Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Różaneczniki i azalie (Rhododendron) - uprawa, pielęgnacja, odmiany


basieczka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Z nimi jak z większością zimozielonych- główne niebezpieczeństwo to susza fizjologoiczna zimą- znaczy brak dostęnej wody.Dlatego teraz, jak będzie jeszcze ciepło, tzn. bez mrozu podlej je dobrze żeby dobrze się napiły przed zimą.To najważniejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

quote="basieczka"]Witam - mam praktyczne pytanko. Czy owijać rododendrony na zimę? Czy zostawić je bez okrycia? Z tego co się zdążyłam zorientować - są dwie szkoły.... A moje - już kwitły w tym roku i nie chcę im zaszkodzić... :roll:


    ja osobiście nie mam doświadczenia ale moja mama od kilkunastu lat hoduje rododendrony i zawsze na zime je owija. Mieszka w Gdańsku blisko plaży - klimat jest ostry, więc chucha na nie i dmucha. Warto sa piekne. Viola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Rozmnażanie dość trudne. Sadzonkować w sierpniu-wrześniu. Sadzonki z cienkich pędów bocznych dł.10-15 cm.pozostawic tylko 4 liście na wierzchołku, nie skracac ich.Zdjąć płat kory u podstawy sadzonki, zanurzyć w ukorzeniaczu. Każdą sadzonkę umieścić w doniczce o średnicy 7 cm wypełnonej torfem. Zapewnić miejsce ciepłe- inspekt temp.20-25 stopni.Wilgotność 85-95 %. Ukorzenianie sadzonek gatunków o dużych kwiatach trwa ok 3 mies. Sadzonki z roślin o małych kwiatach ukorzeniają sie szybciej i łatwiej- w lipcu w inspekcie 15-18 stopni. Z braku inspektu można spróbować rozmnażać w zacisznym, zacienionym miejscu w ogrodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmnażanie dość trudne. Sadzonkować w sierpniu-wrześniu. Sadzonki z cienkich pędów bocznych dł.10-15 cm.pozostawic tylko 4 liście na wierzchołku, nie skracac ich.Zdjąć płat kory u podstawy sadzonki, zanurzyć w ukorzeniaczu. Każdą sadzonkę umieścić w doniczce o średnicy 7 cm wypełnonej torfem. Zapewnić miejsce ciepłe- inspekt temp.20-25 stopni.Wilgotność 85-95 %. Ukorzenianie sadzonek gatunków o dużych kwiatach trwa ok 3 mies. Sadzonki z roślin o małych kwiatach ukorzeniają sie szybciej i łatwiej- w lipcu w inspekcie 15-18 stopni. Z braku inspektu można spróbować rozmnażać w zacisznym, zacienionym miejscu w ogrodzie.

Czyli co ... amator raczej nie ma szans ?

Ten inspekt - co to takiego ?

To ciepłe miejsce to dom ... i wysadzić do ziemi na wiosnę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna jeszcze przez odklady powietrzne spróbować tzn. młody zdrewniały pęd naciać delikatnie ( tak do 1/3 grubości) w to naciecie wsunac troche torfu z ukorzeniaczem a całosc zapakować w torebke foliowa wypelniona ziemia do rododendronów. Trzeba opakowac to miejsce tak by było otoczone ziemia a ziemia folia. Końce folii mozna taśma klejaca do galezi przykleić. potem pilnować zeby ziemia w opasce byla wilgotna. Jak wysycha ja uzupełniałem strzykawka. Po roku powinno być widac mlode korzenie wtedy jesienia obcinamy galaź ,wsadzamy w ziemie i powinna rosnac ( Podobno lepiej jest przechowac ja przez zime w domu w doniczce w chlodnym miejscu i do gruntu wsadzić na wiosne).

W tym roku bede sprawdzał czy udało sie tak ukorzenić na swoim egzemplarzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amator ma szanse. Ciepłe miejsce to inspekt czyli mała szklarenka albo skrzynia z przejrzystym wierzchem. To są najwłasciwsze warunki aby osiąnąć sukces. Przyznam, że nie posiadam inspektu i wszystko ukorzeniam w zacienionym miejscu w ogrodzie stosując ukorzeniacz. Rododendronów jeszcze nie mnożyłam ale iglaki, bukszpany, różne inne krzaki to owszem. Musi być stale wilgoć, zacisze i zero mocnego słońca.

NOTO początkującym ogrodnikom radzę postudiować trochę literaturę ogrodniczą. Czyta sie lepiej niż niejeden bestseller.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka spraw jednocześnie, temperatura i niedopuszczenie do rozwoju infekcji. Warto tam często zaglądać i dbać, aby temperatura nie przekroczyła 30C, warto czasami krótko przewietrzyć. Najważniejsze to chyba to, że ierwszą zimę powinny spędzić w szklarni, najlepiej "zimnej" gdzie temeratura nie spada poniżej +5C i to może być największa trudność.

Jak narazie badzo dobrze wychodzi mi rozmnażanie z nasion. Mniej stresu.

wystarczy w październiku wysiać i do maja czerwca są roślinki i największy problem w pierwszą zimę trzeba je gdzieś przetrzymać niekoniecznie na dworzu, bo może wypaść 80-90%. Próbowałem różnyc metod, ale bez szklarenki, albo czegoś podobnego może być trudno. Ja tym sposobem mam kilkadziesiąt nowych krzewów głównie azalii. To bardzo fajne móc powiedzeć komuś, że "ten krzak to moje dzieło"

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różaneczniki najlepiej rosną w lżejszej ziemi, raczej piaszczystej. Dlatego warto i zaopatrzeć się w kwasomierz taki prosty z płynem zwanym Heliga.

Warto wiedzieć co w tej twojej glebie siedzi. Objawy masz takie jak przy chlorozie. To może być spowodowane zarówno złym odczynem gleby, lub chlorowaną wodą. Jeżeli wodą to masz problem. Powinieneś mieć zbiornik na wodę i podlewać je wodą odstałą. Jeżeli gleba to ja bym wybrał dla nich miejsce gdzieś pod iglakami np. sosną tu gleba sama będzie się stopniowo zakwaszać. dodać do niej sporo piachu, lub innego l€źnego materiału, najlepiej kwaśnego, lub takiego jak na budowie, lub w piaskownicy i sporo kwaśnego torfu. Nie dopuścić, żebu różaneczniki stały wiosną w wodzie, co na ciężkich glebach się zdarza. Dobrym sposobem na takiej glebie jak glina w pobliżu krzewów wykopać głębszy dołek i wypełnić go piaskem lub żwirem, aby naddatek wody miał się gdzie gromadzić.

Ja do zakwaszania używam oprócz nawozów jak siarczan amonu wiosną i siarczan potasu jesienią, stosuję raz w roku siarkę w proszku, rozsypuję pod krzewami. Siarkę kupuję granulowaną, stosuje się ją do dezynfekcji szklarni, ja ją rozdrabniam młotkiem, wsypuję do mojego ogrodniczego sitka, lepiej nie tego od makaronu, i posypuję delikatnie, a następnie lekko przegarniam ściółkę, żeby wymieszać. Siarka wchłania się bardzo wolno podobno ok 4 lat. I chyba coś w tym jest, bo miałem taki wzgórek, gdzie posadziłem wrzosy i wrzośce i nie zabardzo mi kwitły dopiero po kilku latach stosowania siarki sytuacja się zmieniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje rododendrony rosną przy stawie, więc nadmiar wody spływa do niego. Woda jest dobra, mozna pic prosto z kranu, każdego roku dosypuje worek torfu i nawoziłam specjalnym nawozem. Tydzień temu pierwszy raz dodatkowo zakwasiłam ziemię siarczanem amonu /wczesniej sądziłam, że torf wystarczy :oops: /. Może się sytuacja poprawi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Jak narazie badzo dobrze wychodzi mi rozmnażanie z nasion. Mniej stresu.

wystarczy w październiku wysiać i do maja czerwca są roślinki i największy problem w pierwszą zimę trzeba je gdzieś przetrzymać niekoniecznie na dworzu, bo może wypaść 80-90%. Próbowałem różnyc metod, ale bez szklarenki, albo czegoś podobnego może być trudno. Ja tym sposobem mam kilkadziesiąt nowych krzewów głównie azalii. To bardzo fajne móc powiedzeć komuś, że "ten krzak to moje dzieło"

Skąd masz nasiona azalii ? Własne czy gdzies kupujesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...