterynarza ,,usłyszała" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 07.01.2014 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Dobrze, że już po stresie A my za chwilę na kolejne zastrzyki i kropelki. Z okiem już lepiej, uszkodzona rogówka nie kij dmuchał, więc trochę potrwają te migracje dom-wet-dom. Z mojej ręki też już opuchlizna zeszła, chociaż jeszcze dziś to J. będzie Pasqala trzymał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 07.01.2014 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Wolę nie sprawdzać czy to dźwięk narzędzi weterynarza ,,usłyszała" reakcja suni świadczy nie najlepiej.... mój ex jest wetem, wolę nie wspominać jego wyczynów.... ale na szczęście są tacy z powołania, nie dla wszystkich zwierzę=kasa:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 07.01.2014 13:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 rogówka to faktycznie poważna sprawa Amelio nie mam podstaw by coś podejrzewać - suka usypiała na moich rękach i nie do końca wybudzoną zabrałam. Obie były operowane przez tego samego weta i po raz pierwszy coś takiego się wydarzyło... idę po nożyczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 07.01.2014 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Może słyszała szczę jak jeszcze byliście w poczekalni. W końcu zwierzaki lepiej słyszą od nas. I teraz kojarzy to ze złym samopoczuciem, wyjazdem z domu... Większość wetów sama ma własne zwierzaki (jak nasz) i za nic nie zrobiłaby krzywdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 07.01.2014 16:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Przeprowadziłam test nożyczek i innych ,,instrumentów" w postaci szczękających noży i widelców - zero reakcji To musiała być reakcja na coś innego... a ja sobie od razu wymyśliłam jakiś horror Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drimeth 07.01.2014 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Ufff, to dobrze.Może po prostu wystraszył ją nagły, głośny dźwięk? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 07.01.2014 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 A może to tylko w odpowiednich rękach nożyczki straszne:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.01.2014 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Dobrze, że już lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 07.01.2014 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2014 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 08.01.2014 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Sunię pomiziaj w moim imieniu:yes: Pestka, mój weterynarz na starszą kicię świetny patent ma: wsadza ja do .... siatki po ziemniakach, no wiesz, takich "marketowych". To działa! Kot jest uziemiony, a przez dziurki siatki dostęp jest praktycznie do wszystkiego! No i krzywda żadna nikomu się nie dzieje .... już po wsadzeniu do siatki, przed ... bywa różnie:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 09.01.2014 01:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2014 To nie z moim Paqalem siatkę by rozszarpał. U nas wygląda to tak, że kot leży na boku. Wet trzyma za skórę na karku i za tylne łapy. Ja trzymam przednie odciągając je od pyszczka w stronę brzucha. Asystentka weta robi zastrzyki i zakrapia oko. Potem kocisko już jest spokojne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 09.01.2014 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2014 sunia wymiziana i tu przewaga psa nad kotem - wyobrażam sobie kota w siatce na ziemniaki i tak bezproblemowo daje się tam wsadzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 09.01.2014 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2014 Ja sobie nie wyobrażam żadnego mojego kota w siatce. No, może raz by się udało, ale potem... myśleć nie chcę.Moja córa ma 2 koty przychołubione jako kociaki i od razu przyzwyczajane do różnych zabiegów. Nie trzeba ich trzymać siłą, co najwyżej wystarczy złapać za skórę i przytrzymać. Wszystko zniosą ze stoickim spokojem, czyszczenie uszu, zastrzyki, krople do oczu. Moje niestety nie były przyzwyczajane.Pies też nie każdy jest aniołkiem u weta. Mój dog po długim chorowaniu nawet do tramwaju nie chciał wsiadać. Berneńczyk mojej sąsiadki wymagał wizyt weta w domu, bo nawet do samochodu nie chciał wsiąść, ale tylko gdy skądś wiedział, że jadą do weta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drimeth 09.01.2014 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2014 To moje futro wypada chyba najgorzej w całym Waszym towarzystwie. Żeby pobrać jej krew (średnio raz na półtora miesiaca musimy zrobić morfologie), kota zawinięta jest w koc. I do tego trzymana przez dwie osoby. Z koca wystaje tylko pyszczek i kończyna, z której krew będzie pobierana. Nie wspomnę już o wściekłęj furii i wrzaskach jakie z koca pochodzą. Nietsety w innym przypadku kota, w obronie własnej, mogłaby mocno pokaleczyć weta. Nie da sobie wytlumaczyć, że to dla jej dobra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 09.01.2014 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2014 Też bym sobie nie dała wytłumaczyć Jak sobie przypomnę ile osób musiało mnie w dzieciństwie trzymać, aby podać aspirynę, to mnie aż głowa boli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 09.01.2014 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2014 Grucha u veta grzeczny bardzo... łapę szyliśmy i bez problemu sama go trzymałam a vetka szyła, czyszczenie gruczołów... nie lubi ale sama go utrzymam a przecież nieco waży Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.