Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do efektu motyla czyli Batuta


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

bluszcz na siatce i pęcherznice - to będzie ładnie wyglądało.

zabiorę głos w dyskusji o winobluszczu:)

winobluszcz pięciolistkowy faktycznie jest zbyt ekspansywny w małych zadbanych ogródeczkach, ale rewelacyjnie sprawdza się tam, gdzie nic nie chce rosnąć. daje radę nawet w moim pustynnym lesie i mam zamiar w przyszłości wykorzystać to na większą skalę. na razie to mgliste wizje - jakieś metalowe ażurowe konstrukcje, ekrany szczelnie pokryte winobluszczem - zamiast żywopłotów dzielących przestrzeń, gdyż żaden krzew nie przeżyje tu bez nawadniania. winobluszcz pięknie się daje przycinać i ładnie równo pokrywa się liśćmi, czego nie można powiedzieć o wszystkich pnączach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że to nie sumak :D To jest dopiero chwaścisko, chociaż piękne

 

u nas na wsi ludzie maja sumaki wyprowadzone na drzewka, wokol zadnych niechcianych odrostow, krzaczorow (specjalnie sie przyjrzalam) drzewko octowiec jest przecudowne o kazdej porze roku. i nie jest to bynajmniej tylko jeden ogrod. jak to robia - nie wiem, moze po prostu pilnuja i od razu wycinaja niechciane pedy:rolleyes:

 

winobluszcze darze szczegolna przychylnoscia, dla mnie moze zarastac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas na wsi ludzie maja sumaki wyprowadzone na drzewka, wokol zadnych niechcianych odrostow, krzaczorow (specjalnie sie przyjrzalam) drzewko octowiec jest przecudowne o kazdej porze roku.

 

 

 

Mój sumak został wycięty bardzo dokładnie... wybił ze 3 m od swojego poprzedniego pnia - i tam jego miejsce :yes:

 

Ciągle miałam jego odrosty, wyłaziły jak chwasty. Być może zależy to od odmiany :eek: W okolicznych posesjach rosną sumaki - piękną czerwienią teraz zachwycają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumak to gatunek obcy, inwazyjny, podobnie jak nawłoć kanadyjska czy dąb czerwonolistny.

I te tłumy biedronek w domach, zazwyczaj są to biedronki azjatyckie, mocno alergizujące, gryzące ludzi i zjadające larwy naszych poczciwych krajowych biedronek. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumaków trzeba pilnować. U nas wylazły z jednego z ogrodów na drogę. Mam z tym taki problem, że właściciele postawili sobie drewniaczek wielkości mojej łazienki i przyjeżdżają wyłącznie latem w weekendy. Uważają, że nie mają żadnych obowiązków jeśli chodzi o utrzymanie drogi wzdłuż swojego płotu. A ja za 2 lata nie będę miała jak samochodem przejechać przez gąszcz sumaków. Chwaściory też tęgo zarastają, a oni mają to w nosie. Ich brama jest na początku płotu, a dalsze 50 m ich nie obchodzi. Do zeszłego roku kosiliśmy sami, bo oni nie bywali. Teraz, skoro zaczęli używać działkę, poszłam z prośbą o współdziałanie, a pani mi na to, że oni tylko do swojej bramy jeżdżą. No, szlag by to :(

 

DePSia, dzięki za podpowiedź w kwestii nalewki na tarninie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiek,

taki wysyp własnych grzybków ???:o:o:o:o

 

I pomyśleć, że ja tej jesieni ani na grzybobraniu nie byłam, ani grzybków nie jadłam...

 

A ogrodzenie ślicznie wyszło :). Od razu lepszy punkt widzenia ;)

 

Mnie to jeszcze czeka. Myślałam, że jesienią damy radę, ale czasu już mało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumaków trzeba pilnować. U nas wylazły z jednego z ogrodów na drogę. Mam z tym taki problem, że właściciele postawili sobie drewniaczek wielkości mojej łazienki i przyjeżdżają wyłącznie latem w weekendy. Uważają, że nie mają żadnych obowiązków jeśli chodzi o utrzymanie drogi wzdłuż swojego płotu. A ja za 2 lata nie będę miała jak samochodem przejechać przez gąszcz sumaków. Chwaściory też tęgo zarastają, a oni mają to w nosie. Ich brama jest na początku płotu, a dalsze 50 m ich nie obchodzi. Do zeszłego roku kosiliśmy sami, bo oni nie bywali. Teraz, skoro zaczęli używać działkę, poszłam z prośbą o współdziałanie, a pani mi na to, że oni tylko do swojej bramy jeżdżą. No, szlag by to :(

 

DePSia, dzięki za podpowiedź w kwestii nalewki na tarninie :)

 

 

Masz problem, bez koszenia nie przetrwasz :no: Może tylko podkaszarką same sumaki tnij. Najgorzej, że to draństwo niezwykle odporne na wszelkie inne próby wytępienia

 

 

 

Gosiek,

taki wysyp własnych grzybków ???:o:o:o:o

 

I pomyśleć, że ja tej jesieni ani na grzybobraniu nie byłam, ani grzybków nie jadłam...

 

A ogrodzenie ślicznie wyszło :). Od razu lepszy punkt widzenia ;)

 

Mnie to jeszcze czeka. Myślałam, że jesienią damy radę, ale czasu już mało...

 

 

a najlepsze, że ta cała kępa to na nowo założonym trawniku... dziś rano odkryłam kolejną rodzinkę wyłażącą z ziemi w tym samym miejscu :o Od wieczora siąpiło i całą noc pokapywało stąd pewno takie rezultaty ;)

 

W Innych miejscach tez pojedyncze maślaki wyłażą, szkoda tylko, że muszę się spieszyć ze zbiorem bo ciągle jakieś ślimaki je nadgryzają :bash:

 

 

 

 

Co do sąsiadów - jak ekologiczna jestem, to tutaj zadziałałabym radykalnie.

Głośno podpowiadać nie będę, sami coś wymyślicie. ;)

 

 

Kiedy tego draństwa nic nie bierze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wejmutka dała mi wczoraj 25 maślaków :) Tyle, że prawie wszystkie ponadryzane przez ślimaki. Jednego kolosa złapałam i pyrgnęłam swobodnym lobem het. Wiem, że chamidło wróci, ale mam nadzieję, że trochę mu to zajmie.

 

Sumaki potraktowałam piłą, bo kosa ich już nie weźmie. Zrobiłam w pieńkach dziurki i nalałam świństwa na R. Zobaczymy, czy trochę ukrócę zapędy.

Powiedziałam właścicielom rzeczonych sumaków, żeby po swojej stronie płotu szpadlem poprzecinali korzenie, ale pani się tylko skrzywiła. Te cholery czegoś lubią rozrastać się w kierunku drogi. U nich w ogrodzie rosną tylko 3 sztuki przy płocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy tego draństwa nic nie bierze

 

 

 

każdego coś bierze ... na początek wrzuć im pościnane sumaki na działkę....najlepiej jeszcze z dodatkiem wywrotki liści (koszt nieznaczny).

Skoro sąsiedzi bywają tak rzadko, to zgłupieją ....

 

A tak poważniej, to sam nie wiem .... z sąsiadami jest różnie, każdy przypadek jest inny ...

Wiem tylko jedno, można z nimi się sprzeczać, ale wojny należy unikać jak ognia

 

cześć , tak w ogóle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdego coś bierze ... na początek wrzuć im pościnane sumaki na działkę....najlepiej jeszcze z dodatkiem wywrotki liści (koszt nieznaczny).

Skoro sąsiedzi bywają tak rzadko, to zgłupieją ....

 

A tak poważniej, to sam nie wiem .... z sąsiadami jest różnie, każdy przypadek jest inny ...

Wiem tylko jedno, można z nimi się sprzeczać, ale wojny należy unikać jak ognia

 

cześć , tak w ogóle :)

 

Hej, Gwoździku. Fajnie, że jesteś. Co u Ciebie? Udało się sprzedać? Trzymam kciuki nieustannie za powodzenie.

Pochwalę się – 1 września wystawiłam mieszkanie i już go nie mam, w ostatni piątek podpisałam umowę przedwstępną :)

 

Z sąsiadami wojować nie będę. Po prostu sumaki, te na drodze, zabiję, a chwasty tniemy tylko tak, żeby można było jeździć. Zresztą burmistrz gminy do nas wybiera się na wizję lokalną m.in. w kwestii drogi. Pewnie więc ktoś inny sąsiadom nadepnie na ten ogon :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...