Komentarze do efektu motyla czyli Batuta

[Gosiek33]

Ogólnie to raczej ludzie mają ubaw ale psy najczęściej przerażenie w oczach, siurki, siurkami ale jak muszą sobie rozwalać stawy duże psy zjeżdżając tak po schodach

[pestka56]

Kotom też się zdarza nie lubić wspinaczek. Spinoza gania po schodach jak dragon w obie strony. To samo po drabinach. Pasqal bywa, że łazi po jednej z wierzb, ale schody od czasu udaru to nie jego miłość. Do góry okey, ale na dół schodzi zakosami. Drabiny też przestały być lubiane. Włazi, ale na dół to już pańcia znosi. Natomiast Gangster nienawidzi drabin. Zrobiłam eksperyment i wstawiłam go na 6-ty szczebel takiej sadowniczej drewnianej drabiny. Wydarł się jakbym go ze skóry obdzierała. Kocie płaczące dziecko

[Gosiek33]

Ja też na drabinę się nie pnę, wejść może i wejdę, ale potem będę się drzeć jak gangster

 

melduję, że dziś pan przytwierdził mi budki lęgowe dla ptaków, ciekawam, czy coś latającego je zasiedli

[Amelia 2]

na pewno:yes: budki miałaś wcześniej i ptaki przyzwyczajone są do tego miejsca.

Drabiny się nie boję ale tylko stabilnej i do 3 stopni:D wyjatkowo toleruję włazową na stryszek, chociaż schodzę niepewnie dopóki nie mam poręczy conajmniej na wysokości twarzy...

[Gosiek33]

aż poszłam zobaczyć czy jakiegoś ruchu nie widać przy drzewach

 

 

popatrz to takie same wysokości tolerujemy

[TAR]

dolaczam do klubowiczow tez bym sie darla jakby wyzej niz 3 stopnie byly, u nas to tylko Witus lubuje sie we wspinaczkach, ostatnio upodobał sobie oparcie sofy i wyleguje sie jak basza merdajac ogonkiem, jak kot ktory zlapal kanarka a to pies przeciez

 

wiecie co ale u nas na osiedlu to wiosny nie widac, krzaki jakies takie uspione jeszcze, dzis specjalnie wlazlam do ogrodka sasiadki i sprawdzilam - wszystko spi, pogmeralam tez w trawach - nic zielonego nie widac

[Gosiek33]

wszystko przez brak słońca, jak tylko chmury zwieje od razu radośniej się zrobi może zdjęcia porobię co z ziemi powyłaziło Edytowane 16 Lutego 2016 przez Gosiek33

[pestka56]

A ja dziś rozsadziłam połowę irysów Pumilo. Chciałam tylko podnieść kawałe zapadnięty na rabaciu i poszło Okazało się, że tak się zagęściły, że koniecznie trzeba było porozdzielać. Jutro muszę skonczyć

[Gosiek33]

Poranek -5C dobrze jednak, że nie pocięłam traw i inszości. Toż to dopiero koniec lutego. Kilka lat temu pocięłam za wcześniej clematisa botanicznego, potem przyszło ochłodzenie (i to nie żadne duże przymrozki) i wszystko nowo pocięte zmarzło, obraził się na mnie i cały rok nie kwitł

 

Wytrzymam jeszcze trochę

[Gosiek33]

próba wklejenia zdjęcia z pinteresta

 

 

 

 

 

mam nadzieję, że nie zniknie

[TAR]

no i git jakos szczegolnie nie zmniejsza, mi photo bucet nawet pasi, wyprobuje jeszcze to co Wasiek u mnie polecila, moze bedzie jeszcze lepiej. na swojego printeresta zapomnialam hasla a jak Cie Gosiu znalezc tam jakby co?

[Drimeth]

Gosiu, kiedy planujesz ciąć tego clematisa?

Ja mam trzy włoskie i co chwilę chodzę je oglądać. Widzę, że mają pąki, ale nadal boję się ciąć.

[Gosiek33]

TAR czekam na istrukcję

 

Drimeth jak już ciepło będzie a clematis pokaże sporo nowych żywych oczek, ale ja mam botaniczne a na włoskich się nie znam

 

polecam stronę Marczyńskiego

 

tu akurat oglądam okrywowe, ale jest tam sporo filmików, a na górze z prawej wpisz w wyszukiwarkę swoje powojniki i będziesz wiedzieć co i jak :D

[TAR]

Gosku powoli, ja sie ostatnio nie ogarniam, ta cholerna picasa dodatkowo mi dolozyla, na razie testuje ale powolutku, no nie mam czasu i sily. po pracy lece na budowe z psami zeby po lesie polazily przed sciemnieniem sie, potem lece do domu cos upichcic na obiad i potem juz jest noc, nawet nie chce mi sie wieczorem kompa odpalac,po drugie moj bark dalej boli i go oszczedzm. jakby tego bylo malo zapisalam sie na cwiczenia "zdrowy kregoslup". do tego zbieram koszty i ciagle gdzies mi brakuje a jeszcze bank mam na glowie bo chcemy sie lekko wspomoc. tu co chwila wykonawca dzwoni, mam dosc decydowania.

 

gdyby przyszlo mi do łba jeszcze raz sie budowac to poprosilabym o duzego kopa w tylek

[TAR]

no i stalo sie, usunełam moje konto na googlu i picasie. kij im w oko

[Amelia 2]

gdyby przyszlo mi do łba jeszcze raz sie budowac to poprosilabym o duzego kopa w tylek

 

a ja bym sobie jeszcze pobudowała:yes:

nie żebym nie była zadowolonaa z domu czy lokalizacji ale są do sprzedania 2 sąsiadujące ładne działeczki na obrzeżach mojego rodzinnego miasta, ze wszystkimi mediami, z apteką, pocztą, szkołą, 3 przedszkolami, 2 przychodniami, Lidlem, Biedroną, 10 minut do pociągu i tylko 3 km od mojego obecnego domu i 5 minut piechotą od mojego mieszkania w bloku:rolleyes:

 

jak tylko trafię w totka to zaczynam;)

[Amelia 2]

Poranek -5C dobrze jednak, że nie pocięłam traw i inszości. Toż to dopiero koniec lutego. Kilka lat temu pocięłam za wcześniej clematisa botanicznego, potem przyszło ochłodzenie (i to nie żadne duże przymrozki) i wszystko nowo pocięte zmarzło, obraził się na mnie i cały rok nie kwitł

 

Wytrzymam jeszcze trochę

 

wczoraj byłam w Nowym Dworze Maz.,po drodze mijałam wioski jakby w jakimś cieplejszym klimacie leżące - ciepło, sucho ludziska w ogródkach sprzątali, aż żal tyłek ściskał

[TAR]

a ja od wczoraj jakos wiosennie inne powietrze czuje, i ptaki po raz pierwszy te obudzone swiergotaly jak najete, wiosna idzie wielkimi krokami i niech idzie:yes:

[Amelia 2]

Gosiu przedstawiam Ci moją Red Majestic, nie cięłam jej ale może trzeba trochę skorygować tu i ówdzie

gałązka leżąca na ziemi z lewej strony koreanki jest ukorzeniona a nawet odcięta od matki i czeka na adopcję

 

[TAR]

Gosia pint otwiera sie natomiast ja kurde zupełnie nie wiem jak dodawac tam zdjecia z dysku, masakra jakas, utworzylam tablice i dalej ni huhu. i nie moge cie w zaden sposob zaprosic ale za to jestem u ciebie w obserwujacych