basieczka 29.10.2003 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Witam - mam praktyczne pytanko. Czy owijać rododendrony na zimę? Czy zostawić je bez okrycia? Z tego co się zdążyłam zorientować - są dwie szkoły.... A moje - już kwitły w tym roku i nie chcę im zaszkodzić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 29.10.2003 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Ja nie owijam, mam dość duże. Obrywam tylko "brzydkie" liscie. Czy Twoje rododendrony mają zawiązane pąki na przyszły rok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basieczka 29.10.2003 10:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Mają - także chyba z nimi wszystko w porządku. Oberwę te brzydsze liście - a jeżeli będzie minus 20 - to nic im się nie stanie??? Mają okolo 60 cm wysokości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 29.10.2003 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Jak się boisz to mozesz je przykryć np. zciętymi gałeziami swierka lub owinąć geowłókniną. Moje juz zimowaly i wszystko bylo O.K. Jedynie to nornice jednemu "zaszkodzily" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magnolia 29.10.2003 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Z nimi jak z większością zimozielonych- główne niebezpieczeństwo to susza fizjologoiczna zimą- znaczy brak dostęnej wody.Dlatego teraz, jak będzie jeszcze ciepło, tzn. bez mrozu podlej je dobrze żeby dobrze się napiły przed zimą.To najważniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tsunagirl 29.10.2003 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 tak jak mowi magnolia, trzeba je mocno podlac przed zima i dodatkowo mozesz zrobic cos w stylu parawaniku (np. z jakiejs trzciny albo czegos podobnego) i oslonic rododendrona od tej strony z ktorej bedzie wial lodowaty wiatr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basieczka 29.10.2003 12:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2003 Dzięki - podleję w sobotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.11.2003 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2003 quote="basieczka"]Witam - mam praktyczne pytanko. Czy owijać rododendrony na zimę? Czy zostawić je bez okrycia? Z tego co się zdążyłam zorientować - są dwie szkoły.... A moje - już kwitły w tym roku i nie chcę im zaszkodzić... ja osobiście nie mam doświadczenia ale moja mama od kilkunastu lat hoduje rododendrony i zawsze na zime je owija. Mieszka w Gdańsku blisko plaży - klimat jest ostry, więc chucha na nie i dmucha. Warto sa piekne. Viola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 15.04.2005 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2005 Jak podejść do tematu. Mam takie z dużymi liściami na dosyć grubych łodygach ? Nie wiem jak je dokładniej opisac mają takie takie duże różowe kwiaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 16.04.2005 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2005 Rozmnażanie dość trudne. Sadzonkować w sierpniu-wrześniu. Sadzonki z cienkich pędów bocznych dł.10-15 cm.pozostawic tylko 4 liście na wierzchołku, nie skracac ich.Zdjąć płat kory u podstawy sadzonki, zanurzyć w ukorzeniaczu. Każdą sadzonkę umieścić w doniczce o średnicy 7 cm wypełnonej torfem. Zapewnić miejsce ciepłe- inspekt temp.20-25 stopni.Wilgotność 85-95 %. Ukorzenianie sadzonek gatunków o dużych kwiatach trwa ok 3 mies. Sadzonki z roślin o małych kwiatach ukorzeniają sie szybciej i łatwiej- w lipcu w inspekcie 15-18 stopni. Z braku inspektu można spróbować rozmnażać w zacisznym, zacienionym miejscu w ogrodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 17.04.2005 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2005 Rozmnażanie dość trudne. Sadzonkować w sierpniu-wrześniu. Sadzonki z cienkich pędów bocznych dł.10-15 cm.pozostawic tylko 4 liście na wierzchołku, nie skracac ich.Zdjąć płat kory u podstawy sadzonki, zanurzyć w ukorzeniaczu. Każdą sadzonkę umieścić w doniczce o średnicy 7 cm wypełnonej torfem. Zapewnić miejsce ciepłe- inspekt temp.20-25 stopni.Wilgotność 85-95 %. Ukorzenianie sadzonek gatunków o dużych kwiatach trwa ok 3 mies. Sadzonki z roślin o małych kwiatach ukorzeniają sie szybciej i łatwiej- w lipcu w inspekcie 15-18 stopni. Z braku inspektu można spróbować rozmnażać w zacisznym, zacienionym miejscu w ogrodzie. Czyli co ... amator raczej nie ma szans ? Ten inspekt - co to takiego ? To ciepłe miejsce to dom ... i wysadzić do ziemi na wiosnę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 18.04.2005 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Bardzo duże rododendrony:Przysypać ziemią dolną gałąź, poczekać conajmniej rok, odrąbać i wsadzić do ziemi w nowym miejscu.My mamy tak przesadzane krzaki od moich rodziców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 18.04.2005 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Mozna jeszcze przez odklady powietrzne spróbować tzn. młody zdrewniały pęd naciać delikatnie ( tak do 1/3 grubości) w to naciecie wsunac troche torfu z ukorzeniaczem a całosc zapakować w torebke foliowa wypelniona ziemia do rododendronów. Trzeba opakowac to miejsce tak by było otoczone ziemia a ziemia folia. Końce folii mozna taśma klejaca do galezi przykleić. potem pilnować zeby ziemia w opasce byla wilgotna. Jak wysycha ja uzupełniałem strzykawka. Po roku powinno być widac mlode korzenie wtedy jesienia obcinamy galaź ,wsadzamy w ziemie i powinna rosnac ( Podobno lepiej jest przechowac ja przez zime w domu w doniczce w chlodnym miejscu i do gruntu wsadzić na wiosne).W tym roku bede sprawdzał czy udało sie tak ukorzenić na swoim egzemplarzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 18.04.2005 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Amator ma szanse. Ciepłe miejsce to inspekt czyli mała szklarenka albo skrzynia z przejrzystym wierzchem. To są najwłasciwsze warunki aby osiąnąć sukces. Przyznam, że nie posiadam inspektu i wszystko ukorzeniam w zacienionym miejscu w ogrodzie stosując ukorzeniacz. Rododendronów jeszcze nie mnożyłam ale iglaki, bukszpany, różne inne krzaki to owszem. Musi być stale wilgoć, zacisze i zero mocnego słońca.NOTO początkującym ogrodnikom radzę postudiować trochę literaturę ogrodniczą. Czyta sie lepiej niż niejeden bestseller. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 25.04.2005 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2005 Jest kilka spraw jednocześnie, temperatura i niedopuszczenie do rozwoju infekcji. Warto tam często zaglądać i dbać, aby temperatura nie przekroczyła 30C, warto czasami krótko przewietrzyć. Najważniejsze to chyba to, że ierwszą zimę powinny spędzić w szklarni, najlepiej "zimnej" gdzie temeratura nie spada poniżej +5C i to może być największa trudność.Jak narazie badzo dobrze wychodzi mi rozmnażanie z nasion. Mniej stresu.wystarczy w październiku wysiać i do maja czerwca są roślinki i największy problem w pierwszą zimę trzeba je gdzieś przetrzymać niekoniecznie na dworzu, bo może wypaść 80-90%. Próbowałem różnyc metod, ale bez szklarenki, albo czegoś podobnego może być trudno. Ja tym sposobem mam kilkadziesiąt nowych krzewów głównie azalii. To bardzo fajne móc powiedzeć komuś, że "ten krzak to moje dzieło" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 25.04.2005 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2005 Zygmor, widzę, że spec od "kwasnolubnych" roslin. Mam pare rododendronów, azalię, ale na ciągle mi chorują. Liscie bązowieją Podsypuję kwasnym torfem, zakwaszam, nawożę. Jak im jeszcze dogodzić? Moja ziemia licha, gliniasta, łąkowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 25.04.2005 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2005 Różaneczniki najlepiej rosną w lżejszej ziemi, raczej piaszczystej. Dlatego warto i zaopatrzeć się w kwasomierz taki prosty z płynem zwanym Heliga.Warto wiedzieć co w tej twojej glebie siedzi. Objawy masz takie jak przy chlorozie. To może być spowodowane zarówno złym odczynem gleby, lub chlorowaną wodą. Jeżeli wodą to masz problem. Powinieneś mieć zbiornik na wodę i podlewać je wodą odstałą. Jeżeli gleba to ja bym wybrał dla nich miejsce gdzieś pod iglakami np. sosną tu gleba sama będzie się stopniowo zakwaszać. dodać do niej sporo piachu, lub innego l€źnego materiału, najlepiej kwaśnego, lub takiego jak na budowie, lub w piaskownicy i sporo kwaśnego torfu. Nie dopuścić, żebu różaneczniki stały wiosną w wodzie, co na ciężkich glebach się zdarza. Dobrym sposobem na takiej glebie jak glina w pobliżu krzewów wykopać głębszy dołek i wypełnić go piaskem lub żwirem, aby naddatek wody miał się gdzie gromadzić. Ja do zakwaszania używam oprócz nawozów jak siarczan amonu wiosną i siarczan potasu jesienią, stosuję raz w roku siarkę w proszku, rozsypuję pod krzewami. Siarkę kupuję granulowaną, stosuje się ją do dezynfekcji szklarni, ja ją rozdrabniam młotkiem, wsypuję do mojego ogrodniczego sitka, lepiej nie tego od makaronu, i posypuję delikatnie, a następnie lekko przegarniam ściółkę, żeby wymieszać. Siarka wchłania się bardzo wolno podobno ok 4 lat. I chyba coś w tym jest, bo miałem taki wzgórek, gdzie posadziłem wrzosy i wrzośce i nie zabardzo mi kwitły dopiero po kilku latach stosowania siarki sytuacja się zmieniła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 26.04.2005 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Moje rododendrony rosną przy stawie, więc nadmiar wody spływa do niego. Woda jest dobra, mozna pic prosto z kranu, każdego roku dosypuje worek torfu i nawoziłam specjalnym nawozem. Tydzień temu pierwszy raz dodatkowo zakwasiłam ziemię siarczanem amonu /wczesniej sądziłam, że torf wystarczy /. Może się sytuacja poprawi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 26.04.2005 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Warto wiedzieć jaką mamy glebę w ogrodzie. To pomaga w podejmowaniu decyzji nasadzeniowych. Jeżeli masz kwaśną ziemię to powinnaś nieć skrzyp na działce. Jeżeli go nie ma to może być wszystko inne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 22.05.2005 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2005 Jak narazie badzo dobrze wychodzi mi rozmnażanie z nasion. Mniej stresu. wystarczy w październiku wysiać i do maja czerwca są roślinki i największy problem w pierwszą zimę trzeba je gdzieś przetrzymać niekoniecznie na dworzu, bo może wypaść 80-90%. Próbowałem różnyc metod, ale bez szklarenki, albo czegoś podobnego może być trudno. Ja tym sposobem mam kilkadziesiąt nowych krzewów głównie azalii. To bardzo fajne móc powiedzeć komuś, że "ten krzak to moje dzieło" Skąd masz nasiona azalii ? Własne czy gdzies kupujesz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.