Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Różaneczniki i azalie (Rhododendron) - uprawa, pielęgnacja, odmiany


basieczka

Recommended Posts

nitubaga nie masz ani jednego takiego baryłkowatego pąka? bo to jest kwiatowy, a liściowe są dużo węższe i ostro zakończone, na zdjęciu widać razem jeden kwiatowy i dwa liściowe

http://images50.fotosik.pl/118/04e5296814fff734med.jpg

 

a dalej to pilnuj podlewania i ph ziemi

 

 

buuuu no właśnie nie :(

 

zdjęcie sprzed ok 10 dni

 

http://lh3.ggpht.com/_83tmosUe46o/SgFXc88u--I/AAAAAAAAA-4/IDnH9z5EMTQ/s512/IMG_0198.JPG

 

tych stożkowatych mam całą masę... jak na tak małe roślinki to na prawdę sporo ... ale kwiatowych nie widać :(

musze je odwiedzić i sprawdzić - pogadać... może za rok się namyślą :roll: :)

 

 

Jamlesik - no piękne te Twoje cuda :) bardzo Ci zazdroszczę, by nadal ślicznie rosły :) ech.... czy Twoja zawsze tak kwitną? bo ja już po prostu nie wiem co mam nie tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

http://i262.photobucket.com/albums/ii115/jamles/Obraz073.jpg

tu widać trzy goldbuckety, dwa kwitną obficie, a trzeci ma parę kwiatów

dwa pierwsze posadzone na wiosnę 2007, a ten trzeci w tym samym roku jesienią

 

 

hmmmm z tego można wywnioskować by dać im tak jeszcze z roczek na zaaklimatyzowanie się tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co to za drzewko o wąskiej koronie? czy ono znosi zacienienie, bo coś takiego potrzebuję?

wiąz holenderski, ale ten to jakoś kiepsko u mnie rośnie, w kwietniu go tam przesadziłem,

jak się nie weźmie za rośnięcie to skończy jako rozpałka w kominku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jamles pięęęęęęęęękne

Twoje różaneczniki tak w pełnym słońcu szaleją? sama szukam takiego coby mu nie szkodziło specjalnie

i pokaż tego dużego nn jak zakwitnie

 

nitubaga rh zawiązują pąki jakoś pod koniec lata, więc trzeba na nie teraz chuchać i dmuchać. A latem jak zobaczysz że znów :evil: ma tylko pąki liściowe to niektóre wyłam, na ich miejsce powinny pojawić się kwiatowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nitubaga rh zawiązują pąki jakoś pod koniec lata, więc trzeba na nie teraz chuchać i dmuchać. A latem jak zobaczysz że znów :evil: ma tylko pąki liściowe to niektóre wyłam, na ich miejsce powinny pojawić się kwiatowe.

 

och :o

 

brutalne co mówisz :p ale tak zrobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nitubaga swoje Rh posadziłaś w fatalnym moim zdaniem miejscu, jak masz mocowany ten krawężnik , na co? Podłoże do Rh trzeba dość logicznie i starannie przygotować. Samo podsypanie kory to jakby i nic, nawet najlepsze nawozy tu niewiele zdziałają. Z własnego doświadczenia wiem, że przy obrzeżach podłoże jest fatalne, bardzo często krawężniki są stabilizowane przy użyciu piachu, widziałam nie raz. Pomijam rozmiary jakie normalnie mogłyby te Rh osiągnąć, a sąsiedztwo tego chodnika. Ja z tego miejsca bym je zabrała, teraz nie kwietną potem zbledną, itp, itd. i nastąpi klasyczny finał ich życia. Opatulać Rh na zimę nie musisz, mróz nie jest niebezpieczny, niebezpieczny jest wiatr i słońce. Cała sztuka uprawy Rh polega na odpowiednim stanowisku , czyli nasłonecznienie i podłoże. Tu na forum są specjaliści , Dusia do niech się właśnie zalicza. Mam teraz u siebie na leczeniu rośliny z podobnych stanowisk jak Twoje, i jeszcze innych pacjentów w gorszym stanie. Czy podołam , nie wiem, ale zrobię wszystko aby było to możliwe. .Nitubaga może rozejrzyj sie za kimś z branży, zrobi na początek projekt odpowiedni do warunków i nie będziesz kolejnym razem rozczarowana, że jakaś roślina nie kwitnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam :)

 

faktycznie krawężniki są obok nich ok 0,5 m... i są na bank na piasku... :( o ile nie na piasku z cementem :o :(

 

ona sa od strony zachodniej... i póki co nie są niczym osłonięte, bo nie ma tam jeszcze roślin.... a będą bo czekam na projekt :) tyle, że już od grudnia.... i jakoś tak schodzi.... szkoda mi ich... ale nie bardzo wiem, gdzie je przesadzić, bo będę jeszcze robić drenaż i kopać studnię.... więc póki co muszą tam pozostać :(

 

dziękuję za rady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Podciagam watek do góry majac konkretne pytanie.

Otóż miałam na działce takie fajne miejsce na różaneczniki, rosły sobie i kwitły fajnie kiedy wymysliłam, że moga być jeszcze piękniejsze jeśli zapewnie im wiecej cienia. W celu dostarczenia tegoż zasadziłam w sąsiedztwie 1m - orzech włoski.

No i teraz spać nie mogę bo usłyszałam tu i ówdzie, że pod orzechem to nic nie urośnie i że zrobiłam wielki błąd bo moje rodo się zmarnują. Na razie maja sie dobrze (orzech przybył jesienią) - dostały wymianę (w miare mozliwości)torfu, nawozy i nową korę.

Ale boje sie nadal :evil: ...

Zygmor napisz czy im zaszkodziłam czy też da sie zyć w symbiozie z orzechem pod warunkiem regularnego nawożenia. Dodam, ze orzech jest jeszcze mały - ma rozpietość 1,5 m a wysokość 2m. A no i rodo były "zaszczepione mikoryzą".

Co robić :-? ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pyzia to zdjęcie umieściłam w hortensjach, jak dla mnie ciekawostka, wszystkie hortensje, które w sumie mają podobne wymagania jak różanecznik, rosną sobie spokojnie pod orzechem, ten orzech to akurat pekan i to chyba bez znaczenia jaki orzech, tylko o czarnym piszą bardzo niepochlebnie, w każdym razie hortensje tolerują ten szkodliwy związek który jest głównie w korzeniach, w liściach i gałęziach też ale jest go mniej,

a czy różanecznik będzie tolerować? ja nigdzie nie widziałam ani na zdjęciach ani w naturze żeby rósł

 

http://farm4.static.flickr.com/3167/2563338662_dc04b96268.jpg

 

znalazłam na stronie tu tłumaczenie :D że pod czarnym różaneczniki zginą na 100*

więc może jednak być kłopot,

sorry że się wtrąciłam, sama jestem ciekawa co Zygmor na to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje RH

http://photos.nasza-klasa.pl/2585172/83/main/048b862088.jpeg

 

http://photos.nasza-klasa.pl/2585172/84/main/2d799ae849.jpeg

 

http://photos.nasza-klasa.pl/2585172/81/other/std/fcd09322a6.jpeg

 

Ten pierwszy to od tego "orzecha do zgryzienia" - spróbuję dać jutro fotę ilustrującą problem.

Liczę na WAS!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyzia a czemu Ty go przesadzałaś? jak rzepa on tu rósł

 

marius37 ja tam na wiórach się nie znam ale czy one są drobne, sosnowe? trudno ze zdjęcia ocenić, jak to zielone w środku to trawa to spokojnie możesz podrzucić, tylko moim zdaniem nie za grubo, żeby powietrze dochodziło do korzeni no i żeby się rozkładało a nie gniło

 

i moje obrazki :wink: zaczyna kwitnąć Azurro na tle podbarwianej waty cukrowej czyli Marlis

http://images49.fotosik.pl/123/ccfda27f59b14e5cmed.jpg

 

Zygmor jeszcze raz ogromnie dziękuję, gdyby nie Ty oglądałabym je w cudzych ogrodach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dusia ja go nie przesadziłam tylko "dowaliłam mu orzecha na plecach" . Chodziło o cień dla rh po pierwsze i dla nas- po drugie. Na drugim zdj trochę widać -nasz ogród to pd-zach "wystawa" i zero wysokich drzew =cienia w lecie. Orzech miał pomóc, ale jeśli szkodzi rh to go natychmiast przesadzę lub wywalę. Cały czas czekam na wyrocznie - Zygmora (wysłałam mu nawet info-o pytaniu na priva),ale widocznie zajęty jest.

czekam więc (nie)cierpliwie pozdrawiam

pyzia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio dosadzałem kilka różaneczników, azalii i borówki a ponieważ nie było ziemii typowej dla różaneczników i wrzosowatych to zastosowałem torf tzw.wysoki o ph 3,5-4,5 czyli kwaśny i zmieszałem go trochę z ziemia z miejsca sadzenia - myślicie, że to dobry sposób? w szkółce twierdzili, że stosuja tylko torf ale to są tylko doniczki a nie stałe miejsce. taki torf to sie mocno różni od specjalnej mieszanki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

 

Co do sąsiedztwa orzecha i allelopatii to mało miałem z tym do czynienia, ale skoro hortensje tam rosną i kwitną dlatego wydaje mi się, że nie powinno być tak źle. Mam różaneczniki pod dębami, widziałem pod kasztanami i wydaje mi się, że to chyba różanecznikom nie powinno szkodzić. A to są rośliny które wydzielają podobne substancje. Każde takie doświadczenie będzie cenną informacją dla innych, bo nasze przydomowe ogródki warto uzupełniać wrzosowatymi (kwasolubnymi) roślinami. Warto im stwarzać odpowiednie warunki aby cieszyły nas swoim wdziękiem długie lata. Nie są to rośliny łatwe w uprawie, ale przy odrobinie zaangażowania i pracowitości można dostosować im stanowisko prawie w każdym ogródku.

 

Dusia, czy to te różaneczniki o których myślę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygmor dokładnie :wink:

pyzia no widzisz jaki ze mnie ...drugi raz nie chciało mi się przeczytać i tak wyszło :D i nie moja sprawa ale czy Ty to nasadzenie przemyślałaś tak do końca? jakoś tak widzę że zaczynasz od płota do środka nasadzać :D

marius37 ja to bym dodała jeszcze te twoje wióry i obornik, pisaliśmy wcześniej w co sadzić najlepiej chyba na poprzedniej stronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...