Gosiek33 26.05.2014 17:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 kupiłam dziś dwa jaśminowce - nie mogę odżałować wonnego o kremowych kwiatach jeden to jaśminowiec 'Lemoinei' - cały jest w pączkach - napisane, pachnący drugi to wonny, o żółtych liściach - Jaśminowiec wonny aureus ? chyba - jakiś jeden pączek wypatrzyłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 tez mam aureusa on ma miec lekko kremowe kwiaty a liscie sa limonkowo zólte, bardzo ladny niestety lubi przemarzac a silny, suchy wiatr i slonce troche go przypalaja. wg. mnie nadaje sie do polcienia, choc na pewno nie wybarwi sie jak w sloncu. bedzie bardziej zielony jak zolty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 26.05.2014 17:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Poprzedni rósł u mnie w półcieniu... i był piękny. Nie wiem jak zima na niego wpłynęła bo padał już po powodzi. Może ten będzie miał więcej szczęścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 piękne moja nadal w doniczce, może na zimę schowam ją pod dach co o tym myślisz? Yukitsuri Po niewczasie przypomniałam sobie artykuł o japońskim sposobie chronienia roślin przed ciężkim śniegiem Gałęzie wiszą na linkach i tym sposobem ciężki śnieg nie może ich połamać. A na dodatek na taką konstrukcję można założyć włókninę jeśli potrzeba ochronić dodatkowo zmarzlucha. Nie chowałabym kalmii. One są mrozoodporne. Tylko kruchość gałęzi jest problemem. Jaśminowce posadź razem - jeden bedzie pięknie pachniał, a drugi wabił kolorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Poprzedni rósł u mnie w półcieniu... i był piękny. Nie wiem jak zima na niego wpłynęła bo padał już po powodzi. Może ten będzie miał więcej szczęścia Gosiek, sadownicy, żeby chronić korzenie drzewek przed zbytnim podmakaniem usypują około 30 cm wys wałki ziemne. Na nich rozkładają korzenie i zasypują. Ja po tym jak straciłam prawie wszystkie świerki też tak zaczęłam sadzić. Nadsypuję rabaty. Te 30 cm wystarcza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 26.05.2014 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 piękne te osłony - tylko precyzji japońskiej mi trzeba myślisz, że mogę z nich jedną kępę zrobić ? Chyba byłoby fajnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Japończykom nikt nie dorówna, ale to jedyny elegancki sposób. Mam pierisy. Im też coś takiego by się przydało. Jałowce zazwyczaj obwiązuję jak balerony, bo inaczej muszę latać zimą ze szczotą na kiju i otrząsać. Jaśminowce w grupie – super. Utworzą wielką spektakularną kępę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 ja to wredna dla moich roslin jestem jalowcow nie obwiazuje, nic nie owijam co ma przezyc to przezyje. mam maly problem ze swierkiem likiangenskim, kilkanasnie mlodych przyrostow wypuscilo sie i od razu zbrazowialo/uschlo a przymrozkow nie bylo. i jalowce blue arrow koncowki brazowieja i nie wiem czy to po ostatnich przymrozkach czy jakis grzybol je dopadl. w czwartek/piatek bede pryskac na grzybolce sosny (osutka) i dwa swierczki to moze prewencyjnie psikne na jalowce. choc antybioli niby prewencyjnie sie nie podaje,hmm juz sama nie wiem co robic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Pokaż to u Elfir. Mnie brązowieje tuż przy wejściu do domu jałowiec łuskowaty Meyeri. Ma już 7 lat i dotąd był pancerny. Dziś zlałam go Previcurem. Dostał całe 10 litrów z konewki po wsiem.Nie zdążyłam wypryskać – zaczęło padać – malw. Wczoraj dwie największe miały liście czyściutkie, a dziś całe w szarych plamach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 podlejeprevicurem a potem substralem na grzyby (swietny jest za to tanszy) i na wszelki spryskam. nie chce Elfir glowy zawracac duperelka. ale nie podejrzewam choroby od korzeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Zaczęłam od previcuru, bo tam obok mam rododendrona, który kiedyś chorował (kupiłam zakażony ) Sub... dostanie jutro. Tym bardziej, że po deszczu na igłach nic nie zostało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 podleje tym na grzyby a potem prysne saprolem tuje dziala powierzchniowo i ukladowo. dobrze spisywal mi sie dithane ale juz nie produkuja. podobny w skladzie jest cos na "a", mam jeszcze w domu score - tez dobry na grzybole. i ja do nich dodaje supremin wlasnie po to by srodek nie splywal od razu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Jak leje, to chyba i tak spłucze Ja dithane mam jeszcze. Mówisz, że dobry był u Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 sprawdzal sie najlepiej choc ja zazwyczaj pryskam naprzemiennie z jakims innym specyfikiem wtedy akurat byl to score. ile czasu taki srodek musi bez splukiwania byc na roslinie by zaczac dzialac? Elfir chyba kiedys pisala, ze wystarczy doba bez deszczu, jesli dziala ukladowo to i deszcz nie straszny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Myślę, że kilka godzin, żeby roślina pobrała. Różnie może być dla różnych środków. Wiem na 100%, że herbicydy mają tak właśnie – roundap potrzebuje min. 7 godzin, a fusilade wystarczy 1 godzina, natomiast chwastox potrzebuje 4. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 czyli jeden dzien bez deszczu wystarczy by roslina "zalapala". na herbicydach sie nie znam, nie uzywam i nie bede, koniczynka w trawniku nam nie przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 26.05.2014 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 ba, kiedy u nas właśnie deszczowe czasy nastały:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 26.05.2014 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 a mnie wczoraj jakas meszka udziabala i jak do jutra obrzek jeszcze bardziej sie powiekszy to na jakis zastrzyk chyba trzeba bedzie pojechac. na razie lykam wapno i cos na alergie. i mascia posmarowalam. rano bylo wielkosci 10 groszy teraz srednica ok. 7 cm i kreska. bac sie? a mialam zrobic badanie krwi na jad komarow, meszk, os i czegos jeszcze i nie zdazylam. cala ja:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.05.2014 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2014 Na pewno meszka, a nie, tfu, tfu, kleszcz. One tak potrafią czasem dziabnąć i zanim się na dobre przyczepi to odpada. Za to zarazę wstrzykuje na początku.Zrób badanie i na to. U mnie też pada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 27.05.2014 06:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2014 (edytowane) Po kleszczu raczej nie ma obrzęku tylko równo rozszerzający się rumień, obrzęk to raczej po meszce. Mój mąż, do czasu gdy homeopatii nie zastosowałam u niego, miał nogi jak balony, twarde, bolące - i wystarczyło kilka dziabnięć. To było kilkanaście lat temu. Od czasu jak podałam mu Ledum palustre 5CH (dobre będzie to właśnie) przestał mieć jakiekolwiek problemy z ukaszeniami. Przy Twoich reakcjach alergicznych bezwzględnie bym Ledum palustre zastosowała. Ogólnie uodparnia na wszelkie użądlenia. Obrzęk po meszce może utrzymywać się i ze dwa tygodnie Edytowane 27 Maja 2014 przez Gosiek33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.