jaro71 16.12.2006 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2006 Fundament zrobiony, już grudzień, a pogoda cały czas rozpieszcza, więc wmurowałem dziś chociaż narożniki działki. No bo trochę szkoda czasu jak taka piękna wiosna tej jesieni http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/16_12_06_slupek1.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzin 17.12.2006 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Ja wahałem się , podobnie jak autor tego wątku, czy zaczynać w listopadzie, a w tej chwili kończony jest dach! Sąsiedzi podziwiają tempo, a ja mówię, że to matka natura taka łaskawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 17.12.2006 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Marzin, gratylacje. Ale przez takie tempo niczego sie nie nauczysz. Taka budowa sie nie liczy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek1969 17.12.2006 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 No to ja tez sie przyłączam. Ławy co prawda wylałem 27.10. Jednak ściany były murowane w listopadzie. http://foto.onet.pl/XXBUbgQvAjZfb1VgCTZRYAEwVGMJJVZgUTELMANgVmwEaABhBn4ANVh4AQ== Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marzin 17.12.2006 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2006 Marzin, gratylacje. Ale przez takie tempo niczego sie nie nauczysz. Taka budowa sie nie liczy . A to dlaczego??? Przez to tempo to i doznania są intensywniejsze (nerwy znaczy), ale tak powaznie, to nauki pobierałem przy budowie domu rodziców. I wtedy to trwało kilka lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwia13 21.12.2006 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 My w końcu zakończyliśmy satan zero Jutro zaczynam ściany stawiać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaro71 21.12.2006 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Fajnie masz. U mnie jedno wielkie bagno. Nawet nie mogę fundamentu zasypać bo woda stoi na całej rozjeżdżonej przez przywożące piach kamazy działce. Szukam jakiejś kopary na gąsiennicach, albo zawinę rękawy i sam zasypię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 21.12.2006 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Fajnie masz. U mnie jedno wielkie bagno. Nawet nie mogę fundamentu zasypać bo woda stoi na całej rozjeżdżonej przez przywożące piach kamazy działce. Szukam jakiejś kopary na gąsiennicach, albo zawinę rękawy i sam zasypię Mówiłem nie słuchaj majstra... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaro71 21.12.2006 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2006 Mówiłem nie słuchaj majstra... Pewnie chodzi Ci o te rowy odwadniające. Geno, nie jestem specjalistą ale chyba te rowy akurat na mojej działce nic by nie dały. Po pierwsze nie mam gdzie tej wody z działki odprowadzić, bo sąsiednie działki są nieco wyżej od mojej. Po drugie studnia chłonna była by ciągle pełna i podejrzewam, że zamiast osuszać teren, ścigała by wodę nie tylko z mojej ale i z okolicznych działek. Po trzecie rowy dotyczyły fundamentów, więc to już historia, teraz mam problem z doprowadzeniem działki do stanu używalności. Woda po opadach stoi na całej powierzchni działki i nie tylko wjechać ale wejść na nią ciężko. Po czwarte potrzebuję fachowej pomocy (ale już nie swojego majstra). Chcę nawieźć minimum 0,5 metra ziemi (o tyle podnieść działkę) i zastanawiam się czy wywalać przywożoną ziemię na wierzch tego co jest, czyli na wartstwę urodzajną, czy jednak zebrać warstwę ziemi na bok i dopiero wysypać "wywózkę". Wolałbym na wierzch, chcę tylko wiedzieć czy to nie kardynalny błąd. Nic bym na tym nie budował, więc może tak można... Chodzi mi teraz tylko o wyjście z tej cholernej wody, żeby na wiosnę normalnie po tej działce chodzić i JEŹDZIĆ. Proszę o pomoc speców od niwelacji terenu i nie tylko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lenart 22.12.2006 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Jestem na tym samym etapie tzn zasypywania fundamentów, tylko nie wiem kiedy bedę miał czas - nie teraz. Co do ziemii to główny problem nie w warstwach, ale czy po nawiezieniu dalej będzie poniżej pobocznych bo wtedy będzie mokro i będzie się paprać wszystko, co prawda różnie ale wszystko - chyba że zalejesz betonem Co do warstw to zależy co nawieziesz i co chcesz mieć później - czy ziemię ogrodową czy plac utwardzony (suchy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 22.12.2006 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Mówiłem nie słuchaj majstra... Pewnie chodzi Ci o te rowy odwadniające. Geno, nie jestem specjalistą ale chyba te rowy akurat na mojej działce nic by nie dały. Po pierwsze nie mam gdzie tej wody z działki odprowadzić, bo sąsiednie działki są nieco wyżej od mojej. Po drugie studnia chłonna była by ciągle pełna i podejrzewam, że zamiast osuszać teren, ścigała by wodę nie tylko z mojej ale i z okolicznych działek. Po trzecie rowy dotyczyły fundamentów, więc to już historia, teraz mam problem z doprowadzeniem działki do stanu używalności. Woda po opadach stoi na całej powierzchni działki i nie tylko wjechać ale wejść na nią ciężko. Po czwarte potrzebuję fachowej pomocy (ale już nie swojego majstra). Chcę nawieźć minimum 0,5 metra ziemi (o tyle podnieść działkę) i zastanawiam się czy wywalać przywożoną ziemię na wierzch tego co jest, czyli na wartstwę urodzajną, czy jednak zebrać warstwę ziemi na bok i dopiero wysypać "wywózkę". Wolałbym na wierzch, chcę tylko wiedzieć czy to nie kardynalny błąd. Nic bym na tym nie budował, więc może tak można... Chodzi mi teraz tylko o wyjście z tej cholernej wody, żeby na wiosnę normalnie po tej działce chodzić i JEŹDZIĆ. Proszę o pomoc speców od niwelacji terenu i nie tylko... Humus usuwasz na odkład, ustalasz trasę dojazdu i trzeba wykorytować na ok. 50 cm, można zaspyać np. gruzem betonowym (czesto jest możliwość kupna z kruszarek o jednolitej frakcji), zagęścić i na wierzch drobny tłuczeń lub pospółka. Niektórzy preferują destrukt na wierzch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwia13 22.12.2006 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2006 Fajnie masz. U mnie jedno wielkie bagno. Nawet nie mogę fundamentu zasypać bo woda stoi na całej rozjeżdżonej przez przywożące piach kamazy działce. Szukam jakiejś kopary na gąsiennicach, albo zawinę rękawy i sam zasypię My przez stojącą wodę też mieliśmy 2tyg poślizg. I końcówkę panowie ręcznie wsypywali, bo tak to dalej byśmy mieli nie zasypane fundamenty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
radlid 03.01.2007 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2007 Udało się w końcu zalać fundamenty i przy okazji siebie, grucha dojechała weszło 26 m3 ,4000 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
radlid 03.01.2007 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2007 Mam pytanie , w projekcie mam ściany następująco od zewnątrz suporek 12 cm , styropian 10 cm , pustak z kermazytu 24 cm.Kierownik budowy podpowiedział żeby zrobić w ten sposób od zewnątrz 12 cm styropian i pustak z kermazytu .Posluchać go ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwia13 03.01.2007 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2007 My mamy suporeks 24 i 15 styropian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
radlid 03.01.2007 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2007 Interesuje mnie jeszcze wytrzymałość tynku na styropianie zewnętrznym ile lat to wytrzyma ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaro71 05.01.2007 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2007 I co? Fundament w listopadzie??? Oczywiście. Decyzja po stokroć słuszna!!! Styczeń podobny do grudnia! Przy takiej zimie beton w ławach sobie pięknie dojrzewa, fundament się "układa" w gruncie, a my możemy przygotowywać się mentalnie i finansowo do "właściwego" budowania domu wiosną. Oby równie łaskawą jeśli chodzi o pogodę Pozdrawiam wszystkich na tzw. "starcie"! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
radlid 05.01.2007 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2007 Fundament już ma 6 dni powoli sobie schnie , i może bym zaczął stawiać ściany fundamentowe ale znowu nie daje się wjechać z bloczkami .Muszę czekać na przymrozek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomKa 01.12.2007 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2007 A w tym roku w listopadzie nikt nie zaczynał? Tylko ja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 01.12.2007 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2007 A w tym roku w listopadzie nikt nie zaczynał? Tylko ja? Nie zastanawiaj sie tylko działaj, zimy nie będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.