oorbus 04.02.2009 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Zadałeś pytanie: Czy któraś z Was drogie Panie znakomicie jeżdżące parkuje tyłem zatoczki, lub po łuku na lusterka? które moim zdaniem sugeruje, że kobiety według Ciebie nie potrafią wykonać wspomnianej czynności. Gdyby Twój pogląd wyrażał przekonanie, że potrafią w równym stopniu jak mężczyźni, to chyba byś tego pytania nie zadał Jeśli się mylę, to mnie popraw Wracając do parkowania na lusterka, to była to jedna z podstawowych umiejętności praktycznych, których uczono mnie na kursie (bez żadnych bramek, placów itp., normalnie na zwykłych parkingach) i na to właśnie kładziono największy nacisk. Było to dawno, w 1980 roku, więc może od tego czasu zmieniły się priorytety szkolenia praktycznego kierowców. 1. Zadałem to pytanie Wam drogie Panie piszące i chwalące się w tym wątku swymi umiejętnościami prowadzenia auta. Stwierdziłyście wszystkie ( chyba wszystkie ) ,że umiecie. Chwała Wam za to. Źle wnioskujesz. Ja nie wyraziłem żadnego poglądu. Zadałem pytanie. Wydaje mi się że dość precyzyjnie sformułowane. 2. Ja zdawałem 10 lat po tobie- tego nie uczyli. Wręcz kazali się odwracać. teraz zdaje się też każą. 3. I niestety większość kręci łbem na lewo i prawo. Jak następnym razem pojedziesz na zakupy to zamiast zaraz lecieć w regały, posiedź z 15 min w samochodzie. Włącz sobie dobrą muzykę i obserwuj co się dzieje na parkingu. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 04.02.2009 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Ja zdawałam w 94 roku - nie mówili NIC o uzywaniu lusterek. Musiałam sie tego dopiero nauczyć pracując w mojej pierwszej firmie, gdzie jeździło sie w teren Poldkiem ciężarowym z budą i po prostu inaczej niż na lusterka sie nie dało Nie muszę chyba dodawać, że na tę naukę za dużo czasu nie dali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 04.02.2009 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 W 88 roku też się kazali odwracać A na lusterkach nauczył mnie wjazd na działkę - trzeba tyłem w niezbyt szeroką bramę trafić, zjechać ostro w dół i zmieścić się między drzewem a płotem Niewielu kolegów decyduje się na wjazd do nas tyłam a ja ciągle tak muszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 04.02.2009 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 W 88 roku też się kazali odwracać A na lusterkach nauczył mnie wjazd na działkę - trzeba tyłem w niezbyt szeroką bramę trafić, zjechać ostro w dół i zmieścić się między drzewem a płotem Niewielu kolegów decyduje się na wjazd do nas tyłam a ja ciągle tak muszę No to masz zjazd jak u mojej teściowej , tyle,ze ona bogu ducha winna gruszę wycieła, jak kilka razy w nia przytrąbiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 04.02.2009 23:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Zadałeś pytanie: Czy któraś z Was drogie Panie znakomicie jeżdżące parkuje tyłem zatoczki, lub po łuku na lusterka? które moim zdaniem sugeruje, że kobiety według Ciebie nie potrafią wykonać wspomnianej czynności. Gdyby Twój pogląd wyrażał przekonanie, że potrafią w równym stopniu jak mężczyźni, to chyba byś tego pytania nie zadał Jeśli się mylę, to mnie popraw Wracając do parkowania na lusterka, to była to jedna z podstawowych umiejętności praktycznych, których uczono mnie na kursie (bez żadnych bramek, placów itp., normalnie na zwykłych parkingach) i na to właśnie kładziono największy nacisk. Było to dawno, w 1980 roku, więc może od tego czasu zmieniły się priorytety szkolenia praktycznego kierowców. 1. Zadałem to pytanie Wam drogie Panie piszące i chwalące się w tym wątku swymi umiejętnościami prowadzenia auta. Stwierdziłyście wszystkie ( chyba wszystkie ) ,że umiecie. Chwała Wam za to. Źle wnioskujesz. Ja nie wyraziłem żadnego poglądu. Zadałem pytanie. Wydaje mi się że dość precyzyjnie sformułowane. 2. Ja zdawałem 10 lat po tobie- tego nie uczyli. Wręcz kazali się odwracać. teraz zdaje się też każą. 3. I niestety większość kręci łbem na lewo i prawo. Jak następnym razem pojedziesz na zakupy to zamiast zaraz lecieć w regały, posiedź z 15 min w samochodzie. Włącz sobie dobrą muzykę i obserwuj co się dzieje na parkingu. pozdrawiam Cały czas się zastanawiam dlaczego tak sformułowałeś to pytanie Ciekawska jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 05.02.2009 01:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 widze ze dyskusja kwitnie, postaram sie was troche pogodzić, ale tylko troche. ogólnie uważam ze facxeci sa lepszymi kierowcami i nie decyduje o tym kwestia szowinizmu tylko genetyki, mamy lepsza orientacje w terenie, kierunkach i szybciej podejmujemy decyzje, na drogach jestesmy dynamiczniejsi i agresywniejsi niz kobiety. Ja w 6 lat zrobiłem samochodami róznymi 180 000 i nieraz uniknąłem wypadku bo zachowałem zimna krew, a troche tych suytuacji było, jednak nie przeszkodziło mi to w dachowaniu i to 3 razy za jednym zamachem. miałem za duże cisnienie w opanach (akurat tego dnia miałem zamiar spuścić) wpadłem w poslizg i nie zdążyłem wyprowadzic samochodu na własiwy tor bo drogowcy usypali górki z piachu w krawędzi jezdni, oczywiscie dostałem mandat, a przczyna wypadku była nadmierna preędkośc pomimo tego ze nie przekroczyłem dozwolonej. A teraz peuenta są ludzie z którymi do sdamochodu nie wsiądę bez wzgledu na płeć. Z szowinizmem się zgodzę, z genetyką ... raczej nie. Lepsza orientacja w terenie - zgoda, podobno udowodnione, ale pozostałe argumenty jakoś do mnie nie przemawiają. Jeżdzę od 1974 roku. Łatwo było zdać egzamin. Tego nie ukrywam. Wkrótce po egzaminie podjąłem pracę, gdzie dojazd do klienta był codziennością. I wiele tysiecy kilometrów miesięcznie, rocznie. Nieważne było zmęczenie, pogoda, samopoczucie. Klient był najważniejszy. Teraz, przejeżdżam sporo ponad 30.000 km rocznie, więc 180.000 w ciągu 6 lat kolego, to pryszcz. A dynamika jazdy i agresywność to dwie zupełnie różne sprawy. Jeśli wpadłeś w poślizg, to Twoja nieumiejetność. Umiejętnością jest... niewpadnięcie w poślizg lub jego opanowanie na samym początku. To, że nie przekroczyłeś dozwolonej, na danym odcinku predkosci Cię nie usprawiedliwia. PRĘDKOŚĆ POWINNA BYĆ TAKA, BYŚ ZAWSZE MÓGŁ PANOWAĆ NAD SAMOCHODEM, W KONKRETNYCH WARUNKACH DROGOWYCH, BIORĄC POD UWAGĘ SWOJE DOŚWIADCZENIE, STAN TECHNICZNY SAMOCHODU ITD. pO PROSTU WSZYSTKO. Tych co tego nie uwzględniaja nazywam mistrzami jazdy po prostej. Wybacz, jeśli poczujesz się urażony, ale zbyt dużo krzyży jest w przydrożnych drogach. Zastanów się. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zenon_arch 05.02.2009 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Uważam, że w żadnym zakresie w sprawach krwi nie można generalizować. Zarówno i tu znajdą się jednostki, które nie powinny pod żadnym pozorem siadać za kółkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 05.02.2009 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Cieszynianka, zastanawiaj sie dalej skoro proste wyjasnienie Tobie nie wystarczy. Tomek Pamietam, kiedyś Hołek opowiadał w 3ce, jak dachował cywilną Celicą ( jeździł wtedy też rajdową jej wersją). Wpadł w poślizg, chciał wyprowadzić gazem, ale sie niedało ( za słaba była w porównaniu z WRC) . Opowiadał jakie było zdziwienie przypadkowych ludzi wyciągających go z rowu, gdy zobaczyli z kim mają do czynienia. Był wtedy świerzym Vce mistrzem Europy. Każdemu się zdaża, a chyba nie stwierdzisz że Hołek nie jest dobrym koierowcem Wczoraj pojechałem jako pasażer (na szczęście) do Tjanjin. Rollercoaster to jest pikuś w porównaniu z tym co tu sie dzieje. Pozdrawiam mistrzów kierownicy hej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 05.02.2009 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Mam nadzieję, ze tym co napisze przebiję madd -"Żaba ! Weż się wkoncu w garść i zrób sobie prawo jazdy , bo to kalectwo żeby nie umiec jeździć..!!!!!!!!!!".- od lat powtarzał mi Miras - Mam to gdzies! Wystarczy mi rower- odpowiadałam Potem powoooooli zaczęłam dojrzewać do tego, ze to rzeczywiście wstyd nie umieć jeździć samochodem, bo to bardzo przydatna umiejtność i wygoda. Wilekorotnie musiałam doginac na autobus w mroźne albo upalne dni, a auto stało w garażu nieuzywane. Pomyślałam sobie, ze zbudowałam dom, przezycięzyłam chorobe , wiec niby dlaczego miałabym nie dac rady nauczyć isę jeździć samochodem. W końcu zapisałam się na kurs prawa jazdy : Przerażona wsiadłam do samochodu i spytałam co do czego. Instruktor cierpliwie wyjasniał wszytsko, ale ja bardzo szybko zapominałam. Wieczorami dla utrwalenia wsiadałam do focusa i zmieniłam biegi " na sucho". Pierwsze jazdy to była istna farsa. Zupłenie nie kumałam o co chodzi z tym sprzęgłem i myliłam pedały Spocona, sponiewierana i z lekka załamana wracałam do domu i pocieszałam się zimnym piwem Instruktor zadwał dziwne polecnia, np. prosze wycofać w prawo, na co odpowiadłam pytaniem -czyli ???? . Tuz pzred egzaminem n aprwo jazdy przyszłam na zajęcia bardzo skoncentrowana, bo obiecałam sobie, ze zadziwię instruktora swoimi umiejtnościami - Gosiu, prosze przygotowac się do jazdy- słyszę polecenie Skupiona na maxa zapinam pasy, ustawiam fotel, lusterka, włączam światła, wciskam sprzęgło , wrzucam wsteczny , prawy kierunkowskaz i z satysfakcją patrzę na instrukrota i mówię - widzisz jaka jestem dzisiaj przygotowana . Zaskoczyłam Cię co? - mówię uśmiechnięta od ucha do ucha -No to jedź- odpowiada cholera jasna , dlaczego to auto nie jedzie -myslę . - Andrzej, chyba samochód się zepsuł , bo nie chce jechać!!!!!!!! - bez włączonego silnika to zaden nie pojedzie- odpowiada instruktor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 05.02.2009 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 http://wiadomosci.onet.pl/1910785,12,absolutny_rekord_zdawala_na_prawko_771_razy,item.html to sie nazywa desperacja kobieca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.02.2009 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Wytrwała i chyba odporna na wiedzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rudzielec 06.02.2009 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2009 Nie żebym uważał kobiety za istoty niższego rzędu - z pewnością nie. Moja żona i córka radzą sobie nieźle. Facetów - debili za kierownicą też już wielu widziałem. Ale Wam drogie Panie w większości naprawdę brakuje jakiegoś "ośrodka parkowania" w centralnym układzie nerwowym. I to nie Wasza wina. hi,hi,hi....chciałabym zobaczyc mężczyznę,który by się przyznał,że JEGO kobieta jest istotą niższego rzędu,przecież Wy mili panowie wszystko musicie mieć naj.... od samochodu począwszy skończywszy na tym co w gatkach,ale to juz postęp że kobieta ma status istoty pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 07.02.2009 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Oorbus, Hołek jest bardzo dobrym kierowcą i do tego jest medialny. Wracajac do jego wypadku, kazdemu sie może zdarzyc, popełnił błąd zakładając, że cywilna Celica jest jak Celica WRC. Nie myśl, że jeżdżę jak ostatni patałach, powoli analizując sytuację. Nie, jeżdżę dość szybko, dynamicznie, a jednocześnie płynnie. Też nie uniknąłem wypadków. Jeden samochód doszczętnie skasowałem, błędów nie popełnia ten, co nic nie robi. Naruszam czasami przepisy ruchu drogowego, zwłaszcza tam, gdzie oznakowanie drogi woła o pomste do nieba. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xiff 08.02.2009 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Kiedys zaczalem z zona rejestrowac glupie zachowania na drodze i staralismy sie zawsze stwierdzic czy kieruje baba czy chlop... ku zmartwieniu mojej feministycznej zony okazalo sie ze niestety wiecej kobiet wykazywalo gorsze zdolnosci panowania nad autkiem... zaczelismy sie zastanawiac dlaczego tak jest..Moim zdaniem przyczyna moze byc taka, ze kobiety rzadziej jezdza niz mezczyzni... wiekszosc kierowcow to faceci. jak gdzies jada razem to zawsze facet prowadzi. kobieta to zwykle szofer jak facet wypije. poza tym wydaje mi sie ze faceci poprostu lubia jezdzic, tak jak grac w pilke. Trening czyni mistrza...chlopy nie narzekajcie na baby bo jak karza wam gotowac to zobaczycie kto jest lepszym kucharzem... statystycznie kobiety, ale akurat u mnie w domu to ja lubie bardziej gotowac. lubie, wiec to robie, wiec mi to dobrze wychodzi. jakbym nie lubil to by mi pewnie nie wychodzilo... Jak chcecie byc obiektywni to pytajcie o umiejetnosci kobiety ktore lubia jezdzic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 08.02.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Kiedys zaczalem z zona rejestrowac glupie zachowania na drodze i staralismy sie zawsze stwierdzic czy kieruje baba czy chlop... ku zmartwieniu mojej feministycznej zony okazalo sie ze niestety wiecej kobiet wykazywalo gorsze zdolnosci panowania nad autkiem... zaczelismy sie zastanawiac dlaczego tak jest.. Moim zdaniem przyczyna moze byc taka, ze kobiety rzadziej jezdza niz mezczyzni... wiekszosc kierowcow to faceci. jak gdzies jada razem to zawsze facet prowadzi. kobieta to zwykle szofer jak facet wypije. poza tym wydaje mi sie ze faceci poprostu lubia jezdzic, tak jak grac w pilke. Trening czyni mistrza... chlopy nie narzekajcie na baby bo jak karza wam gotowac to zobaczycie kto jest lepszym kucharzem... statystycznie kobiety, ale akurat u mnie w domu to ja lubie bardziej gotowac. lubie, wiec to robie, wiec mi to dobrze wychodzi. jakbym nie lubil to by mi pewnie nie wychodzilo... Jak chcecie byc obiektywni to pytajcie o umiejetnosci kobiety ktore lubia jezdzic... U nas odwrotnie jak jedziemy razem, to zawsze ja, bo denerwuje mnie jak nie w porę redukcja biegu, albo zmiana na wyższy, ucho mam czułe. Lubię jeżdzić i nic na to nie poradzę, że nie cierpię siedzieć na innym miejscu niż to z kierownicą (z kimkolwiek bym nie jechała ) Jednocześnie zdaję spbie sprawę, że to jakieś zboczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 10.02.2009 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 2. to nie ja się przechwalam jakim jestem świetnym kierowcą. nie muszę nic nikomu udowadniać. Jeżdżę nie tak znowu dużo - ok 35tys/rok po drogach prawie całej europy ( wsch/zach/pół). Tutaj w ChRL, czy w Kairze nawet nie odważyłbym się wsiąść za kółko, więc od miesiąca tylko mnie wożą O0rbusie, zajrzyj tutaj. http://deser.pl/deser/1,97052,6254654,Pytania_z_testu_na_chinskie_prawo_jazdy.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
facet27 11.02.2009 00:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 tomku 1950 idąc twoim torem myslenia:kierowcy rajdowi sa najgorszymi kierowcami bez wyobraźni bo ciągle mają wypadki (nie ma rajdu bez wypadku)a jeżdzenie wolniej zapewnia bezpieczeństwoczy to że dobry kierowca nie pozwala na poslizgJa uwazam inaczejdobry kierowca to taki, który wpadajac w poślizg niekontrolowany jest w stanie zachować ziną krew i zareagowaćjesli chodzi o jeżdzenie wolniej niestety nie uchroni cie przed smiercią, nie chce tu poruszac szczegółów ale ojciec kolezanki zginął jadąc 40/h.a jesli chodzi o ilośc kilometrów to 180 000 podzielić na 6 lat to daje 30 000 rocznie, a przy jeździe prywatnym samochodem to duzo.Niestety w niekontrolowany poslizg zwykle wpada się ze względu na zły stan drogi a u nas w kraju jest on żałosny nieraz wyprowadziłem samochód z takiego poslizgu, tym razem nie zdążyłem pisałem dlaczegoZa stan dróg odpowiada państwo bo ono nas kaze za nieprzestrzeganie przepisów i zastanawiam sie dlaczego same nie odpowiada za swoje niedbalstow bo gdyby nie te kupki z piachem to było inaczej i dlaczego dostałem mandat skoro nie złamałem przepisów (tłumaczenie policjanta bo zawsze jak przyjeżdzaja to komus wypisują, przecież drogowcą nie wypisze).A jesli chodzi o dostosowywanie predkości do warunków na drodze nie musisz mi nic pisać tego dnia było wilgotno i jechałem duzo wolniej niż zwykle, tylko prosze nie pisz mi ze widocznie za szybko bo gdybym jechał 50 i miał wypadek to zawsze ktos powie to trzebabyło jechać 30bez urazyPozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
facet27 11.02.2009 00:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 tomku 1950 idąc twoim torem myslenia:kierowcy rajdowi sa najgorszymi kierowcami bez wyobraźni bo ciągle mają wypadki (nie ma rajdu bez wypadku)a jeżdzenie wolniej zapewnia bezpieczeństwoczy to że dobry kierowca nie pozwala na poslizgJa uwazam inaczejdobry kierowca to taki, który wpadajac w poślizg niekontrolowany jest w stanie zachować ziną krew i zareagowaćjesli chodzi o jeżdzenie wolniej niestety nie uchroni cie przed smiercią, nie chce tu poruszac szczegółów ale ojciec kolezanki zginął jadąc 40/h.a jesli chodzi o ilośc kilometrów to 180 000 podzielić na 6 lat to daje 30 000 rocznie, a przy jeździe prywatnym samochodem to duzo.Niestety w niekontrolowany poslizg zwykle wpada się ze względu na zły stan drogi a u nas w kraju jest on żałosny nieraz wyprowadziłem samochód z takiego poslizgu, tym razem nie zdążyłem pisałem dlaczegoZa stan dróg odpowiada państwo bo ono nas kaze za nieprzestrzeganie przepisów i zastanawiam sie dlaczego same nie odpowiada za swoje niedbalstow bo gdyby nie te kupki z piachem to było inaczej i dlaczego dostałem mandat skoro nie złamałem przepisów (tłumaczenie policjanta bo zawsze jak przyjeżdzaja to komus wypisują, przecież drogowcą nie wypisze).A jesli chodzi o dostosowywanie predkości do warunków na drodze nie musisz mi nic pisać tego dnia było wilgotno i jechałem duzo wolniej niż zwykle, tylko prosze nie pisz mi ze widocznie za szybko bo gdybym jechał 50 i miał wypadek to zawsze ktos powie to trzebabyło jechać 30bez urazyPozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 11.02.2009 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 tomku 1950 idąc twoim torem myslenia: kierowcy rajdowi sa najgorszymi kierowcami bez wyobraźni bo ciągle mają wypadki (nie ma rajdu bez wypadku) a jeżdzenie wolniej zapewnia bezpieczeństwo czy to że dobry kierowca nie pozwala na poslizg Ja uwazam inaczej dobry kierowca to taki, który wpadajac w poślizg niekontrolowany jest w stanie zachować ziną krew i zareagować jesli chodzi o jeżdzenie wolniej niestety nie uchroni cie przed smiercią, nie chce tu poruszac szczegółów ale ojciec kolezanki zginął jadąc 40/h. a jesli chodzi o ilośc kilometrów to 180 000 podzielić na 6 lat to daje 30 000 rocznie, a przy jeździe prywatnym samochodem to duzo. Niestety w niekontrolowany poslizg zwykle wpada się ze względu na zły stan drogi a u nas w kraju jest on żałosny nieraz wyprowadziłem samochód z takiego poslizgu, tym razem nie zdążyłem pisałem dlaczego Za stan dróg odpowiada państwo bo ono nas kaze za nieprzestrzeganie przepisów i zastanawiam sie dlaczego same nie odpowiada za swoje niedbalstow bo gdyby nie te kupki z piachem to było inaczej i dlaczego dostałem mandat skoro nie złamałem przepisów (tłumaczenie policjanta bo zawsze jak przyjeżdzaja to komus wypisują, przecież drogowcą nie wypisze). A jesli chodzi o dostosowywanie predkości do warunków na drodze nie musisz mi nic pisać tego dnia było wilgotno i jechałem duzo wolniej niż zwykle, tylko prosze nie pisz mi ze widocznie za szybko bo gdybym jechał 50 i miał wypadek to zawsze ktos powie to trzebabyło jechać 30 bez urazy Pozdrawiam Równie często ze względu na nadmierną prędkość oraz kiedy na przykład nagle trzeba zahamować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elka62 11.02.2009 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 http://wiadomosci.onet.pl/1910785,12,absolutny_rekord_zdawala_na_prawko_771_razy,item.html to sie nazywa desperacja kobieca W Polsce rekord niemożliwy. 771 prób x termin co 2 miesiące /w Gdyni/ - daje 1540 miesięcy, czyli 128 lat z hakiem. Koszty też inne. 771 prób x ok. 100zł za podejście = ok. 77.000 zł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.