Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przejazdzka z kobieta za kolkiem albo zdrowie...


maysee

Recommended Posts

Tomek,

pytaniom się nie dziwię.

tu sie jeżdzi.... hmm dość specyficznie, powiedziałbym.

A spluwanie, bekanie, pierdzenie i inne odgłosy Chińczycy wydają bez zarzenowania wszędzie.

Ostatnio w banku obsługiwała mnie :lol: ładna taka jedna, po czym jeszcze za drzwi nie wyszedłem jak sobie "z pięt " zebrała smarki i splunęła do kosza na śmieci :-? ( sory za opis ).

Momentalnie straciłem apetyt. Na skośne :lol:

 

Jadąc wczoraj do pracy mój kierowca obtrąbił Policjantów, bo stali na

skrzyżowaniu dwoma radiowozami ( na kogutach ) i blokowali drogę :D

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 134
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości:

 

80km/h - Pobłogosław, Jezu, drogi...

90km/h - To szczęśliwy dzień...

100km/h - Cóż Ci, Jezu, damy...

110km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie...

120km/h - Liczę na Ciebie, Ojcze...

130km/h - Panie, przebacz nam...

140km/h - Zbliżam się w pokorze...

150km/h - Być bliżej Ciebie chcę...

160km/h - Pan Jezus już się zbliża...

170km/h - U drzwi Twoich stoję, Panie...

180km/h - Jezus jest tu...

200km/h - Witam Cię, Ojcze...

220km/h - Anielski orszak niech Twą

duszę przyjmie...

 

UWAGA!!! Św. Krzysztof jeździ z Tobą tylko do 130km/h. Przy większych prędkościach swoje miejsce oddaje św. Piotrowi!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,

pytaniom się nie dziwię.

tu sie jeżdzi.... hmm dość specyficznie, powiedziałbym.

A spluwanie, bekanie, pierdzenie i inne odgłosy Chińczycy wydają bez zarzenowania wszędzie.

Ostatnio w banku obsługiwała mnie :lol: ładna taka jedna, po czym jeszcze za drzwi nie wyszedłem jak sobie "z pięt " zebrała smarki i splunęła do kosza na śmieci :-? ( sory za opis ).

Momentalnie straciłem apetyt. Na skośne :lol:

 

Jadąc wczoraj do pracy mój kierowca obtrąbił Policjantów, bo stali na

skrzyżowaniu dwoma radiowozami ( na kogutach ) i blokowali drogę :D

 

pozdrawiam.

 

Nie napisałeś, że chodzi się jeszcze bardziej specyficznie, a przejście przez jezdnię nawet na zielonym świetle, to czynność bardzo ryzykowna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Równie często ze względu na nadmierną prędkość oraz kiedy na przykład nagle trzeba zahamować"

 

masz racje w stu procentach i naprawde się z Toba zgadzam, ale mam zawsze kjakies ale i napisze wprost to co mysle, uwazam że predkośc nie jest głównym sprawca wypadków, tylko nieostrozność i zła nawierzchnia która powoduje poslizgi przy ostrym hamowaniu

Pierwszy raz jak pojechałem ze znajomymi odo niemiec (chcieli sciągnac samochód i potrzebowali kierowcy) poinstruowali mnie jak sie jeździ za granicą.

A jexdzi sie tak ze jak masz na liczniku 150-160 kilometrów na godzine to trzeba zjechac na prawy pas zeby ruchu nie blokować w drodze "tam" prowadził kolega i próbował jechac 180 lewym pasem nie dało się ciagle ktos chciał nas minąc w końcu zjechalismy. A wypadków w niemczech jest kilkatrotnie razy mniej niz u nas ze wzgledy własnie na drogi

 

tylko nie zrozum tego jako atak na Ciebie bo nim nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Równie często ze względu na nadmierną prędkość oraz kiedy na przykład nagle trzeba zahamować"

 

masz racje w stu procentach i naprawde się z Toba zgadzam, ale mam zawsze kjakies ale i napisze wprost to co mysle, uwazam że predkośc nie jest głównym sprawca wypadków, tylko nieostrozność i zła nawierzchnia która powoduje poslizgi przy ostrym hamowaniu

Pierwszy raz jak pojechałem ze znajomymi odo niemiec (chcieli sciągnac samochód i potrzebowali kierowcy) poinstruowali mnie jak sie jeździ za granicą.

A jexdzi sie tak ze jak masz na liczniku 150-160 kilometrów na godzine to trzeba zjechac na prawy pas zeby ruchu nie blokować w drodze "tam" prowadził kolega i próbował jechac 180 lewym pasem nie dało się ciagle ktos chciał nas minąc w końcu zjechalismy. A wypadków w niemczech jest kilkatrotnie razy mniej niz u nas ze wzgledy własnie na drogi

 

tylko nie zrozum tego jako atak na Ciebie bo nim nie jest

 

Nie uważam Twojej wypowiedzi za atak, bo nie ma ku temu powodu. Jeżdżąc w Niemczech zauważyłeś pewnie inną kulturę jazdy kierowców, a to też ma wpływ na to co się dzieje na drodze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dylemat:

czy przyczyną była dziura w drodze w którą się wpadło jadąc setką, czy jazda setką po dziurawej drodze.

 

Taka mała wątpliwość :D

 

Żeby nie było. Nie chcę tą wypowiedzią obrazić nikogo z wyjątkiem dziur w drogach.

 

Brawo m.k.k

To jest to o czym pisałem. Jadąc samochodem trzeba brać pod uwagę szereg elementów. Stan drogi, stan techniczny samochodu, własne doswiadczenie, pogodę, samopoczucie itd. :)

A drogi, choć wiele zmodernizowano ostatnimi laty, wołają o pomstę do nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dosc spektakularnym wypadku (2 pogrzeby) w doskonale znanym mi miejscu (mieszkalem tam całe dzieciństwo i jeszcze trochę dłużej, a obecnie czesto bywam odwiedzając rodziców) dowiedziałem się, z mediów, że przyczyną było "wyrzucenie samochodu na uskoku" i że Zarząd Dróg Miejskich już podjął niezbędne działania, mianowicie ustawił tam ograniczenie do 50 :evil: Teren zabudowany, ograniczenie 50/60 z kodeksu. Trasa dobra i zazwyczaj, jak nie ma tłoku, to się jeździ tak ok. 70. I jakoś, jeżdząc tam wielokrotnie, nigdy nie zauważyłem tego uskoku. Takie jakieś normalne nierówności. :evil: Ale środki zapobiegawcze podjęto, znak ustawiono, sumienia oczyszczone, a może i premię można dostać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dosc spektakularnym wypadku (2 pogrzeby) w doskonale znanym mi miejscu (mieszkalem tam całe dzieciństwo i jeszcze trochę dłużej, a obecnie czesto bywam odwiedzając rodziców) dowiedziałem się, z mediów, że przyczyną było "wyrzucenie samochodu na uskoku" i że Zarząd Dróg Miejskich już podjął niezbędne działania, mianowicie ustawił tam ograniczenie do 50 :evil: Teren zabudowany, ograniczenie 50/60 z kodeksu. Trasa dobra i zazwyczaj, jak nie ma tłoku, to się jeździ tak ok. 70. I jakoś, jeżdząc tam wielokrotnie, nigdy nie zauważyłem tego uskoku. Takie jakieś normalne nierówności. :evil: Ale środki zapobiegawcze podjęto, znak ustawiono, sumienia oczyszczone, a może i pręmię można dostać.

 

I to jest to.

Niedaleko od "komturii" rok temu wyremontowano drogę. Jest naprawdę super. I co? postawiano znaki. Tam gdzie droga była pełna dziur - ograniczenie do 40 km/h choć dziś można bez problemów jechać dużo więcej. Przed remontem ograniczenia nie było. Linia ciągła, ograniczenie do 40 km/h i znak koniec zakazu wyprzedzania. Ustawiony był przed zakręte, ale po kolejnych 30 m kolejny zakręt zupełnie niewidoczny. i tak w wielu miejscach na odcinku 20 km. Czy ktoś, kto zna tę drogę, wszystkie zakręty, utrudnienia będzie przestrzegał przepisów?

Bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Równie często ze względu na nadmierną prędkość oraz kiedy na przykład nagle trzeba zahamować"

 

masz racje w stu procentach i naprawde się z Toba zgadzam, ale mam zawsze kjakies ale i napisze wprost to co mysle, uwazam że predkośc nie jest głównym sprawca wypadków, tylko nieostrozność i zła nawierzchnia która powoduje poslizgi przy ostrym hamowaniu

Pierwszy raz jak pojechałem ze znajomymi odo niemiec (chcieli sciągnac samochód i potrzebowali kierowcy) poinstruowali mnie jak sie jeździ za granicą.

A jexdzi sie tak ze jak masz na liczniku 150-160 kilometrów na godzine to trzeba zjechac na prawy pas zeby ruchu nie blokować w drodze "tam" prowadził kolega i próbował jechac 180 lewym pasem nie dało się ciagle ktos chciał nas minąc w końcu zjechalismy. A wypadków w niemczech jest kilkatrotnie razy mniej niz u nas ze wzgledy własnie na drogi

 

 

 

tylko nie zrozum tego jako atak na Ciebie bo nim nie jest

 

Nie uważam Twojej wypowiedzi za atak, bo nie ma ku temu powodu. Jeżdżąc w Niemczech zauważyłeś pewnie inną kulturę jazdy kierowców, a to też ma wpływ na to co się dzieje na drodze :wink:

 

 

 

owszem kulktura jazdy jest zupełnie inna natomiast wystarczy wyjechac w inne okolice niz duza aglomeracja i kultura jazdy też się zmienia, wczoraj byłem na zakupach i na tej totalnej slizgawicy "drogowców znowu zima zaskoczyła"

 

:evil:

wszyscy sa bardzo kulturalni nikt na nikogo nie trąbi przepuszczamy sie nawzajem etc. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...ja nie mieszkam w dużej aglomeracji,natomiast muszę powiedzieć, że z kulturą to u nas pi razy drzwi nie tak źle :-)

 

Dla mnie największym problemem są ludzie, którzy dają sobie do bólu czasu na ruszenie na zielonym. To jest jakas narodowa przypadłość. Ja muszę jechać dynamicznie, bo do pracy mam na zegar, a po pracy po dzieci i generalnie nie mam czasu do stracenia, a taki król życia sobie łypnie okiem, o, zmieniło się światło, sięgnijmy do lewarka ;-) i zanim on ruszy, to po nim co najwyżej trzy samochody zdążą. A człowiek się spóźnia :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dzielę kierowców na kobiety i mężczyzn, blondynki i brunetki, ruszających z kopyta i bez. dzielę na tych z wyobraźnią i bez. Nie przeszkadza mi, że ktoś parkuje 5 minut przodem, a 10 tyłem, bo każdy się musi nauczyć. Nie pzeszkadza mi, że ktoś wolno rusza na zielonym, bo może jest na początku, albo ma nowe auto i boi się, że mu zgaśnie jak nagle ruszy.

Przeszkadza mi na drodze, kiedy kierowcy, który wyprzedza brakuje wyobraźni i nie pomyśli, że pojazd wyprzedzany jedzie, a nie stoi, więc margines trzeba przybrać większy. przeszkadza mi jak pozbawiony wyobraźni kierowca lewym pasem jedzie jak za trumną, czyli jakieś 30/h i nie dociera do niego, że jest to tak naprawdę pas do wyprzedzania, a nie jazdy do roboty. Prezeszkadza mi to, że na przepełnionych parkingach niektórzy zajmują po dwa miejsca, bo co ich obchodzi, że ktoś nie zaparkuje? Itd, itd.

Jeżdżę już długo, dzięki Bogu bezwypadkowo i mam jedną zasadę:ograniczonego zaufania wobec innych. To wiele razy uratowała mi życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amalfi, lejesz miód na moje serce. Prawie całe życie spędziłem w Warszawie, mym rodzinnym miescie. W Warszawie robiłem prawo jazdy.

Kiedy jadę przez Polskę wqu...a mnie, jak jakiś "burak",przeważnie w starym BMW lub Audi, wyprzedza mnie, by po 500 m hamować i skręcić w boczną, często nieoznakowaną drogę.

Puścić takiego bezmózgowca do miasta pełnego autobusów, tramwajów to chyba robiłby w gacie, a u siebie odgrywa "Kubicę" albo rajdowca, bo nauczył się robić "bączka" na ręcznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie maksymalnie denerwują "skoczkowie". Dojeżdzam do świteł, czerwonie, no to sobie zwalniam wczesniej i się turlam hamując troszke silniczkiem , troszkę hamulcem. I nagle taki sk..oczek. Nie podoba mu się jego pas, mój na pewno ma krótsza kolejke i się wpycha. No i muszę stawać na hamulcach, bo jak walnę to będzie jeszcze moja wina. Potem jadę sobie grzecznie 60, reszta podobnie, bo ślisko jak ... a tu kretyn za mną wpycha się na pas obok, potem przede mnie, ja po hamulcach a on nawet nie popatrzy. Bo się śpieszy. A z przodu i tak czerwone i kolejka. Oh, jak ja nie lubię takich śpieszących się ludzi, jakby te 2 minuty komuś życie uratowały...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nawiązaniu do wcześniejszego postu: pozdrowienia dla buraka z czarnej alfy, który przy dzisiejszych warunkach pogodowych jechał sobie tak suwaczkiem, narażając wszystkich grzecznie jadących na stłuczkę i któremu pomachałam, kiedy po pięciu kilomerach mijałam go zaparkowanego w rowie. jego mina na moje pozdrowienie: bezcenna :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze ze dyskusja kwitnie, postaram sie was troche pogodzić, ale tylko troche.

ogólnie uważam ze facxeci sa lepszymi kierowcami i nie decyduje o tym kwestia szowinizmu tylko genetyki, mamy lepsza orientacje w terenie, kierunkach i szybciej podejmujemy decyzje, na drogach jestesmy dynamiczniejsi i agresywniejsi niz kobiety.

 

no i dodam od siebie że więcej siły zima , jak pchamy od tyłu panią i jej samochód z zaspy śnieżnej, jak ja dzisiaj (sorki za "pchamy", no ale jak miałem - popychamy jeszcze bardziej sexistowsko? ) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinnismy uscislic ze "statystycznie" moze faceci maja lepsza orientacje w terenie.. a statystycznie powinienem miec jedno jadro...

 

moja zona ma o niebo lepsza orientacje w terenie niz nie jeden facet ktorego znam...

 

 

Jeśli Kowalski bije żonę codziennie, a Nowak wcale, to statystycznie obaj biją żony co drugi dzień :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...